nadstawił, Głową założył, gdybym cię wybawił Z ostatniej toni, ale w niezebrnione I niepamięcią wieczną opojone Wpłynąłeś nurty. Więc stojąc na brzegu
A do takiegoż gotując się biegu, Lub dziś, lub jutro, gdy śmiertelnej nawy Fatalne przyjdzie odprawować pławy, Nim mrok ostatni dniom moim zakroczy, Smutne za tobą posyłając oczy I ślad twoich cnot, upatrując drogi, W sercu twą pamięć i żal mając srogi, Okropnym dźwiękiem żałobliwej lutnie Tren nad twym grobem będę nucił smutnie. Każę pamiątkę twoję Mnemozynie Poty piastować, póki za dniem płynie Dzień niepowrotny, a twe znamienite Cnoty, nie w twardym marmurze wyryte, Ale w pamiętnych sercach piastowane
nadstawił, Głową założył, gdybym cię wybawił Z ostatniej toni, ale w niezebrnione I niepamięcią wieczną opojone Wpłynąłeś nurty. Więc stojąc na brzegu
A do takiegoż gotując się biegu, Lub dziś, lub jutro, gdy śmiertelnej nawy Fatalne przyjdzie odprawować pławy, Nim mrok ostatni dniom moim zakroczy, Smutne za tobą posyłając oczy I ślad twoich cnot, upatrując drogi, W sercu twą pamięć i żal mając srogi, Okropnym dźwiękiem żałobliwej lutnie Tren nad twym grobem będę nucił smutnie. Każę pamiątkę twoję Mnemozynie Poty piastować, poki za dniem płynie Dzień niepowrotny, a twe znamienite Cnoty, nie w twardym marmurze wyryte, Ale w pamiętnych sercach piastowane
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 421
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
swoim rozumie jako o zaraźliwym robaku/ niech się go strzeże by nie ukąsił/ niech nikomu nie ufa/ niechaj rozumie że tam namniej szczyrości i przyjaźni gdzie jej nawięcej ukazują. Niedźwiadek tedy znaczy zdradliwąj fałszywą Konwersacją/ jeśli jej się co miedzy nami namnożyło/ tę Pan chce karać/ na nie dobywa bicza swego niebieskeigo. Posyłając Pan Ezechiela do Żydów/ aby im opowiadał złe nałogi i zwyczaje ich/ żeby ich nawracał od upadku/ daje mu pewne sposoby kazania rzadkie i niezwyczajne/ które więcej rzeczą samą i pozorem mogły przerażać serca onego ludu/ aniżeli golemi słowy. Naprzód kazał żeby zjadł pewne księgi/ żeby naukę kórą miał rozsiewać/ brał z
swoim rozumie iáko o záráźliwym robaku/ niech się go strzeże by nie vkąśił/ niech nikomu nie vfa/ niechay rozumie że tám namniey szczyrośći y przyiáźni gdźie iey nawięcey vkázuią. Niedźwiadek tedy znáczy zdrádliwąy fałszywą Conuersácyą/ iesli iey się co miedzy námi námnożyło/ tę Pan chce kárác/ ná nie dobywa biczá swégo niebieskeigo. Posyłáiąc Pan Ezechielá do Zydów/ áby im opowiádał złé nałogi y zwyczáie ich/ żeby ich náwrácał od upadku/ dáie mu pewné sposoby kazánia rzadkié y niezwyczáyné/ któré więcéy rzeczą samą y pozorem mogły przerażáć sercá onégo ludu/ ániżeli golémi słowy. Naprzod kazał żeby ziadł pewné kśięgi/ żeby náukę kórą miał rozśiéwać/ brał z
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: Dv
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
. O! jako przyczyni Wiele i ta ozdoby pałacowi temu! Jeśli co wojewodzie przyznać sieradzkiemuOjcu, jest dziś. On to jest Dynhof, nad którego W łasce świętej pamięci u pana przeszłego, Nie był nikt znakomitszy, nie był kto miłował, Kto go i sprawiedliwiej po śmierci żałował, Duszę z rąk swych szlachetną posyłając niebu, I aż we drzwi kołacąc głuchego Erebu Płaczem próżnym, który swój afekt tak wkorzenił W dom królewski głęboko, że się nie odmienił Namniej w synu, co rzadko po ręce więc zmarłej, Bo tylkoż te posępne nieba się wydarły Na dzisiejszą pogodę, w znak winnej nagrody, Posłał mu tak górnego stołek wojewody
. O! jako przyczyni Wiele i ta ozdoby pałacowi temu! Jeżli co wojewodzie przyznać sieradzkiemuOjcu, jest dziś. On to jest Dynhoff, nad którego W łasce świętej pamięci u pana przeszłego, Nie był nikt znakomitszy, nie był kto miłował, Kto go i sprawiedliwiej po śmierci żałował, Duszę z rąk swych szlachetną posyłając niebu, I aż we drzwi kołacąc głuchego Erebu Płaczem próżnym, który swój afekt tak wkorzenił W dom królewski głęboko, że się nie odmienił Namniej w synu, co rzadko po ręce więc zmarłej, Bo tylkoż te posępne nieba się wydarły Na dzisiejszą pogodę, w znak winnej nagrody, Posłał mu tak górnego stołek wojewody
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 138
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
LXXXIII.
Prawie na czas; bo by był namniej omieszkanie Uczynił, nie miałby beł czasu na wsiadanie, Bo Agramant i Sobryn właśnie w onej chwili I Dardanel z Balastrem królem nastąpili. Ale już beł na koniu i nieuchroniony To tam, to sam nakoło kręcił miecz skrwawiony, To tego, to owego w piekło posyłając, Nowinami tamten świat z tego obsyłając.
LXXXIV.
Pan z Białej Góry, który zawżdy taki bywał, Aby swej broni na co najwiętszych używaj Widząc, jakie Agramant próby swej śmiałości Na chrześcijanach czynił i jakie dzielności, Wszędzie, gdzie się obrócił, gęsty szyk mieszając, Bieży nań wielkiem pędem, wodze wypuszczając,
LXXXIII.
Prawie na czas; bo by był namniej omieszkanie Uczynił, nie miałby beł czasu na wsiadanie, Bo Agramant i Sobryn właśnie w onej chwili I Dardanel z Balastrem królem nastąpili. Ale już beł na koniu i nieuchroniony To tam, to sam nakoło kręcił miecz skrwawiony, To tego, to owego w piekło posyłając, Nowinami tamten świat z tego obsyłając.
LXXXIV.
Pan z Białej Góry, który zawżdy taki bywał, Aby swej broni na co najwiętszych używaj Widząc, jakie Agramant próby swej śmiałości Na chrześcijanach czynił i jakie dzielności, Wszędzie, gdzie się obrócił, gęsty szyk mieszając, Bieży nań wielkiem pędem, wodze wypuszczając,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 378
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
wystawił. Dawniejsze to rzeczy, niechaj bliższe godzi mi się wspomnieć, co Dziad mój czynił dla Rzeczypospolitej, i dla przysługi Z. pamięci OJCA KrólA I. Mci osobliwie pod Moskiewskie, Inflandskie Expeditie, Orszakami niemałymi ludży stawiając, Chotągwie, Pułki, własnym kosztem zaciągnione, na usługę tego Króla I. Mci i Rzeczypospolitej posyłając. Ojcu memu sam tego ująć nie może NIeprzyjaciel, że cokolwiek miał i zdrowia i fortun, te wszytkie nie za swoje miał, ale dobru Ojczyzny, i onej w całości zatrzymaniu poświęcone, i jeśli się przysłużył swojej Ojczyźnie, uczynił oraz wszytkiemu Chrześcijaństwu przysługę. Przypomnieć muszę nawałność onę Turecką Osmana, ruszonej pod Chocim wszytkiej
wystáwił. Dawnieysze to rzeczy, niechay bliższe godźi mi się wspomnieć, co Dźiad moy czynił dla Rzeczypospolitey, y dla przysługi S. pámięći OYCA KROLA I. Mći osobliwie pod Moskiewskie, Inflandskie Expeditie, Orszakámi niemáłymi ludżi stáwiáiąc, Chotągwie, Pułki, własnym kosztem záćiągnione, ná vsługę tego Krolá I. Mći y Rzeczypospolitey posyłáiąc. Oycu memu sąm tego viąć nie może NIeprzyiaćiel, że cokolwiek miał y zdrowia y fortun, te wszytkie nie zá swoie miał, ále dobru Oyczyzny, y oney w cáłośći zátrzymániu poświęcone, y ieśli się przysłużył swoiey Oyczyznie, vczynił oraz wszytkiemu Chrześćiáństwu przysługę. Przypomnieć muszę náwáłność onę Turecką Osmaná, ruszoney pod Chocim wszytkiey
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 5
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
nich deliberatiuè.
Aby prosili Króla Jego Mości, aby na Sejmiki PrzedSejmowe dał Instruccją, żeby Poborcy co mają retenta, żeby reddant rationem, Królestwa Ich Mości prosić, ut promoueant.
Pan Chorąży Sandomierski, Dembicki, cuius partes tuetur? Szyb Panu Marszałkowi odjąć, i Klejnoty.
Ksiądz Biskup Krakowski maximas partes gerit Domûs Austriaca posyłając listy do Nyssy przez Śląsk, kiedyby przerwać.
Aby około Warszawy nie stali blisko. Tarczyn Jego Mości Księdza Szczuki. Tu dopiero na mnie inuectiwy, że Skarbu niewracam, że Sejm przedłużam, że Wojsko na Króla na Wojsko podburza, oco wszytko przez dwie lecie
Przeszły Sejm przedłużył Marszałek ad Majum , a
nich deliberatiuè.
Aby prośili Krolá Ie^o^ Mośći, áby ná Seymiki PrzedSeymowe dał Instructią, żeby Poborcy co máią retentá, żeby reddant rationem, Krolestwá Ich Mośći prośić, vt promoueant.
Pan Chorąży Sendomirski, Dembicki, cuius partes tuetur? Szyb Pánu Márszałkowi odiąć, y Kleynoty.
Kśiądz Biskup Krákowski maximas partes gerit Domûs Austriaca posyłáiąc listy do Nyssy przez Sląsk, kiedyby przerwáć.
Aby około Wárszáwy nie stali blisko. Tarczyn Iego Mośći Kśiędzá Szczuki. Tu dopiero ná mnie inuectiwy, że Skarbu niewracam, że Seym przedłużam, że Woysko ná Krolá ná Woysko podburzá, oco wszytko przez dwie lećie
Przeszły Seym przedłużył Márszałek ad Majum , á
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 74
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
zeń ziemie, postaci insze swe i Cery. Zanim wlot Tyzyfony i krwawe Megery Wywarły się z-Erebu. I jakoby Piekło Bezdenne otworzyło, za którym powlekło Wszytko się złe Szaszorem. Tedy ile zmoże Przybrać sobie drużyny, wprzód na Zaporoże Końmi zbieży rączymi. Skąd się nie wracając, a tylkoż do Hetmana Listki, posyłając, Zdradziecki ten postepek swój wymawiające, A prócz na Czaplińskiego się uskarżające, Czymby go tak zatrzymał, prosto szedł do Ordy. Gdzie wspomniawszy Tatarom przeszłe swe akordy, I posiełki dodane ich Sangierejowi, Wzajem prosi o pomoc. Długo ta Hanowi Długo twarz podejzrzana. Coby to za zgoda (Gdyż podobniej ogniowi
zeń źiemie, postaći insze swe i Cery. Zanim wlot Tyzyfony i krwawe Megery Wywarły sie z-Erebu. I iakoby Piekło Bezdenne otworzyło, zá ktorym powlekło Wszytko sie złe Szaszorem. Tedy ile zmoże Przybrać sobie drużyny, wprzod na Zaporoże Końmi zbieży rączymi. Zkąd sie nie wracaiąc, a tylkoż do Hetmana Listki, posyłaiąc, Zdradźiecki ten postepek swoy wymawiaiące, A procz na Czaplinskiego sie uskarzáiące, Czymby go tak zatrzymał, prosto szedł do Ordy. Gdźie wspomniawszy Tátárom przeszłe swe akkordy, I posiełki dodane ich Sangiereiowi, Wzáiem prośi o pomoc. Długo tá Hanowi Długo twarz podeyzrzána. Coby to za zgoda (Gdysz podobniey ogniowi
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 6
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
namiestnika swego Papieża Rzymskiego sprawuje. Abowiem tej ich obieccji/ trojaka odpowiedź nadorędziu. Naprzód że to służebnej głowy/ starszeństwo od Chrysta Pana nietylko ustanowionę nie jest/ ale też na przeciw jawnego Chrystusowego postanowienia/ sprosną ambicią/ i pożądliwością panowania/ przez Rzymskiego Biskupa zmyślone. Abowiem Chrystus dwunastu Apostołów na przepowiedź Ewangelii swej posyłając/ nie dał z nich jednemu któremu osobliwego nad insze i wyborniejszego przykazania/ ale równe i jedne wszystkim tym sposobem. Idźcie na wszystek świat i przepowiadajcie w narodziech i krainach wszystkich Ewangelium. A dla tego w Zjawieniu niebieskie Jeruzalem/ nie na jednej i osobliwej/ albo na jednej miedzy wszystkimi nabarziej/ ale zarówno na dwunastu
namiestniká swego Papieżá Rzymskiego sprawuie. Abowiem tey ich obiectiey/ troiáka odpowiedź nadorędźiu. Naprzod że to służebney głowy/ stárszenstwo od Chrystá Páná nietylko vstánowionę nie iest/ ále też ná przećiw iáwnego Chrystusowego postánowienia/ sprosną ambicią/ y pożądliwośćią pánowánia/ przez Rzymskiego Biskupá zmyślone. Abowiem Chrystus dwunastu Apostołow ná przepowiedź Ewánieliey swey posyłáiąc/ nie dał z nich iednemu ktoremu osobliwego nád insze y wybornieyszego przykazánia/ ále rowne y iedne wszystkim tym sposobem. Idzćie ná wszystek świát y przepowiádayćie w narodziech y kráinách wszystkich Ewángelium. A dla tego w Ziáwieniu niebieskie Hieruzalem/ nie ná iedney y osobliwey/ álbo ná iedney miedzy wszystkimi nabárźiey/ ále zárowno ná dwunastu
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 53v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
obaczyć (jeśli zechcesz) możesz/ i rad nie rad sumnieniem zniewolony przyznać musisz/ że się na włos od prawy ten człowiek nie uniósł/ Któremu jeślibyś (jako mniejszej waszej Duchownej kondycji człowiekowi) nie do końca chciał wierzyć: Posłuchajżę co sam nawyższy tego Kościoła rządźca/ Adrianus (mowię) Papież do zebrania Norymberskiego posyłając/ o zepsowanym swego wieku Kościoła postanowieniu mówi. Scimus in hac sancta sede aliquot iam annis, multa abominanda fuisse, abusus in spiritualibus excessus in mandatis, et omnia deniq in peruersum mutata. Nec mirum si aegritudo á capite in membra à summis Pontificibus in alios inferiores praelatos descenderir. Omnes nos (id est praelati et
obacżyć (ieśli zechcesz) możesz/ y rad nie rad sumnieniem zniewolony przyznáć muśisz/ że się ná włos od prawy ten cżłowiek nie vniosł/ Ktoremu ieślibyś (iáko mnieyszey wászey Duchowney condiciey cżłowiekowi) nie do końcá chćiał wierzyć: Posłuchayżę co sam nawyższy tego Kośćiołá rządźcá/ Adrianus (mowię) Papież do zebránia Norimberskiego posyłáiąc/ o zepsowánym swego wieku Kościołá postánowieniu mowi. Scimus in hac sancta sede aliquot iam annis, multa abominanda fuisse, abusus in spiritualibus excessus in mandatis, et omnia deniq in peruersum mutata. Nec mirum si aegritudo á capite in membra à summis Pontificibus in alios inferiores praelatos descenderir. Omnes nos (id est praelati et
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 80v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
. Wiedźcie i wy Poganie/ co się bajek Poetyckich trzymacie/ iż Omnes Dij gentium Daemonia. A Pan Bóg nieba i ziemie Stwórca tylko jeden jest. Videte quod ego sim solus, et non sit alius Deus praeter me. Jeden w istności abo substancyjej swojej/ a trojaki w osobach. I stąd to Chrystus Pan posyłając ucznie swoje na wszytek świat/ aby nauczali narodów i krzcili ich/ rozkazał im krzest czynić In nomine Patris, et Filij, et Spiritus sancti. abyśmy Chrześcijanie na służbę jego powołani wyznaniem trzech osób Ojca/ Syna/ i Ducha świętego/ różnemi byli od Żydów niewiernych/ którzy Trójcę świętą w Bóstwie przyznać niechcą
. Wiedźćie y wy Pogánie/ co się baiek Poetyckich trzymaćie/ iż Omnes Dij gentium Daemonia. A Pan Bog nieba y źiemie Stworcá tylko ieden iest. Videte quod ego sim solus, et non sit alius Deus praeter me. Ieden w istnośći abo substáncyiey swoiey/ á troiáki w osobách. Y stąd to Chrystus Pan posyłáiąc vcznie swoie ná wszytek świát/ áby náuczáli narodow y krzcili ich/ rozkazał im krzest czynić In nomine Patris, et Filij, et Spiritus sancti. ábysmy Chrześćiánie ná służbę iego powołáni wyznániem trzech osob Oycá/ Syná/ y Duchá świętego/ rożnemi byli od Zydow niewiernych/ ktorzy Troycę świętą w Bostwie przyznáć niechcą
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 19
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649