Urzędu Wm., mego Mciwego Pana, hetmańskiego, w tak małej garści Wojska J. K. M. przeciwko tak wielkiemu wyuzdanej tej sweywolej mnóstwu, znacznie pobłogosławić raczył, że serca i sił odważnemu Rycerstwu dodał, i fecem Chłopstwa tego z winnego posłuszeństwa J. K. Mci złośliwie, i uporczywie wybijającego się sromotnie potłumił, tak częste Krzywoprzysięstwa, i Starszych swoich okrutne morderstwa krwią ich własną expiavit. Takowe abowiem zbrodnie, i samo niebo niezwykło cierpieć, ale owszem z tymi zawsze militat, których
aequitas causae wspiera. Niemogę tedy tylko intime gratulari Wm., memu Mciwemu Panu, żeś consilio et manu zniżył hardość chłopską,
Urzędu Wm., mego Mćiwego Pana, hetmańskiego, w tak małey garści Woyska J. K. M. przeciwko tak wielkiemu wyuzdaney tey sweywoley mnostwu, znacznie pobłogosławić raczył, że serca y sił odważnemu Rycerstwu dodał, y fecem Chłopstwa tego z winnego posłuszeństwa J. K. Mći złośliwie, y uporczywie wybijaiącego się sromotnie potłumił, tak częste Krzywoprzysięstwa, y Starszych swoich okrutne morderstwa krwią ich własną expiavit. Takowe abowiem zbrodnie, y samo niebo niezwykło cierpieć, ale owszem z tymi zawsze militat, których
aequitas causae wspiera. Niemogę tedy tylko intime gratulari Wm., memu Mćiwemu Panu, żeś consilio et manu zniżył hardość chłopską,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 280
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Feba/ I samo Niebo że jest. bo w tak ciemnym dole Mieszkam/ że nie wiem/ co się na świata padole Dzieje? z którego chyba płacz mój tam wychodzi/ Gdzie się zmysłom/ i moim oczom być nie godzi.
Więc pod twą bieżę dobry Boże mój obronę/ Prosząc/ byś nieprzyjaciół mych potłumił stronę. Którym czyli pozwolisz mieć nademną państwo Dłużej/ i swe wyrządzać tak srogie tyraństwo? Tak tuszę/ iż w krótki czas te ich złość ukrócisz/ A mnie triumf/ i pokoj pożądany wrócisz Bowiem nic ich nie skłoni do folgi nademną/ Chyba to/ że ty będziesz Pan mój/ i Bóg
Phebá/ Y sámo Niebo że iest. bo w ták ćiemnym dole Mieszkám/ że nie wiem/ co się ná świátá pádole Dźieie? z ktorego chybá płácż moy tam wychodźi/ Gdźie się zmysłom/ y moim ocżom bydź nie godźi.
Więc pod twą bieżę dobry Boże moy obronę/ Prosząc/ byś nieprzyiáćioł mych ṕotłumił stronę. Ktorym cżyli pozwolisz mieć nádemną państwo Dłużey/ y swe wyrządzać ták srogie tyráństwo? Tak tuszę/ iż w krotki cżás te ich złość ukroćisz/ A mnie tryumf/ y pokoy pożądány wroćisz Bowiem nic ich nie skłoni do folgi nádemną/ Chybá to/ że ty będźiesz Pán moy/ y Bog
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 88
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
salonym śmierć chodzi/ Zginać snadnie/ bo drogę szerok azłość rodzi. I jako z małej iskry/ Las spożaru ginie/ (W którym lata dość długie stawiły jaskinie.) W minucie z Jako Sławę na którą pracował/ Przez bieg życia swojego prędko zaś zespował. Ów który wiec wykroczy z brzegów dawnej cnoty/ Potłumił pierwszą dzielność zniósł plonne roboty. Tak ci którzy ścieżką mą głogiem przyodżyaną/ Chodząc długo na drogę ku zgubie podaną. Stępują/ prędko karki w Niewolą w kładają/ Przepędziwszy długi wiek odemnie odstają. Ale ja to każdemu sczcerze obiecuję/ Przy mnie będzie/ tylko zdróg mych niech nie stępuje. Bo ja smysly
salonym śmierć chodźi/ Zginać snádnie/ bo drogę szerok azłość rodźi. Y iáko z máłey iskry/ Lás spożaru ginie/ (W ktorym látá dość długie stáwiły iaskinie.) W minućie z Iáko Sławę ná ktorą prácował/ Przez bieg życia swoiego prędko zás zespowáł. Ow ktory wiec wykroczy z brzegow dawney cnoty/ Potłumił pierwszą dźielność zniosł plonne roboty. Ták ći ktorzy śćieszką mą głogiem przyodżianą/ Chodząc długo ná drogę ku zgubie podáną. Stępuią/ prędko kárki w Niewolą w kładáią/ Przepędźiwszy długi wiek odemnie odstáią. Ale ia to káżdemu sczcerze obiecuię/ Przy mnie będźie/ tylko zdrog mych niech nie stępuie. Bo ia smysly
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: C3
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
bo wszelkim prawem jego było/ ale dla mnie/ i dla zgubionych wszytkich równie ze mną grzeszników i zdrajców swoich. Dla skuteczniejszego osłabienia nieprzyjaciół zbawienianaszego/ na dowodne/ oczewiste/ pokazanie i wzdy kiedyż tedyż skuteczną perswasią/ że i godności które obrawszy obelgi/ podeptał/ za fraszkę: i bogactwa które swym Ubóstwem potłumił/ za nic/ i rozkoszy/ które tak ciężkimi mękami i krwią swą na ich obmycie wytoczoną zalał/ za jednę omierzłą brzydkość uznawał. 9. Cóż? choć tak trudna/ przykra/ straszna/ droga; przecię za Panem/ lubo nie z jego Krzyżem/ z naszym jednak/ każdy z swoim. Tollat crucem
bo wszelkim práwem ie^o^ było/ ále dlá mnie/ y dlá zgubionych wszytkich rownie ze mną grzesznikow y zdráycow swoich. Dlá skutecznieyszego osłábieniá nieprzyiáćioł zbáwieniánászego/ na dowodne/ oczewiste/ pokázánie y wzdy kiedyż tedyż skuteczną perswásią/ że y godnośći ktore obráwszy obelgi/ podeptáł/ zá frászkę: y bogáctwá ktore swym Vbostwem potłumił/ zá nic/ y roskoszy/ ktore ták ćiężkimi mękámi y krwią swą ná ich obmyćie wytoczoną záláł/ zá iednę omierzłą brzytkość uznáwał. 9. Coż? choć ták trudna/ przykra/ strászna/ drogá; przećię zá Panem/ lubo nie z iego Krzyżem/ z nászym iednák/ káżdy z swoim. Tollat crucem
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 328
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
nie miały się rozumieć o miastach tych/ wktórych zdawna Akademie katolickie od Papieżów uprzywilejowane były. Lecz gdy się ta kontrouersia tejże stolice Apostołskiej doniosła/ Pius V. Dominikan (ten który ligę z Pany niektórymi Chrześcijańskiemi/ naTurka uczyniwszy/ morskie jego wielkie wojsko/ na spląndrowanie państw Chrześcijańskich wyprawione/ szczęśliwie za pomocą pańską potłumił) wiedząc że nie mniej od Tyraństwa Tureckiego/ bronić potrzeba; a pragnąc żeby wszędy/ a nabardziej przy Akademiach do których się młodz garnąć zwykła/ byli ci/ których jest własna też powynność/ z Reguły swej młodź od złego odwodzić/ wydał Bullę Anno 1571. Die 10. Martii, in fauorem szkół Jezuickich/
nie miáły się rozumieć o miástách tych/ wktorych zdawná Akádemie kátolickie od Papieżow vprzywileiowáne były. Lecz gdy się tá kontrouersia teyże stolice Apostolskiey doniosłá/ Pius V. Dominikan (ten ktory ligę z Pány niektorymi Chrześćiáńskiemi/ náTurká vcżyniwszy/ morskie iego wielkie woysko/ ná spląndrowánie państw Chrześćiáńskich wypráwione/ szczęsliwie zá pomocą páńską potłumił) wiedząc że nie mniey od Tyráństwá Tureckiego/ bronić potrzebá; á prágnąc żeby wszędy/ á nabárdźiey przy Akádemiách do ktorych się młodz gárnąć zwykłá/ byli ći/ ktorych iest własna tesz powynność/ z Reguły swey młodź od złego odwodźić/ wydał Bullę Anno 1571. Die 10. Martii, in fauorem szkoł Iezuickich/
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 97
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
tyle dowodów odbierając afektu, oraz zacnego, poczciwego, i kochanego Stryja Twego, a upewniam, że jeżeli pójdziesz Ojca twojego śladami, i utorowaną do nieśmiertelnej sławy drogą jako zacząłeś, i jako nie wątpię, że pójdziesz, będziesz we wszystkim i ze wszystkim szczęśliwy. Niechaj ten, który Chorągwią swoją, samą śmierć potłumił, który w Krzyżu zwycięskim pokazał Prodigium Amoris wszelką na was zlewa szczęśliwość. A ta, która ma w ręku swoich Prawa czystej i prawdziwej miłości, niech przy Dniu dzisiejszym łaskawemi was obdarza pociechami. A na ostatek niechaj przez troiste Krzyże troistą w sercach Waszych rozwija Chorągiew Amorem complacentiae, amorem benevolentiae, amorem praeferentiae.
tyle dowodow odbieraiąc áffektu, oraz zacnego, poczćiwego, y kochanego Stryia Twego, á upewniam, że ieżeli poydźiesz Oyca twoiego śladami, y utorowaną do nieśmiertelney sławy drogą iako zacząłeś, y iako nie watpię, że poydźiesz, będźiesz we wszystkim y ze wszystkim szczęśliwy. Niechay ten, ktory Chorągwią swoią, samą śmierć potłumił, ktory w Krzyżu zwyćięskim pokazał Prodigium Amoris wszelką na was zlewa szczęśliwość. A ta, ktora ma w ręku swoich Prawa czystey y prawdźiwey miłości, niech przy Dniu dźiśieyszym łaskawemi was obdarza poćiechami. A na ostatek niechay przez troiste Krzyże troistą w sercach Waszych rozwiia Chorągiew Amorem complacentiae, amorem benevolentiae, amorem praeferentiae.
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 11
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
nie mści się Cezara A z Wojskowymi chcąc się lepiej zbratać Sam się o sposób, sam o moźność stara, Z której przyczyny przyszło zakołatać Do Brundusium, o co się postara Konsul Antoni, i zaraz tam zjedzie Nie bawiąc dłużej w Rzymie jak na ledzie. CLXXVII. Cesarz bojąc się żeby za powrotem Zbrojny nagiego nie potłumił snadnie, W Kampanią się z ważnym uda złotem Gdzie Weteranów Ojcowskich napadnie Co Kolonie trzymali z kłopotem I wnet mu do nóg Kalatia padnie Współ z Kasylinem, a te w bliskich krokach Kapuej siedzą po obudwu bokach CLXXVIII. Tam na każdego naznaczy żołnierza Pięćśet czerwonych, i zdziesięć tysięcy Nazbiera ludzi, z których ni
nie mśći się Caezara A z Woyskowymi chcąc się lepiey zbratać Sam się ó sposob, sam ó moźność stara, Z ktorey przycżyny przyszło zakołatać Do Brundusium, ó co się postara Konsul Antoni, y zaraz tam ziedzie Nie bawiąc dłuzey w Rzymie iak na ledzie. CLXXVII. Caesarz boiąc się żeby za powrotem Zbroyny nagiego ńie potłumił snadńie, W Kampańią się z ważnym uda złotem Gdzie Weteranow Oycowskich napadnie Co Kolońie trzymali z kłopotem I wnet mu do nog Kalatia padńie Wspoł z Kassylinem, á te w bliskich krokach Kapuey siedzą po obudwu bokach CLXXVIII. Tam na każdego naznaczy żołnierza Pięćśet czerwonych, y zdźiesięć tysięcy Nazbiera ludzi, z ktorych ńi
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 98
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
żymę w swych obozach znosić. CCXIV. Nie dał Bóg dłużej Rzeczypospolitej, Żyć pod wolnością praw swych starodawną; Skąd jednemu ją poddać chcący przy tej Burdzie wojennej, moc pokazał jawną. Ze z woli swojej i przyczyny skrytej, Odsiecz Brutusa tak słuszną, tak sławną, Którą on przeciw Ojczyźnie się świaczył, Swą wszechmocnością potłumił i wspaczył. CCXV. A mógłże nadeń Świat mieć poczciwszego? Co ani wygrać chyba sprawiedliwie, Ani być żywym, jeżeliby czego Ująć kto wolnej chciał praerogatywie; Z właszcza gdy pozbył Kolegi swojego, Którego radą stojąc, popędliwie, W kilku akcjach; przeciwko Naturze Ostrości zażył przy swojej Preturze. Koniec Księgi Piątej
żimę w swych obozach znosić. CCXIV. Nie dał Bog dłużey Rzeczypospolitey, Zyć pod wolnośćią praw swych starodawną; Zkąd iednemu ią poddać chcący przy tey Burdzie woienney, moc pokazał iawną. Ze z woli swoiey y przyczyny skrytey, Odsiecz Brutusa tak słuszną, tak sławną, Ktorą on przeciw Oyczyznie się swiaczył, Swą wszechmocnośćią potłumił y wspaczył. CCXV. A mogłże nadeń Swiat mieć pocżciwszego? Co ani wygrać chyba sprawiedliwie, Ani być żywym, ieżeliby czego Uiąć kto wolney chciał praerogatywie; Z własżcza gdy pozbył Kollegi swoiego, Ktorego radą stoiąc, popędliwie, W kilku akcyach; przeciwko Naturze Ostrośći zażył przy swoiey Praeturze. Koniec Xięgi Piątey
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 267
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
Pod zasczytem imienia i władzy W.M.W.M. Pana pobłogosławił Pan Bóg iustitia armorum et causae i potłumił hardość i zawiętość im. pana wojewody kijowskiego, który nie czekając nas już in procinctu awansujących ku Łęczycy sam z wojskiem swoim et cum suis assectis poszedł dniem i nocą przeciwko nam. Dowiedziawszy się o tej imprezie jego konkludowaliśmy tu zaczekać na niego, nie fatygując w te słoty piechot i tak uszykowawszy w pierwszej liniej piechotę
Pod zasczytem imienia i władzy W.M.W.M. Pana pobłogosławił Pan Bóg iustitia armorum et causae i potłumił hardość i zawiętość jm. pana wojewody kijowskiego, który nie czekając nas już in procinctu awansujących ku Łęczycy sam z wojskiem swoim et cum suis assectis poszedł dniem i nocą przeciwko nam. Dowiedziawszy się o tej imprezie jego konkludowaliśmy tu zaczekać na niego, nie fatygując w te słoty piechot i tak uszykowawszy w pierwszej liniej piechotę
Skrót tekstu: RybZRelRzecz
Strona: 148
Tytuł:
Relacyja Rybińskiego o zwycięstwie pod Koniecpolem.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1708
Data wydania (nie wcześniej niż):
1708
Data wydania (nie później niż):
1708
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955