Panie mój/ cóż W. X. M. rozumiesz przez to/ abo mię arestować myślisz?: Nie/ odpowiedział Książę/ Przyjacielu; ale się wam oto rękodaniem obowięzuję/ że napotym za łaską Bożą już się więcej umyślnie upić nie myślę/ gdyż widzę i poznawam to po sobie/ że człowiek pijany łatwie się potknąć/ i w rzecz tak jakby być miało/ trafić nie umie. D. Weinrich Par. IV. Conc. Funebr. p. m. 473. VII.
Siódma Córka Opilstwa jest Damnationis aeternitas: Wieczne potępienie. Niektórzy ludzie mają pijaństwo za mały (podły) grzech: ba moc takich miedzy Krześciany/ co
Pánie moy/ coż W. X. M. rozumiesz przez to/ ábo mię árestowáć myślisz?: Nie/ odpowiedźiał Xiąże/ Przyjaćielu; ále śię wam oto rękodániem obowięzuję/ że nápotym zá łáską Bożą już śię wiecey umyślnie upić nie myślę/ gdyż widzę y poznawam to po sobie/ że człowiek pijány łatwie śię potknąć/ y w rzecz ták jákby bydź miáło/ tráfić nie umie. D. Weinrich Par. IV. Conc. Funebr. p. m. 473. VII.
Siodma Corká Opilstwá jest Damnationis aeternitas: Wieczne potępienie. Niektorzy ludźie máją pijáństwo zá máły (podły) grzech: bá moc tákich miedzy Krześćiány/ co
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 9.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ale Panie będą o tobie mówili ludzie, że ty dylacjami idziesz, Inkwizycyj tylko na zwłokę dozwalasz, jasnać to, że Kaim Abla zabił. Snać Pan Bóg nasz, chciał się przed wszystkim światem oczyścić, kochał się Pan w-Ablu, i Abel w-Panu, przedcię też Abel i tedy, i owedy, potknął Panu Bogu naszemu, ofertę uczynił, podarunki dawał, i rad widział Pan Bóg nasz Abla, Respexit Dominus Abel et ad munera eius. Uchodzi tedy Bóg, żeby mu nie zadano, wziął korupcyje, prawda, żeć jeszcze przed samym sądem, ale na tym mało, dość że wziął: Cóż Bóg uczynił?
ále Pánie będą o tobie mowili ludźie, że ty dylácyiámi idźiesz, Inkwizycyi tylko ná zwłokę dozwalasz, iasnać to, że Kaim Ablá zábił. Snać Pan Bog nász, chćiał się przed wszystkim świátem oczyśćić, kochał się Pan w-Ablu, i Abel w-Pánu, przedćię też Abel i tedy, i owedy, potknął Pánu Bogu naszemu, offertę vczynił, podárunki dawał, i rad widział Pan Bog nász Ablá, Respexit Dominus Abel et ad munera eius. Vchodźi tedy Bog, żeby mu nie zádano, wźiął korupcyie, prawdá, żeć ieszcze przed sámym sądem, ále ná tym máło, dość że wźiął: Coż Bog vczynił?
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 9
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
za łaska? przedtym go skarżyli, teraz nie skarżą, fałsz Panu zadawali, Non est verum, teraz milczą. To podobno poprawił się Pan? nie poprawił, bo nigdy nie był złym. To podobno chwalił Farużów postępki, i na łaskę sobie zarobił? Qua gratia? niesłychać o tych pochwałach. To podobno potknął im cokolwiek w-rękę, i dobrał się łaski Qua gratia? Aleć on sam jałmużny brał, nie jego to było bogatych Farużów upominkować. Skądże teraz nie następują na Pana? choć się chwali, nie łają? Albowiem częstokroć, usta im zawarł, i znakami większą o sobie opiniją zjednał. Każdemu się uprzykrzy
zá łáská? przedtym go skárżyli, teraz nie skárżą, fałsz Pánu zádawáli, Non est verum, teraz milczą. To podobno popráwił się Pan? nie popráwił, bo nigdy nie był złym. To podobno chwalił Fárużow postępki, i ná łáskę sobie zárobił? Qua gratia? niesłychać o tych pochwałách. To podobno potknął im cokolwiek w-rękę, i dobrał się łáski Qua gratia? Aleć on sąm iáłmużny brał, nie iego to było bogátych Fárużow vpominkowáć. Zkądże teraz nie nástępuią ná Páná? choć się chwali, nie łáią? Albowięm częstokroć, vstá im záwárł, i znákámi większą o sobie opiniją ziednał. Kożdemu się vprzykrzy
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 60
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. Stąd częste i niebezpieczne w Rzymie sedycje wszczynały się/ gdy Patrycy Plebeios abo Senatorowie Patrycjuszów znieważali. Aby tedy tak świętego stróża z oczów swoich nie spuszczał/ i żadnemu inszemu kluczy do tej znamienitej Forty/ tylko jemu samemu powierzał/ wszytkiemi siłami starać się o to Syn Koronny winien. Bo gdy ten ustawicznym będzie/ potknąć się/ i z tak wysokiego stopnia/ na którym go własna/ abo przodków jego Cnota zostawiła/ zepchnąć nie dopuści. Zasiecze i zawali wszytkie ścieżki/ któremi rozmaite występki/ w dom ten dla Cnoty zbudowany/ wpadały. Azaż na cudzołóstwa/ nie oko przywodzi: które wszelkiego nieszczęścia początkiem Infelix enim domus, in
. Ztąd częste y niebespieczne w Rzymie sedicye wsczynáły się/ gdy Pátrycy Plebeios ábo Senatorowie Pátrycyuszow znieważáli. Aby tedy ták świętego strożá z oczow swoich nie spuszczał/ y żadnemu inszemu kluczy do tey známienitey Forty/ tylko iemu sámemu powierzał/ wszytkiemi śiłámi stáráć się o to Syn Koronny winien. Bo gdy ten vstáwicznym będzie/ potknąć się/ y z ták wysokiego stopniá/ ná ktorym go własna/ ábo przodkow iego Cnotá zostáwiłá/ zepchnąć nie dopuśći. Záśiecze y záwáli wszytkie śćieszki/ ktoremi rozmáite występki/ w dom ten dla Cnoty zbudowány/ wpadáły. Azasz ná cudzołostwá/ nie oko przywodzi: ktore wszelkiego niesczęśćia początkiem Infelix enim domus, in
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: B3
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
nie widzieli/ i uszy aby nie słyszeli/ aż do dzisiejszego dnia. 9. A Dawid mówi; Niechaj im będzie stół ich sidłem/ i ułowieniem i otrąceniem/ i odpłatą. 10. Niech zaćmione będą oczy ich aby nie widzieli/ a grzbietu ich zawżdy nachylaj. 11. Mówię tedy; Azaż się potknęli/ aby padli? Nie daj tego Boże! Ále przez ich upadek doszło zbawienie Poganów/ aby je do zawiści przywiódł. 12. A ponieważ upadek ich jest bogactwem świata/ a umniejszenie ich bogactwem Poganów; jakoż daleko więcej ich zupełność. 13. Abowiem mówię wam Poganowom/ ilem ja jest Apostołem Poganów/ usługiwanie
nie widźieli/ y uszy áby nie słyszeli/ aż do dźisiejszego dniá. 9. A Dawid mowi; Niechaj im będźie stoł ich sidłem/ y ułowieniem y otrąceniem/ y odpłátą. 10. Niech záćmione będą ocży ich áby nie widźieli/ á grzbietu ich záwżdy náchylaj. 11. MOwię tedy; Azaż śię potknęli/ áby padli? Nie daj tego Boże! Ále przez ich upadek doszło zbáwienie Pogánow/ áby je do zawiśći przywiodł. 12. A ponieważ upadek ich jest bogáctwem swiátá/ á umniejszenie ich bogáctwem Pogánow; jákoż dáleko więcey ich zupełność. 13. Abowiem mowię wam Pogánowom/ ilem ja jest Apostołem Pogánow/ usługiwánie
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 170
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ uczenia niewiernych/ odstępców nawracania/ i inszych spraw/ które Kapłanowi przysłuszają/ odprawowania. A co powiadają że nie można rzecz/ aby Papież w dobrej wiary nauce pobłądzić miał/ toby już i nad samego Piotra świętego było/ który wszystkiemi siłami o to się starając/ iżby nań nic takiego nie przypadło/ potknął się. Pytam tedy was/ możeli Papież w kłamstwo/ w łakomstwo/ w pychę/ i w insze tym podobne złości wpaść/ albo nie? I owszem rzeką/ bo przeciw prawdy trudno/ która wiedzieć daje/ że żaden człowiek bez jakiejkolwiek sumnienia zmazy być nie może. A kto w tym wystąpi/ i
/ vcżenia niewiernych/ odstępcow náwracánia/ y inszych spraw/ ktore Kápłanowi przysłuszáią/ odpráwowánia. A co powiádáią że nie można rzecż/ áby Papież w dobrey wiáry náuce pobłądźić miał/ toby iuż y nád sámego Piotrá świętego było/ ktory wszystkiemi śiłámi o to się stáráiąc/ iżby nań nic tákiego nie przypádło/ potknął się. Pytam tedy was/ możeli Papież w kłamstwo/ w łákomstwo/ w pychę/ y w insze tym podobne złośći wpáść/ álbo nie? Y owszem rzeką/ bo przećiw prawdy trudno/ ktora wiedzieć dáie/ że żaden cżłowiek bez iákieykolwiek sumnienia zmázy być nie może. A kto w tym wystąpi/ y
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 39v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
rezydować zwykli/ gdyż też od jednego jest/ założona Niemca/ zaczym też od niego swoje wzięło nazwisko/ Z. Martin al Todesco. MALTA. Delicje Ziemie Włoskiej PISA.
PRzyjechawszy ku Miastu Pisa, gdzie zaraz w Bramie Celnicy według zwyczaju/ cobyś przy sobie sobie wiózł i miał zrewidują/ czego wszytkiego/ potknąwszy im co w rękę zbędziesz. Pisa Miasto jest jedna potężna Forteca/ od wielkiego Książęcia Florenckiego założona/ dopiero po odebraniu i dostaniu Sieny/ gdyż przedtym nie było tylko jedno Miasto wolne/ i niepotężne/ dopiero potym Książę Cośmo Florenkie dostawszy go/ wielką i potężną z niego uczynił Fortecę/ a to dla tego/
residowáć zwykli/ gdyż też od iednego iest/ záłożona Niemcá/ záczym też od niego swoie wźięło názwisko/ S. Martin al Todesco. MALTA. Delicye Ziemie Włoskiey PISA.
PRzyiechawszy ku Miástu Pisa, gdźie záraz w Bramie Celnicy według zwyczáiu/ cobyś przy sobie sobie wiozł y miał zrewiduią/ czego wszytkiego/ potknąwszy im co w rękę zbędźiesz. Pisa Miásto iest iedná potężna Fortecá/ od wielkiego Xiążećiá Florenckiego záłożona/ dopiero po odebrániu y dostániu Sieny/ gdyż przedtym nie było tylko iedno Miásto wolne/ y niepotężne/ dopiero potym Xiążę Cosmo Florenkie dostawszy go/ wielką y potężną z niego vczynił Fortecę/ á to dla tego/
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 225
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
chrztu się Janowego pospieszył. Kiedy się przed opowiadaniem nauki/ na ostry post/ i wydzieloną od zgiełku pospolitego bogomyślność udał etc. I tać ta uwaga a rozsądna refleksia do spraw naszych sporządzenia nie mniej jest/ niż oko ciału do robotu/ i chodzenia bezpiecznego potrzebna. Albowiem jako oko widząc przed sobą/ na czymbyś się potknąć i potrącić mógł/ strzeże się; tak rozsądek i uwaga przeglądając wszytkie niebezpieczeństwa/ na którebyśmy napaść mogli/ ich się wystrzega i chroni. Jako oko widząc swój kres/ i termin/ nim się kieruje i nie błądzi: tak uwaga kładąc przed rozum/ swój koniec/ do którego zmierza/ atingens a fine
chrztu się Iánowego pospieszył. Kiedy się przed opowiádaniem náuki/ ná ostry post/ y wydźieloną od zgiełku pospolite^o^ bogomyślność udał etc. I táć tá vwágá á rozsądna reflexia do spraw nászych sporządzeniá nie mniey iest/ niż oko ćiáłu do robotu/ y chodzeniá bespiecznego potrzebna. Albowiem iáko oko widząc przed sobą/ ná czymbyś się potknąć y potrąćić mogł/ strzeże się; tak rozsądek y vwága przeglądáiąc wszytkie niebespieczeństwá/ ná ktorebysmy nápáść mogli/ ich się wystrzega y chrońi. Iáko oko widząc swoy kres/ y termin/ nim się kieruie y nie błądźi: ták uwágá kłádąc przed rozum/ swoy koniec/ do ktorego zmierza/ attingens à fine
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 297
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
umie na uczcie milczeć. Wielu się ta wada trzyma/ że radzi na biesiadach nazbyt siła mówią: udając się za mądre. Ale człowiek baczny/ abo milczy/ abo tak się umoderuje: żeby się też i drugim mówić dostało. O tymże masz niżej w Księgach trzecich.
Tenże mawiał: iż lepiej się potknąć nogą/ niżli językiem O tym też trochę wyższej masz. fol. 55.
Gdy go pytano/ jakiegoby serca był w ten czas/ kiedy mu kto nałaje? tak powiedział: Takiego właśnie/ jako gdyby responsu nie dawszy/ posła odprawiono.
Tenże/ gdy czeladnika swego za występek kazał rozgami wysiec/ a
vmie ná vcżćie milcżeć. Wielu się tá wádá trzyma/ że rádźi ná bieśiádách názbyt śiłá mowią: vdáiąc się zá mądre. Ale cżłowiek bácżny/ ábo milcży/ ábo ták się vmoderuie: żeby się też y drugim mowić dostáło. O tymże masz niżey w Kśięgách trzećich.
Tenże mawiał: iż lepiey się potknąć nogą/ niżli ięzykiem O tym też trochę wyższey masz. fol. 55.
Gdy go pytano/ iákiegoby sercá był w ten cżás/ kiedy mu kto náłáie? ták powiedźiał: Tákiego właśnie/ iáko gdyby responsu nie dawszy/ posłá odpráwiono.
Tenże/ gdy cżeládniká swego zá występek kazał rozgámi wyśiec/ á
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 60
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
i nie podnosi głowy nigdy/ ale ją na ziemi trzyma/ oczy mając na dół: mówią tak onim/ ktoby mu w oczy wejźrzał tedy by zaraz umarł. Atoż teraz weyźrzeli Turcy Polakom w oczy/ ale nie rychło drudzy ożyją/ i nie trafią do Konstantynopola/ otoż Turek/ otoż razem potknie/ więcej w Turczynie bojażni/ niżli w
Cerkaskiej czuprynie włosów. Pisze Beda uczony/ że Anglikowie wielką wielkość Turków pobili/ śpiewający tylko Alleluja : abo to Pan Bóg sam nie potłumi/ za ono bluźnierstwo które w odpowiedży do Polaków posłał/ inter caetera krwawy mój miecz teraz posyłam w ziemię twoję Polsko/ a Ukrzyżowanego Boga
y nie podnośi głowy nigdy/ ále ią ná źiemi trzyma/ oczy maiąc ná doł: mowią ták onim/ ktoby mu w oczy weyźrzał tedy by záraz vmárł. Atoż teraz weyźrzeli Turcy Polakom w oczy/ ále nie rychło drudzy ożyią/ y nie tráfią do Konstántinopolá/ otoż Turek/ otoż rázem potknie/ więcey w Turczynie boiáżni/ niżli w
Cerkáskiey czuprynie włosow. Pisze Bedá vczony/ że Anglikowie wielką wielkość Turkow pobili/ śpiewáiący tylko Alleluia : ábo to Pan Bog sam nie potłumi/ zá ono bluźnierstwo ktore w odpowiedżi do Polakow posłał/ inter caetera krwáwy moy miecz teraz posyłam w źiemię twoię Polsko/ á Vkrzyżowánego Bogá
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: A4
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621