/ aż na ostatek za pewnemi kondycjami mu się poddało/ aczkolwiek tych/ niewierny Basza Mustafa/ tym co się poddali/ niotrzymał/ gdyż ich wietszączęść wokowach na galery posłał/ niektóre też nędznie pomordował/ miedzy którymi był osobliwy jeden Bragadyn/ który miasta defendował/ tego ten Turan/ gdy mu pirwej nos i uszy pourzynać kazał/ żydowi jednemu potym odrzeć dał i rozkazał. Takowej szkody/ pośmiechu i utraty/ tegoż to Roku/ Chrześcijanie związkowi/gdy Papiesz/ Filipus: II. Król Hiszpański/ Panowze z Wenecji i Janitowie/ którzy Galerów wielkich do dwu set zebrawszy/ i wyprawiwszy/ pod komendą Joan de Austria, cnotliwie się
/ áż ná ostátek zá pewnemi kondycyámi mu śię poddáło/ áczkolwiek tych/ niewierny Bászá Mustáfa/ tym co się poddáli/ niotrzymał/ gdyż ich wietszączęść wokowách ná gálery posłał/ niektore tesz nędznie pomordował/ miedzy ktorymi był osobliwy ieden Brágádyn/ ktory miástá defendował/ tego ten Turan/ gdy mu pirwey nos y uszy pourzynáć kazał/ żydowi iednemu potym odrzeć dał y roskazał. Tákowey szkody/ pośmiechu y utráty/ tegoż to Roku/ Chrześćianie zwiąskowi/gdy Papiesz/ Philippus: II. Krol Hiszpánski/ Pánowze z Wenecyey y Ianitowie/ ktorzy Gálerow wielkich do dwu set zebrawszy/ y wypráwiwszy/ pod komendą Ioan de Austria, cnotliwie śię
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: Fv
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
naszem uciskiem: Nam żywotem jest Chrystus, a śmierć drogiem zyskiem HISTORIA Z. JANA DAMASCENA, Philip: 1.
Za tą mową Królowi w serce m padł gniew wściekły, Jakby go Eumenidy swem ogniem podpiekły, Tak się roziadł ruszony pustelnika słowy, I ogłosił na wszytkich ten dekret surowy: Oczy wybrać, języki wszytkim pourzynać. Ręce, i nogi obie bartą poobcinać. Tedy jako runeła wieść opowiedziana, Zaraz srogich siepaczów drużyna niemała Niewinnych zakonników w koło otoczyła, I tygrysowem prawie jadem się pastwiła Nad niemi, łupiąc oczy hakami, zarazem Urzynając języki okrutnie żelazem A na potem ciz kaci obcinali srodze Niewinnym ludziom obie i ręce, i nodze.
nászem vciskiem: Nam żywotem iest Chrystus, á śmierć drogiem zyskiem HISTORYA S. IANA DAMASCENA, Philip: 1.
Zá tą mową Krolowi w serce m padł gniew wściekły, Iákby go Eumenidy swem ogniem podpiekły, Ták się roziadł ruszony pustelniká słowy, Y ogłośił ná wszytkich ten dekret surowy: Oczy wybráć, ięzyki wszytkim pourzynáć. Ręce, y nogi obie bártą poobćináć. Tedy iáko runełá wieśc opowiedziána, Záraz srogich śiepáczow drużyná niemáła Niewinnych zakonnikow w koło otoczyłá, Y tygrysowem práwie iádem się pastwiłá Nád niemi, łupiąc oczy hakami, zárázem Vrzynáiąc ięzyki okrutnie żelázem A ná potem ciz kaci obcináli srodze Niewinnym ludźiom obie y ręce, y nodze.
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 168
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Roku 1566. NICOSIA Miasto Stołeczne i Stolica przeszłych Królów, ma swego Arcybiskupa. Roku 1570. Mustafa Generał Solimana w 45. dniach z wielkim wojskiem dobył tego Miasta ogniem i mieczem zrujnowawszy je. FAMAUGUSTA Miasto Biskupie przedtym, ma Port dobry, tegoż Roku wzięte od Mustafy, który nie dotrzymawszy parolu Gubernatorowi tamecznemu uszy pourzynać kazał i żywo ćwiertować. Porto KonsTANZZO zrujnowane teraz, wsławione przedtym Z. Epifaniuszem Biskupem, u dawnych zwane Salamina fundowane przez Teucera, wygnanego od Ojca Telamona i z Ojczyzny za nie windykowanie śmierci Ajaksa Brata swego, który tu przypłynął do Cypru, i fundował Salaminę według Horacjusza Od. 7. lib. 1. certus
Roku 1566. NICOSIA Miásto Stołeczne y Stolicá przeszłych Krolow, ma swego Arcybiskupá. Roku 1570. Mustaffá Generał Solimáná w 45. dniách z wielkim woyskiem dobył tego Miástá ogniem y mieczem zruynowáwszy ie. FAMAUGUSTA Miásto Biskupie przedtym, ma Port dobry, tegoż Roku wzięte od Mustáffy, ktory nie dotrzymáwszy párolu Gubernátorowi támecznemu uszy pourzynáć kazał y żywo ćwiertowáć. Porto CONSTANZZO zruynowáne teraz, wsłáwione przedtym S. Epifániuszem Biskupem, u dáwnych zwáne Salamina fundowáne przez Teucerá, wygnánego od Oycá Telámoná y z Oyczyzny zá nie windykowánie śmierci Ajaxá Brátá swego, ktory tu przypłynął do Cypru, y fundował Salaminę według Horacyuszá Od. 7. lib. 1. certus
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 580
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
miechu kowalskiego. Może leżeć nie wstawając całe dwie niedzieli, Tak mniemam, że będzie kontent z piekielnej pościeli. Mamy też tu i dla zwadźców żelazne osęki, Miecze i żelaza ostre na ich wielkie męki. Heretycy zaś osobne będą mieć mieszkanie; Bo to naszy kochankowie, trzeba mieć wzgląd na nie. Wprzód im nosy pourzynać i wyłupić oczy, Bo w tych Nawyższy nie władnie i nie ma ich w mocy. Wolą naszę wypełniają, a swowolnie żyją; Dobrzeby im ich języki w tył wywłóczyć szyją. Pisma im kazać pożywać wespół z pomyjami; Wszytkie księgi nimi skarmić, które robią sami. Trzeba przy nich ustawicznie mieć rzeźnicze jatki:
miechu kowalskiego. Może leżeć nie wstawając całe dwie niedzieli, Tak mniemam, że będzie kontent z piekielnej pościeli. Mamy też tu i dla zwadźców żelazne osęki, Miecze i żelaza ostre na ich wielkie męki. Heretycy zaś osobne będą mieć mieszkanie; Bo to naszy kochankowie, trzeba mieć wzgląd na nie. Wprzód im nosy pourzynać i wyłupić oczy, Bo w tych Nawyższy nie władnie i nie ma ich w mocy. Wolą naszę wypełniają, a swowolnie żyją; Dobrzeby im ich języki w tył wywłóczyć szyją. Pisma im kazać pożywać wespół z pomyjami; Wszytkie księgi nimi skarmić, które robią sami. Trzeba przy nich ustawicznie mieć rzeźnicze jatki:
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 70
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903