buhaj ryczy, sroży się rogami, Kopie i ziemię rozmiata nogami, Tam capi skaczą a rozliczną sztuką Wzajem się tłuką.
A kiedy już noc czarnymi skrzydłami Świat ten okryje, nie między ścianami, Lecz w sadzie abo otwartej stodole Spoczywać wolę.
Tam niepodobnym swej urodzie huczy Bąk wodny głosem; to niedźwiadek kruczy, To powtarzają pieśni ulubione Żabki zielone.
To szumią drzewa powoli ruszone, Gdy nimi chwieją zefiry pieszczone. To wonność z rosy dają wszytkie zioła, Pociechy zgoła.
To czyste wody w przejrzystym strumieniu Szemrzą spadając z góry po kamieniu, Aż i na młyńskie woda lecąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne kieruje Koła, że
buhaj ryczy, sroży się rogami, Kopie i ziemię rozmiata nogami, Tam capi skaczą a rozliczną sztuką Wzajem się tłuką.
A kiedy już noc czarnymi skrzydłami Świat ten okryje, nie między ścianami, Lecz w sadzie abo otwartej stodole Spoczywać wolę.
Tam niepodobnym swej urodzie huczy Bąk wodny głosem; to niedźwiadek kruczy, To powtarzają pieśni ulubione Żabki zielone.
To szumią drzewa powoli ruszone, Gdy nimi chwieją zefiry pieszczone. To wonność z rosy dają wszytkie zioła, Pociechy zgoła.
To czyste wody w przejrzystym strumieniu Szemrzą spadając z gory po kamieniu, Aż i na młyńskie woda lecąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne kieruje Koła, że
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 349
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
świata praecipue o MOSKWIE.
1634, iż z tej racyj, wiele Miast, wsi zgorzało; jednak piją gorzałkę, mocząc w niej tiutiun, albo w nią sypiąc tabakę. Podczas Chrztu całe tu osoby maczają, albo polewają, jak bywało in primitiva Ecclesia. Choć Chrześcijanin ochrzczony, jeśliby Moskiewsko Ruskie przyjmował obrządki, powtarzają Baptismum, co jest Sacrilegium; tacy to tam Teologowie: rozwody snadne; ale trzeciej żony brać nie można. W Klasztorach Białogłowskich są Wdowy i opuszczone od Mężów. TYTUŁ Imperatorowi, lub Imperatorowy daje się następujący.
Z Bożego Miłosierdzia N. N. Samoderzca Imperator wszystkiej wielkiej, małej i Białej Rusi Monarcha, Moskiewski,
świata praecipuè o MOSKWIE.
1634, iż z tey racyi, wiele Miast, wsi zgorzało; iednak piią gorzałkę, mocząc w niey tiutiun, albo w nię sypiąc tabakę. Podczas Chrztu całe tu osoby máczaią, albo polewaią, iak bywało in primitiva Ecclesia. Choć Chrześcianin ochrzczony, ieśliby Moskiewsko Ruskie przyimował obrządki, powtarzaią Baptismum, co iest Sacrilegium; tacy to tam Teologowie: rozwody snadne; ale trzeciey żony brać nie można. W Klasztorach Białogłowskich są Wdowy y opuszczone od Mężow. TYTUŁ Imperatorowi, lub Imperatorowy daie się następuiący.
Z Bożego Miłosierdzia N. N. Samoderzca Imperator wszystkiey wielkiey, małey y Białey Rusi Monarcha, Moskiewski,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 420
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
, i tym sposobem Węglarz po wszystkich częściach pieca prowadzić może ogień; lecz kiedyby miał zalepiać stare dziury, a kiedy robić nowe? Jest to umiejętnością Węglarza; może jednak otym sądzić z wielości i gęstości dymu. SZTUKA WĘGLARSKA. Znający się czytelnik łatwo pozna, że jednakowe rzeczy za często się w tym traktacie powtarzają. To, co się w tych i następujących mówi periodach, już się mówiło wyżej, i w cale niepotrzebnie się powtarza. Gdyby kto podobnych chciał użyć wolności, których Panowie Francuzi nad to często używają, łatwoby mógł te i wiele innych powtarzań opuścić. Lecz tłumacz rozumny i baczny nie pomyśli otym, żeby
, i tym sposobem Węglarz po wszystkich częsciach pieca prowadzić może ogień; lecz kiedyby miał zalepiać stare dziury, á kiedy robic nowe? Iest to umieiętnoscią Węglarza; może iednak otym sądzić z wielosci i gęstosci dymu. SZTUKA WĘGLARSKA. Znaiący się czytelnik łatwo pozna, że iednakowe rzeczy za często się w tym traktacie powtarzaią. To, co się w tych y następuiących mowi peryodach, iuż się mowiło wyżey, y w cale niepotrzebnie się powtarza. Gdyby kto podobnych chciał użyć wolnosci, ktorych Panowie Francuzi nad to często uzywaią, łatwoby mogł te y wiele innych powtarzań opuscić. Lecz tłumacz rozumny y baczny nie pomysli otym, żeby
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 28
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
zbliżając się co raz ku fortecy, i ziemię ku niej odsypując. Gdy zaś do tego terminu przychodzi fosa, iż na celu stawia kopaczów oblężonym, tedy na tym terminie stawa. A w jej końcu podobny redukt pierwszemu się daje. J tak co raz z lewej w prawą, i z prawej w lewą poty się powtarzają ukosne fosy z swymi reduktami, póki pod samę fortyfikacją forteczną się nie podsuną oblegający.
3tio. Szerokość dolna fosy daje się na stop 6. szerokość górna na stop 12. mniej więcej. Zgoła taka, aby dostateczny szaniec mogła wysypać i redukty, ziemia z fosy wybrana. Podnóżka szańcu szerokość ma być na 2.
zbliżáiąc się co raz ku fortecy, y ziemię ku niey odsypuiąc. Gdy zaś do tego terminu przychodzi fossa, iż ná celu stawia kopaczow oblężonym, tedy ná tym terminie stawa. A w iey końcu podobny redukt pierwszemu się dáie. J ták co raz z lewey w prawą, y z prawey w lewą poty się powtarzaią ukosne fossy z swymi reduktámi, poki pod samę fortyfikácyą forteczną się nie podsuną oblegaiący.
3tio. Szerokość dolna fossy daie się ná stop 6. szerokość gorna ná stop 12. mniey więcey. Zgołá táka, áby dostateczny szaniec mogła wysypáć y redukty, ziemia z fossy wybrana. Podnożka szańcu szerokość ma być ná 2.
Skrót tekstu: BystrzInfPolem
Strona: K4v
Tytuł:
Informacja polemiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
zaś w prostę sosnową, a obydwie razem w trze¬
cią ołowianą włożą i pieniądze jego w trumnę kładą. Po śmierci Ojca ś. zaraz rada Rzymska schodzi się do Kapitolium, dla bezpieczeństwa miasta, pospólstwu zaś, uderzeniem w dzwon tegoż Kapitoliuin oznajmuje się śmierć Ojca ś. Potym dobosze smutnem uderzeniem w bębny tę wiadomość powtarzają. Tu rada zaraz powagę swa pokazuje, otwierając wszystkie więzienia, aresztantów uwalnia, z tą jednak dystynkcją, iż zbrodniarzy ciężko przewinionych do zamku ś. Anioła zabierają, z każdego domu człowieka na wartę dać powinni, a gospodarz każdy palącą się lampę, przed okny mieć powinien. Posłowie i Książęta koło pałacu wartę miewają,
zaś w prostę sosnową, a obydwie razem w trze¬
cią ołowianą włożą i pieniądze jego w trumnę kładą. Po śmierci Ojca ś. zaraz rada Rzymska schodzi się do Kapitolium, dla bezpieczeństwa miasta, pospólstwu zaś, uderzeniem w dzwon tegoż Kapitoliuin oznajmuje się śmierć Ojca ś. Potym dobosze smutnem uderzeniem w bębny tę wiadomość powtarzają. Tu rada zaraz powagę swa pokazuje, otwierając wszystkie więzienia, aresztantów uwalnia, z tą jednak dystynkcyą, iż zbrodniarzy ciężko przewinionych do zamku ś. Anioła zabierają, z każdego domu człowieka na wartę dać powinni, a gospodarz każdy palącą się lampę, przed okny mieć powinien. Posłowie i Xiążęta koło pałacu wartę miewają,
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 191
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
morzą każdy widzieć może. Opiniują się sposoby: Naprzód niektórzy zaraz na począntku choroby, dają purgans ex Rhabar Myrabol cum Manna, przytym jako jeno pocznie purgować lekarstwo, za każdą operacją dają pić wodę Egierską letnią, na każdy raz po pół kwarty circiter, nazajutrz dają wolne adstringens, jeżeli się Dysenteria nie uspokoi znowu powtarzają takiż purgans, czym doskonale i prędko lekszą chorobę, że zaś trudno o wodę Egierską, że albo niestać na nią kogo; albo jej trudno dostać, na to sposób ten. Weś wody trzy kwarty, włóż do niej tartego koperwasu prostego łyżkę dobrą, halunu jak naparstek przewarz, przecedź, przylej trochę
morzą káżdy widźieć może. Opiniuią się sposoby: Naprzod niektorzy záraz na począntku choroby, dáią purgáns ex Rhabar Myrabol cum Manna, przytym iako ieno pocznie purgowáć lekárstwo, zá kożdą operácyą dáią pić wodę Egierską letnią, ná kożdy raz po puł kwarty circiter, názáiutrz dáią wolne adstringens, ieżeli się Dysenterya nie uspokoi znowu powtarzáią tákiż purgáns, czym doskonále y prędko lekszą chorobę, że záś trudno o wodę Egierską, że álbo niestać ná nię kogo; álbo iey trudno dostáć, ná to sposob ten. Weś wody trzy kwarty, włoż do niey tártego koperwásu prostego łyszkę dobrą, hálunu iák napárstek przewarz, przecedź, przyley trochę
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 233
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
Strach go zewsząd obejmuje: Bo śpiewanie z nieba czuje. Porwawszy się poszedł w pole/ Szukając tam w onym dole. Skąd się światło podawało/ Jakie przedtym nie bywało. A tak sobie przechadzając/ Z podziwieniem rozmyślając/ Pojrzy wzgórę aż Anieli/ Pod niebiosy są weseli. Pokoj w ziemi ogłaszają/ Chwałę Bogu powtarzają/ Ze Zbawienie oglądało Pożądane/ wszelkie ciało. Poszedł prędko z tej doliny/ I od bydła do drużyny. Chcąc oznajmić co się stało Po pułnocy/ nim świtało. Usłyszy ich z Aniołami/ Krzycząc w polu pod niebami/ Bieżał do nich już weselszy/ Azaście tu najmilejszy/ Braciszkowie moi mili/ Nie miałemci
Strach go zewsząd obeymuie: Bo śpiewánie z nieba cżuie. Porwawszy sie poszedł w pole/ Szukáiąc tám w onym dole. Zkąd sie świátło podawáło/ Iákie przedtym nie bywáło. A ták sobie przechadzáiąc/ Z podźiwieniem rozmyśláiąc/ Poyrzy wzgorę áż Anyeli/ Pod niebiosy są weseli. Pokoy w źiemi ogłászáią/ Chwałę Bogu powtarzáią/ Ze Zbáwienie oglądáło Pożądáne/ wszelkie ćiáło. Poszedł prędko z tey doliny/ I od bydłá do drużyny. Chcąc oznáymić co sie stáło Po pułnocy/ nim świtáło. Vsłyszy ich z Anyołámi/ Krzycżąc w polu pod niebámi/ Bieżał do nich iuż weselszy/ Azaśćie tu naymileyszy/ Bráćiszkowie moi mili/ Nie miałemći
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: D4
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
grzeszą/ bo powinni upatrować niebezpieczeństwo utracenia sławy bliźniego. Objaśnienie Prou. 2. Trudności Teologicznych. Objaśnienie Z Dziewiątego i Dziesiątego Przykazania, Nie pożądaj żony, ani żadnej rzeczy bliźniego.
V. Aboć tego w innych mandatach nie było? M. Było w czwartym i piątym. V. A na cóż się tu powtarzają? M. Abyś nie rozumiał/ że to tylko uczynku zewnętrznego/ tych mandatów zakazono: A toż w tych Przykazaniach/ zakazująć też woli cudzołóstwa/ i kradzieży. V. To to zakazono i uciechy pomyślnej/ z cudzołóstwa pomyślnego/ którego woli nigdy nie mam pełnić? M. Zakazono/ zwłaszcza dobrowolnej: Bo
grzeszą/ bo powinni vpátrowáć niebespieczeństwo vtrácenia sławy bliźniego. Obiáśnienie Prou. 2. Trudnośći Theologicznych. Obiáśnienie Z Dźiewiątego y Dźieśiątego Przykazánia, Nie pożąday żony, áni żadney rzeczy bliźniego.
V. Aboć tego w innych mándátách nie było? M. Było w czwartym y piątym. V. A ná coż się tu powtarzáią? M. Abyś nie rozumiał/ że to tylko vczynku zewnętrznego/ tych mándatow zákazono: A toż w tych Przykazániách/ zákázuiąć też woli cudzołostwá/ y kradźieży. V. To to zákazono y vćiechy pomyślney/ z cudzołostwá pomyślnego/ ktorego woli nigdy nie mam pełnić? M. Zákazono/ zwłaszczá dobrowolney: Bo
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 70
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
26. Mar: 14. Pamiątka
Otoście tu bluźnierstwo z ust jego słyszeli/ Co się wam zda? A zatym wszyscy zawrzeszczeli: Jako/ gdy piorun trzaśnie na kamienne progi/ Godzien jest śmierci Panie; Godzien śmierci srogiej. Rozlega się straszny głos: jedni tu wołają: Godzien śmierci; tam drudzy tegoż powtarzają. Godzien śmierci/ po wszystkiej krzyczą kamienicy Dekret wyszedł: Już będzie dziś na szubienicy Jezus, który się Bogiem i Chrystusem zowie. A tu/ co bliższy Pana/ po gębie/ po głowie/ Pięściami/ palcatami tłuką/ na twarz plują: Nogami bez litości depcą/ policzkują. Krew z gęby/ z nozdrzy
26. Mar: 14. Pámiątká
Otośćie tu bluźnierstwo z vst iego słyszeli/ Co się wam zda? A zátym wszyscy záwrzeszczeli: Iáko/ gdy piorun trzáśnie ná kámienne progi/ Godźien iest śmierći Pánie; Godźien śmierći srogiey. Rozlega się strászny głos: iedni tu wołáią: Godźien śmierći; tám drudzy tegoż powtarzáią. Godźien śmierći/ po wszystkiey krzyczą kámienicy Dekret wyszedł: Iuż będźie dźiś ná szubienicy IESVS, ktory się Bogiem y Chrystusem zowie. A tu/ co bliższy Páná/ po gębie/ po głowie/ Pięśćiámi/ pálcatami tłuką/ ná twarz pluią: Nogámi bez litośći depcą/ policzkuią. Krew z gęby/ z nozdrzy
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 28.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
/ mężowie się kładą na łoża/ i czynią to/ cośmy pisali o Brasilianach. Nie umieją rachować/ tylko do 4. Chcąc zliczyć abo wyrazić 5. ukazują całą rękę/ a gdy 10. to obie ręce: gdy 20. to mówią; moje ręce i moje nogi: gdy 40. tedy to powtarzają. Gdy mąż odjeżdża z domu na niektóry czas/ zostawuje w domu tak wiele lasek/ i bierze ich też z sobą tak wiele/ ile dni ma być od domu/ i na każdy dzień i on odejmuje jeden/ i żona także/ abo kto zostanie w domu drugi: i tak rachują dni niebytności. Za
/ mężowie się kłádą ná łożá/ y czynią to/ cosmy pisáli o Brásilianách. Nie vmieią ráchowáć/ tylko do 4. Chcąc zliczyć ábo wyráźić 5. vkázuią cáłą rękę/ á gdy 10. to obie ręce: gdy 20. to mowią; moie ręce y moie nogi: gdy 40. tedy to powtarzáią. Gdy mąż odieżdża z domu ná niektory czás/ zostáwuie w domu ták wiele lasek/ y bierze ich też z sobą ták wiele/ ile dni ma być od domu/ y ná káżdy dźień y on odeymuie ieden/ y żoná tákże/ ábo kto zostánie w domu drugi: y ták ráchuią dni niebytnośći. Zá
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 317
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609