których nie słyszał przedtym człowiek żywy! Wysoko zacne rzeczy z naniższemi dziś powiązane widziemy na ziemi. Matkę począł mieć ten Pan, przez którego ten świat stworzony i taż Matka Jego. Panieńskiemi się posila piersiami, co wszystkie dusze żywi obrokami. Na łonie Panny jednej położony Ten, co napełnia krąg świata przestrony. Ściska powojnik Rządźcę niebieskiego, płacze, co cieszy smutnego każdego. Dziecię, co ludzką miłością pijane, łzy leje za nas niepohamowane; rozpływając się na zimnie od płaczu, dalszej miłości ku nam pomknie placu. Bo gdy trzydzieści lat i kilka minie, nie łzami, ale krwią zabity spłynie. IV. DO ANIOŁÓW
Pennata quo iuventus
których nie słyszał przedtym człowiek żywy! Wysoko zacne rzeczy z naniższemi dziś powiązane widziemy na ziemi. Matkę począł mieć ten Pan, przez którego ten świat stworzony i taż Matka Jego. Panieńskiemi się posila piersiami, co wszystkie dusze żywi obrokami. Na łonie Panny jednej położony Ten, co napełnia krąg świata przestrony. Ściska powojnik Rządźcę niebieskiego, płacze, co cieszy smutnego każdego. Dziecię, co ludzką miłością pijane, łzy leje za nas niepohamowane; rozpływając się na zimnie od płaczu, dalszej miłości ku nam pomknie placu. Bo gdy trzydzieści lat i kilka minie, nie łzami, ale krwią zabity spłynie. IV. DO ANIOŁÓW
Pennata quo iuventus
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 41
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
bajki, Ze się korbacza bojąc, czy nahajki, Z poszanowania i bojaźni srogi, Kochance swojej upada pod nogi. Ze ją powieścią swoich zwycięstw bawi, I o triumfach, jak o bajkach prawi: Co kędy robił, w krainie, lub w mieście, Wszystkiego jednej zwierza się niewieście. Jak dzieckiem jeszcze będąc w powojniku, W okrutnym pogniotł srogie węże kszyku: Erymantskiego gdy po lasach bryka, I kraj pustoszy, trupem złożył dzika. Ani zamilczy przed kobietą o tem, Jak Diomeda ubiwszy pokotem, Za niezwyczajny obrok i surowy, W Trackich podwojach pozawieszał głowy: Jako, co tyle trupów ludźkich zjada, Wyniszczył stajnią, i wygubił stada
bayki, Ze się korbácza boiąc, czy náháyki, Z poszánowánia y boyaźni srogi, Kochánce swoiey upada pod nogi. Ze ią powieśćią swoich zwyćięstw báwi, Y o tryumfách, iák o baykách práwi: Co kędy robił, w kráinie, lub w mieśćie, Wszystkiego iedney zwierza się niewieśćie. Iák dźieckiem ieszcze będąc w powoyniku, W okrutnym pogniotł srogie węże kszyku: Erymántskiego gdy po lásach bryka, Y kray pustoszy, trupem złożył dźiká. Ani zámilczy przed kobietą o tem, Iák Dyomedá ubiwszy pokotem, Zá niezwyczáyny obrok y surowy, W Tráckich podwoiách pozáwieszał głowy: Iáko, co tyle trupow ludźkich ziada, Wyniszczył stáynią, y wygubił stádá
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 119
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
towalnie głowę schyliwszy i nie uwięźnie; ale gdy serce skłoni do jakiej ozdoby/ jużesz zostanie więźniem zachwycony sidłem miłości mizerny człowiek. Lecz tu nie takie plęsy tych Aniołów/ ostry postronek/ i brzmiący straszno łańcuch/ coś nam trefnego pokazują/ coś nam o wielkim niebezpieczeństwie ciała opowiadają maleńkiego Mariej kochanka. ¤I. Pno powojnik do powijania przyniesiono/ podobno w niebie urobiono do tej potrzeby kosztowną cięgaturę/ aby Dzieciatka ciałeczko mogło rość prosto/ żeby Dziecinne członeczki były wszytkie w proporcji: przystoi bowiem/ aby nad wszytkie syny/ Syn najśliczniejszy w żadnym człowieczki nie mógł być naganiony. Aleć postronek nie naprostuje/ raczej pokrzywi ręce/ i co też
towalnie głowę schyliwszy y nie vwięźnie; ale gdy serce skłoni do iákiey ozdoby/ iużesz zostánie więźniem záchwycony śidłem miłośći mizerny człowiek. Lecz tu nie tákie plęsy tych Anyołow/ ostry postronek/ y brzmiący strászno łańcuch/ coś nam trefnego pokázuią/ coś nam o wielkim niebezpieczeństwie ćiáłá opowiádáią máleńkiego Máryey kochánká. ¤I. PPno powoynik do powiiánia przynieśiono/ podobno w niebie urobiono do tey potrzeby kosztowną ćięgáturę/ áby Dźiećiatká ćiáłeczko mogło rość prosto/ żeby Dźiećinne członeczki były wszytkie w proporcyey: przystoi bowiem/ áby nád wszytkie syny/ Syn nayślicznieyszy w żadnym człowieczki nie mogł być náganiony. Aleć postronek nie naprostuie/ ráczey pokrzywi ręce/ y co też
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 66
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
. DZIEŃ NARODZENIA
Skąd by to chrześcijanom, długo robię głową, Że sąsiedzi wiązaniem winszowanie zową W dzień święta jego drużby i patrona, za tym Znakiem chęci oddając to, kto w co bogatym. I doszedłem, że dawno dzień był narodzenia, Bo każdy ma patrona przyczyną imienia, Dlategoć się wiązali, już nie powojnikiem, Ale upominkami i co było przy kijem. Dziś, choć się imię ze dniem rodzenia nie zgadza, Nic, że jeden drugiego wiąże, nie przeszkadza; I owszem, siła, czego doznajem, pomoże, Gdy coraz powtarzamy: daj ci zdrowie, Boże. Dziś, mój drogi Wojciesze, zacne twego drużby Obchodzimy
. DZIEŃ NARODZENIA
Skąd by to chrześcijanom, długo robię głową, Że sąsiedzi wiązaniem winszowanie zową W dzień święta jego drużby i patrona, za tym Znakiem chęci oddając to, kto w co bogatym. I doszedłem, że dawno dzień był narodzenia, Bo każdy ma patrona przyczyną imienia, Dlategoć się wiązali, już nie powojnikiem, Ale upominkami i co było przy kiem. Dziś, choć się imię ze dniem rodzenia nie zgadza, Nic, że jeden drugiego wiąże, nie przeszkadza; I owszem, siła, czego doznajem, pomoże, Gdy coraz powtarzamy: daj ci zdrowie, Boże. Dziś, mój drogi Wojciesze, zacne twego drużby Obchodzimy
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 412
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
brodawki chcą jej upaść. Sama nie może dziecięcia karmić/ musi mamkę chować. Wielki to jest krzyż/ i ból wielki. Już też tak często do ciebie nie przydę/ jak przed tym. Bo muszę dziecięcia pilnować/ piastować/ kołysać/ kąpać/ powicie mu narządzić/ i powijać. Muszę pieluchy prać/ i powojnik chędogo trzymać. Przecię bądź na mię łaskaw (łaskawa.) XXI. DIALÓG. XXI. DIALÓG. XXI. DIALÓG. XXII. DIALÓG. Dwudziesta i wtóra Rozmowa. O Weselu.
Dziś będzie znamienite wesele. Kto będzie miał wesele? Zacny szlachcic * ziemianin.) Poćciwy mieszczanin/ rzemiesłnik/ gbur/ żołnierz
brodawki chcą jey upáść. Sámá nie może dźiećięćiá karmić/ muśi mámkę chowáć. Wielki to jest krzyż/ y bol wielki. Iuż też ták cżęsto do ćiebie nie przydę/ ják przed tym. Bo muszę dźiećięćiá pilnowáć/ piástowáć/ kołysáć/ kąpáć/ powićie mu nárządźić/ y powijáć. Muszę pieluchy práć/ y powoynik chędogo trzymáć. Przećię bądź ná mię łáskaw (łáskáwa.) XXI. DIALOG. XXI. DIALOG. XXI. DIALOG. XXII. DIALOG. Dwudziesta y wtora Rozmowá. O Weselu.
Dźiś będźie známienite wesele. Kto będźie miał wesele? Zacny szláchćic * źiemiánin.) Poććiwy mieszcżánin/ rzemiesłnik/ gbur/ żołnierz
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 76
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612