Kamfory pół ćwierci łota, zmięszaj wraz wpuszczaj w oczy piórkiem. Item. Krew z czoła puszczona, oddala zbytnią czerwoność, i gorącość w oczach. Item. Pryszcze za uszami, pijawki, etc. Na wypadnienie Oka.
NAprzód oko wprawić na swoje miejsce, potym weś Krowek które w końskich gnojach bywają, pourywaj im główki, nogi, skrzydła, same wysusz na słońcu, zetrzyj na proszek subtelny, zasypuj niem. Trafia się też przerwanie błonki w oku, albo z uderzenia, albo zranienia, albo z spadku, które rzadko bardzo, a prawie nigdy uleczone być niemoże, dla wypłynienia humoru. Na Makuły, albo krosteczki
Kámphory puł cwierci łotá, zmięszay wraz wpusczay w oczy piorkiem. Item. Krew z czołá pusczona, oddala zbytnią czerwoność, y gorącość w oczách. Item. Pryszcze zá uszámi, piiawki, etc. Ná wypádnienie Oká.
NAprzod oko wpráwić ná swoie mieysce, potym weś Krowek ktore w końskich gnoiách bywáią, pouryway im głowki, nogi, skrzydłá, same wysusz ná słońcu, zetrzyi na proszek subtelny, zásypuy niem. Trafia się też przerwánie błonki w oku, álbo z uderzenia, álbo zránienia, álbo z spadku, ktore rzadko bárdzo, á práwie nigdy uleczone bydź niemoże, dla wypłynienia humoru. Ná Mákuły, álbo krosteczki
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 65
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
jadowitej szarance, i ze krwie onego zalotnego byka, a że ciepła niechże każe nachłodzić w morzu wód Nord nazywanych. Więc iż między temi Kapitanami są i Panowie Doktorowie moi dobrzy Przyjaciele, przypomnisz Kuchmistrzowi. T. Mnie się to nie zda, aby Doktorowie z Kapitanami u tegoż siedzieli stołu, bo sobie łby pourywają dla miejsca i praecedencji, która zawsze między Ludźmi Rycerskiemi a Literatami bywa. B. O miły bracie, Ci Doktorowie świata tego moi są kochani Przyjaciele, Wenerę mają za Boginią, Bachusa za Boga, nie dadzą okazji, do zwady i ha[...] ajów, Dyskurs ich o delikackich potrawach, o dobrym winie, otóz przy
iádowitey száránce, y ze krwie onego zalotnego byká, á że ćiepła niechże każe náchłodźić w morzu wod Nord názywánych. Więc iż między temi Kápitanámi są y Pánowie Doktorowie moi dobrzy Przyiaćiele, przypomnisz Kuchmistrzowi. T. Mnie się to nie zda, áby Doktorowie z Kápitanámi v tegoż śiedźieli stołu, bo sobie łby pourywaią dlá mieyscá y praecedentiey, ktora záwsze między Ludźmi Rycerskiemi á Literatámi bywa. B. O miły bráćie, Ci Doktorowie świátá tego moi są kocháni Przyiaćiele, Venerę máią zá Boginią, Bachusá za Bogá, nie dádzą okáziy, do zwády y há[...] áiow, Diskurs ich o delikáckich potráwách, o dobrym winie, otoz przy
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 9
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Jej Mść moja sława i wieczna pewnie przy mnie zostanie. T. Powiem, a pieczętując dyskurs zalecający przydam, iż Achilles zwyciężył Hectora, Kadmus jadowitą gadzinę, Jazon czary, Ulisses Sireny, Perseus Medusa, Teseus Centaury, Herkules Cerbera, Meleager Odynca opętanego Kiernosa, Apollo Pitona. A Wmść odniosłeś wiktorią i triumf pourywawszy łby wszystkim Diabłom, co w piekielnych dyszą ciemnościach. B. Pewnie ten dyskurs, wprowadzi ja do mego Galionu, zaczym nie stój idź, postępuj, a wracaj się rychło. T. A chcesz Wmść abym powiedział, że się Wmć urodził płacząc, żyjesz śmiejąc się często, a umierać będziesz raczył, pewnie
Iey Mść moiá sława y wieczna pewnie przy mnie zostánie. T. Powiem, á pieczętuiąc dyskurs zálecáiący przydam, iż Achilles zwyćiężył Hectorá, Kádmus iádowitą gádźinę, Iázon czáry, Vlisses Sireny, Perseus Medusa, Theseus Centaury, Hercules Cerberá, Meleager Odyncá opętánego Kiernosá, Apollo Pithoná. A Wmść odniosłeś victoryą y tryumph pourywawszy łby wszystkim Diabłom, co w piekielnych dyszą ćięmnośćiách. B. Pewnie ten dyskurs, wprowadźi ia do mego Gálionu, záczym nie stoy idź, postępuy, á wracay się rychło. T. A chcesz Wmść ábym powiedźiał, że się Wmć vrodźił płácząc, żyiesz śmieiąc się często, á vmieráć będźiesz raczył, pewnie
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 114
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
musiała; boby też inaczej nie wiedzieć kiedy doszła do rąk Wci serca mego i zima by już tymczasem minęła. Sama ją imp. wojewodzina uwijała i obszywała; a miarę brano z Sieniasia małego, bo się nie godziło brać z lada kogo na tak humorowatego kawalera. Ogonki umyślnie przyszyto, żeby je sam sobie pourywał. Na wiosnę może w niej chodzić, wywróciwszy futrem, tak jako św. Kazimierza malują. Tuzłuczek zrobiony, ale niepodobna to oraz posłać, bo i tak grubo; a do tego, że nie tak wczesny dziecięciu małemu. Taka zaś niesłychanie śliczna i wczesna sukienka. Wszyscy się tu tego napatrzyć nie mogli; i
musiała; boby też inaczej nie wiedzieć kiedy doszła do rąk Wci serca mego i zima by już tymczasem minęła. Sama ją jmp. wojewodzina uwijała i obszywała; a miarę brano z Sieniasia małego, bo się nie godziło brać z leda kogo na tak humorowatego kawalera. Ogonki umyślnie przyszyto, żeby je sam sobie pourywał. Na wiosnę może w niej chodzić, wywróciwszy futrem, tak jako św. Kazimierza malują. Tuzłuczek zrobiony, ale niepodobna to oraz posłać, bo i tak grubo; a do tego, że nie tak wczesny dziecięciu małemu. Taka zaś niesłychanie śliczna i wczesna sukienka. Wszyscy się tu tego napatrzyć nie mogli; i
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 264
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
dwie mile od Bełza 700 infanterii wyciął, tylko 20 żywych zostawił, których wziął z ich pułkownikiem postrzelonym; ten był tak zapamiętały, że się głodem sam umorzył: pięć dni nie jadł ani pił, ani mówić nie chciał, ciało na sobie ze złości zębami targał, gdzie tylko mógł dosiądź, członki sobie u palców pourywał zębami, aż mu ręce wiązano, na ostatku zdechł. Dopiero Fleming postrzegł i wielką dziurę w wojsku, że ich do sześciu tysięcy w 4 tygodniach ubyło. Osadziwszy prezydiami Jarosław i insze miejsca, a Zamość też już miał, wysłał pod Baudyczem i książęciem Weissenfeldem na podjazdy kawalerie saskie; ale ci nikomu nic szkodzić nie
dwie mile od Bełza 700 infanteryi wyciął, tylko 20 żywych zostawił, których wziął z ich pułkownikiem postrzelonym; ten był tak zapamiętały, że się głodem sam umorzył: pięć dni nie jadł ani pił, ani mówić nie chciał, ciało na sobie ze złości zębami targał, gdzie tylko mógł dosiądz, członki sobie u palców pourywał zębami, aż mu ręce wiązano, na ostatku zdechł. Dopiéro Fleming postrzegł i wielką dziurę w wojsku, że ich do sześciu tysięcy w 4 tygodniach ubyło. Osadziwszy prezydyami Jarosław i insze miejsca, a Zamość téż już miał, wysłał pod Baudyczem i książęciem Weissenfeldem na podjazdy kawalerye saskie; ale ci nikomu nic szkodzić nie
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 261
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
li wodą? Słuchaj jedno dalej/ jeszczeć nie koniec. Natrafilismy okręt/ który chciał do Gdańska/ na któryśmy wsiedli. A gdyśmy już byli nie daleko domu/ tedy powstał taki szturm gwałtowny/ żeśmy inaczej nie rozumieli/ jedno żeby się okręt w sztuki miał rozbić. Żagle wiatr porwał/ * pourywał) a maszty musieliśmy poucinać/ a towary powyrzucać/ a przecię nie pomogło nic. Krótce mówiąc/ nie mogliśmy Okrętu zachować/ wysiadszy na łódź/ jachalim do brzegu łaska BOZa wielka była/ żeśmy nie utonęli * potonęli.) Jeślim kiedy był wstrachu/ tedym tam był. Toś się
li wodą? Słuchay jedno dáley/ jeszcżeć nie koniec. Nátráfilismy okręt/ ktory chciał do Gdańská/ ná ktorysmy wśiedli. A gdysmy już byli nie dáleko domu/ tedy powstał táki szturm gwałtowny/ żesmy inácżey nie rozumieli/ jedno żeby się okręt w sztuki miał rozbić. Zagle wiátr porwał/ * pourywał) á mászty musielismy poućináć/ á towáry powyrzucáć/ á przećię nie pomogło nic. Krotce mowiąc/ nie moglismy Okrętu záchowáć/ wyśiadszy ná łodź/ jáchálim do brzegu łáská BOZa wielka byłá/ żesmy nie utonęli * potonęli.) Ieslim kiedy był wstráchu/ tedym tám był. Toś śię
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 150v
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612