z słomy Grdułę/ gasisz nią Apetyt łakomy P. Och. Już ci po prawdzie mówiący w tej mierze: Nie ochoczy Pan jakoś ku Wenerze. Gdy Jastrząb głodny/ choć przepiórka stroni/ Nie ona jego/ ale on ją goni. Widzę natura w tym idzie obłudnie; Choć natura w tym idzie obłudnie; Choć powierzchownie stworzy człeka cudnie; Wczym inszym ujmie. Stadnik maści złoty Cóż po tej sierci gdy pies do roboty. Dam. W tej powierzchownej niemiałam ja krasie Smaku/ co oczy tylko Zwierzchu pasie: Nic to choć brudny/ postacią Esopa/ Kiedy dobrego ma przymioty chłopa. P. Och. A kieby
z słomy Grdułę/ gáśisz nią Appetyt łákomy P. Och. Iuż ći po prawdźie mowiący w tey mierze: Nie ochoczy Pąn iákoś ku Wenerze. Gdy Iastrząb głodny/ choć przepiorká stroni/ Nie ona iego/ ále on ią goni. Widzę náturá w tym idźie obłudnie; Choć náturá w tym idźie obłudnie; Choć powierzchownie stworzy człeká cudnie; Wczym inszym vymie. Stádnik máśći złoty Cosz po tey śierći gdy pies do roboty. Dam. W tey powierzchowney niemiáłám ia kraśie Smáku/ co oczy tylko Zwierzchu páśie: Nic to choć brudny/ postáćią Esopá/ Kiedy dobrego ma przymioty chłopá. P. Och. A kieby
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 189
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
przez to najgodniejsi ludzie z czasem nie obmierzają funkcyj?
Nie masz tego wszystkiego, gdzie rady przez większej liczby respekt i decyzyją idą, nie masz tej godniejszych choć też w większej liczbie będących wilipensji, nie masz tego nieznośnego od liczby mniejszej daleko, dopieroż od jednego czasem i złego człowieka musu; nie masz tego i powierzchownie, i wewnątrz nie zdobiącego ludzi godnych zamieszania w obradach publicznych. Gdzie tego wszystkiego nie masz, tam jest rozsądna i prawdziwa między radzącymi wolność, toć gdzie ta większej i poważniejszej liczby jest wzgarda, gdzie ten mus, gdzie ta znajduje się konfuzyja, tam nie masz prawdziwej, cośmy dotąd mówili, wolności. §
przez to najgodniejsi ludzie z czasem nie obmierzają funkcyj?
Nie masz tego wszystkiego, gdzie rady przez większej liczby respekt i decyzyją idą, nie masz tej godniejszych choć też w większej liczbie będących wilipensyi, nie masz tego nieznośnego od liczby mniejszej daleko, dopieroż od jednego czasem i złego człowieka musu; nie masz tego i powierzchownie, i wewnątrz nie zdobiącego ludzi godnych zamieszania w obradach publicznych. Gdzie tego wszystkiego nie masz, tam jest rozsądna i prawdziwa między radzącymi wolność, toć gdzie ta większej i poważniejszej liczby jest wzgarda, gdzie ten mus, gdzie ta znajduje się konfuzyja, tam nie masz prawdziwej, cośmy dotąd mówili, wolności. §
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 228
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
tak dalece, że w którymkolwiek z terminów widziałeś jednego przez przypadek, obaczyłeś zaraz przez ratunek drugiego. I tak cieszył się ów z jakiej okazji pomyślnej i wesołej, zaraz mu tamten pomagał radości, jakoby sam profitował najbardziej. Płakał jeden w utrapieniu i dolegliwości swojej, zaraz mu dopomagał drugi w skrytościach serca swojego powierzchownie ciesząc i jako mógł ratując. Nudził sobą w niedostatku i potrzebach potocznych tamten, zaraz go wzmagał ów z własności i możności swojej. Stękał, narzykał, bolał i chorował, czuł to wszytko w sobie przez kompasyją drugi, własnego zdrowia ustąpić gotowy. Cierpiał sławy uszczyrbek, honoru obelgę, napaść, imposturę i krzywdę,
tak dalece, że w którymkolwiek z terminów widziałeś jednego przez przypadek, obaczyłeś zaraz przez ratunek drugiego. I tak cieszył się ów z jakiej okazyi pomyślnej i wesołej, zaraz mu tamten pomagał radości, jakoby sam profitował najbardziej. Płakał jeden w utrapieniu i dolegliwości swojej, zaraz mu dopomagał drugi w skrytościach serca swojego powierzchownie ciesząc i jako mógł ratując. Nudził sobą w niedostatku i potrzebach potocznych tamten, zaraz go wzmagał ów z własności i możności swojej. Stękał, narzykał, bolał i chorował, czuł to wszytko w sobie przez kompasyją drugi, własnego zdrowia ustąpić gotowy. Cierpiał sławy uszczyrbek, honoru obelgę, napaść, imposturę i krzywdę,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 249
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
w swoich wnętrznościach dziecię ludzkie pożarte, według Pliniusza. Ale może i Wołu połknać; ziąd De Reptilibus, albo o Gadzie
BOA a bove nazwany, ex mente Majolusa. Nie mniej dziwna jest Gadu Species TARANTULA od Miasta Tarenta w Włoszech, inaczej Falangium, albo Pstra Jaszczurka, jak tarant, kolorami z natury ukształcona, powierzchownie, a we wnątrz jad okrutny nosi, od którego ludzie śmieją się, płaczą, wrzeszczą. Na ukąszenie najlepsze i doświadczone remedium w tym punkcie na Trąbie, albo Arfie granie, które zarazę odpędza. Na co Dydak Saawedra napisał Epigrafen: Sub Luce Lues. Inny: Stellato sub corpore Virus.
Fatalna Rzymowi za Z
w swoich wnętrznościach dziecie ludzkie pożarte, według Pliniusza. Ale może y Wołu połknać; ziąd De Reptilibus, albo o Gadzie
BOA à bove nazwany, ex mente Maiolusa. Nie mniey dziwna iest Gadu Species TARANTULA od Miasta Tarenta w Włoszech, inaczey Phalangium, albo Pstra Iaszczurka, iak tarant, kolorami z natury ukształcona, powierzchownie, á we wnątrz iad okrutny nosi, od ktorego ludzie smieią się, płaczą, wrzeszczą. Na ukąszenie naylepsze y doświadczone remedium w tym punkcie na Trąbie, albo Arfie granie, ktore zarazę odpędza. Na co Dydak Saawedra napisał Epigraphen: Sub Luce Lues. Inny: Stellato sub corpore Virus.
Fatalna Rzymowi za S
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 603
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
w Królestwie Malabar, które jedno tylko rodzi jabłko na samym pniu, nie nagałęziach, ale tak potężne, że go ledwie jeden chłop podniesie z ziemi. Zawiera w sobie w separowanych komórkach jeden frukt na 300 jabłek naszych, jako Świadczy Nicolaus de Comitibus, Jonstonus, Majolus.
CUKROWE trzciny światu suppeditant Cukier, które powierzchownie są podobne do trzciny wewnątrz są mięsiste, ciężkie, które tłuc i kilka razy warzyć potrzeba, aż zbieleją, i potym w głowy akomodować formą, na to zrobioną. Drugi cukier robią w Egipcie i Arabii z soku ziela Tigala zwanego, inaczej Gemma saccari, Teste Ionstono.
CYPRYS jest to Drzewo fatalne, trzykroć na
w Krolestwie Malabar, ktore iedno tylko rodzi iabłko na samym pniu, nie nagałęziach, ale tak potężne, że go ledwie ieden chłop podniesie z ziemi. Zawiera w sobie w separowanych komorkach ieden frukt na 300 iabłek naszych, iako Swiadczy Nicolaus de Comitibus, Ionstonùs, Maiolus.
CUKROWE trzciny swiatu suppeditant Cukier, ktore powierzchownie są podobne do trzciny wewnątrz są mięsiste, cięszkie, ktore tłuc y kilka razy warzyć potrzeba, aż zbieleią, y potym w głowy akommodowáć formą, na to zrobioną. Drugi cukier robią w Egipcie y Arabii z soku ziela Tigala zwanegò, inaczey Gemma saccari, Teste Ionstono.
CYPRYS iest to Drzewo fatalne, trzykroć na
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 640
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
honoru mego dla podobania się komu sakryfikować, abym go sam prosty-
tuował, ale że zdało mi się, że żadnego innego nad ten sposobu nie miałem. Zacząłem potem płakać i do nóg książęcych upadać, o nic nie prosząc, tylko się jego łasce oddając. Potem książę kanclerz powiedział, że: „Powierzchownie jesteś wm. pan dosyć grzeczny i uniżony, ale wewnętrznie jesteś wm. pan pyszny i zawzięty jak diabeł.” Odpowiedziałem, że Bóg widzi serce moje, że takiż jestem powierzchowny, jako i wewnętrzny. Tandem książę zaczął ze mną łagodniej gadać i powiedział mi, abym z Sosnowskim, pisarzem lit.
honoru mego dla podobania się komu sakryfikować, abym go sam prosty-
tuował, ale że zdało mi się, że żadnego innego nad ten sposobu nie miałem. Zacząłem potem płakać i do nóg książęcych upadać, o nic nie prosząc, tylko się jego łasce oddając. Potem książę kanclerz powiedział, że: „Powierzchownie jesteś wm. pan dosyć grzeczny i uniżony, ale wewnętrznie jesteś wm. pan pyszny i zawzięty jak diaboł.” Odpowiedziałem, że Bóg widzi serce moje, że takiż jestem powierzchowny, jako i wewnętrzny. Tandem książę zaczął ze mną łagodniej gadać i powiedział mi, abym z Sosnowskim, pisarzem lit.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 713
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
: Eucharystyj Sakrament, nie klęczą, tylko stoją; ale niech słuchają swego Wielkiego Nauczyciela Jana Złotoustego mówiącego w Homilii 6 do ludu: Adora et communica; żeby przynajmniej przed komunią klęknąć, pokłon uczynić. Jeśli rzeką Grecy, że oni wewnętrzną nie powierzchowną BOGU oddają adorację; odpowiedzieć im: że lepiej jeszcze i wewnętrznie i powierzchownie kłaniać się BOGU duszą i ciałem: Żeby też i Judzie widzieli, że się i osobą swoją rzucasz w przepaść nikczemności swojej przed Bogiem, nie tylko sercem. Mają natomiast Grecy, Moskwa i Ruś, pokłony, tojest całym sobą na ziemię padania, i prędko porywania się: czego najwięcej czynią w Wielki Post, i
: Eucharistyi Sakrament, nie klęczą, tylko stoią; ale niech słuchaią swego Wielkiego Nauczyciela Jana Złotoustego mowiącego w Homilii 6 do ludu: Adora et communica; żeby przynáymniey przed kommunią klęknąć, pokłon uczynić. Jeśli rzeką Grecy, że oni wewnętrzną nie powierzchowną BOGU oddaią adoracyę; odpowiedzieć im: że lepiey ieszcze y wewnętrznie y powierzchownie kłaniać się BOGU duszą y ciałem: Zeby też y Iudzie widzieli, że się y osobą swoią rzucasz w przepaść nikczemności swoiey przed Bogiem, nie tylko sercem. Maią natomiast Grecy, Moskwa y Ruś, pokłony, toiest całym sobą na ziemię padania, y prędko porywania się: czego naywięcey czynią w Wielki Post, y
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 67
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
a ten jest tam bogaty. Co ci, którzy blisko Londynu i Dworu mieszkali, zarażeni byli. Miasta trzymały się Katolików, oprócz Nadmorskich, i wtych młodź tylko, i Niewiastki na grzech skwapliwe, nową sektę podobały sobie. O Schizmie Angielskiej
Inni, jako to Kapłani, Plebani, Kanonicy sercem byli Katolikami, powierzchownie Królewskiej woli zadość czynili, grzech swój potrzebie i Prawu imputując.
Jak przyszedł dzień naznaczony, w któryby Nabożeństwa Katolickiego poprzestać kazano, a zacząć Heretyckie, zamknięto do kilku Miesięcy Kościoły: bo starzy Księża nowego Nabożeństwa niechcieli odprawiać, a Predykantów tyse nie było. Krołowa potym Kościoły obieżdzała, i pytała, czy się
a ten iest tam bogaty. Co ci, ktorzy blisko Londynu y Dworu mieszkali, zarażeni byli. Miasta trzymały się Katolikow, oprocz Nadmorskich, y wtych młodź tylko, y Niewiastki na grzech skwapliwe, nową sektę podobały sobie. O Schizmie Angielskiey
Inni, iako to Kapłani, Plebani, Kanonicy sercem byli Katolikami, powierzchownie Krolewskiey woli zadość czynili, grzech swoy potrzebie y Prawu imputuiąc.
Iak przyszedł dzień naznaczony, w ktoryby Nabożeństwa Katolickiego poprzestać kazano, a zacząć Heretyckie, zamknięto do kilku Miesięcy Kościoły: bo starzy Xięża nowego Nabożeństwa niechcieli odprawiać, a Predykantow tyse nie było. Krołowa potym Kościoły obieżdzała, y pytała, czy się
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 110
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
wysokiem, Lub na łaskawe Delfinów igranie Patrzy. W tym oczy rzuciwszy na stronę: Niespodziwaną obaczy Teonę. 44. Nigdybym była nie wierzyła sobie, Pierwsza Teone przywitawszy rzecze: Abym się na tym miejscu twej osobie Przypatrzyć miała; o jako człowiecze Mylą się zdania? często rozum błądzi Ludzki; gdy tylko powierzchownie sądzi. 45. Wszytka usługa dworu przepysznego, Królewskieć w tych dniach gotuje wesele, O tobie mówią nie myśląc inszego: Sam Król, Królowa, Słudzy, Przyjaciele. A ty z myślami wolałaś się stawić W tym miejscu? i ty z myślami się bawić. 46. Przyszłaś tu widzę, odpowie Królewna
wysokiem, Lub ná łáskáwe Delfinow igránie Pátrzy. W tym oczy rzućiwszy ná stronę: Niespodźiwáną obaczy Teonę. 44. Nigdybym byłá nie wierzyłá sobie, Pierwsza Teone przywitawszy rzecze: Abym się ná tym mieyscu twey osobie Przypátrzyć miáłá; o iáko człowiecze Mylą się zdánia? często rozum błądźi Ludzki; gdy tylko powierzchownie sądźi. 45. Wszytká usługá dworu przepysznego, Krolewskieć w tych dniách gotuie wesele, O tobie mowią nie myśląc inszego: Sam Krol, Krolowa, Słudzy, Przyiaćiele. A ty z myślámi woláłáś się stáwić W tym mieyscu? y ty z myślámi się báwić. 46. Przyszłáś tu widzę, odpowie Krolewná
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 74
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
zimny występujący, złym znakiem jest. Item. Jeżeli boleści nagle ustaną, znak jest Gangreny; jeżeli gorączka nastąpi wielka, są znaki śmierci, O Iliace. Traktat Trzeci. O Iliace. Sposoby do Leczenia
JEżeli z obstrukcyj wielkich; albo flegmy gęstej; zatkanie kiszek pochodzi; odmiękczające rozwalniające lekarstwa tak wewnątrz, jako i powierzchownie aplikować potrzeba. A naprzód Enemy są najpotrzebniejsze, które są wzwyż opisane w Kolce, jakoż ta choroba podobnemi (jako i kolka) leczy się sposobami. Oprócz tego, jeżeli pochodzi z zapalenia kiszek; na ten czas trzeba krew raz i drugi i trzeci puścić z ręki i z nogi. Służą przytym różne
źimny występuiący, złym znákiem iest. Item. Ieżeli boleśći nagle ustáną, znák iest Gángreny; ieżeli gorączká nástąpi wielka, są znáki śmierći, O Iliáce. Tráktat Trzeći. O Iliace. Sposoby do Leczenia
IEżeli z obstrukcyi wielkich; álbo flegmy gęstey; zátkánie kiszek pochodźi; odmiękczáiące rozwalniáiące lekárstwá ták wewnątrz, iáko y powierzchownie ápplikowáć potrzebá. A náprzod Enemy są naypotrzebnieysze, ktore są wzwyż opisáne w Kolce, iákoż tá chorobá podobnemi (iáko y kolká) leczy się sposobámi. Oprocz tego, ieżeli pochodźi z zápalenia kiszek; ná ten czás trzebá krew raz y drugi y trzeci puścić z ręki y z nogi. Służą przytym rozne
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 215
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719