im. pani podskarbinej koronnej, i drugich niemało sług, towarzystwa, Wołoszy i Tatarów, jednych pozabijano, drugich poraniono, de numero et titulo jeszcze non constat.
Ex parte republikantów circiter 300 na śmierć zabito, totidem letaliter rażono, znaczniejsi zaś wszyscy illaesi, przy których odwadze supra opinionem szlachta z wielką ochotą i rezolucyją potykała się rzucając się śmiało na szpanszrajteryjej, armatę, ognie i wszystkie impety adwersantów, co większa, i ci, którzy suspecti byli de inclinatione ichm. panów Sapiehów, mężnie stawali. Trwała ta utarczka od ósmej godziny z rana aż do pierwszej z południa incessanter, po której nazad do Olkiennik republikanci wrócili się cum victoria,
jm. pani podskarbinej koronnej, i drugich niemało sług, towarzystwa, Wołoszy i Tatarów, jednych pozabijano, drugich poraniono, de numero et titulo jeszcze non constat.
Ex parte republikantów circiter 300 na śmierć zabito, totidem letaliter rażono, znaczniejsi zaś wszyscy illaesi, przy których odwadze supra opinionem szlachta z wielką ochotą i rezolucyją potykała się rzucając się śmiało na szpanszrajteryjej, armatę, ognie i wszystkie impety adwersantów, co większa, i ci, którzy suspecti byli de inclinatione ichm. panów Sapiehów, mężnie stawali. Trwała ta utarczka od ósmej godziny z rana aż do pierwszej z południa incessanter, po której nazad do Olkiennik republikanci wrócili się cum victoria,
Skrót tekstu: RelSapRzecz
Strona: 192
Tytuł:
Relatio potrzeby cum domo Sapiehana...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
śmy wiedzieć nie mogli. NB Augsburg
Tegoż dnia to jest secundo Novembris mil 2 stanęliśmy na obiad w Augsburgu alias zowie się po łacinie Augusta Vindelicorum. Wjechaliśmy publice pro more do niego. Jakechmy ratusz pomijali, muzyka wojskowa grała - pospólstwo, żołnierze z muzyką swoją - przed miastem nas potykała. Skorośmy do kamienicy wjechali, zaraz magistrat przysłał z komplementem do księcia IM, kiedy każe być u siebie.
Po obiedzie jechaliśmy do złotników, u których wiele pięknych galanterii widzieliśmy, 10v mianowicie: szkatuły, które ceniono jedne 20 tysięcy talarów twardych, drugą dwanaście set czerwonych złotych, trzecią z kryształu rżniętego
śmy wiedzieć nie mogli. NB Augsburg
Tegoż dnia to jest secundo Novembris mil 2 stanęliśmy na obiad w Augsburgu alias zowie się po łacinie Augusta Vindelicorum. Wjechaliśmy publice pro more do niego. Jakechmy ratusz pomijali, muzyka wojskowa grała - pospólstwo, żołnierze z muzyką swoją - przed miastem nas potykała. Skorośmy do kamienicy wjechali, zaraz magistrat przysłał z komplementem do księcia JM, kiedy każe być u siebie.
Po obiedzie jechaliśmy do złotników, u których wiele pięknych galanterii widzieliśmy, 10v mianowicie: szkatuły, które ceniono jedne 20 tysięcy talarów twardych, drugą dwanaście set czerwonych złotych, trzecią z kryształu rżniętego
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 130
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
koniuszy, przepowiedziawszy, że zginie, poszedł pod Olkiniki, gdzie przyszło do batalii. Wojsko najprzód polskiego autoramentu bić się nie chciało, ekskuzując się, że do swoich braci, ojców i krewnych strzelać nie może. Dragonie potykały się mężnie, ale szlachta, wiedząc, na jakie by po przegranej batalii zemsty przyszła, ostatnim potykała się azardem. Na resztę, gdy ciężko już na koniuszego było, zdał się na parol książąt Wiśniowieckich i pojechał razem z nimi do Olkinik.
Szlachta tymczasem po wygranej batalii pić zaczęła i gromadzić się pod stancją książąt Wiśniowieckich. Byli ci, co poili i buntowali szlachtę na zabicie koniuszego na parol wziętego. Łatwo było rozjątrzonych
koniuszy, przepowiedziawszy, że zginie, poszedł pod Olkiniki, gdzie przyszło do batalii. Wojsko najprzód polskiego autoramentu bić się nie chciało, ekskuzując się, że do swoich braci, ojców i krewnych strzelać nie może. Dragonie potykały się mężnie, ale szlachta, wiedząc, na jakie by po przegranej batalii zemsty przyszła, ostatnim potykała się azardem. Na resztę, gdy ciężko już na koniuszego było, zdał się na parol książąt Wiśniowieckich i pojechał razem z nimi do Olkinik.
Szlachta tymczasem po wygranej batalii pić zaczęła i gromadzić się pod stancją książąt Wiśniowieckich. Byli ci, co poili i buntowali szlachtę na zabicie koniuszego na parol wziętego. Łatwo było rozjątrzonych
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 64
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
już i Augusta Ludźmi obsadzona Cesarskiemi. z Genuj/ 17. Augusta.
Wtych Dniach przybył tu pewny Angelski Okręt/ który przywiozł z sobą do Tulonu I. M Pana Lord Montagn/ z Konstantynopolitańskiej nazad ku domowi powrącającego Ręsidencji. Tego tedy Okrętowy Kapitan referował/ że Flota Wenecka/ która się niedawno przed zawartem Pokojem potykała z Turecką/ niemało Szkody w pomienionej bitwie poniosła/ i na ostatek Turkom nawet ustąpić była obligowana. z Mediolanu/ 30. Augusta.
Za Ważną Interposicją i persvasiami Angelczyków z Franciją/ pozwolił Cesarz I. M. 6000. Neutralnego Szawajcarskiego Wojska/ aby były na Granicach Toskańskich i Parmeńskich rozłozone pókiby Dyferentia między pomienionemi
iusz y Augusta Ludźmi obsadzona Cesárskiemi. z Genuy/ 17. Augustá.
Wtych Dńiách przybył tu pewny Angelski Okręt/ ktory przywiozł z sobą do Tulonu I. M Pana Lord Montagn/ z Konstantinopolitańskiey nazad ku domowi powrącaiącego Ręsidentiey. Tego tedy Okrętowy Capitan referował/ że Flota Wenecka/ ktora śię niedawno przed záwártem Pokoiem potykała z Turecką/ niemało Szkody w pomięnioney bitwie pońiosła/ y na ostatek Turkom náwet ustąpic byłá obligowana. z Mediolánu/ 30. Augustá.
Zá Ważną Interpositią y persvasiami Angelczykow z Franciią/ pozwolił Cesarz I. M. 6000. Neutralnego Szawaycárskiego Woyská/ aby były ná Gránicach Toskańskich y Parmenskich rozłozone pokiby Differentia między pomienionemi
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 67
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
Alkon Wierzę, że dotrzymała. Źle szaleć młodemu, Ale kiedy się przyda oszaleć staremu, Tam już miary nie pytaj; nagorzej w tej dobie, A zwłaszcza białejgłowie, gdy już nogą w grobie. A krewni co do tego? Perot Do tyla wołali, Aż też na koniec próżnej mowy poprzestali. Bo ich tym potykała, iż, prawi, czekacie Puścizny, dlatego rzecz dobrą rozradzacie. Alkon Abo nigdy nie umrze, gdy chłopa dostanie? Czy lepiej, że kto obcy przodków jej zbieranie Będzie brał, bo potomstwa, wiem, że nie napłodzi? Perot Nie frasuj się, często Bóg i frantom dogodzi, Że ci babożeniowie, co
Alkon Wierzę, że dotrzymała. Źle szaleć młodemu, Ale kiedy się przyda oszaleć staremu, Tam już miary nie pytaj; nagorzej w tej dobie, A zwłaszcza białejgłowie, gdy już nogą w grobie. A krewni co do tego? Perot Do tyla wołali, Aż też na koniec próżnej mowy poprzestali. Bo ich tym potykała, iż, prawi, czekacie Puścizny, dlatego rzecz dobrą rozradzacie. Alkon Abo nigdy nie umrze, gdy chłopa dostanie? Czy lepiej, że kto obcy przodków jej zbieranie Będzie brał, bo potomstwa, wiem, że nie napłodzi? Perot Nie frasuj się, często Bóg i frantom dogodzi, Że ci babożeniowie, co
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 39
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
zastawili czoło. Ach/ czemuż nie potargasz tych więzów Samsonie. Czemu się z oślą szczoką nie pokusisz o nie. Ale jako Baranek/ stryczkiem uskromiony/ Za wodzem/ bieży milczkiem pod noż wyostrzony. Tak ty z pokorą idziesz Baranku prawdziwy/ Ofiarując sam siebie na swój hak zelżywy. Już ta zelżywość/ która potykała Pana/ Nie może tak wyrażnie tu być opisana/ Jako się skutkiem działa; pospolicie bywa: Ze/ nowa rzecz miarę swą rzadko zachowywa. Pastwiło się nad Panem do sytu co żywo/ Ten paszczękę wywraca/ ten pogląda krzywo: Jeden szarpnie/ a z tyłu potrąca go drugi. Ochotna myśl poduszcza diabelskie sługi.
zástáwili czoło. Ach/ czemusz nie potárgasz tych więzow Sámsonie. Czemu się z oślą szczoką nie pokuśisz o nie. Ale iáko Báránek/ stryczkiem vskromiony/ Zá wodzem/ bieży milczkiem pod noż wyostrzony. Ták ty z pokorą idźiesz Báránku prawdźiwy/ Ofiáruiąc sam śiebie na swoy hak zelżywy. Iuż tá zelżywość/ ktora potykałá Páná/ Nie może ták wyráżnie tu być opisáná/ Iáko się skutkiem dźiała; pospolićie bywa: Ze/ nowa rzecz miárę swą rzadko záchowywa. Pastwiło się nád Pánem do sytu co żywo/ Ten pászczekę wywraca/ ten pogląda krzywo: Ieden szárpnie/ á z tyłu potrąca go drugi. Ochotna myśl poduszcza dyabelskie sługi.
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 16.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
przeto dostatecznie ich nauczywszy/ uczyniliśmy procesją wielką/ z gromadą ludzi na oddanie dzięk P. Bogu. Poszlismy zaś na drugie miejsce do zameczku gdzie się był czart osadził/ i wielkiej mocy zażywał/ żeby go dzierżawy tych tam ludzi nie wygnano. Ale mocna ręka Pańska wszelką śmiałość nieprzyjacielską zwojowała/ i za nas się potykała. Z trudna wymówić srogie wiatry/ dżdże i trzęsienia ziemie/ i znaczne niebezpieczeństwa/ z których nas dobry P. JEZUS wyswobodził. Przez dwa dni drogi/ po większej części/ mieliśmy przykre i jakoby nieprzebyte góry; aczkolwiek łaskawość Boska niewczasy i kłopoty w wesele obróciła/ z którym nas przyjęli obywatele Pimbu/ do
przeto dostátecznie ich náuczywszy/ uczynilismy processyą wielką/ z gromádą ludźi ná oddánie dźięk P. Bogu. Poszlismy záś ná drugie mieysce do zameczku gdźie się był czárt osádźił/ y wielkiey mocy záżywał/ żeby go dźierżáwy tych tám ludźi nie wygnano. Ale mocna ręká Páńska wszelką śmiáłość nieprzyiaćielską zwoiowáłá/ y zá nas się potykáłá. Z trudná wymowić srogie wiátry/ dżdże y trzęśienia źiemie/ y znáczne niebeśpieczeństwá/ z ktorych nas dobry P. IEZUS wyswobodźił. Przez dwá dni drogi/ po większey częśći/ mielismy przykre y iákoby nieprzebyte gory; áczkolwiek łáskáwość Boska niewczásy y kłopoty w wesele obroćiłá/ z ktorym nas przyięli obywátele Pimbu/ do
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 16.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
Po odprawieniu z Moskwy imp. Dowmonta rezydenta j.k.m., który w tych dniach z Mohylowa ad propria wyjechał, car im. Piotr młodszy w kilkadziesiąt koni jowialistów swoich w tropy za nim incognito do Smoleńska przybywszy u metropolity w monasterze stanął, wprzód jednak w drodze wydawszy swoje ukazy, aby go szlachta potykała. Ale dla zaszłych od szlachty tamecznej suplik na wojewodę smoleńskiego Hołowina o ekstorsyje, więzienia i bicia tenże car im. Piotr uchyliwszy na stronę obviam (a po moskiewsku streczę), nic nie respektując na szwagierstwo swoje z pomienionym wojewodą zaszłe, przyszedłszy z nim do przykazu kazał go knutami bić, który wymawiając się,
Po odprawieniu z Moskwy jmp. Dowmonta rezydenta j.k.m., który w tych dniach z Mohylowa ad propria wyjechał, car jm. Piotr młodszy w kilkadziesiąt koni iowialistów swoich w tropy za nim incognito do Smoleńska przybywszy u metropolity w monasterze stanął, wprzód jednak w drodze wydawszy swoje ukazy, aby go szlachta potykała. Ale dla zaszłych od szlachty tamecznej suplik na wojewodę smoleńskiego Hołowina o ekstorsyje, więzienia i bicia tenże car jm. Piotr uchyliwszy na stronę obviam (a po moskiewsku streczę), nic nie respektując na szwagierstwo swoje z pomienionym wojewodą zaszłe, przyszedłszy z nim do przykazu kazał go knutami bić, który wymawiając się,
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 360
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
weznie ciskac bardzo przeciez jedni robią pojazdami drudzy wodę wylewają już i kapeluszami Niemieckiemi czym kto miał bo niebyło tylko jedno naczynie do wylewania wody. do wylewania wody co przypadnie wał to i nas i Barkę przykryje co ten ustąpi człowiek trochę ochłodnie spojzysz aż cię taki drugi dogonia to jakoby cię znowu nowy Nieprzyjaciel i ostatnia zguba potykała ten minie inszy zaraz następuje Barka trzeszczy co ją przełąmują wały wołają Lutrzy Och Her Iesu Christ Oni nasamego Syna a katolicy zaś i Na syna i Na matkę wołają zgoła weryfikuje się owa Sentencja Qui nescit orare discedat in Mare Wpadło mi to przecię na myśl żem musiał zawołać Boże niedaj nam ginąc wszak widzisz taką tu
weznie ciskac bardzo przeciez iedni robią poiazdami drudzy wodę wylewaią iuz y kapeluszami Niemieckiemi czym kto miał bo niebyło tylko iedno naczynie do wylewania wody. do wylewania wody co przypadnie wał to y nas y Barkę przykryie co tęn ustąpi człowiek trochę ochłodnie spoyzysz asz cię taki drugi dogonia to iakoby cię znowu nowy Nieprzyiaciel y ostatnia zguba potykała tęn minie inszy zaraz następuie Barka trzeszczy co ią przełąmuią wały wołaią Lutrzy Och Her Iesu Christ Oni nasamego Syna a katolicy zas y Na syna y Na matkę wołaią zgoła weryfikuie się owa Sentencyia Qui nescit orare discedat in Mare Wpadło mi to przecię na mysl żem musiał zawołać Boże nieday nąm ginąc wszak widzisz taką tu
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 67
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
i poprawił; był też i K. J. Mści regiment, gdy się z góry wysypali in planiciem ku mostowi, gdzie się nieprzyjaciel przeprawował, tam z obu stron sroga a gęsta strzelba była, która trwała zaras od południa począwszy aż mało niegodzinę w noc; wszyscy cudzoziemcy tak wielkiej strzelbie wydziwić się niemogli. Potykała się i jazda nasza, a to tego dnia za pomocą bożą nieprzyjaciel niedokazał, na co się był wszystką potęgą swoją nasadził, aby był naszych spędził, i gościniec ku Drohobużowi i na insze miejsca uwolniłi; ale i owszem z pola aż do samych szańców nad mostem wyparty; zabito ich dwu oberszterów, między nie-
i poprawił; był też i K. J. Mści regiment, gdy się z góry wysypali in planiciem ku mostowi, gdzie się nieprzyjaciel przeprawował, tam z obu stron sroga a gęsta strzelba była, która trwała zaras od południa począwszy aż mało niegodzinę w noc; wszyscy cudzoziemcy tak wielkiej strzelbie wydziwić się niemogli. Potykała się i jezda nasza, a to tego dnia za pomocą bożą nieprzyjaciel niedokazał, na co się był wszystką potęgą swoją nasadził, aby był naszych spędził, i gościniec ku Drohobużowi i na insze miejsca uwolniłi; ale i owszem z pola aż do samych szańców nad mostem wyparty; zabito ich dwu oberszterów, między nie-
Skrót tekstu: DiarSmolKoniec
Strona: 438
Tytuł:
Sprawy dzieł rycerskich wojska i diariusz z obozu spod Smoleńska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842