nie bywa mądrym. Augustynus. Prov. 20. v. I. Athen. lib. 2. cap. 1. ex. Timaeo cit. Engelgrav. in coelest. Panth. p. m. 70.
Athenaeus wylicza przykład/ że kiedyś niektórzy Pijanicy haniebnie się w jednym domu opiwszy tak byli zgłupieli i poszaleli: tak się im był mózg w głowie pomącił/ że im wszystko w koło chodziło/ a strasznie pijanymi będąc nie wiedzieli/ gdzie byli/ i rozumieli/ iż w pośrzód morza tam i sam pływali: zdało się im/ jakoby się wielkie wzruszenie na morzu było stało; i przetoż mniemali/ że na okręcie
nie bywa mądrym. Augustinus. Prov. 20. v. I. Athen. lib. 2. cap. 1. ex. Timaeo cit. Engelgrav. in coelest. Panth. p. m. 70.
Athenaeus wylicza przykład/ że kiedyś niektorzy Pijánicy hániebnie śię w jednym domu opiwszy ták byli zgłupieli y poszáleli: ták śię im był mozg w głowie pomąćił/ że im wszystko w koło chodźiło/ á strásznie pijánymi będąc nie wiedźieli/ gdźie byli/ y rozumieli/ iż w pośrzod morzá tám y sám pływáli: zdáło śię im/ jákoby śię wielkie wzruszenie ná morzu było stáło; y przetoż mniemáli/ że ná okręćie
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 4.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
zdradzę, niech się nie droży, Kto miłuje, a całuje, to nasz i boży. Bądźcież powolne, dzieweczki, A miłujcie parobeczki, Wasze to żniwo. By ło, jak żywo. 41. Zapustne dni.
Poganie o katolikach tę przypowieść mają, Iż nasi czasów pewnych rozum odbywają, Tak że wszyscy poszaleją, jako bydło skaczą, A ż ksiądz na nich popiół sypie, toż się wżdy obaczą. 42. O pijanych ludziach.
Radbym wiedział, co też owi za pożytek mają, Którzy radzi ustawicznie w kuflu wąs maczają. Zdrów ten nigdy być nie może, ustawna choroba, Zawsze chodzi jak umarły, gnije w nim
zdradzę, niech się nie droży, Kto miłuje, a całuje, to nasz i boży. Bądźcież powolne, dzieweczki, A miłujcie parobeczki, Wasze to żniwo. By ło, jak żywo. 41. Zapustne dni.
Poganie o katolikach tę przypowieść mają, Iż nasi czasów pewnych rozum odbywają, Tak że wszyscy poszaleją, jako bydło skaczą, A ż ksiądz na nich popiół sypie, toż się wżdy obaczą. 42. O pijanych ludziach.
Radbym wiedział, co też owi za pożytek mają, Którzy radzi ustawicznie w kuflu wąs maczają. Zdrów ten nigdy być nie może, ustawna choroba, Zawsze chodzi jak umarły, gnije w nim
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 31
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
takie gęste nie idą stilla. Jeszcze gdy szkoła odarta/ toć gęste stillum, Diabolus accipiat cum toto illum . Fraszki. Co za krotofila bez białychgłów.
KTo chce dzisia wieku zażyć/ mieć miłe lata/ Bez białychgłów żaden zażyć nie może świata/ Co poczniesz sam pojedynkiem/ wszytkoć nie miło/ Podobnoby świat poszalał/ by tych nie było. Acz to mają z przyrodzenia że są gniewliwe/ Ale krótko gniew trzymają/ bo litościwe. Niemasz tego/ komu głowy nie ufrasuje/ A skoro ją gniew ominie/ wnet u całuje. Przyjdzie czasem ta furia żeć i ukradnie/ Ale jakoć zaś nagrodzi/ trafi w to
tákie gęste nie idą stilla. Iescze gdy szkołá odárta/ toć gęste stillum, Diabolus accipiat cum toto illum . Frászki. Co zá krotofilá bez białychgłow.
KTo chce dźiśia wieku záżyć/ mieć miłe látá/ Bez białychgłow żaden záżyć nie może świátá/ Co poczniesz sam poiedynkiem/ wszytkoć nie miło/ Podobnoby świát poszálał/ by tych nie było. Acz to máią z przyrodzenia że są gniewliwe/ Ale krotko gniew trzymáią/ bo lutośćiwe. Niemász tego/ komu głowy nie vfrásuie/ A skoro ią gniew ominie/ wnet v cáłuie. Prziydźie czásem tá furya żeć y vkrádnie/ Ale iákoć záś nágrodźi/ tráfi w to
Skrót tekstu: FraszSow
Strona: C4
Tytuł:
Fraszki Sowiźrzała nowego
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
li nie usłyszycie
Z nieba do was mówiącego I wątpliwość znoszącego, Żaden swarów znieść nie może, Każdy porze słowo Boże. Każdy jako chce rozumie, Choć ledwo przeczytać umie. Ba, i baba u kądziele Wykłada proroki śmiele, Szewcy, krawcy i kusznierze Rozstrzygają trudność w wierze. Takliście wszyscy zmędrzeli, Albo raczej poszaleli, Wszyscy u was doktorowie Przeciwko Pawłowej mowie, Ba, i przeciw wszelakiemu Rozsądkowi rozumnemu. Kiedy wszyscy nauczacie, A kogóż wżdy ucznia macie? Chrystus was uczy, mówicie, Ale kiedy go słyszycie? Przyznaj się miły Dawidzie (A na chwałę-ć to wynidzie), Kiedy Chrystus gadał z tobą, Z najgodniejszą
li nie usłyszycie
Z nieba do was mówiącego I wątpliwość znoszącego, Żaden swarów znieść nie może, Każdy porze słowo Boże. Każdy jako chce rozumie, Choć ledwo przeczytać umie. Ba, i baba u kądziele Wykłada proroki śmiele, Szewcy, krawcy i kusznierze Rozstrzygają trudność w wierze. Takliście wszyscy zmędrzeli, Albo raczej poszaleli, Wszyscy u was doktorowie Przeciwko Pawłowej mowie, Ba, i przeciw wszelakiemu Rozsądkowi rozumnemu. Kiedy wszyscy nauczacie, A kogóż wżdy ucznia macie? Chrystus was uczy, mówicie, Ale kiedy go słyszycie? Przyznaj się miły Dawidzie (A na chwałę-ć to wynidzie), Kiedy Chrystus gadał z tobą, Z najgodniejszą
Skrót tekstu: DolNowKontr
Strona: 321
Tytuł:
Nowiny ponowione
Autor:
Matyjasz Doliwski
Drukarnia:
Drukarnia Bazylianów
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
wziął bo mu powiedano że tam lud najdostatniejszy pojechałem przecię a Lanckoroński zamną nieprzyjechał az pułtoru Niedziel Pokojowy Wojewody A przyjechawszy tam jako bym nie umiał po łacinie pokazałem asygnacyją Komisarską Pytają mię kander deycz odpowiem Nyx. Przyprowadzili jednego Co umiał po włosku Pyta mię Italiano pierla franciezo? Ja nyx. Ledwie nieposzaleli Pludracy od frasunku że się zemną zmowic nie mogli Cokolwiek do mnie mówią to ja tylko odpowiedam Geltpytają mnie co sobie kazesz dać jeść? to ja postaremu gelt. Pytają co będziesz pił? Gielt Proszą że by na nich nie nagle następować o piniądzę ja mówię Gielt. A przecię najczęściej do mnie po łacinie mówią
wziął bo mu powiedano że tam lud naydostatnieyszy poiechałęm przecię a Lanckoronski zamną nieprzyiechał az pułtoru Niedziel Pokoiowy Woiewody A przyiechawszy tam iako bym nie umiał po łacinie pokazałęm assygnacyią kommissarską Pytaią mię kander deycz odpowięm Nyx. Przyprowadzili iednego Co umiał po włosku Pyta mię Italiano pierla franciezo? Ia nyx. Ledwie nieposzaleli Pludracy od frasunku że się zęmną zmowic nie mogli Cokolwiek do mnie mowią to ia tylko odpowiedam Geltpytaią mnie co sobie kazesz dać jeść? to ia postaremu gelt. Pytaią co będziesz pił? Gielt Proszą że by na nich nie nagle następować o piniądzę ia mowię Gielt. A przecię nayczęsciey do mnie po łacinie mowią
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 63
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
wysokiego animuszu, chęć oświadczoną nagradzać chęcią i dobrodziejstwo, jakoś to i Wmć. świadczyć raczył. O prawie wysokiego animuszu wysoki Bohatyrze! B. Idź a wracaj się zaraz: albo chciałem rzec rychło, a ja w tym czasie popis i monstrę siebie samego odprawię, przed Matronami powiatu tego, boinaczej z tęsknice poszaleć muszą. T. Zawzięcie dobre i miłość ku Wmci. tę sprawuje tęsknicę niepodobna, aby one sławy Wmci. łzami swymi kropić nie miały, dla wydania tym bujniejszych honorów. B. Nic pewniejszego. Widzą bowiem zacne te Matrony, iż mym skroniom niepospolny laur koniecznie należy. T. Miałem ja te niedawno awizy
wysokiego ánimuszu, chęć oświádczoną nagrádzáć chęćią y dobrodźieystwo, iákoś to y Wmć. świádczyć raczył. O práwie wysokiego ánimuszu wysoki Bohátyrze! B. Idź á wracay się záraz: álbo chćiałem rzec rychło, á ia w tym czáśie popis y monstrę śiebie sámego odpráwię, przed Mátronámi powiátu tego, boinaczey z tęsknice poszáleć muszą. T. Záwźięćie dobre y miłość ku Wmći. tę spráwuie tęsknicę niepodobna, áby one sławy Wmći. łzámi swymi kropić nie miáły, dla wydánia tym buynieyszych honorow. B. Nic pewnieyszego. Widzą bowiem zacne te Mátrony, iż mym skroniom niepospolny laur koniecznie należy. T. Miałem ia te niedawno áwizy
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 14
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
ma za co kupić soli/ Lepiejby się snadź odrzeć i tej roli. Co nie bywało przedtym jako żywo/ Nie chodzić do wsi sąsiedzkiej na piwo/ V Pana zasię narobią go z jarzu/ Z sieczki/ z Tatarki/ wydaj go szynkarzu/ Temu się ja też dziwuje nie mało/ Że teraz Państwo zgoła poszalało/ Pułtora chłopa mając/ pustki w trzosu/ Przecie sześć koni/ Janusz na łogoszu. Nuż Pan przepije prawie aż do kopy/ Zastawi zaraz do jednego chłopy/ Zastawnicy też żeby nie z ich zgubą/ Jak jedno mogą lub ubogi skubą. Ba powiedzciesz mi proszę bracia mili/ Skąd się Panowie na świecie wzniecili/
ma zá co kupić soli/ Lepieyby się snadź odrzeć y tey roli. Co nie bywáło przedtym iáko żywo/ Nie chodzić do wśi sąśiedzkiey ná piwo/ V Páná záśię nárobią go z iárzu/ Z śieczki/ z Tátárki/ wyday go szynkarzu/ Temu się ia też dziwuie nie máło/ Że teraz Páństwo zgołá poszáláło/ Pułtorá chłopá máiąc/ pustki w trzosu/ Przećie sześć koni/ Iánusz ná łogoszu. Nuż Pan przepiie práwie áż do kopy/ Zástáwi záraz do iednego chłopy/ Zastáwnicy też żeby nie z ich zgubą/ Iák iedno mogą lub vbogi skubą. Bá powiedzćiesz mi proszę bráćia mili/ Zkąd się Pánowie ná świećie wzniećili/
Skrót tekstu: LamChłop
Strona: A2v
Tytuł:
Lament chłopski na pany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1618 a 1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1624
co kupić soli. Lepiej by się snadź odrzec i tej roli.
Co nie bywało przedtem — jako żywo, Nie chodzić do wsi sąsiedzkiej na piwo; U pana zasię narobią go z jarzu, Z sieczki, z tatarki — wydaj go. szynkarzu! Strączek
Temu ja się też dziwuję niemało, Że teraz państwo zgoła poszalało. Półtora chłopa mając, pustki w trzosu, Przecię sześć koni, janusz na łogoszu.
Nuż pan przepije prawie aż do kopy. Zastawi zaraz po jednego chłopy; Zastawnicy też, żeby nie z ich zgubą, Jak jedno mogą, lud ubogi skubą. Badura
Ba, powiedzcież mi, proszę, bracia mili.
co kupić soli. Lepiej by się snadź odrzec i tej roli.
Co nie bywało przedtem — jako żywo, Nie chodzić do wsi sąsiedzkiej na piwo; U pana zasię narobią go z jarzu, Z sieczki, z tatarki — wydaj go. szynkarzu! Strączek
Temu ja się też dziwuję niemało, Że teraz państwo zgoła poszalało. Półtora chłopa mając, pustki w trzosu, Przecię sześć koni, janusz na łogoszu.
Nuż pan przepije prawie aż do kopy. Zastawi zaraz po jednego chłopy; Zastawnicy też, żeby nie z ich zgubą, Jak jedno mogą, lud ubogi skubą. Badura
Ba, powiedzcież mi, proszę, bracia mili.
Skrót tekstu: PopSowBar_II
Strona: 646
Tytuł:
Poezja popularna i sowizdrzalska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
toć zrobiwszy, do ludzi się umknę. Ej, chceć mi się ciebie, jak ciepłego chleba!
BANACH Ejże, nie uczyniłem ci nic złego!
KOPERA A cóż czynicie, nie bijcie się sami, Wżdyć już jesteście kilko czasów z nami, A takowych fochów nie stroiliście! Czyście pijani, czy poszaleliście?
Większeć się rzeczy na świecie stawają, A potym z sobą w zgodzie zaś mieszkają, A wy się tylko o słowo wadzicie — Pojednam ja was, tylko sami chcijcie.
GRZELA Prawdać, mój brachu, iż wiele przewinił Ten nasz towara, gdy cię tak obwinił Niesłusznie, ale cię przy nas przeprosić Chce i
toć zrobiwszy, do ludzi się umknę. Ej, chceć mi się ciebie, jak ciepłego chleba!
BANACH Ejże, nie uczyniłem ci nic złego!
KOPERA A coż czynicie, nie bijcie się sami, Wżdyć już jesteście kilko czasow z nami, A takowych fochow nie stroiliście! Czyście pijani, czy poszaleliście?
Większeć się rzeczy na świecie stawają, A potym z sobą w zgodzie zaś mieszkają, A wy się tylko o słowo wadzicie — Pojednam ja was, tylko sami chcijcie.
GRZELA Prawdać, moj brachu, iż wiele przewinił Ten nasz towara, gdy cię tak obwinił Niesłusznie, ale cię przy nas przeprosić Chce i
Skrót tekstu: AktPasOkoń
Strona: 172
Tytuł:
Akt Pasterski
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1648 a 1656
Data wydania (nie wcześniej niż):
1648
Data wydania (nie później niż):
1656
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
, mej mowy, Przyjdzie wżdy kiedy na nas czas majowy, Tam zasię znowu ożyjemy prawie, Gdy będziem bywać przy wesoły sprawie. Tam i młodzieńce w onym pięknym kole Widzieć będziemy i trząść stare mole.
Czwarta panna. Nie wiem, co ci źli młodzieńcy działają, Iże z muzyką u nas nie bywają. Czy poszaleli, czy nas zapomnieli, Aboć do piekła kędy polecieli. Postójcie, franci, kiedy bym widziała Teraz którego, wnet bym mu łajała. Piąta panna. Wiecie co, panny, słuchajcie mej rady, Zażyjmy my też na te chłopy zdrady. Kiedy więc, da Bóg, przyjdzie wesoły maj, Każda
, mej mowy, Przyjdzie wżdy kiedy na nas czas majowy, Tam zasię znowu ożyjemy prawie, Gdy będziem bywać przy wesoły sprawie. Tam i młodzieńce w onym pięknym kole Widzieć będziemy i trząść stare mole.
Czwarta panna. Nie wiem, co ci źli młodzieńcy działają, Iże z muzyką u nas nie bywają. Czy poszaleli, czy nas zapomnieli, Aboć do piekła kędy polecieli. Postójcie, franci, kiedy bym widziała Teraz którego, wnet bym mu łajała. Piąta panna. Wiecie co, panny, słuchajcie mej rady, Zażyjmy my też na te chłopy zdrady. Kiedy więc, da Bóg, przyjdzie wesoły maj, Każda
Skrót tekstu: SejmPanBad
Strona: 88
Tytuł:
Sejm panieński
Autor:
Jan Oleski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950