litewskiego i dwie materie proponowane distinguebat. Władza hetmańska bez obrania marszałka wynalezienia sposobów, bez gospodarza publicznego, jako może się facilitari? jaki podają salwowania sposób? życzył sponsionem universalem dla ichmość panów sandomierskich. Do króla jegomości, jako ma adireipan marszałek, chyba po elekcji; wprzód trzeba jura humanitatis względem króla jegomości wypełnić, powitać majestas, a po przywitaniu supplikować o przywrócenie tego skryptu. Zaczem svasit przystąpić do nominacji per turnum vel per verbum placet, dłużej czasu non extenuando jednemi perorami.
Ipan podkomorzy warszawski cytował konstytucją 1690 r. o porządku sejmowania, ut satisfiat legi.
Ipan Sokolnicki nie pozwalał na elekcją marszałka, sine decisione o komendzie,
litewskiego i dwie materye proponowane distinguebat. Władza hetmańska bez obrania marszałka wynalezienia sposobów, bez gospodarza publicznego, jako może się facilitari? jaki podają salwowania sposób? życzył sponsionem universalem dla ichmość panów sandomierskich. Do króla jegomości, jako ma adirejpan marszałek, chyba po elekcyi; wprzód trzeba jura humanitatis względem króla jegomości wypełnić, powitać majestas, a po przywitaniu supplikować o przywrócenie tego skryptu. Zaczém svasit przystąpić do nominacyi per turnum vel per verbum placet, dłużéj czasu non extenuando jednemi perorami.
Jpan podkomorzy warszawski cytował konstytucyą 1690 r. o porządku sejmowania, ut satisfiat legi.
Jpan Sokolnicki nie pozwalał na elekcyą marszałka, sine decisione o kommendzie,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 409
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
cóż OEnone teraz twa dziewica? Gdy ją odszadza ta cudzołożnica? Jest pewna skała, skąd widzieć z daleka, W najmniejszej łódce płynącego człeka, Falom i morskim opiera się szumom, Przystęp okrętom dając, albo prumum. Z tej góry naprzód obaczyłam twoje Żagle, które tu zmierzały do Troje; I tak pragnęłam powitać cię prędka; Ze mię budziła wpław ku tobie chętka. Aż gdy się nieco wstrzymam na opoce, Purpura mi się w oczach zamigoce; Na sztabie twojej, nie zwykłego kroju; Więc rozumiałam, ześ w odmiennym stroju. Zlękłam się zatym; ale kiedy zbliża, I już się portu chwyta nawa chyża
coż OEnone teraz twa dźiewica? Gdy ią odszadza tá cudzołożnicá? Iest pewna skáłá, zkąd widźieć z dáleká, W naymnieyszey łodce płynącego człeká, Fálom y morskim opiera się szumom, Przystęp okrętom dáiąc, albo prumum. Z tey gory naprzod obaczyłám twoie Zagle, ktore tu zmierzáły do Troie; Y ták prágnęłám powitać ćię prętká; Ze mię budźiłá wpław ku tobie chętka. Aż gdy się nieco wstrzymam ná opoce, Purpura mi się w oczách zámigoce; Ná sztabie twoiey, nie zwykłego kroiu; Więc rozumiáłám, ześ w odmiennym stroiu. Zlękłám się zátym; ále kiedy zbliża, Y iuż się portu chwyta náwa chyża
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 60
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
wybiegi bokiem zapuścili W Polskę, zażyć podobno chcąc pogodnej chwili. Lecz prawdziwej imprezy zgadnąć trudno było; Różnie, w okolicznościach tych, serce wrożyło. Na te, jak wziął języka, Regimentarz czuły, Z ochoczą kompanią, sam wypadł czambuły. I miedzy wzajemnymi, z tąd i z tąd obroty, Uchybił Pana Posła powitać przed wroty. Jednak z tąd powróciwszy, w świeżym jeszcze znoju, Oddał honor Posłowi. w podróżnym pokoju, Z swym oraz ochotnikiem. Gdzie przy pańskim stole, Weselszej się ochocie otworzyło pole. I kurz z potem otarła prędko myśl wesoła; Gdy kolejną idący Węgrzyn, przygrzał czoła. Część pierwsza. Przyjęcie I
wybiegi bokiem zapuścili W Polskę, zażyć podobno chcąc pogodney chwili. Lecz prawdziwey imprezy zgadnąć trudno było; Rożnie, w okolicznościách tych, serce wrożyło. Ná te, iák wziął ięzyka, Regimentarz czuły, Z ochoczą kompánią, sam wypadł czambuły. I miedzy wzáiemnymi, z tąd y z tąd obroty, Uchybił Páná Posłá powitać przed wroty. Jednák z tąd powrociwszy, w świeżym ieszcze znoiu, Oddał honor Posłowi. w podrożnym pokoiu, Z swym oraz ochotnikiem. Gdźie przy páńskim stole, Weselszey się ochocie otworzyło pole. I kurz z potem otárłá prętko myśl wesoła; Gdy koleyną idący Węgrzyn, przygrzał czołá. Część pierwsza. Przyięcie I
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 41
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
I. P. Pułkownik Popiel Starosta Tuczapski wysłany do Hospodara z komplementem.
Przez te, gdy się ku Jasom już bliżej pomkniemy, I od nich ostatnim się kunakiem dzielemy; Wysłał Pan Poseł człeka, z przednich dworu swego, Do Hospodara w ten czas Maurokordatego, Z komplementem: że idąc Posłem do Sołtana, Chce powitać, Wołoskich państw godnego Pana. Wdzięczen barzo Hospodar, zleci Marszałkowi, Wdzięczen barzo Hospodar, zleci Marszałkowi, Aby drogę zajachał wielkiemu Gościowi Na nocleg; i oznajmił: jak w wielkiej ma stymie Ten respekt, i w największym że to szczęściu przymie, Kiedy mu się ucieszyć w swych progach do woli. Gościem tak pożądanym
I. P. Pułkownik Popiel Starosta Tuczapski wysłany do Hospodara z komplementem.
Przez te, gdy się ku Jasom iuż bliżey pomkniemy, I od nich ostátnim się kunákiem dzielemy; Wysłał Pan Poseł człeká, z przednich dworu swego, Do Hospodara w ten czás Maurokordátego, Z komplementem: że idąc Posłem do Sołtana, Chce powitáć, Wołoskich państw godnego Páná. Wdzięczen bárzo Hospodar, zleci Márszałkowi, Wdzięczen bárzo Hospodar, zleci Márszałkowi, Aby drogę zaiachał wielkiemu Gościowi Ná nocleg; y oznaymił: iák w wielkiey ma stymie Ten respekt, y w naywiększym że to szczęśćiu przymie, Kiedy mu się ucieszyć w swych progách do woli. Gościem ták pożądánym
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 49
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
dobrym zacząć fundamencie że by koniec nie konfundował początku i że by tego co zaczniemy nie żałować czego jest widoczny konterfekt Wojna szwedzka Przypomnieć sobie wolno jak nam ciężka była: rzecz odstąpic delicyjej, Domowych zbiorów i Majetności a cudze za granicą pocierać kąty. Przypomnieć e converso jak miła choć już zwyniszczoną karboną powracać się ad Propria i powitać Lares, któz to sprawił? Pewnie nie ten który zahranicą siedząc pytał co się tam w Polsce dzieje. Ale kto? Bóg per instrumenta Ordynansów swoich przez ręcę i dzielność wojska Przez fatygę i czułość dobrych wodzów Albo raczej in singulari mówiąc. Unus homo nobis Conetedo restituit rem . Teraz zaz z konfederacyją albo politius
dobrym zacząc fundamencie że by koniec nie konfundował początku y że by tego co zaczniemy nie załować czego iest widoczny konterfekt Woyna szwedzka Przypomniec sobie wolno iak nąm cięszka była: rzecz odstąpic delicyiey, Domowych zbiorow y Maietności a cudze za granicą pocierać kąty. Przypomniec e converso iak miła choc iuz zwyniszczoną karboną powracać się ad Propria y powitać Lares, ktoz to sprawił? Pewnie nie ten ktory zahranicą siedząc pytał co się tam w Polszcze dzieie. Ale kto? Bog per instrumenta Ordynansow swoich przez ręcę y dzielność woyska Przez fatygę y czułość dobrych wodzow Albo raczey in singulari mowiąc. Unus homo nobis Conetedo restituit rem . Teraz zaz z konfederacyią albo politius
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 139
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
szwedzkiej i przeprawy zabroni, pyta się, tęż odnosi dekłaracyją. Zaczym już króla szwedzkiego dobrze przybarczonego Litwie w opiekę oddawszy, sam dniem i nocą ku Warszawie udaje się. Stamtąd albowiem dwóch książąt: heskie i lamurskie, na sławę króla szwedzkiego w sześciu tysięcy ludzi świeżych i dobrych, szło.
Tych tedy w drodze Czarnieckiemu powitać zdało się. Jakoż zdarzył Bóg i fortuna, że niedaremne były Rok 1656 Stefan Czarniecki w bitwie pod Warką w 1656 r., rys. J. Kossaka (A. Sokołowski, op. cit., s. 84) Rok 1656
zapędy jego, bo pod Kozienicami pierwszą straż napadłszy ochotnikiem
szwedzkiej i przeprawy zabroni, pyta się, tęż odnosi dekłaracyją. Zaczym już króla szwedzkiego dobrze przybarczonego Litwie w opiekę oddawszy, sam dniem i nocą ku Warszawie udaje się. Stamtąd albowiem dwóch książąt: heskie i lamurskie, na sławę króla szwedzkiego w sześciu tysięcy ludzi świeżych i dobrych, szło.
Tych tedy w drodze Czarnieckiemu powitać zdało się. Jakoż zdarzył Bóg i fortuna, że niedaremne były Rok 1656 Stefan Czarniecki w bitwie pod Warką w 1656 r., rys. J. Kossaka (A. Sokołowski, op. cit., s. 84) Rok 1656
zapędy jego, bo pod Kozienicami pierwszą straż napadłszy ochotnikiem
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 189
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
mnie bywał. Jakoż najmilejszy Staruszek, równego mu ledwie teraźniejszy Wiek pokaże w spaniałej mowie i personie I młode lata kiedy trawił w cudzej stronie Na książęcych usługach. Jest nieprzesłuchany W potocznych transakcjach staruszek kochany! Gdym u niego niedawno najmował piwnice Gwoli chudopacholskiej wstawieniu skarbnice Za przyjazdem mej żony, którą w lada chwilę Spodziewam się powitać i obłapić mile — Przy inszych starodawnych, przypadkowych dziejach Powiedział mi też trefny przykład o złodziejach, Jako w oczach dwóch książąt, dość z wielką odwagą, Ukradli szpaler — izbę zostawiwszy nagą. Acz podobieństwa nie masz, żebym ja to słowy Miał wyrazić, jak starzec powiedzieć gotowy Z jakąś ową wdzięcznością i powagi pełną
mnie bywał. Jakoż najmilejszy Staruszek, rownego mu ledwie teraźniejszy Wiek pokaże w spaniałej mowie i personie I młode lata kiedy trawił w cudzej stronie Na książęcych usługach. Jest nieprzesłuchany W potocznych transakcyach staruszek kochany! Gdym u niego niedawno najmował piwnice Gwoli chudopacholskiej wstawieniu skarbnice Za przyjazdem mej żony, ktorą w lada chwilę Spodziewam sie powitać i obłapić mile — Przy inszych starodawnych, przypadkowych dziejach Powiedział mi też trefny przykład o złodziejach, Jako w oczach dwuch książąt, dość z wielką odwagą, Ukradli szpaler — izbę zostawiwszy nagą. Acz podobieństwa nie masz, żebym ja to słowy Miał wyrazić, jak starzec powiedzieć gotowy Z jakąś ową wdzięcznością i powagi pełną
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 71
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
od żony, iż się obiecuje W prędkim czasie — począwszy czytać, dość głęboko Westchnie: »O moje serce, kiedyby cię oko Dziś moje mogło ujrzeć, mojej bym chudoby Połowę w munsztułuku oddał temu, kto by Oznajmił mi prawdziwie, iż ja dziś oglądam Moje namilszą żonę, którą dawno żądam W rzymskich powitać państwach. At mi nabytego Teraz świeżo przysłała pieska zamorskiego Przez kursorią prędkiej po morzu gonduły. Zaleca go w tym liście, jak jest wielce czuły, Co jest wielka: w pokoju pies człeka wartuje«.
Zatym list, co go sam-że pisał, sam całuje, Zaś gdy kontenta pisma dalsze czyta, niby Niektóre wiersze
od żony, iż sie obiecuje W prędkim czasie — począwszy czytać, dość głęboko Westchnie: »O moje serce, kiedyby cie oko Dziś moje mogło ujrzeć, mojej bym chudoby Połowę w munsztułuku oddał temu, kto by Oznajmił mi prawdziwie, iż ja dziś oglądam Moje namilszą żonę, ktorą dawno żądam W rzymskich powitać państwach. At mi nabytego Teraz świeżo przysłała pieska zamorskiego Przez kursoryą prędkiej po morzu gonduły. Zaleca go w tym liście, jak jest wielce czuły, Co jest wielka: w pokoju pies człeka wartuje«.
Zatym list, co go sam-że pisał, sam całuje, Zaś gdy kontenta pisma dalsze czyta, niby Niektore wiersze
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 76
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
, których 8 tysięcy piechoty prowadził Galliczyn młody pod komendą owego Inflantczyka Patkula, który to do tej wojny nie mało dał królowi Augustowi motywów: i ci to byli pierwsi Moskwa w Polsce vigore sojuszu posłani. A gdy ów sukurs przyszedł królowi Augustowi, ruszył się mając przeszło 20000 wojska ku Warszawie, chcąc się z nowym elektem powitać; ale ten zważywszy swoje siły, a bacząc króla szwedzkiego być daleko od siebie, uszedł z Warszawy, bo i hetmanowi koronnemu Lubomirskiemu, który sam miał dwa tysiące wojska, nie ufał. Ksiądz prymas Radziejowski i ten poszedł do Gdańska; sam tylko Horn, generał, w dwóch tysięcy Szwedów, który niedawno asystował elekcji
, których 8 tysięcy piechoty prowadził Galliczyn młody pod komendą owego Inflantczyka Patkula, który to do téj wojny nie mało dał królowi Augustowi motywów: i ci to byli pierwsi Moskwa w Polsce vigore sojuszu posłani. A gdy ów sukurs przyszedł królowi Augustowi, ruszył się mając przeszło 20000 wojska ku Warszawie, chcąc się z nowym elektem powitać; ale ten zważywszy swoje siły, a bacząc króla szwedzkiego być daleko od siebie, uszedł z Warszawy, bo i hetmanowi koronnemu Lubomirskiemu, który sam miał dwa tysiące wojska, nie ufał. Ksiądz prymas Radziejowski i ten poszedł do Gdańska; sam tylko Horn, generał, w dwóch tysięcy Szwedów, który niedawno asystował elekcyi
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 70
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
jako się zle mieć poczynam. Dobrze mówisz (odpowie Ociec) ale dokąd żebyś skierować chciał? zda mi się rzecze Arymant, żebym lepiej uczynić nie mógł, jako jachawszy w Libijski kraj, tak dla tego, iż tam Najca moja gdzieby mi z Przyrodzenia Powietrze służyć mogło; jako też dla osobliwego ukontentowania powitać Krewnych i Przyjaciól naszych dawnych. Nie zleby to było (odpowie Ociec) ale to na uwadze mieć trzeba żeby ci Rytymierowa nienawiść szkodzić mogła. Panie , rzecze kawaler, o tym myśleć nie trzeba, mogłoby to być, gdybyś się w tę drogę sam wybrał, ale o mnie cóż może dbać Rytymier,
iako się zle mieć poczynam. Dobrze mowisz (odpowie Ociec) ále dokąd żebyś zkierować chćiał? zda mi się rzecze Arymant, żebym lepiey uczynic nie mogł, iako iachawszy w Libiyski kray, tak dla tego, iż tam Náyca moia gdźieby mi z Przyrodzenia Powietrze slużyć mogło; iako też dla osobliwego ukontentowania powitáć Krewnych y Przyiaćiól naszych dawnych. Nie zleby to było (odpowie Oćiec) ale to na uwadze mieć trzeba żeby ci Rytymierowa nienawiść szkodźić mogła. Panie , rzecze kawaler, o tym myśleć nie trzeba, mogłoby to bydź, gdybyś się w tę drogę sam wybrał, ále o mnie coż może dbáć Rytymier,
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 90
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741