bardzo wielkiemi. Tum wieczerzę zjadł zbyt apasto, dla tegom też dobrze zapłacił.
13^go^. Do Ołomuńca górzystej i bardzo złej drogi mil 4, miasto wielkie i porządne; kościół i Praemonstratensium ozdobny. Gospodę przed bramą miałem wygodną, ale biehuna franta gospodarza za wszystkie diabły. Z Ołomuńca księdza Kazimierza augustiana odprawiłem z powozem, imć księdza Glindy komisarza, który mi pożyczał. Wziąłem zaś aż do Wiednia furę za pięć czerwonych złotych.
15^go^. Do Kralic z Ołomuńca mil 2. Do Piższaw, miasta księcia biskupa ołomunieckiego mil 4.
16^go^. Do Miennicy mil 3, szkaradnych mil morawskich. Do Nikiszpurka mil 3 także wielkich: winnice
bardzo wielkiemi. Tum wieczerzę zjadł zbyt apasto, dla tegom téż dobrze zapłacił.
13^go^. Do Ołomuńca górzystéj i bardzo złéj drogi mil 4, miasto wielkie i porządne; kościół i Praemonstratensium ozdobny. Gospodę przed bramą miałem wygodną, ale biehuna franta gospodarza za wszystkie djabły. Z Ołomuńca księdza Kazimierza augustyana odprawiłem z powozem, jmć księdza Glindy kommissarza, który mi pożyczał. Wziąłem zaś aż do Wiednia furę za pięć czerwonych złotych.
15^go^. Do Kralic z Ołomuńca mil 2. Do Piszszaw, miasta księcia biskupa ołomunieckiego mil 4.
16^go^. Do Miennicy mil 3, szkaradnych mil morawskich. Do Nikiszpurka mil 3 także wielkich: winnice
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 77
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
jedna łza za drugą bieży; I z kadzilnego drzewa, które swą przykryło Skórą, co snadź pięknego w Leukotojej było. Na świece pogrzebowe zażyj wosku, w który Dedalus lepił skrzydła, ulatując pióry; I pochodnie tej, z którą syn Wenery chodzi, Którą nad niebianami i ludźmi przewodzi.
Potem dla potrzebnego pod ciało powozu Posprzągaj z mojej rady te konie do wozu: Wprzód Pyrois ognisty, Eous błyszczący, Eton rozpalony i Flegon gorący, Którymi słońce wozi Febus uzłocony, Mogą w tym wozie ciągnąć, i z nimi sprzężony Pegazus, który ze krwie Meduzy wyskoczył I zdrój parnaski Muzom kopytem wytoczył; I córka Chironowa, co się klaczą stała
jedna łza za drugą bieży; I z kadzilnego drzewa, które swą przykryło Skórą, co snadź pięknego w Leukotojej było. Na świece pogrzebowe zażyj wosku, w który Dedalus lepił skrzydła, ulatując pióry; I pochodnie tej, z którą syn Wenery chodzi, Którą nad niebianami i ludźmi przewodzi.
Potem dla potrzebnego pod ciało powozu Posprzągaj z mojej rady te konie do wozu: Wprzód Pyrois ognisty, Eous błyszczący, Aeton rozpalony i Flegon gorący, Którymi słońce wozi Febus uzłocony, Mogą w tym wozie ciągnąć, i z nimi sprzężony Pegazus, który ze krwie Meduzy wyskoczył I zdrój parnaski Muzom kopytem wytoczył; I córka Chironowa, co się klaczą stała
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 136
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Zerbinowi Zawżdy się zdał być wiernem i Odorykowi; Od niego beł na on czas pilnie zalecony, Kiedy go wyprawował do mnie do Bajony. Tego przyzwał do siebie i począł z niem radzić, Mówiąc, że nie przystało pieszo mię prowadzić I żeby szedł i dostał konia albo wozu Dla mnie lubo do jazdy, lubo do powozu.
XXIII.
Almoni, co się tego nic nie bał, poważał Odorykowę radę i jako rozkazał, Do miasta szedł bliskiego zaraz onem czasem, W mili wielkiej za gęstem leżącego lasem. Skoro odszedł Almoni, Odoryk onemu Umyślił swe zamysły objawić drugiemu, Częścią, że go nie mógł zbyć, gdy go wyprawował, Częścią
Zerbinowi Zawżdy się zdał być wiernem i Odorykowi; Od niego beł na on czas pilnie zalecony, Kiedy go wyprawował do mnie do Bajony. Tego przyzwał do siebie i począł z niem radzić, Mówiąc, że nie przystało pieszo mię prowadzić I żeby szedł i dostał konia albo wozu Dla mnie lubo do jazdy, lubo do powozu.
XXIII.
Almoni, co się tego nic nie bał, poważał Odorykowę radę i jako rozkazał, Do miasta szedł blizkiego zaraz onem czasem, W mili wielkiej za gęstem leżącego lasem. Skoro odszedł Almoni, Odoryk onemu Umyślił swe zamysły objawić drugiemu, Częścią, że go nie mógł zbyć, gdy go wyprawował, Częścią
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 279
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, Pojazdów, Karet. BÓG nasz Chrześcijański Totus ubiq; o którym mówi Pater Labbé: Intra omnem locum est, et extra. Ante omnem Mundum, Mundus sibi erat et locus.
CURRUS albo POJAZDY DEASTRÓW POGAŃSKICH, Polską Poezją odemnie ad recreandum Lectoris Animum elaborowane. Pavor et Terror equi Martis. Iuno gravida.
POwóz ciągną Saturna, zaprzężeni Smocy,Tetydy Świnie Morskie; Jelenie w Karocy. Pląsaja cnej Diany: Febus Końmi cztery,A Luna Parą karych, jeżdżą przez Nieb Sfery. Wielorybów zaprzęga Ocean do Woza; A Mars Konie Tureckie zwane Strach i Groza. Jutrzenka zaś Poranna Koniem jedzie białym,A Wenus Łąbędziami, pojazdem wspaniałym
, Poiazdow, Karet. BOG nasz Chrześciański Totus ubiq; o ktorym mowi Pater Labbé: Intra omnem locum est, et extra. Ante omnem Mundum, Mundus sibi erat et locus.
CURRUS albo POIAZDY DEASTROW POGANSKICH, Polską Pòézyą odemnie ad recreandum Lectoris Animum elaborowane. Pavor et Terror equi Martis. Iuno gravida.
POwòz ciągną Saturna, zaprzężeni Smocy,Thetydy Swinie Morskie; Ielenie w Karocy. Pląsaia cney Diany: Febus Końmi cztery,A Luna Parą karych, ieżdzą przez Nieb Sfery. Wielorybow zaprzęga Ocean do Woza; A Mars Konie Tureckie zwane Strach y Groza. Iutrzenka zaś Poranna Koniem iedzie białym,A Wenus Łąbędziami, poiázdem wspaniałym
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 34
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
sam nie jest świadomy i tej miłości wiadomy, Jaka się w stadle znajduje, - lepiej wie, kto jej spróbuje - Leć z siebie się informuje, jaką w sobie być znajduje. A cóż tu, co jedno ciało, czyli boleć nie musiało?
Twierdzi też to nieomylnie, iże tam pośpieszę pilnie, Więc swój powóz po mnie wraca, sam zaś w swą drogę obraca. Czyż mię tym nie kontentował? by substancyją darował, Nie takbym się ucieszyła, jak, żebym tam pośpieszyła.
Bom choć o tym nie wiedziała, a jużem o tym myślała, Choćby do Wiednia samego, a przebierać się do
sam nie jest świadomy i tej miłości wiadomy, Jaka się w stadle znajduje, - lepiej wie, kto jej spróbuje - Leć z siebie się informuje, jaką w sobie być znajduje. A cóż tu, co jedno ciało, czyli boleć nie musiało?
Twierdzi też to nieomylnie, iże tam pośpieszę pilnie, Więc swój powóz po mnie wraca, sam zaś w swą drogę obraca. Czyż mię tym nie kontentował? by substancyją darował, Nie takbym się ucieszyła, jak, żebym tam pośpieszyła.
Bom choć o tym nie wiedziała, a jużem o tym myślała, Choćby do Wiednia samego, a przebierać się do
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 193
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
brała, A wtym mi listy oddali, przez człeka mego posłali, Który nie człekiem w tej mierze stał się, leć bydlęciem – wierzę. Leć i to przecie pojmuje miłość, bo i w nim znajduje. Listy mi znowu przesłali od mego męża przez mego pokojowego, który nie tylko leniwo jechał, ale jeszcze ów powóz od ks. biskupa gdzie indzie obrócił, nie tam do mnie.
Ten zaś nie mógł pojąć tego; bo nie tylko wczasu swego Przestrzegał znać w owej drodze - nierychło przyjechał srodze - Leć i pojazd ten obrócił do dom, co go biskup wrócił, Wiedząc, co w listach pisano i ustnie informowano.
Jakom
brała, A wtym mi listy oddali, przez człeka mego posłali, Który nie człekiem w tej mierze stał się, leć bydlęciem – wierzę. Leć i to przecie pojmuje miłość, bo i w nim znajduje. Listy mi znowu przesłali od mego męża przez mego pokojowego, który nie tylko leniwo jechał, ale jeszcze ów powóz od ks. biskupa gdzie indzie obrócił, nie tam do mnie.
Ten zaś nie mógł pojąć tego; bo nie tylko wczasu swego Przestrzegał znać w owej drodze - nierychło przyjechał srodze - Leć i pojazd ten obrócił do dom, co go biskup wrócił, Wiedząc, co w listach pisano i ustnie informowano.
Jakom
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 194
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
. Sprzęże, a oni szybkiem lotem ślady mienią, I lecąc nieszkoliwym jadem cugle pienią. Kark skryty, a troisty język w pysku świszczy. Bok zielony złotem się między skorą błyszczy. Raz kłębkiem rwą Zefiry, a drugi raz rosą białą ziemię skrapiając: nisko skrzydła niosą. Koła zbożem żołcieją, a gdziekolwiek kinie Lotny powóz Bogini, droga z śladem ginie. Co raz mniej Etny widać, co raz odstępuje Sycylia, i oczom widoku ujmuje. I jak często łzy leje, kiedy smutny maca Serce prognostyk: o jak często się obraca Nazad, te mówiąc słowa; Ziemą ulubioną, Ziemią samemu nad nas Niebu przełożoną, Tobie nasze potomstwo,
. Sprzęże, á oni szybkiem lotem ślady mienią, I lecąc nieszkoliwym iadem cugle pienią. Kark skryty, á troisty ięzyk w pysku świszczy. Bok źielony złotem się między skorą błyszczy. Raz kłębkiem rwą Zefiry, á drugi raz rosą białą źiemię skrapiaiąc: nisko skrzydłá niosą. Koła zbożem żołćieją, á gdźiekolwiek kinie Lotny powoz Bogini, droga z śladem ginie. Co raz mniey Etny widać, co raz odstępuie Sycylia, y oczom widoku uymuie. I iák często łzy leie, kiedy smutny maca Serce prognostyk: o iák często się obraca Názad, te mowiąc słowá; Ziemą ulubioną, Ziemią sámemu nád nas Niebu przełożoną, Tobie násze potomstwo,
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 9
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
? już gęste sieciami Knieje krążyć nie miło, już mi łuk z strzałami Nie w smak idzie, bezpiecznym niech się lasy dzikiem Pełnią, i niegdzie z swoim lew nie tai rykiem. Niech wszytkie lowy przy tej ustają żałobie, I Brata w Delfie głosy umilkną po tobie. Tym czasem Próżerpinę bez wszelkiej przeszkody, Lotny powóz uwodzi, Niebieskiej urody Włos wiatry pomieszany bynamniej nie psuje; Gdy daremne łzy lejąc ciężko lamentuje; Czemuś mię raczej twardym piorunem okrutny Ojcze minął? ta mię w kraj porzjemny i smutny Z świata zepchnąć zdało się? tak żadna nie skłoni Serca litość, Ojcowskiej tak mię nie obroni By ostatek miłości? anim ja
? iuż gęste śiećiámi Knieie krążyć nie miło, iuż mi łuk z strzáłámi Nie w smák idźie, beśpiecznym niech się lásy dźikiem Pełnią, y niegdźie z swoim lew nie tái rykiem. Niech wszytkie lowy przy tey ustáią żałobie, Y Brátá w Delfie głosy umilkną po tobie. Tym czásem Prozerpinę bez wszelkiey przeszkody, Lotny powoz uwodźi, Niebieskiey urody Włos wiátry pomięszány bynamniey nie psuie; Gdy dáremne łzy leiąc ćięszko lámentuie; Czemuś mię ráczey twárdym piorunem okrutny Oycze minął? tá mię w kray porźiemny y smutny Z świátá zepchnąć zdáło się? ták żadna nie skłoni Sercá litość, Oycowskiey ták mię nie obroni By ostátek miłośći? ánim ia
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 23
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
przychodzisz, jaka cię sen stawia? To mówiąc w dalszą z Etny drogę się wyprawia. Żalu swego przyczynę, łąki zostawuje Szerokie; a przy świetle drogi upatruje. Chyli coraz pochodnie, a gdziekolwiek minie, Droga płaczem rzewliwym i ślad za nią ginie. Cień tylko po powietrzu i po ziemi wstaje. A morze lotny powóz po wodzie wydaje. Blask bije w różne strony, i gdzie się dotyka: Błyszczy się Włoska ziemia, oraz i Afryka. Scyllę mija okrutną, ta w morzu zdaleka W pół milczy wylękniona, a w popł jeszcze szczeka. Całą noc i dzień cały Bogini błądziła, Aż w wieczor sturbowana sławne obaczłya Ateny;
przychodźisz, iáka ćię sen stáwia? To mowiąc w dálszą z Etny drogę sie wypráwia. Zalu swego przyczynę, łąki zostáwuie Szerokie; á przy świetle drogi upátruie. Chyli coraz pochodnie, á gdźiekolwiek minie, Drogá płáczem rzewliwym y ślad zá nią ginie. Cień tylko po powietrzu y po źiemi wstáie. A morze lotny powoz po wodźie wydáie. Blásk biie w rożne strony, y gdźie sie dotyka: Błyszczy sie Włoska źiemiá, oraz y Afryká. Scyllę miia okrutną, tá w morzu zdaleká W poł milczy wylękniona, á w popł ieszcze szczeka. Cáłą noc y dźień cáły Bogini błądźiłá, Aż w wieczor sturbowána sławne obaczłyá Ateny;
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 45
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
) z Emońskich co prędzej porywa Skał swego Achillesa; i nad ciche wody Zanosi. Pokazuje drogę i pogody Pełny Księżyc użycza. Tu Chiron z ochoty Odprowadza Boginią, o prędkie powroty Prosząc; a nie bojąc się żadnej morza fali: Łzy tai; i już coraz uniesionych dali Wznosząc się upatruje; kędy wodę pieni Bystry powóz, i ślady coraz insze mieni. A tamten że w Tessalskich więcej się nie stawi Nigdy polach: wnet żalu kraj wszytek nabawi. Jego smutnaFoloe, jego Otrys mglisty Płaczą: i w niegłębokich wodach przeźroczysty Sperchios; sama nawet jaskinia mądręgo Starca: Płaczą Faunowie że się z dziecinnego Pienia cieszyć nie będą; gładkie Nimfy mdleją
) z Emońskich co prędzey porywa Skał swego Achillesa; y nád ćiche wody Zánośi. Pokázuie drogę y pogody Pełny Xiężyc użycza. Tu Chiron z ochoty Odprowadza Boginią, o prętkie powroty Prosząc; á nie boiąc sie żadney morzá fali: Łzy tái; y iuż coraz unieśionych dáli Wznosząc się upatruie; kędy wodę pieni Bystry powoz, y ślády coraz insze mieni. A támten że w Tessalskich więcey się nie stáwi Nigdy polách: wnet żalu kray wszytek nábáwi. Iego smutnaFoloe, iego Othrys mglisty Płáczą: y w niegłębokich wodách przeźroczysty Sperchios; samá náwet iáskinia mądręgo Stárcá: Płáczą Fáunowie że się z dźiećinnego Pienia ćieszyć nie będą; głádkie Nimfy mdleią
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 117
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700