koniach, wyprowadzać z stajni, w zdłuż ich po drogach prostych przy sobie wodzić, potym kłusem go spocić, to czyniąc trzy dni zniemi, potym wziąć na sta ynią nadmorzone: gdzie je Jeździec ma czekać z sianem w ręku trzymanym lub z owsem, i dawać przy głaskaniu po szyj; zletka po siedle potrzepując, ze słupka albo z kamienia nań wsiąść, i trochę posiedzieć, i znowu zsiąść i wsiąść razy kilka to powtarzając; a potym potroszku się na nich przejezdzać, aż się włożą do jazdy. STAJNIA supra namieniona, ma być regularnie erygowana, która czyli murowana, co najlepiej, czyli z tarcic,
koniach, wyprowadzać z stayni, w zdłuż ich po drogach prostych przy sobie wodzić, potym kłusem go spocić, to czyniąc trzy dni zniemi, potym wziąć na sta ynią nadmorzone: gdzie ie Iezdziec ma czekać z sianem w ręku trzymanym lub z owsem, y dawać przy głaskaniu po szyi; zletka po siedle potrzepuiąc, ze słupka albo z kamienia nań wsiąść, y troche posiedzieć, y znowu zsiąść y wsiąść razy kilka to powtarzaiąc; á potym potroszku się na nich przeiezdzać, aż się włożą do iazdy. STAYNIA supra namieniona, ma bydź regularnie erygowana, ktora czyli murowana, co naylepiey, czyli z tarcic,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 480
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
dni czynić trzeba. czwartego z tak nadmorzonym do stajni się obróci/ a tam jeździec mając w ręku trawę abo zioła jakie pachniące/ bez ostróg i palcata ma go oczekawać/ a przywiedzionemu raz i drugi podać/ głaszcząc po szyj abo gdzie pozwoli. Tamże zarazem starać się o to/ aby nań mógł zleguchna wsiąść potrzepując ręką po siodle/ obróciwszy go bokiem do stopnia jakiego/ aby się tym snadniej i wsiąść i zsieść mogło nie uprzykrzając koniowi. Dali wsiąść/ nic nie jeździć zrazu/ tylko posiedziawszy trochę głaszcząc zsieść/ a znowu drugi i trzeci raz wsiąść bez żadnego wołania abo uprzykrzenia/ bo każdy początek przykry. Nie dali też wsiadać
dni czynić trzebá. czwartego z ták nádmorzonym do stáyni się obroći/ á tám ieźdźiec máiąc w ręku trawę ábo źiołá iákie pachniące/ bez ostrog y pálcátá ma go oczekawáć/ á przywiedźionemu raz y drugi podáć/ głaszcząc po szyi ábo gdźie pozwoli. Támże zárázem stáráć się o to/ áby nań mogł zleguchná wśieść potrzepuiąc ręką po śiodle/ obroćiwszy go bokiem do stopniá iákiego/ áby się tym snádniey y wśieść y zśieść mogło nie vprzykrzáiąc koniowi. Dali wśieść/ nic nie ieźdźić zrázu/ tylko pośiedźiawszy trochę głaszcząc zśieść/ á znowu drugi y trzeći raz wśieść bez żadnego wołánia ábo vprzykrzenia/ bo káżdy początek przykry. Nie dali też wśiádáć
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: F
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603