łóżku Polka i co taje Z lubości Niemka, jak jej dotknie męskie jaje,
Płacze Żydówka, co go bez kapturka znała, I Ruska, co go sobie czarami jednała, I jebliwa Litewka roztarchana bieży I łamiąc ręce krzyczy: „Tu korol kuś leży!” A bijąc w łono, woła: „Jakby nas powarzył! Któż mi tu, kto w tych pustkach będzie gospodarzył?” Ale nad wszytkich płacze i łzami się dusi Żona jego, że wdową do śmierci być musi I zmarłemu miłości pokazuje tyle, Żeby go w własnej rada pogrzebią mogile. Płacze i jej sąsiadka, zawziętej niezgody Zapomniawszy, z żałosnej obojgu przygody; Więc i
łóżku Polka i co taje Z lubości Niemka, jak jej dotknie męskie jaje,
Płacze Żydówka, co go bez kapturka znała, I Ruska, co go sobie czarami jednała, I jebliwa Litewka roztarchana bieży I łamiąc ręce krzyczy: „Tu korol kuś leży!” A bijąc w łono, woła: „Jakby nas powarzył! Któż mi tu, kto w tych pustkach będzie gospodarzył?” Ale nad wszytkich płacze i łzami się dusi Żona jego, że wdową do śmierci być musi I zmarłemu miłości pokazuje tyle, Żeby go w własnej rada pogrzebią mogile. Płacze i jej sąsiadka, zawziętej niezgody Zapomniawszy, z żałosnej obojgu przygody; Więc i
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 316
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Siginius li: 4. de Konstantyno Ma. CVD XV. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1618.
Kto wszytko zniósł dla Pana, żali tam nie siedzie. Gdzie Pan jego króluje i panować będzie. POwiadał Aqwilo z gór Hiperborejskich/ i zimnej poddany Dniepr Kijowski Cynosurze sklijwszy/ konnemu mostem posłał/ skrzepił/ poburkował/ powarzył drzwa/ postrzygł listową ich ozdobę/ starosiwym je przyodział śrzonem/ powietrze ścisnął/ domowe poskwarzyłptastwo/ podróżnym pilny dech odjął/ innych z ludzi czas i S^o^ Monastria Pieczarskiego Świętobliwych Ojców i braci do Cerkwie założenia SS. Apostołów Piotra i Pawła/ przy Refektarzu wystanowionej zaprowadził/ aby tam nabożeństwo swoje dosyć przydłuższe bez zimna tak srogiego
Siginius li: 4. de Constantino Ma. CVD XV. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1618.
Kto wszytko zniosł dla Páná, żali tám nie śiedźie. Gdźie Pan iego kroluie y pánowáć będźie. POwiadał Aqwilo z gor Hyperboreyskich/ y źimney poddány Dniepr Kiiowski Cynosurze zkliiwszy/ konnemu mostem posłał/ skrzepił/ poburkował/ powárzył drzwá/ postrzygł listową ich ozdobę/ stárośiwym ie przyodźiał śrzonem/ powietrze śćisnął/ domowe poskwárzyłptástwo/ podrożnym pilny dech odiął/ innych z ludźi czás y S^o^ Monástryá Pieczárskiego Swiętobliwych Oycow y bráci do Cerkwie záłożenia SS. Apostołow Piotrá y Páwłá/ przy Refektarzu wystánowioney záprowádźił/ áby tám nabożeństwo swoie dosyć przydłuższe bez źimná ták srogiego
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 138.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
wiatry/ i proch z Saletry i z ziemie w oczy im miotają: a niewiedzieli tego/ iż z Aquilonu miały przypaść wiatry na nie/ które im zasypać oczy Pogańskie miały. Rzeczono Aquilonowi: Daj. i Austrowi: Nie hamuj. Poszedł tedy Aquilo z tramontaną swoją/ pokurczył subtelniczki one/ adziamskie owe ciała powarzył. Auster zahamował dźdże swoje kwoli Aquilonowi/ i tak zdychali od zimna/ i od wiatrów mroźnych/ Mahometani: nie mógł dosieść tych bystrych koni północych Osman/ które go znosiły z siebie; i tak w rydwanisko ladajakie wsiadł/ gdy z obozu vieżdżał ku Dunajowi. Śpiewano kiedyś Cesarzowi jednemu Rzymskiemu: O nimium dilecte
wiátry/ y proch z Sáletry y z źiemie w oczy im miotáią: á niewiedźieli tego/ iż z Aquilonu miáły przypáść wiátry ná nie/ ktore im zásypáć oczy Pogáńskie miáły. Rzeczono Aquilonowi: Day. y Austrowi: Nie hámuy. Poszedł tedy Aquilo z trámontáną swoią/ pokurczył subtelniczki one/ ádźiámskie owe ćiáłá powárzył. Auster záhámował dźdźe swoie kwoli Aquilonowi/ y ták zdycháli od źimná/ y od wiátrow mroźnych/ Máhometani: nie mogł dośieść tych bystrych koni pułnocnych Osman/ ktore go znośiły z śiebie; y ták w rydwanisko ládáiákie wśiadł/ gdy z obozu vieżdżał ku Dunáiowi. Spiewano kiedyś Cesárzowi iednemu Rzymskiemu: O nimium dilecte
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 43
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
nieżyczliwościach, próżnowaniu wojska, a przytym w niemałym pospolitych ludzi, w dobrach królewskich i duchownych zostających, uciemiężeniu trwał. Lubo sam Pan Bóg zdał się znacznie karać, kiedy w dzień Bożego Wstąpienia, wpośród maja już na kwitnące zboża mróz taki wielki dopuścił, że wszystkie a wszystkie oziminy wszędzie po Polsce i Rusi wniwecz powarzył, tak, że we dwie, czy we trzy niedziele potem za nastąpieniem ślicznego ciepła, żniwa, ale cale próżne być musiały. Tak że lubo klosze wielkie i dojrzałe zdały się, ziarna jednak jednego w nim nie nalazłeś. Więc i morowe powietrze nie próżnowało, ale Kraków i insze miasta opanowawszy, daleko się
nieżyczliwościach, próżnowaniu wojska, a przytym w niemałym pospolitych ludzi, w dobrach królewskich i duchownych zostających, uciemiężeniu trwał. Lubo sam Pan Bóg zdał się znacznie karać, kiedy w dzień Bożego Wstąpienia, wpośród maja już na kwitnące zboża mróz taki wielki dopuścił, że wszystkie a wszystkie oziminy wszędzie po Polscze i Rusi wniwecz powarzył, tak, że we dwie, czy we trzy niedziele potem za nastąpieniem ślicznego ciepła, żniwa, ale cale próżne być musiały. Tak że lubo klosze wielkie i dojrzałe zdały się, ziarna jednak jednego w nim nie nalazłeś. Więc i morowe powietrze nie próżnowało, ale Kraków i insze miasta opanowawszy, daleko się
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 323
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
twoje, ale skąd parny wywarł Auster zdroje i gdzie Eolus na smycz wiatry dzierży w mokrej obierzy.
Acz kto wie, nie tej klęski li płakały rzewliwe nieba przez ten czas niemały? Kto wie, że wieszcze, co ma przyść z niezgody, spuściły wody? LIX. NA SUSZĄ ROKU
Spalił górny promień ziemię i powarzył rolne siemię, gdzie je jedno oracz pługiem za poczwórnym zawarł cugiem.
Krzywy sierp i ostra kosa płaczą, że nie wstawa rosa, że obłoki dżdże zawarły, a zagon zwiądł obumarły.
Z planet li to błędnych, czy-li astrolog się nasz w tym myli? Nie dla zbrodni rychli, Boże, posuszyłeś w polach
twoje, ale skąd parny wywarł Auster zdroje i gdzie Eolus na smycz wiatry dzierży w mokrej obierzy.
Acz kto wie, nie tej klęski li płakały rzewliwe nieba przez ten czas niemały? Kto wie, że wieszcze, co ma przyść z niezgody, spuściły wody? LIX. NA SUSZĄ ROKU
Spalił górny promień ziemię i powarzył rolne siemię, gdzie je jedno oracz pługiem za poczwórnym zawarł cugiem.
Krzywy sierp i ostra kosa płaczą, że nie wstawa rosa, że obłoki dżdże zawarły, a zagon zwiądł obumarły.
Z planet li to błędnych, czy-li astrolog się nasz w tym myli? Nie dla zbrodni rychli, Boże, posuszyłeś w polach
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 325
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
na ten czas kiedy drzewa kwitną. Drzewa Figowe i inne Cudzożyemskie frukty, (około ś. Grzegorza) poodkrywac, z piwnic wynosic, i pochędożyc. Ogórków, i innych Ogródnych rzeczy dobra gospodyni, jako i ziół rozmaitych niech przypilnuje, jednak czasu upatrować, kiedy się dobrze rozgrzeje powietrze, aby tego mróz potym nie powarzył. Małony i inne delikatne frukty (koło ś. Jerzego) siewają. Słowiki do śpiewania dla uciech swoich koło ś. Jerzego łowić, także skowronki, i inne do śpiewania ptaki. Ptaków wszelkiego rodzaju nie łowić, bo pod ten czas zwykły się gnieżdżyć, z tą wytrwać uciechą, puki mlodych nie odchowają: gniazd
ná ten czás kiedy drzewá kwitną. Drzewá Figowe y inne Cudzożiemskie frukty, (około ś. Grzegorzá) poodkrywác, z piwnic wynośic, y pochędożyc. Ogurkow, y innych Ogrodnych rzeczy dobra gospodyni, iáko y źioł rozmáitych niech przypilnuie, iednák czásu vpátrowác, kiedy się dobrze rozgrzeie powietrze, áby tego mroz potym nie powárzył. Málony y inne delikátne frukty (koło ś. Ierzego) śiewáią. Słowiki do śpiewánia dla vćiech swoich koło ś. Ierzego łowić, tákże skowronki, y inne do śpiewánia ptaki. Ptakow wszelkiego rodzáiu nie łowic, bo pod ten czás zwykły się gnieżdżić, z tą wytrwáć vćiechą, puki mlodych nie odchowáią: gniazd
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 102
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675