. Z tej miary wziąwszy je w należytą konsyderacją, przyznać należy, iz przeto że sprzeciwiają się próżnowaniu, gdy zaś oprócz tego mają w sobie istotną dobroć, szacować je na ten czas dwojako należy.
Próżnowanie jest zdrętwieniem umysłu, uspieniem duszy, cokolwiek człowieka z stanu takowego wyprowadzić może szacownym jest. Praca w to potrafia, ale że ta w natężeniu ustawicznym trwać nie może, trzeba więc śrzodka takowego, któryby i umysł orzeźwił, i sił przyrodzonych niewycienczył, pośrzedniczy ten sposób jest rozrywka, potoczne zastanowienie się umysłu nad myślami lub widokami wdzięcznemi i rozweselającymi. Jakie rodzaje zabaw uczciwemu człowiekowi mogą być przyzwoite, i jaki tych chociaż godziwych wymiar
. Z tey miary wziąwszy ie w należytą konsyderacyą, przyznać należy, iz przeto że sprzeciwiaią się prożnowaniu, gdy zaś oprocz tego maią w sobie istotną dobroć, szacować ie na ten czas dwoiako należy.
Prożnowanie iest zdrętwieniem umysłu, uspieniem duszy, cokolwiek człowieka z stanu takowego wyprowadzić może szacownym iest. Praca w to potrafia, ale że ta w natężeniu ustawicznym trwać nie może, trzeba więc śrzodka takowego, ktoryby y umysł orzeźwił, y sił przyrodzonych niewycienczył, pośrzedniczy ten sposob iest rozrywka, potoczne zastanowienie się umysłu nad myślami lub widokami wdzięcznemi y rozweselaiącymi. Iakie rodzaie zabaw uczciwemu człowiekowi mogą bydź przyzwoite, y iaki tych chociaż godziwych wymiar
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 132
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
; zeszłoby się jej raczej umniejszyć, aniż przyczyniać. To, jakom i tak rok powiedział, rozumiem, że siła do uspokojenia IKMci i Rzpltej należy. Trzecia była rada, aby był IKM. tego takiego małżeństwa zaniechać raczył; co iż się jednak niestało, na to miejsce niech w to IKM. potrafiać raczy, jakoby w tym z każdej miary Rzpltą asekurowana była, iż to spowinowacenie nie będzie fraudi Rzpltej, w czym konsyderacje swe tamże zaraz tak rok IKMci naraziłem i potym je dostatecznie deklarowałem. To takie wskazanie wyrażało umysł mój, że niczego swego w tych rzeczach nie szukałem, ale samego i IKMci i
; zeszłoby się jej raczej umniejszyć, aniż przyczyniać. To, jakom i tak rok powiedział, rozumiem, że siła do uspokojenia JKMci i Rzpltej należy. Trzecia była rada, aby był JKM. tego takiego małżeństwa zaniechać raczył; co iż się jednak niestało, na to miejsce niech w to JKM. potrafiać raczy, jakoby w tym z każdej miary Rzpltą asekurowana była, iż to spowinowacenie nie będzie fraudi Rzpltej, w czym konsyderacye swe tamże zaraz tak rok JKMci naraziłem i potym je dostatecznie deklarowałem. To takie wskazanie wyrażało umysł mój, że niczego swego w tych rzeczach nie szukałem, ale samego i JKMci i
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 288
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, zdać ją miał na którego z domowych swoich, król zaś imć czy consequentias malas i nieprędkie w Litwie uspokojenie, czy chcąc księcia imć Wiśniowieckiego utrzymać in eo gradu, nie życzył sobie praecipitare cessionem i różne adinueniebat media, których mi się tu kłaść nie godzi. Udali się Sapiehowie do króla szwedzkiego, który w to potrafiał, choć z wielkim czasu przeciągiem, i przez trudności różne, że musiał król imć przyjąć cessją, i dać przywilej ip. Janowi Sapiezie staroście bobrujskiemu na buławę choć non tam libenter. Stąd gorsze odii semina etc. Interea książęta imć malkontenci sciente podobno Aula różne robią fomenta. Hetman też nowy, młody i rzeźwy,
, zdać ją miał na którego z domowych swoich, król zaś imć czy consequentias malas i nieprędkie w Litwie uspokojenie, czy chcąc księcia imć Wiśniowieckiego utrzymać in eo gradu, nie życzył sobie praecipitare cessionem i różne adinueniebat media, których mi się tu kłaść nie godzi. Udali się Sapiehowie do króla szwedzkiego, który w to potrafiał, choć z wielkim czasu przeciągiem, i przez trudności różne, że musiał król imć przyjąć cessyą, i dać przywilej jp. Janowi Sapiezie staroście bobrujskiemu na buławę choć non tam libenter. Ztąd gorsze odii semina etc. Interea książęta imć malkontenci sciente podobno Aula różne robią fomenta. Hetman téż nowy, młody i rzeźwy,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 259
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
dawa.
XCV.
Archanioł się do niego blisko przystępuje I cicho mu poszepce: „Bóg ci rozkazuje, Abyś Rynalda z wojskiem, które już jest bliskie, Przeprowadziło zaraz pod mury paryskie; Ale tak spraw, tak uczyń ciche ich wołanie, Żeby go nie słyszeli nic a nic poganie, I owszem w to potrafiaj, żeby się w tył mieli Pierwej, niżby się o niem z wieści dowiedzieli”.
XCVI.
Milczenie mu inaczej nie odpowiedziało, Tylko, że tak uczyni, głową znak dawało; I nie mieszkając, za niem puściło się potem I byli w Pikardiej społem pierwszem lotem, Archanioł sprawił, że się ochotnie ruszały
dawa.
XCV.
Archanioł się do niego blizko przystępuje I cicho mu poszepce: „Bóg ci rozkazuje, Abyś Rynalda z wojskiem, które już jest blizkie, Przeprowadziło zaraz pod mury paryskie; Ale tak spraw, tak uczyń ciche ich wołanie, Żeby go nie słyszeli nic a nic poganie, I owszem w to potrafiaj, żeby się w tył mieli Pierwej, niżby się o niem z wieści dowiedzieli”.
XCVI.
Milczenie mu inaczej nie odpowiedziało, Tylko, że tak uczyni, głową znak dawało; I nie mieszkając, za niem puściło się potem I byli w Pikardyej społem pierszem lotem, Archanioł sprawił, że się ochotnie ruszały
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 319
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
szczerą uczyniwszy refleksią/ wejrzy w duszę i serce twoje. Jaka wżdy w nim jest miłość Boska? do którego się stopnia dobrała? jeśli nie góre/ wżdy przynamniej czy tleje? czyli pod tym znikomych marności popiołem zasypana nie zgasła etc. A według tego jakim się (bez wymówek i obłudnego pobłażania najdziesz) tak potrafiaj jakobyś za przeszłe twe niedbalstwa i oziębłość zawstydziwszy się/ powinną Bogu/ a twemu zbawieniu koniecznie potrzebną miłością. Twórcy i Dobrodzieja twojego/ wżdy kiedyż tedyż szczerze/ serdecznie zagrzał i zapalił. KRES I KONIEC. Szczęśliwy, wieczne bez końca Królestwo Niebieskie.
1. PO długiej pracowitej drodze kres wszelkiej podjętej pracy
szczerą uczyńiwszy reflexią/ weyrzy w duszę y serce twoie. Iáka wżdy w ńim iest miłość Boska? do ktorego się stopniá dobrała? ieśli nie gore/ wżdy przynámniey czy tleie? czyli pod tym znikomych márnośći popiołem zásypána nie zgásła etc. A według tego iákim się (bez wymowek y obłudnego pobłáżania náydźiesz) ták potráfiay iákobyś zá przeszłe twe niedbálstwa y oźiębłość záwstydźiwszy się/ powinną Bogu/ á twemu zbáwieniu koniecznie potrzebną miłośćią. Tworcy y Dobrodźieiá twoiego/ wżdy kiedyż tedyż szczerze/ serdecznie zágrzał y zápálił. KRES I KONIEC. Szczęśliwy, wieczne bez końca Krolestwo Niebieskie.
1. PO długiey pracowitey drodze kres wszelkiey podiętey pracy
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 401
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
o to amarykował/ że go do siebie puścić nie chciał w Cyprze będąc/ choć niczym nie był zatrudniony: tak mu na to odpowiedział: Dla tegom to uczynił: żem się obawiał/ aby zbytnia przyjaźń nie dała kiedy przyczyny do nienawiści. Pospolicie mówią: Nimia familiaritas parit contemptum. Przeto mądry Pan/ ma potrafiać: żeby się ani nazbyt z nim/ mniejszej Kondycji ludzie pospolitowali: ani też prze zbytnią powagę jego/ od niego się odtrącali.
Powieści jego niektóre. Powiadał/ że pospolite dobro więcej obyczajmi niż odzieniem abo zbroją zachowane ma być. Bo tak Rzymianom mawiał: Nie mniemajcie by przodkowie naszy/ pospolitego dobra bronią bronili/
o to ámárykował/ że go do śiebie puśćić nie chćiał w Cyprze będąc/ choć nicżym nie był zátrudniony: ták mu ná to odpowiedźiał: Dla tegom to vcżynił: żem się obawiał/ áby zbytnia przyiaźń nie dáłá kiedy przycżyny do nienawiśći. Pospolićie mowią: Nimia familiaritas parit contemptum. Przeto mądry Pan/ ma potráfiáć: żeby się áni názbyt z nim/ mnieyszey Condiciey ludźie pospolitowáli: áni też prze zbytnią powagę iego/ od niego się odtrącáli.
Powieśći iego niektore. Powiádał/ że pospolite dobro więcey obycżáymi niż odźieniem ábo zbroią záchowáne ma być. Bo ták Rzymiánom mawiał: Nie mniemayćie by przodkowie nászy/ pospolitego dobrá bronią bronili/
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 122
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Satrapy z Prowincyj barzo dalekiej ode dworu. Miały siła kompanii godnych: Ale te dwie dystyngwowały się od inszych, Amestrys jako w czasie poznaną byłą taką, jaką się chciała pokazać, w pierwszej swej młodości, miała tyle rozumu, że go więcej mieć nie mogła, tyle sposobności i humoru tak zgadającego się, że dobrze potrafiała ukrywać naturalną ambicją w niektórych okazjach. Palmis zaś taką się pokazywała być, jaką była w naturze, to jest rozumną, miłą, modestyj wielkiej. Amestrys miała przy sobie białogłowę Grecką nazwaną Ceryntę, która miała siła rozumu homoru podobnego do Amestrys także ambicyj wielkiej i obiedwie ukrywały ją z wielkim staraniem. Palmis miała także przy
Sátrápy z Prowincyi bárzo dalekiey ode dworu. Miáły śiłá kompánii godnych: Ale te dwie dystyngwowały się od inszych, Amestrys iáko w czaśie poznáną byłą táką, iáką się chćiałá pokázać, w pierszey swey młodośći, miáłá tyle rozumu, że go więcey mieć nie mogłá, tyle sposobnośći y humoru ták zgadaiącego się, że dobrze potrafiáłá ukrywać naturalną ambicyą w niektorych okázyach. Pálmis zaś táką się pokázywáła być, iáką byłá w naturze, to iest rozumną, miłą, modestyi wielkiey. Amestrys miáłá przy sobie biáłogłowę Grecką názwáną Ceryntę, ktora miáła śiłá rozumu homoru podobnego do Amestrys także ambicyi wielkiey y obiedwie ukrywały ią z wielkim stárániem. Pálmis miáła także przy
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: A4
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
, tj. communem ordinum sensum z tą ochroną, aby rzeczy przez stan senatorski i rycerski zgodnie namówionych nie znoszono. A gdy do namowej i spisania konstytucyjej przydzie (o co starać się mają, aby się podług prawa pospolitego odprawowało, nie ostatniego dnia sejmu, ani w nocy), tedy ichm. pp. posłowie potrafiać w to mają, żeby intra triduum po skończeniu sejmu konstytucyje z podpisem marszałka poselskiego i innych do tego deputowanych osób, do ksiąg grodzkich warszawskich ad acticandum podane były, aby się nam autentice z grodu wyjęte przyniosły, a jeźliby co praeter mentem illorum i przeciw zleceniu naszemu stanowiono było, tedy w tymże warszawskim albo
, tj. communem ordinum sensum z tą ochroną, aby rzeczy przez stan senatorski i rycerski zgodnie namówionych nie znoszono. A gdy do namowej i spisania konstytucyjej przydzie (o co starać się mają, aby się podług prawa pospolitego odprawowało, nie ostatniego dnia sejmu, ani w nocy), tedy ichm. pp. posłowie potrafiać w to mają, żeby intra triduum po skończeniu sejmu konstytucyje z podpisem marszałka poselskiego i innych do tego deputowanych osób, do ksiąg grodzkich warszawskich ad acticandum podane były, aby się nam autentice z grodu wyjęte przyniosły, a jeźliby co praeter mentem illorum i przeciw zleceniu naszemu stanowiono było, tedy w tymże warszawskim albo
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 417
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
ku Beraldzie chować będzie, i zaraz dnia drugiego, chciał odjechać do Ojczyzny swojej, aby już w zmianki o niej więcej niesłyszał. Kawaler
Salmina, niespodziawszy się tej odpowiedzi, pocznie mu tłumaczyć swoje zamysły, deklarując mu, że, jeżeliby nią nie gardził, a chciał jej być Małżonkiem, takby chciała potrafiać, żeby nie żałował na potym Beraldy. Wojewodzic, jednak, tylko komplementami na to odpowiedżał, z których ona, nie mogła nic dociec, tak, że się wzgardzoną widziawszy, pełna gniewu, umyśliła, jakoby się bez odwłoki, jego Osoby upewnić, obawiając, żeby jej nieuszedł. Co, żeby pod jakimkolwiek
ku Beráldźie chowáć będźie, y záraz dniá drugiego, chćiał odiecháć do Oyczyzny swoiey, aby iusz w zmianki o niey więcey niesłyszał. Kawaler
Sálminá, niespodźiawszy się tey odpowiedźi, pocznie mu tłumáczyć swoie zamysły, dekláruiąc mu, że, ieżeliby nią nie gárdźił, á chćiał iey bydź Małżonkiem, tákby chćiáłá potrafiáć, żeby nie żáłował ná potym Beráldy. Woiewodźic, iednák, tylko komplementámi ná to odpowiedźał, z ktorych oná, nie mogłá nic doćiec, ták, że się wzgárdzoną widźiawszy, pełná gniewu, umyśliłá, iákoby się bez odwłoki, iego Osoby upewnić, obawiáiąc, żeby iey nieuszedł. Co, żeby pod iákimkolwiek
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 61
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
koniecznie umierać muszą, nie chybi ich to Fatum, ponieważ ten żywot nasz podobny jest śnieżnej zamięci, wystawionej wiatrami, na przeciwko gorącym promieniom Słonecznym, i podobnym owemu Kamieniowi rzuconemu w wodę który czyni fałdowate koła sam na dół wpadając. B. Zal mi tego, że rodzaj ludźki podlega śmiertelności. Ale ja wto potrafiać będę, że jeżeli nie dla wszystkich, tedy przynamniej dla tych którzy są godniejsi, dłużej zić nad inszych na świecie wyprawię Przywilej żywota. Pan Fatum zaraz to uczyni dla mnie bym tylko pisnął słoweczko, gdyż to mój wielki i miły Przyjaciel. T. Padnieli ta sprawa tak jako Wmść tuszyż, nie
koniecznie vmieráć muszą, nie chybi ich to Fátum, ponieważ ten żywot nász podobny iest śnieżney zamięći, wystáwioney wiátrámi, ná przećiwko gorącym promieniom Słonecznym, y podobnym owemu Kámieniowi rzuconemu w wodę ktory czyni fałdowáte koła sąm ná doł wpadáiąc. B. Zal mi tego, że rodzay ludźki podlega śmiertelnośći. Ale ia wto potráfiáć będę, że ieżeli nie dla wszystkich, tedy przynamniey dla tych ktorzy są godnieyśi, dłużey źyć nád inszych ná świećie wypráwię Przywiley żywotá. Pán Fatum záráz to vczyni dla mnie bym tylko pisnął słoweczko, gdyż to moy wielki y miły Przyiaćiel. T. Pádnieli tá spráwá ták iáko Wmść tuszyż, nie
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 21
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695