, czego teraz nad samym doznawąm sobą. Zaczym Cyrus uważając nie ustawiczność Fortuny i odmienność, uczynił go wolnym od onej pałającej na stosie drew śmierci. B. Ale i tegom przepomniał, więc i to pomnij i uważaj, że nieodstąpię od zaczętego dyskursu, iż dżyatki światu wydane zaraz w ciepłej kąpią wodzie, miękkiemi powijają pieluchami, i słodkim napawają mlekiem. Ja zaś urodziwszy się byłem kąpany wrospuszczonym ołowiu, powijano mnie rozpalonemi główniami, chylących się szabel, kordów, multanów, na obie ręce wykształtowanych, sok piłem z jadowitej szarancze, i juchę śmierć przynoszącego padalca. T. Insza to niż zapalić proch na dłoni, a nie
, czego teraz nád sámym doznawąm sobą. Záczym Cyrus vwáżáiąc nie ustáwiczność Fortuny y odmienność, uczynił go wolnym od oney pałáiącey ná stośie drew śmierći. B. Ale y tegom przepomniał, więc y to pomniy y vważay, że nieodstąpię od záczętego diskursu, iż dżiatki świátu wydáne záraz w ćiepłey kąpią wodźie, miękkiemi powiiáią pieluchámi, y słodkim nápawáią mlekiem. Ia záś vrodźiwszy się byłem kąpány wrospuszczonym ołowiu, powiiano mnię rospalonemi głowniámi, chylących się szábel, kordow, multanow, ná obie ręce wykształtowanych, sok piłem z iádowitey száráncze, y iuchę śmierć przynoszącego pádálcá. T. Insza to niż zápálić proch ná dłoni, á nie
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 20
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
wiedząc gdzie iść/ co czynić/ i czego się trzymać/ tak owak się obracając/ a zawsze w odmęcie/ zawsze w frasunku mieszkając/ rzekę więtszą/ nic dobrego nigdy nie czyniąc. Bo któż co dobrego sprawi nic nie umiejąc: zwłaszcza w wielkich i znamienitych rzeczach/ i sprawach. Widzimy że i mamki dziatki powijają. Czemu: Aby krzywo nie rosły/ i ściągają je sukny mocno. Tym że sposobem/ jeślimy też umysłu naszego ściągać i powijać się Filozofii nie damy/ wyrościem na jakiś dziw dziki/ nie na człowieka. Filozofa uczy według rozumu żyć: a według rozumu żyć/ nic inszego nie jest/ jedno według Boga żyć
wiedząc gdźie iść/ co czynić/ y czego się trzymáć/ ták owák się obracáiąc/ á záwsze w odmęćie/ záwsze w frásunku mieszkáiąc/ rzekę więtszą/ nic dobrego nigdy nie czyniąc. Bo ktoż co dobrego spráwi nic nie vmieiąc: zwłaszczá w wielkich y známienitych rzeczách/ y spráwách. Widźimy że y mámki dźiatki powiiáią. Czemu: Aby krzywo nie rosły/ y śćiągáią ie sukny mocno. Tym że sposobem/ ieslimy też vmysłu nászego ściągáć y powiiáć się Philosophiey nie damy/ wyrośćiem ná iákiś dźiw dźiki/ nie ná człowieká. Philosopha vczy według rozumu żyć: á według rozumu żyć/ nic inszego nie iest/ iedno według Bogá żyć
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 12
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625