leżą mazowieckie Książęta strute, niemieckie. Epitafij wiele różnych, Trudno znaleźć miejsc a próżnych: Tam świątobliwe Królestwo Sobie obrało stołectwo; Tam theatrum triumfalne Stawiano Koronie chwalne;
Tam królewskie baldachiny Rozciągają się na chrzciny; Tam jest ganek z okienkami Dla Królestwa, z firankami, Gdzie swe modły odprawują, Panu Bogu się sprawują. Powyż trochę wbok organy Pozłociste, przez nagany. Musica abo capella Króla J.M.
Muzyka krzyczy, jak w lesie, Melodią w uszy niesie; Wpół kościoła ganek stoi Dla nich, a z boków się troi Pozytyw, w który grawają; Włoszy nadobnie śpiewają, Jedni basem, także altem, Drudzy tenor
leżą mazowieckie Książęta strute, niemieckie. Epitafij wiele różnych, Trudno znaleźć miejsc a próżnych: Tam świątobliwe Królestwo Sobie obrało stołectwo; Tam theatrum tryumfalne Stawiano Koronie chwalne;
Tam królewskie baldachiny Rozciągają się na chrzciny; Tam jest ganek z okienkami Dla Królestwa, z firankami, Gdzie swe modły odprawują, Panu Bogu się sprawują. Powyż trochę wbok organy Pozłociste, przez nagany. Musica abo capella Króla J.M.
Muzyka krzyczy, jak w lesie, Melodyją w uszy niesie; Wpół kościoła ganek stoi Dla nich, a z boków się troi Pozytyw, w który grawają; Włoszy nadobnie śpiewają, Jedni basem, także altem, Drudzy tenor
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 27
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
Znalazłem tak przeważnego, Na dwór znowu odważnego; Gdy mu zgorzał pierwszy taki, Drugi zbudował jednaki, Jak ów był; ledwie rozeznać: Kto go widział, musi zeznać! W nim podwórze, studnia, stajnie, O tym Warszawie nie tajnie. Dwór J.M.P. Gąsiewskiego, Wojewodzica Smoleńskiego.
Powyż dwór był wojewody Smoleńskiego, mam dowody, Który na Przedmieściu leży, A wzdłuż ku wałowi bieży. Tamże stajnie dostateczne I mieszkanie w nim tameczne; Przed nim studnia, żebyś wiedział, Jeden mi człowiek powiedział. Dwór J.M.Ks. Proboszcza Warszawskiego
Ten dwór , jak skrzynia, zawarty, Nakoło budynkiem
Znalazłem tak przeważnego, Na dwór znowu odważnego; Gdy mu zgorzał pierwszy taki, Drugi zbudował jednaki, Jak ów był; ledwie rozeznać: Kto go widział, musi zeznać! W nim podwórze, studnia, stajnie, O tym Warszawie nie tajnie. Dwór J.M.P. Gąsiewskiego, Wojewodzica Smoleńskiego.
Powyż dwór był wojewody Smoleńskiego, mam dowody, Który na Przedmieściu leży, A wzdłuż ku wałowi bieży. Tamże stajnie dostateczne I mieszkanie w nim tameczne; Przed nim studnia, żebyś wiedział, Jeden mi człowiek powiedział. Dwór J.M.X. Proboszcza Warszawskiego
Ten dwór , jak skrzynia, zawarty, Nakoło budynkiem
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 59
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
na Przedm. Krak.
Wedle pana krakowskiego Jest dwór pana Boglewskiego, Lub miejsce w nim jest niewielkie. Dla niego wygody wszelkie, Gdy przyjedzie do Warszawy, Mając swoje pilne sprawy. Wielka to jest: do swojego Wjedzie, a nie do cudzego! Dwór J.M.P. Gostomskiego, Wojewodzica Kaliskiego.
Powyżej pan wojewodzic Gostomski na swoim dziedzic; I tam, jak pieścidło, rzeczy, W pięknym miejscu, wszystko grzeczy. Dwór J.M.P. Czarneckiego, Burgrabie Krakowskiego.
Powiedzą mi piękne rzeczy, Że w tym dworze stajnia grzeczy; Pan Czarnecki ją zbudował Kosztownie, a nie murował. Wszedłem tam do
na Przedm. Krak.
Wedle pana krakowskiego Jest dwór pana Boglewskiego, Lub miejsce w nim jest niewielkie. Dla niego wygody wszelkie, Gdy przyjedzie do Warszawy, Mając swoje pilne sprawy. Wielka to jest: do swojego Wjedzie, a nie do cudzego! Dwór J.M.P. Gostomskiego, Wojewodzica Kaliskiego.
Powyżej pan wojewodzic Gostomski na swoim dziedzic; I tam, jak pieścidło, rzeczy, W pięknym miejscu, wszystko grzeczy. Dwór J.M.P. Czarneckiego, Burgrabie Krakowskiego.
Powiedzą mi piękne rzeczy, Że w tym dworze stajnia grzeczy; Pan Czarnecki ją zbudował Kosztownie, a nie murował. Wszedłem tam do
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 61
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
Za nim próżny, powiadają, Plac kupiony, tak udają, Na panienki zakonnice, Jezusowe służebnice. Boża męka jest wpojśrodku, Na ulicy właśnie wśrodku, Z figurami murowana, Przy niej studnia budowana; A żupa tuż z drugiej strony, Ma sól zawsze dla obrony. Dwór książęcia Jego Mci Radziwiła
Za nią powyż Radziwiła Dwór książęcia wystawiła
Ręka ciesielska na stronie; I ten stoi w swej obronie. Wyszedł z nim opodal w pole, Aż po same dworskie role. Parkan wkoło, placu wiele, Dworów takich w grunt nie wiele. Pałac Króla Jego Mości, Pana mego Miłościwego, z ogrodami, z stajniami, na Krak.
Za nim próżny, powiadają, Plac kupiony, tak udają, Na panienki zakonnice, Jezusowe służebnice. Boża męka jest wpojśrodku, Na ulicy właśnie wśrodku, Z figurami murowana, Przy niej studnia budowana; A żupa tuż z drugiej strony, Ma sól zawsze dla obrony. Dwór książęcia Jego Mci Radziwiła
Za nią powyż Radziwiła Dwór książęcia wystawiła
Ręka ciesielska na stronie; I ten stoi w swej obronie. Wyszedł z nim opodal w pole, Aż po same dworskie role. Parkan wkoło, placu wiele, Dworów takich w grunt nie wiele. Pałac Króla Jego Mości, Pana mego Miłościwego, z ogrodami, z stajniami, na Krak.
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 64
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
Karolus odmienił swoje intentum/ ruszywszy się od Salc Mojze poszedł pod Rygę/ chcąc się ziąć z Mansfeltem/ i naszemu wojsku zasć od Rygi/ ze wszystkim wojskiem swym się skupiwszy. I. M. Pan Hetman ruszył się też od Riesi/ poszedł jako naprościej ku Dźwinie/ już nie do Rygi/ ale ku Iskielowi powyż Rygi kilka mil tam stanął nad Dźwiną. Ks.Karolus zszedszy się z Mansfeltem mając wojska czternaście tysięcy/ więtszą część cudzoziemskiego/ których za Odonową/ przeszłego Kniazia Moskiewsk: praktyką/ otuchą i posiłkiem/ wielką summą pieniędzy/ nad zwyczaj więcej zaciągnął: nastąpił na wojsko nasze pod Kiercholmem rano 27 Sept: sprawił swe wojsko
Károlus odmienił swoie intentum/ ruszywszy sie od Salc Moyze poszedł pod Rygę/ chcąc sie ziąć z Mánsfeltem/ y nászemu woysku zasć od Rygi/ ze wszystkim woyskiem swym sie skupiwszy. I. M. Pan Hetman ruszył sie też od Rieśi/ poszedł iáko náprośćiey ku Dźwinie/ iuż nie do Rygi/ ále ku Iskielowi powyż Rygi kilká mil tám stánął nád Dzwiną. X.Károlus zszedszy sie z Mánsfeltem máiąc woyská cżternaśćie tyśięcy/ więtszą cżęść cudzoźiemskiego/ ktorych zá Odonową/ przeszłe^o^ Kniáźiá Moskiewsk: práktyką/ otuchą y posiłkiem/ wielką summą pieniedzy/ nád zwycżay więcey záćiągnął: nástąpił ná woysko násze pod Kiercholmem ráno 27 Sept: spráwił swe woysko
Skrót tekstu: NowinyInfl
Strona: A2v
Tytuł:
Nowiny z Inflant o szczęśliwej porażce
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Mikołaj Scharffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605
i silniej następowała woda/ tym się lepiej wiązanie trzymało. Na wierzchu prosto kładł dębinę/ którą rozmaitą mościną/ żerdziami i drzewem na kształt kraty wiązanym zaściełał. Przecięż jednak pale poprzek niżej ku wodzie bił/ żeby jako ściana stojąc/ a ze wszytką strukturą zięte będąc/ sile onej rzeki odpierały. Także i drugie powyż trochę mostu bił/ aby jeśliby nieprzyjaciel drzewo abo nawy/ dla obalenia mostu puścił/ o nie się otłukszy/ mocy takiej nie miały/ ani mostowi szkodziły. G. Juliusza Cezara Prędkość nad wiarę.
Za dziesięć dni/ (których materią gotować i zwozić począł) wszytko ono budowanie postawiwszy/ wojsko przeprowadził/ i po
y śilniey nástępowáłá wodá/ tym sie lepiey wiązánie trzymáło. Ná wierzchu prosto kładł dębinę/ ktorą rozmáitą mośćiną/ żerdźiámi y drzewem ná kształt kraty wiązánym záśćiełał. Przećięż iednák pale poprzek niżey ku wodźie bił/ żeby iáko śćiáná stoiąc/ á ze wszytką strukturą zięte będąc/ śile oney rzeki odpieráły. Tákże y drugie powyż trochę mostu bił/ áby ieśliby nieprzyiaćiel drzewo ábo nawy/ dla obalenia mostu puśćił/ o nie sie otłukszy/ mocy tákiey nie miáły/ áni mostowi szkodźiły. G. Iuliuszá Cezárá Prędkość nád wiárę.
Zá dźieśięć dni/ (ktorych máteryą gotowáć y zwoźić począł) wszytko ono budowánie postáwiwszy/ woysko przeprowádźił/ y po
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 82.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Chytrość Labienowi zwyczajna. G. Juliusza Cezara Głupstwo Francuzów Zdrowa chytrość. Zwycięstwo. Księgi VI. o wojnie Francuskiej.
Tu Cezar gdy się od Menapów do Trewerów wrócił/ dla dwu przyczyn Ren przejśdź postanowił/ iż Trewerom przeciwko niemu wojsko Niemcy posłali/ nadto/ aby Ambioryks do nich potym nie zjechał. A tak trochę powyż miejsca/ którędy był przedtym wojsko przewiódł/ most budować umyślił/ budowania sposób iż był już wiadomy/ staraniem wielkim żołnierstwa w małym prawie czasie stanął wygotowany. Podle niego dla obrony nie mały lud u Trewerów zostawił/ by z nagła jakiego rozruchu nie uczynili/ ostatek wojska i konne mostem przeprowadził. A tam Ubiowie/ którzy
Chytrość Labienowi zwyczáyna. G. Iuliuszá Cezárá Głupstwo Fráncuzow Zdrowa chytrość. Zwyćięstwo. Kśięgi VI. o woynie Fráncuskiey.
Tu Cezár gdy sie od Menapow do Trewerow wroćił/ dla dwu przyczyn Ren przeyśdź postánowił/ iż Trewerom przećiwko niemu woysko Niemcy posłáli/ nádto/ áby Ambioryx do nich potym nie ziáchał. A ták trochę powyż mieyscá/ ktorędy był przedtym woysko przewiodł/ most budowáć vmyślił/ budowánia sposob iż był iuż wiádomy/ stárániem wielkim żołnierstwá w małym práwie czáśie stánął wygotowány. Podle niego dla obrony nie máły lud v Trewerow zostáwił/ by z nagłá iákiego rozruchu nie vczynili/ ostátek woyská y konne mostem przeprowadźił. A tám Vbiowie/ ktorzy
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 133.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
W tym Komiusz i inszy Hetmani przełożeni nad wojskiem Francuskim/ ze wszytkim ludem pod Aleksią przyszli/ i pagórek nie dalej pięćset kroków od szańców naszych/ osiedli. Nazajutrz konnego z obozu wywiódłszy/ wszytko ono pole cośmy o nim pisali/ że go było wdłuż trzy tysiące kroków/ zastąpili/ a piechotę nieco dalej/ powyż na górzystych miejscach ukrywszy stanowili. Było dobrze widzieć z Aleksyej jako to z góry na pole/ zaczym bacząc te wojska i ratunki/ jęli się z miąsta do nich zbiegać/ i spolnie sobie winszować/ radość była wieka. A tak z wojskiem wszytkim przed miastem usiedli/ nabliższy przekop/ zwiercianym drzewem na kształt kraty położyli
W tym Komiusz y inszy Hetmáni przełożeni nád woyskiem Fráncuskim/ ze wszytkim ludem pod Alexią przyszli/ y págorek nie dáley pięćset krokow od szańcow nászych/ ośiedli. Názáiutrz konnego z obozu wywiodszy/ wszytko ono pole cosmy o nim pisali/ że go było wdłuż trzy tyśiące krokow/ zástąpili/ á piechotę nieco dáley/ powyż ná gorzystych mieyscách vkrywszy stánowili. Było dobrze widźieć z Alexyey iako to z gory ná pole/ záczym bacząc te woyská y rátunki/ ięli sie z miąstá do nich zbiegáć/ y spolnie sobie winszowáć/ rádość byłá wieka. A ták z woyskiem wszytkim przed miástem vśiedli/ nabliższy przekop/ zwierćiánym drzewem ná kształt kraty położyli
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 204.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
/ z teściem na ratunk: z wszech jednak jedyna W uściech mu Halcione; te mieni/ wspomina. Przed jej oczy/ wiatr/ jego by przyprawił ciało/ Pragnie; by pogrzeb słuszny z rąk najmilszej miało. Jak pływa/ comu kolwiek fala ufoguje/ Halcionę i w wodzie bełkocząc mianuje. Oto śrzednich flag powyż/ zakręt sięrozwalił Wód czarnych; temiż głowę znurzoną zawalił. Lucyfer zasępiały/ któregobyś k temu Nie poznał tej nocy był/ kwoli tylko temu: Ze mu nie należało opaść na dołz nieba/ Lice źmiłza gęstemi chmurami jak trzeba. Tym czasem o nieszczęściu nie wiedząc/ rachuje Noclegi Eolowna/ ubiory gotuje;
/ z teśćiem ná rátunk: z wszech iednák iedyna W vśćiech mu Hálcione; te mieni/ wspomina. Przed iey oczy/ wiátr/ iego by przypráwił ciáło/ Prágnie; by pogrzeb słuszny z rąk naymilszey miáło. Iák pływa/ comu kolwiek falá vfoguie/ Hálcionę y w wodźie bełkocząc miánuie. Oto śrzednich flag powyż/ zakręt sięrozwálił Wod czarnych; temisz głowę znurzoną záwálił. Lucyfer zasępiáły/ ktoregobyś k temu Nie poznał tey nocy był/ kwoli tylko temu: Ze mu nie nalezało opáść ná dołz niebá/ Lice źmiłzá gęstemi chmurámi iák trzebá. Tym czásem o nieszczęśćiu nie wiedząc/ ráchuie Noclegi AEolowná/ vbiory gotuie;
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 285
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
te dziś zrębione podwoje, gdzie nogi twe i stopy stoją teraz moje, na tym placu w pieluszkach Dziedzic ten zakwili”, co Micheas napisze w księgi swe po chwili. Biegłe tedy i one po Piśmie wszelakim, szły do szopy kamiennej świętych sylab szlakiem, a tam już marmórowe wstały były ściany i strop dzierżą filary powyż malowany
kosztem wielkiej Heleny, gdy w niskiej pokorze przebyła z Hesperyjej do Żydostwa morze. Muzyki też w kaplicach brzmiały rozmaite, arfy, lutnie i cytry, i pomorty lite, chwaląc ono Dzieciątko, Panieńskim połogiem dane na świat i znając w człowieczeństwie Bogiem. Lecz pod żłobem drożonym, kędy noworodne członeczki położono w zimna niepogodne
te dziś zrębione podwoje, gdzie nogi twe i stopy stoją teraz moje, na tym placu w pieluszkach Dziedzic ten zakwili”, co Micheas napisze w księgi swe po chwili. Biegłe tedy i one po Piśmie wszelakim, szły do szopy kamiennej świętych sylab szlakiem, a tam już marmórowe wstały były ściany i strop dzierżą filary powyż malowany
kosztem wielkiej Heleny, gdy w niskiej pokorze przebyła z Hesperyjej do Żydostwa morze. Muzyki też w kaplicach brzmiały rozmaite, arfy, lutnie i cytry, i pomorty lite, chwaląc ono Dzieciątko, Panieńskim połogiem dane na świat i znając w człowieczeństwie Bogiem. Lecz pod żłobem drożonym, kędy noworodne członeczki położono w zimna niepogodne
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 42
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995