własny koszt. Zarobiłżem na to żeby mi Pieszy Regiment obarczono żeby rady formowano, jako mię znieść i strawić, lubo idąc z Królem Jego Mością, lubo w jakiej z Nieprzyjacielem okazji, lubo tumult jaki z umysłu w Obozie uczyniwszy, jako tę miałem od Przyjaciół i ludzi wielkich przestrogę zarobiłżem naostatku, aby mię potwarzono o tak szkaradny występek, to jest, o buntowanie Piechot. Zmyśliwszy taką na mię calumnią, jakoby niejaki Pan Zaboklicki, Szlachcic w Ziemi Przemyskiej znaczny, którego Syn pod moją Kozacką służył Chorągwią miał mówić, że niedługo Regimentów przy Królu, bo je wszytkie Pan Marszałek Koronny, i Pan Wojewoda Sandomierski auocowali pod Łancut,
własny koszt. Zárobiłżem ná to żeby mi Pieszy Regiment obárczono żeby rády formowano, iáko mię znieść y strawić, lubo idąc z Krolem Iego Mośćią, lubo w iákiey z Nieprzyiaćielem okázyey, lubo tumult iáki z vmysłu w Oboźie vczyniwszy, iáko tę miałem od Przyiaćioł y ludźi wielkich przestrogę zárobiłżem náostátku, áby mię potwarzono o ták szkárádny występek, to iest, o buntowánie Piechot. Zmyśliwszy táką ná mię cálumnią, iákoby nieiáki Pan Záboklicki, Szláchćic w Zięmi Przemysłkiey znáczny, ktorego Syn pod moią Kozácką służył Chorągwią miał mowić, że niedługo Regimentow przy Krolu, bo ie wszytkie Pan Márszałek Koronny, y Pan Woiewoda Sendomirski áuocowáli pod Łáncut,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 102
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Szczęsny Kryski
: Pasja pana naszego Zygmunta Trzeciego, króla polskiego, podług jego sługi i wiernego poddanego, z panem swym spółcierpiącego. Onego czasu, to jest, dnia trzydziestego lipca, rzekł król senatorom swoim: »Wiecie, iż po sześciu dniach rokosz będzie, a syn Jana, króla szwedzkiego zmarłego, będzie potwarzon, aby oddalony od królestwa swego abo zabity był«. Tedy zgromadziwszy się książęta rokoszańskie i przedniejsze głowy heretyckie i starsi nad ludem, zwiedzieni od nich będąc, na miejsce naznaczone, które zową Pokrzywnica, i uczynili radę, aby go zdradą pojmali i królestwa pozbawili albo zabili. Mówili tedy: »Nie fak z prosta
Szczęsny Kryski
: Passya pana naszego Zygmunta Trzeciego, króla polskiego, podług jego sługi i wiernego poddanego, z panem swym spółcierpiącego. Onego czasu, to jest, dnia trzydziestego lipca, rzekł król senatorom swoim: »Wiecie, iż po sześciu dniach rokosz będzie, a syn Jana, króla szwedzkiego zmarłego, będzie potwarzon, aby oddalony od królestwa swego abo zabity był«. Tedy zgromadziwszy się książęta rokoszańskie i przedniejsze głowy heretyckie i starsi nad ludem, zwiedzieni od nich będąc, na miejsce naznaczone, które zową Pokrzywnica, i uczynili radę, aby go zdradą pojmali i królestwa pozbawili albo zabili. Mówili tedy: »Nie fak z prosta
Skrót tekstu: KrysPasCz_II
Strona: 51
Tytuł:
Passya pana naszego Zygmunta Trzeciego, króla polskiego, podług jego sługi i wiernego poddanego, z panem swym spółcierpiącego.
Autor:
Szczęsny Kryski
Miejsce wydania:
Janowiec
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
na bełzkiem sejmiku przed temże sejmem przestroga nie beła od nieboszczyka p. kanclerza? Zaczem o to chciano go potajemnie w radzie zabić i o tem usiłowano. A to beło dobrze przed tą izbą, nim ją p. Wojewodzie wzięto. A tu już rozsądzi każdy, jeśli to nie potwarz. Druga, a potwarzże to p. wojewodzina, że żołnierza kwiarcianego z Podola zniesiono, iż poganin wszytkę Ukrainę splondrował, a kilkakroć sto tysięcy krwie chrześcijańskiej rozlał i w niewolą pobrał uczciwech białychgłów tak mężatek, wdów, (jak i) panienek i niewinnych dziatek? Kogóż tu winować? Gdzie beli pp. betmani na ten czas z swemi
na bełzkiem sejmiku przed temże sejmem przestroga nie beła od nieboszczyka p. kanclerza? Zaczem o to chciano go potajemnie w radzie zabić i o tem usiłowano. A to beło dobrze przed tą izbą, nim ją p. Wojewodzie wzięto. A tu już rozsądzi każdy, jeśli to nie potwarz. Druga, a potwarzże to p. wojewodzina, że żołnierza kwiarcianego z Podola zniesiono, iż poganin wszytkę Ukrainę splondrował, a kilkakroć sto tysięcy krwie chrześcijańskiej rozlał i w niewolą pobrał uczciwech białychgłów tak mężatek, wdów, (jak i) panienek i niewinnych dziatek? Kogóż tu winować? Gdzie beli pp. betmani na ten czas z swemi
Skrót tekstu: PokNiewinCz_III
Strona: 379
Tytuł:
Pokazanie niewinności rokoszan, miedzy ludzi podanej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
tysięcy krwie chrześcijańskiej rozlał i w niewolą pobrał uczciwech białychgłów tak mężatek, wdów, (jak i) panienek i niewinnych dziatek? Kogóż tu winować? Gdzie beli pp. betmani na ten czas z swemi żołnierzami? — Jatek lwowskich pilnowali. A kwartę z Rawy gdzie obrócono? — Na świątki krakowskie. Trzecia, a potwarzże to p. wojewody krakowskiego, że Prusy zaprzedali? Powiedają, że nie przedali, kuratorią dali. A cóż to za rozum w opiekę komu dawać bez pożytku? Czemuż mu tę kuratorią Brandenburczycy dobrze osolili? Czemuż to uczynili bez konsensu Rzpltej? Wszak się o to kilka lat nieboszczyk p. kanclerz opierał
tysięcy krwie chrześcijańskiej rozlał i w niewolą pobrał uczciwech białychgłów tak mężatek, wdów, (jak i) panienek i niewinnych dziatek? Kogóż tu winować? Gdzie beli pp. betmani na ten czas z swemi żołnierzami? — Jatek lwowskich pilnowali. A kwartę z Rawy gdzie obrócono? — Na świątki krakowskie. Trzecia, a potwarzże to p. wojewody krakowskiego, że Prusy zaprzedali? Powiedają, że nie przedali, kuratoryą dali. A cóż to za rozum w opiekę komu dawać bez pożytku? Czemuż mu tę kuratoryą Brandeburczycy dobrze osolili? Czemuż to uczynili bez konsensu Rzpltej? Wszak się o to kilka lat nieboszczyk p. kanclerz opierał
Skrót tekstu: PokNiewinCz_III
Strona: 379
Tytuł:
Pokazanie niewinności rokoszan, miedzy ludzi podanej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
za rozum w opiekę komu dawać bez pożytku? Czemuż mu tę kuratorią Brandenburczycy dobrze osolili? Czemuż to uczynili bez konsensu Rzpltej? Wszak się o to kilka lat nieboszczyk p. kanclerz opierał i siła przednich senatorów, choć jeszcze p. Wojewodzie izby, a Dud ks. Radziwiłłowi nie wzięto. Czwarta, a potwarzże to z strony praktyk rakuskich? Racja ich ta, że to stare rzeczy, już się to dawno umorzeło. — A niemaszże potem ponowienia kilka razów z podpisem rąk królewskich i z pieczęciami? O czem listy teraz pod Warszawą p. Wojewoda pokazował wszytkiem jawnie, którech się przą, powiedając, że zmyślił rękę i
za rozum w opiekę komu dawać bez pożytku? Czemuż mu tę kuratoryą Brandeburczycy dobrze osolili? Czemuż to uczynili bez konsensu Rzpltej? Wszak się o to kilka lat nieboszczyk p. kanclerz opierał i siła przednich senatorów, choć jeszcze p. Wojewodzie izby, a Dud ks. Radziwiłłowi nie wzięto. Czwarta, a potwarzże to z strony praktyk rakuskich? Racya ich ta, że to stare rzeczy, już się to dawno umorzeło. — A niemaszże potem ponowienia kilka razów z podpisem rąk królewskich i z pieczęciami? O czem listy teraz pod Warszawą p. Wojewoda pokazował wszytkiem jawnie, którech się przą, powiedając, że zmyślił rękę i
Skrót tekstu: PokNiewinCz_III
Strona: 379
Tytuł:
Pokazanie niewinności rokoszan, miedzy ludzi podanej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
co dokumenta pokazywał i listy, tamże na cłach litewskich zachowane, i dziewięć beczek pieniędzy i listów przyniósł 20 do rozmaitech ludzi rozmaitemi językami. Tytuły napisane kto chciał beł wiedzieć, tam beło być, kędy i ja; te dyby był wiedział wszytko, a domaby płonnych plotek nie słuchał od płonnych ludzi. Szósta, potwarzże to p. wojewodzina o zniesieniu izby poselskiej? Aza to nie prawda? Ten sejm tego potwierdził, że ją znieśli, a subtelnie, bo tą sztuką poszli na posły, prosząc ich, żeby z niemi zasiadali dla prędszej odprawy; a gdy ich zwiedli, poczynali z nimi, jako chcieli, bo jednem gęby
co dokumenta pokazywał i listy, tamże na cłach litewskich zachowane, i dziewięć beczek pieniędzy i listów przyniósł 20 do rozmaitech ludzi rozmaitemi językami. Tytuły napisane kto chciał beł wiedzieć, tam beło być, kędy i ja; te dyby był wiedział wszytko, a domaby płonnych plotek nie słuchał od płonnych ludzi. Szósta, potwarzże to p. wojewodzina o zniesieniu izby poselskiej? Aza to nie prawda? Ten sejm tego potwierdził, że ją znieśli, a subtelnie, bo tą sztuką poszli na posły, prosząc ich, żeby z niemi zasiadali dla prętszej odprawy; a gdy ich zwiedli, poczynali z nimi, jako chcieli, bo jednem gęby
Skrót tekstu: PokNiewinCz_III
Strona: 379
Tytuł:
Pokazanie niewinności rokoszan, miedzy ludzi podanej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
milczkiem odprawowali. A jeden senator tego potwierdził przed p. Łaszczem i p. Rozwadowskim, że o tem tajemna rada beła, jakoby poselską izbę znieść; to tam samą rzeczą tego dowiedli, bo trzej tylko sejm konkludowali, co sami posłowie rozeznali. A konstytucje już trzeci raz po sejmie dali przedrukować. Siódma, a potwarzże to p. wojewodzina de absoluto dominio? Tu kto tego nie baczy, ten nie jest człowiekiem, nie czuje się i wolność szlachecka w niwecz: kto mocniejszy, ten lepszy. Nic to szlachcica najechać, zabić, majętność zabrać, na sejmiku wolne głosy oprymować, deputatem obrać, posłem obrać, kogo pan chce
milczkiem odprawowali. A jeden senator tego potwierdził przed p. Łaszczem i p. Rozwadowskim, że o tem tajemna rada beła, jakoby poselską izbę znieść; to tam samą rzeczą tego dowiedli, bo trzej tylko sejm konkludowali, co sami posłowie rozeznali. A konstytucye już trzeci raz po sejmie dali przedrukować. Siódma, a potwarzże to p. wojewodzina de absoluto dominio? Tu kto tego nie baczy, ten nie jest człowiekiem, nie czuje się i wolność szlachecka w niwecz: kto mocniejszy, ten lepszy. Nic to szlachcica najechać, zabić, majętność zabrać, na sejmiku wolne głosy oprymować, deputatem obrać, posłem obrać, kogo pan chce
Skrót tekstu: PokNiewinCz_III
Strona: 380
Tytuł:
Pokazanie niewinności rokoszan, miedzy ludzi podanej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
innymi świętemi z nieba Pannami/ jego nawiedzającą i zniem rozmawiającą a dalej się nic/ co to/ i jako o tym nie pytawszy. Zakonnicy byli/ którzy Z. Kunegundę Księżnę Polską/ którą czystość zmężem mieszkając zachowała/ zakonnice potym zakonu swego/ i Boguchwała tegoż zakonu/ jej spowiednika/ wtejże materii potwarzyli/ i weksowali; rozumiejąc że tak było/ jako się onym zdało choć cudami Pan potym pokazał że było inaczej. Zakonnicy byli którzy o Z. Benedykcie Patriarsze Monachorum celeberrimo, in Occidente, nie tylko zle mówili ale też jemu i truciżnę wnapoju nagotowaną podali. Kapłanem był Florentinus który tak się barzo brzydził sprawami i
innymi świętemi z niebá Pánnámi/ ie^o^ náwiedzaiącą y zniem rozmawiaiącą á dáley się nic/ co to/ y iáko o tym nie pytawszy. Zakonnicy byli/ ktorzy S. Kunegundę Xiężnę Polską/ ktorą czystość zmężem mieszkáiąc záchowáłá/ zakonnice potym zakonu swego/ y Boguchwałá tegoż zakonu/ iey spowiedniká/ wteyże máteryey potwarzyli/ y wexowáli; rozumieiąc że ták było/ iáko się onym zdáło choc cudámi Pan potym pokázał że było ináczey. Zakonnicy byli ktorzy o S. Benedykćie Pátriársze Monachorum celeberrimo, in Occidente, nie tylko zle mowili ále tesz iemu y trućiżnę wnapoiu nágotowaną podáli. Kápłanem był Florentinus ktory ták się bárzo brzydźił spráwámi y
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 168
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
sprawa uznania naszego, abi Matuszowi Częprolowi gunię zaplaczyl i winę pańską także kosczelnia oddal, to jest kosczolowi złoty jeden.
171. Wojtek Janota uczynił ugodę o skodę łąki. Za którą skodę powinien dać złotych 10 i winę pańską i kosczelną, to jest złoty.
172. Maczek Czokot protestował się na Wojtka Stanczę, którego potworzył, ze mu berek pokrat s tej racji, ze worek nalasz na drodze ydąc z Jakubem Byrskim. Który Jakub Birski będąc w posciwości wiznawał Wojtka Stanczę, ze go z nim nalasz. Uznaje sząt nasz, abi Maczek Czokot szukał slusnego swadectwa na Wojtka Stanczę.
173. Zapis Wojtka Bieguna z bratem Krzysztofem Biegunem,
sprawa uznania naszego, abi Matuszowi Częprolowi gunię zaplaczyl y winę pańską tagze kosczelnia oddal, to iest kosczolowi zloti ieden.
171. Woytek Janota uczynił ugodę o skodę łąki. Za ktorą skodę powinien dac złotich 10 y winę pańską y kosczelną, to iest zloti.
172. Maczek Czokot protestował sie na Woytka Stanczę, ktorego potworzył, ze mu berek pokrat s tey ratyey, ze worek nalasz na drodze ydąc z Jakubem Byrskim. Ktori Jakub Birski będąc w posciwosci wiznawał Woytka Stanczę, ze go z nim nalasz. Uznaie sząt nasz, abi Maczek Czokot szukał slusnego swadectwa na Woytka Stanczę.
173. Zapis Woytka Bieguna z bratem Krzystofem Biegunem,
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 89
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978