by odryć na papierze/ Ale gdy by to można na trwałym Porfirze. Miedzy siedmią Kolossów Egipskich postawić/ I Cnotę za ósmy cud Europie objawić. Aleć ja ostróżną cię znając/ na te wady/ Darmoć przed oczy kłaść mam/ tak chwalne przykłady. Cnotliwemu przestroga niepotrzebna bywa: Kto siłę napomina/ ten snadź powątpiwa. Jam nie Posag nie datki/ nie różne puściźny/ Lecz umysł twój poćciwy w wszytkie Cnoty zyżny. Nie zacność urodzenia/ która acz dank bierze/ Lecz stateczność umysłu/ w swej trwającą mierze Upatrował: inszy się na urodę sadzą I gładkość; której lata lub choroby wadzą. Przyznąm się mnim oto dbał/
by odryć ná pápierze/ Ale gdy by to można ná trwáłym Porphirze. Miedzy śiedmią Kolossow Egipskich postáwić/ Y Cnotę zá osmy cud Europie obiáwić. Aleć ia ostrożną ćię znáiąc/ na te wády/ Dármoć przed oczy kłáść mąm/ ták chwálne przykłády. Cnotliwęmu przestrogá niepotrzebna bywa: Kto śiłę napomina/ ten snadź powątpiwa. Iám nie Posag nie dátki/ nie rozne puśćiźny/ Lecz vmysł twoy poććiwy w wszytkie Cnoty zyżny. Nie zacność vrodzenia/ ktora ácz dánk bierze/ Lecz stateczność vmysłu/ w swey trwáiącą mierze Vpatrował: inszy się ná vrodę sádzą Y głádkość; ktorey láta lub choroby wádzą. Przyznąm się mnim oto dbał/
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 183
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
, odstąpił Pana, przeniewierzył się, wszedł w-fakcyją nieprzyjaznych Pańskich, i wiedzą kędy, w-domu Kaifaszowym: wiedzą kiedy, kiedy kur zapiał: wiedzą o którym czasie, w-nocy Petrus negauit mówi Chryzolog. Janowi jest też co zadać, bo szpetnie uciekł, Ioannes fugit. Tomasz Neutralista, wszytko coś powątpiwał, na dalszą deliberacyją brał, Thomas dubitat. Wszyscy pospolitym ruszeniem albo raczej uciekaniem, odstapili mię cuncti relinquunt. Kiedy przyidą lepsze lata, i dni bezpieczniejsze, myśli sobie Chrystus: kto zechce, to mi tu Piotra znieważy, i choć on pierwszy, odemnie przywilejem moim wyniesiony, wywyższony, przecię go oni
, odstąpił Páná, przeniewierzył się, wszedł w-fákcyią nieprzyiáznych Páńśkich, i wiedzą kędy, w-domu Káifaszowym: wiedzą kiedy, kiedy kur zápiał: wiedzą o ktorym czáśie, w-nocy Petrus negauit mowi Chryzolog. Ianowi iest też co zádáć, bo szpetnie vćiekł, Ioannes fugit. Tomász Neutrálistá, wszytko coś powątpiwał, ná dalszą deliberácyią brał, Thomas dubitat. Wszyscy pospolitym ruszeniem álbo ráczey vćiekániem, odstápili mię cuncti relinquunt. Kiedy przyidą lepsze látá, i dni beśpiecznieysze, myśli sobie Christus: kto zechce, to mi tu Piotrá znieważy, i choć on pierwszy, odemnie przywileiem moim wynieśiony, wywyższony, przećię go oni
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 29
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
? 3. Tłumaczy Święty Ewangelista, co to znaczy Tomasz, i przydaje qui dictur Didymus że go nazywają Dydymus. Ale Święty Ewangelisto na mało nam się przyda, to tłumaczenie, bo kto nie wie co Tomas, nie trafi też pewnie co Dydymus: ale wytłumaczył to Hajmo, że Dydymus znaczy Dubius powątpiwający. Szkoda powątpiwać, szkoda być nie wiernym, bo to wnidzie w-Księgi, będą temu swego czasu jako Ewangelyj wierzyć. 4. Tak przekłada to tłumaczenie Teofilactus: Meritò autem meminit interpretationis eius nominis, nie daremno wspomina tłumaczenie tego imienia; Vt ostendat nobis, quòd dubitator quidam et id vitÿ à principio habuerit, vt et nomen
? 3. Tłumáczy Swięty Ewángelistá, co to znáczy Tomasz, i przydáie qui dictur Didymus że go názywáią Didymus. Ale Swięty Ewángelisto ná máło nąm się przyda, to tłumáczenie, bo kto nie wie co Thomas, nie tráfi też pewnie co Didymus: ále wytłumáczył to Háymo, że Didymus znáczy Dubius powątpiwáiący. Szkodá powątpiwáć, szkodá bydź nie wiernym, bo to wnidźie w-Xięgi, będą temu swego czásu iáko Ewángelyi wierzyć. 4. Ták przekłáda to tłumáczenie Theophilactus: Meritò autem meminit interpretationis eius nominis, nie dáremno wspomina tłumáczenie tego imięnia; Vt ostendat nobis, quòd dubitator quidam et id vitÿ à principio habuerit, vt et nomen
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 31
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Cyrylu Święty, to to mędrszy jest Z. Tomasz niż Z. Piotr? o którym Chrystus powiedział że się na ziemi nie uczył: Caro et sanguis non revelauit tibi! Mędrszy Tomasz. To to mędrszy Święty Tomasz niż Święty Jan, choć czytał na Księgach piersi Pańskich? mędrszy! Sapientissimus! ale Z. Tomasz powątpiwał czy Chrystus Zmartwychwstał? Wymawia go: enim To to Tomasza smuciło, bo rozumiał że już więcej Pana na tym świecie oglądać nie miał. Tomaszu Z. nie tylko Pana oglądasz, ale go i osiągniesz. Pochwała w-poddanym, chęć patrzenia na Pana. 1. INFER, Panowie Studenci, nie ja was upominąm
Cyrillu Swięty, to to mędrszy iest S. Tomasz niż S. Piotr? o ktorym Christus powiedźiał że się ná źiemi nie vczył: Caro et sanguis non revelauit tibi! Mędrszy Tomasz. To to mędrszy Swięty Tomasz niż Swięty Ian, choć czytał ná Xięgách pierśi Páńskich? mędrszy! Sapientissimus! ále S. Tomasz powątpiwał czy Christus Zmartwychwstał? Wymawia go: enim To to Tomásza smućiło, bo rozumiał że iuż więcey Páná ná tym świećie oglądáć nie miał. Tomaszu S. nie tylko Páná oglądasz, ále go i ośiągniesz. Pochwałá w-poddánym, chęć pátrzenia ná Páná. 1. INFER, Pánowie Studenći, nie ia was upominąm
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 34
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
zdarzało się, oraz nauczy wiele ciekawych i godnych wiadomości rzeczy. ROK
Komety.
Przed narodzeniem Chrystusa Pana.
Od stworzenia świata.
[...] 2.
1657.
1. W znaku ryb. Ta obiegła we 20 dniach wzystkie znaki Zodiaku, według Eck[...] ormiusza: żaden autor prócz niego nie pisze o tej komecie. I on sam powątpiwa jeśli poprzedziła potop powszechny świata tego roku przypadający, czyli po nim ukazała się.
Wielkie jest po pobieństwo: iż kometa, którą widziano R. 1680, taż sama była, która ukazywała się R. 1100, R. 531, albo 532, i która przed Narodzeniem Chrystusa Pana R. 44 po śmierci Juliusza
zdarzało się, oraz nauczy wiele ciekawych y godnych wiadomości rzeczy. ROK
Komety.
Przed narodzeniem Chrystusa Pana.
Od stworzenia świata.
[...] 2.
1657.
1. W znaku ryb. Ta obiegła we 20 dniach wzystkie znaki Zodyaku, według Eck[...] ormiusza: żaden author procz niego nie pisze o tey komecie. Y on sam powątpiwa ieśli poprzedziła potop powszechny świata tego roku przypadaiący, czyli po nim ukazała się.
Wielkie iest po pobieństwo: iż kometa, którą widziano R. 1680, taż sama była, która ukazywała się R. 1100, R. 531, albo 532, y która przed Narodzeniem Chrystusa Pana R. 44 po śmierci Juliusza
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 2
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
sztuce doskonałemi, trzymam, i za rzecz pewną mam z doświadczenia własnego, że przez stolec, pory, i urynę z ciała humor zaraźliwy, za pomocą merkuriusza wypędzony być może; oprócz stolca częstego, chory uryny utrzymać nie mógł.
XII. Sprawa była z człowiekiem bardzo niecierpliwym, który zniczego niekontent, o wszystkim powątpiwał, sobie tylko, i książce lekarskiej (której nie rozumiał) wierząc, nieumiejętnych, i oszustów słuchając, Doktorowi nic nie ufając, o zdrowiu swoim rozpaczając, gniewał się, płakał, narzekał; mimo to wszystko, nietylko że szkodliwego mu nic się nie przytrafiło, ale dosyć się w czerstwości jeszcze zatrzymywał.
XIII
sztuce doskonałemi, trzymam, y za rzecz pewną mam z doświadczenia własnego, że przez stolec, pory, y urynę z ciała humor zaraźliwy, za pomocą merkuryusza wypędzony być może; oprocz stolca częstego, chory uryny utrzymać nie mogł.
XII. Sprawa była z człowiekiem bardzo niecierpliwym, ktory zniczego niekontent, o wszystkim powątpiwał, sobie tylko, y książce lekarskiey (ktorey nie rozumiał) wierząc, nieumieiętnych, y oszustow słuchaiąc, Doktorowi nic nie ufaiąc, o zdrowiu swoim rozpaczaiąc, gniewał się, płakał, narzekał; mimo to wszystko, nietylko że szkodliwego mu nic się nie przytrafiło, ale dosyć się w czerstwości jeszcze zatrzymywał.
XIII
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 9
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Pałac Kardynała de monte alto, przeto tak kosztownie budowany. Dla czego mu Ocieć ś. Grzegorz XIII. na 40000 Eskudów umniejszył intraty. Ten Kardynał de monte alto, bywszy obrany Papiezem/ Sikstus Quintus nazwany był. Naprzeciwko jest jeden Starożytny Kościół/ Sant Pancratio, nazwany/ tam czasu jednego Ksiądz przy Mszy świętej powątpiwał/ jakoby Ostia święta niebyła Sakramentem i ciałem prawdziwym Chrystusa P. wypadła mu z ręku/ na koniec Ołtarza/ który marmurowy był/ nic więcej tylko znak tej wielkości co była/ na rogu zostawiwszy Ołtarza / znowu spadła na Stopień/ tenże znak co na Ołtarzu zostawiła spadła na koniec/ i na trzeci stopień
Páłác Cárdynałá de monte alto, przeto ták kosztownie budowány. Dla czego mu Oćieć ś. Grzegorz XIII. ná 40000 Eskudow vmnieyszył intraty. Ten Cárdinał de monte alto, bywszy obrány Papiezem/ Sixtus Quintus názwány był. Náprzećiwko iest ieden Stárożytny Kośćioł/ Sant Pancratio, názwány/ tám czásu iedne^o^ Kśiądz przy Mszy świętey powątpiwał/ iákoby Ostia święta niebyłá Sákrámentem y ćiáłem prawdźiwym Chrystusá P. wypádłá mu z ręku/ ná koniec Ołtarzá/ ktory mármurowy był/ nic więcey tylko znák tey wielkośći co byłá/ ná rogu zostáwiwszy Ołtarzá / znowu zpádłá ná Stopień/ tenże znák co ná Ołtarzu zostáwiłá zpádłá ná koniec/ y ná trzeći stopień
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 149
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
zatracenia nie zażywano sposobu/ czego żadną miarą dokazać niemogli. Jednak gdy się swoich pytali i radżyli Bogów/ ci mieli im odpowiedzieć/ że tej Otchłani prędzej niezatracą/ ani zagubią/ póki tego/ na którym wszytkim/ najbarziej należy/ i wszytko polega Miasto/ w nie nie wrzucą. A tak gdy Rzymianie powątpiwali/ nie mogąc się dorozumieć/ ktoby taki był/ i któregoby przez to rozumieć mieli/ aż wyrwie z pośrzodka ich jeden zacny Młodzian Marcus Curtius nazwiskiem/ ganiąc im te ich nieumiejętność/ który obróciwszy się ku Kapitolium, wyciągnął Rękę/ oświadczając się przed każdym/ że dla miłości Ojczyzny umrzeć gotów i umiera
zátrácenia nie záżywano sposobu/ czego żadną miárą dokazáć niemogli. Iednák gdy się swoich pytáli y rádżili Bogow/ ći mieli im odpowiedźieć/ że tey Otchłáni prędzey niezátrácą/ áni zágubią/ poki tego/ ná ktorym wszytkim/ naybárźiey należy/ y wszytko polega Miásto/ w nie nie wrzucą. A ták gdy Rzymiánie powątpiwáli/ nie mogąc się dorozumieć/ ktoby táki był/ y ktoregoby przez to rozumieć mieli/ áż wyrwie z pośrzodká ich ieden zacny Młodźian Marcus Curtius názwiskiem/ gániąc im te ich nieumieiętność/ ktory obroćiwszy się ku Capitolium, wyćiągnął Rękę/ oświadczáiąc się przed káżdym/ że dla miłośći Oyczyzny vmrzeć gotow y vmiera
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 172
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
nie był prawnie obwołany, i Panowie Katoliccy z Elżbietą wyklętą przestawali: Inni zaś nie wiedzieli, czy Następca Piusa V. ten Dekret odnowi i potwierdzi: inni zbojaźni oddawali Królowy posłuszeństwo. Zgoła nic się dziać dobrze niemoże, gdy res in turbido.
Heretycy ten Dekret mieli za dziecinne postrachy, jedni o nim powątpiwali, jednakże (powiedają) sekretnie, aby był odmieniony, w Rzymie się słarali. Świętobliwość tego Papieża sami Heretycy aprehendowali.
Ten Dekret i szerzenie się w Anglii Wiary Z, rozdrażniło Królowę, że na Sejmie złożonym. Prawa okrutne na Katolików postanowiła. Zakazała pod gardłem, aby tą nikt Heretyczką, odszczepiencem, nie
nie był prawnie obwołany, y Panowie Katoliccy z Elżbietą wyklętą przestawali: Inni zaś nie wiedzieli, czy Następca Piusa V. ten Dekret odnowi y potwierdzi: inni zboiaźni oddawali Krolowy posłuszeństwo. Zgoła nic się dziac dobrze niemoże, gdy res in turbido.
Heretycy ten Dekret mielì zá dziecinne postrachy, iedni o nim powątpiwali, iednakże (powiedaią) sekretnie, aby był odmieniony, w Rzymie się słarali. Swiętobliwość tego Papieża sami Heretycy apprehendowali.
Ten Dekret y szerzenie się w Anglii Wiary S, rozdrażniło Krolowę, że na Seymie złożonym. Prawa okrutne na Katolikow postanowiła. Zakazałá pod gardłem, aby tą nikt Heretyczką, odszczepiencem, nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 114
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
à Domino, Ciągniemy do wieczności i zgotowanego nam królestwa wiecznego/ do Ojczyzny miłej. Wielkie to powaby/ wielkie motiva albo pobudki. Te sobie przekładaj/ przed oczy rozumu stawiaj; a pewnie się ich wola chwyci/ nimi ukrzepczy; na męsne/ cierpliwe i owszem wesołe wytrzymanie/ zdobędziesz się. O pewności tych pobudek powątpiwać trudno. Prawda przedwieczna powiedziała: iż jeżeli statecznie przy Bogu we wszelkiej przygodzie i pokusie stawać będziemy/ w cierpliwości osiągniemy dusze nasze. Taż prawda opowiedziała/ iż Błogosławieni którzy płaczą/ którzy prześladowanie cierpią: którym złorzeczą: weselić się im każe. Bo ich (prawi) jest królestwo niebieskie. Otoż żołd/
à Domino, Ciągniemy do wiecznośći i zgotowánego nám krolestwá wiecznego/ do Oyczyzny miłey. Wielkie to powáby/ wielkie motiva álbo pobudki. Te sobie przekładáy/ przed oczy rozumu stawiáy; á pewnie się ich wolá chwyći/ nimi ukrzepczy; ná męzne/ ćierpliwe i owszem wesołe wytrzymánie/ zdobędźiesz się. O pewności tych pobudek powątpiwáć trudno. Prawdá przedwieczná powiedźiáła: iż ieżeli státecznie przy Bogu we wszelkiey przygodźie i pokuśie stáwáć będźiemy/ w ćierpliwośći ośiągniemy dusze nasze. Taż práwdá opowiedziáłá/ iż Błogosłáwieni ktorzy płáczą/ ktorzy prześládowánie ćierpią: ktorym złorzeczą: weselić sie im káże. Bo ich (práwi) iest krolestwo niebieskie. Otoż żołd/
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 50
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689