grodzkie, ziemskie i trybunalskie zupełną w tej Rzpltej mają moc i zachowanie, uniwersały do JO., IW., W. i urodzonych posesorów w dobrach ordynacji ostrogskiej ex rez racji służby wojennej Rzpltej mieszczących się, ażeby ciż posesorowie teraźniejszym donatariuszom reproducant iura suaprzedstawili swoje prawa i intromisje do tych dóbr dopuszczali, powydawał, jako oblata wpis do akt wieczystych takowego uniwersału w aktach grodu krzemienieckiego zeznana świadczy.
Zdało się nam, niżej na podpisach wyrażonym, z obowiązku prawa, sumienia i miłości ojczyzny, zabiegając przez tę prywatną jednego dyspozycją i prawa wzgardę wolności i praw ojczystych evertendae per tempora molisz czasem zniszczeniu, ten do akt tutejszych grodzkich
grodzkie, ziemskie i trybunalskie zupełną w tej Rzpltej mają moc i zachowanie, uniwersały do JO., JW., W. i urodzonych posesorów w dobrach ordynacji ostrogskiej ex rez racji służby wojennej Rzpltej mieszczących się, ażeby ciż posesorowie teraźniejszym donatariuszom reproducant iura suaprzedstawili swoje prawa i intromisje do tych dóbr dopuszczali, powydawał, jako oblata wpis do akt wieczystych takowego uniwersału w aktach grodu krzemienieckiego zeznana świadczy.
Zdało się nam, niżej na podpisach wyrażonym, z obowiązku prawa, sumienia i miłości ojczyzny, zabiegając przez tę prywatną jednego dyspozycją i prawa wzgardę wolności i praw ojczystych evertendae per tempora molisz czasem zniszczeniu, ten do akt tutejszych grodzkich
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 438
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
dba o to, choć się czas przywołania tej sprawy naszej zbliżał, musiałem odłożyć te podanie pozwu aż do powrotu mego z Białegostoku. Tymczasem prosiłem tegoż brata mego pułkownika, aby przynajmniej pozwy Kurowickiemu, Idzikowskiemu i Ostrowskiemu, którzy nas niewinnie o porąbanie na sejmiku gospodarskim pozywali i w grodzie brzeskim oprymować chcieli, powydawał do trybunału, gdzie już z nimi poczynione były aktoraty.
Tak albowiem książę kanclerz i Fleming, podskarbi wielki lit., także Sapieha, podkanclerzy lit., zawzięli się na nas, do których złości i Massalski, naówczas hetman polny lit., świeżo w Wschowie o nie daną koadiutorią wileńską synowi jego urażony,
dba o to, choć się czas przywołania tej sprawy naszej zbliżał, musiałem odłożyć te podanie pozwu aż do powrotu mego z Białegostoku. Tymczasem prosiłem tegoż brata mego pułkownika, aby przynajmniej pozwy Kurowickiemu, Idzikowskiemu i Ostrowskiemu, którzy nas niewinnie o porąbanie na sejmiku gospodarskim pozywali i w grodzie brzeskim oprymować chcieli, powydawał do trybunału, gdzie już z nimi poczynione były aktoraty.
Tak albowiem książę kanclerz i Fleming, podskarbi wielki lit., także Sapieha, podkanclerzy lit., zawzięli się na nas, do których złości i Massalski, naówczas hetman polny lit., świeżo w Wschowie o nie daną koadiutorią wileńską synowi jego urażony,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 541
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Dał tedy nam Durand dwa tysiące czerw, zł zaraz, a drugie dwa potem dać obiecał.
Nadjechał potem do Warszawy Zabiełło, marszałek kowieński, który już nie z tym sercem dla nas się pokazywał jak przedtem i nie tak śmiało, gdyż się obawiał, aby się to nam nie wydało, że on nasze sekreta powydawał, jednak się do nas garnął, a to w nadzieją, że i on chciał obmoczyć rękę w pieniądzach francuskich. Był nam wprawdzie zawsze potrzebny dla sejmików kowieńskich, skąd do laski trybunalskiej destynowana osoba najpewniej w funkcji deputackiej stanąć mogła, i dlatego z Andrzejem Mokranowskim, starostą ciechanowskim, adherentem poufałym francuskim, wyrobiłem mu
. Dał tedy nam Durand dwa tysiące czerw, zł zaraz, a drugie dwa potem dać obiecał.
Nadjechał potem do Warszawy Zabiełło, marszałek kowieński, który już nie z tym sercem dla nas się pokazywał jak przedtem i nie tak śmiało, gdyż się obawiał, aby się to nam nie wydało, że on nasze sekreta powydawał, jednak się do nas garnął, a to w nadzieją, że i on chciał obmoczyć rękę w pieniądzach francuskich. Był nam wprawdzie zawsze potrzebny dla sejmików kowieńskich, skąd do laski trybunalskiej destynowana osoba najpewniej w funkcji deputackiej stanąć mogła, i dlatego z Andrzejem Mokranowskim, starostą ciechanowskim, adherentem poufałym francuskim, wyrobiłem mu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 737
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
uprzedzony Roku 1631.
Marcus Tullius CICERO idący z Zacnej Volscorum Familii, (byli to populi Italiae) jednego kawalera Rzymskiego syn, Princeps Oratorum, Konsul Rzymski, Pater Patriae, Flos Romani Eloquii. On pierwszy Filozofią Rzymianom tak dobrze wyłożył po Łacinie, jak żaden nie potrafił z Greków. Samych Mów publicznych wydał 57. Powydawał Philosophica, Moralia, w czterech Tomach znajdujące się. Za Klodiusza Trybuna z Rzymu był Katalog Osób wiadomości o sobie godnych
wygnany przez inwidię do Dyrrachium Miasta Albanii, wtedy ziemi tam trzęsienie przypadło. O racje wróżkowie spytani: od powiedzieli: Quod tellus exulem Ciceronem ferre non possit. Conradus Lycosthenes. Ale wkrótce za wszytkich stanów
uprzedzony Roku 1631.
Marcus Tullius CICERO idący z Zacney Volscorum Familii, (byli to populi Italiae) iednego kawalera Rzymskiego syn, Princeps Oratorum, Konsul Rzymski, Pater Patriae, Flos Romani Eloquii. On pierwszy Filozofią Rzymianom tak dobrze wyłożył po Łacinie, iak żaden nie potrafił z Grekow. Samych Mow publicznych wydał 57. Powydawał Philosophica, Moralia, w czterech Tomach znayduiące się. Za Klodiusza Tribuna z Rzymu był Katalog Osob wiadomości o sobie godnych
wygnany przez inwidię do Dyrrachium Miasta Albanii, wtedy ziemi tam trzęsienie przypadło. O racye wrożkowie spytani: od powiedzieli: Quod tellus exulem Ciceronem ferre non possit. Conradus Lycosthenes. Ale wkrotce za wszytkich stanow
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 611
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
zaczęła na prośbę naszę) mąż mój umarł na podagrę, która mu w wnętrzności wstąpiła. Jego śmierć Dworowi oznajmiłam, prosząc oraz o pozwolenie powrotu do Moskwy. Władza, która aż do postanowienia nowego Gubernatora przy mnie zostawała, dała mi spo- sobność, żem różne surowe rozkazy znosiła, które mój Mąż względem pojmanych powydawał. Pozstałemu tam WMPana Przyjacielowi, Mości Panie Hrabio, mogłam barziej dogadzać. Rozkazawszy Żydowi, wszystkim go opatrzyć, czego potrzebował, dawszy mu niejako zmiarkować, że moim jest koligatem. W ten czas moje dobrodziejstwa były samą sprawą politowania. Szczególniem go raz widziała, i do tego w wielce smutnej porze, gdy
zaczęła na prośbę naszę) mąż moy umarł na podagrę, ktora mu w wnętrzności wstąpiła. Jego śmierć Dworowi oznaymiłam, prosząc oraz o pozwolenie powrotu do Moskwy. Władza, ktora aż do postanowienia nowego Gubernatora przy mnie zostawała, dała mi spo- sobność, żem rożne surowe rozkazy znośiła, ktore moy Mąż względem poymanych powydawał. Pozstałemu tam WMPana Przyiaćielowi, Mości Panie Hrabio, mogłam barziey dogadzać. Rozkazawszy Zydowi, wszystkim go opatrzyć, czego potrzebował, dawszy mu nieiako zmiarkować, że moim iest koligatem. W ten czas moie dobrodzieystwa były samą sprawą politowania. Szczegulniem go raz widziała, i do tego w wielce smutney porze, gdy
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 150
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
króla im. w przeszły czwartek bywszy, stąd odjachała.
Posłowie tatarscy dotąd detinentur i imp. starosta chełmski jeszcze non comparet z domu.
Książę im. kanclerz W.Ks.L. dziś sam stanie, a o jutrze zacznie sądy swoje, na które przed kilką niedziel po grodach W.Ks.L. powydawał innotescencyje, ale wątpię, żeby co z tych sądów było, ponieważ królestwo ichm. co lada dzień stąd odjeżdżają. Księżna im. o cztery mile stamtąd dnia onegdajszego zachorowała mu w drodze.
Lubom już przeszłą pocztą oznajmił o śmierci imp. wojewody malborskiego, że mało co przechorowawszy decessit, jednak nie tak indolendum fatis
króla jm. w przeszły czwartek bywszy, stąd odjachała.
Posłowie tatarscy dotąd detinentur i jmp. starosta chełmski jeszcze non comparet z domu.
Książę jm. kanclerz W.Ks.L. dziś sam stanie, a o jutrze zacznie sądy swoje, na które przed kilką niedziel po grodach W.Ks.L. powydawał innotescencyje, ale wątpię, żeby co z tych sądów było, ponieważ królestwo ichm. co lada dzień stąd odjeżdżają. Księżna jm. o cztery mile stamtąd dnia onegdajszego zachorowała mu w drodze.
Lubom już przeszłą pocztą oznajmił o śmierci jmp. wojewody malborskiego, że mało co przechorowawszy decessit, jednak nie tak indolendum fatis
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 254
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Lwowie potrawiwszy, z nisczym w niedziel 12 do chorągwiów powrócili. Imputowano to, nieporządnej tej hiberny dyspozycji przez Niezabitowskiego, stolni¬ Rok 1661
ka lwowskiego, komisarza od wojska i Rzeczypospolitej naznaczonego, który te piniądze wybrawszy, częścią na nienależyte ekspensa, częścią na niektóre pańskie chorągwie tylko, kto mu więcej za pracę jakoby ofiarował, powydawał tym, częścią na swoją potrzebę jako udawano, (bo równej kondycji będąc oficerem tej był funkcyjej dopadł i za też piniądze, jako powiadano, dwoje starostwa kupił by), obrócił. Wielki tedy na niego hałas od wojska bardzo powstał.
Z czym gdy na sejm warszawski natenczas przypadający tak o zasługi jako i o hibernę
Lwowie potrawiwszy, z nisczym w niedziel 12 do chorągwiów powrócili. Imputowano to, nieporządnej tej hiberny dyspozycyi przez Niezabitowskiego, stolni¬ Rok 1661
ka lwowskiego, komisarza od wojska i Rzeczypospolitej naznaczonego, który te piniądze wybrawszy, częścią na nienależyte ekspensa, częścią na niektóre pańskie chorągwie tylko, kto mu więcej za pracę jakoby ofiarował, powydawał tym, częścią na swoją potrzebę jako udawano, (bo równej kondycyi będąc oficerem tej był funkcyjej dopadł i za też piniądze, jako powiadano, dwoje starostwa kupił by), obrócił. Wielki tedy na niego hałas od wojska bardzo powstał.
Z czym gdy na sejm warszawski natenczas przypadający tak o zasługi jako i o hibernę
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 304
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
się sejm cale nie zaczął, bo tej po staremu materii strony Soucy odstąpić nie chcą i nie pozwalają zaczynać się sejmowi. Bóg wie, co z tego będzie. Jeśli jeszcze z tego sejmu nic nie będzie, a jam tak wielkie ważył koszty, to mi właśnie wygodzą; bo nawet i ekspensa moje, którem powydawał na potrzebę rzeczypospolitej, co wiedzieć dokąd odłożone będą. - Sprawa ordynacka nie sądzi się, kiedy sejm nie zaczęty, i podobno nic z niej nie będzie tego sejmu. Nam jeśli satysfakcji nie uczynią, to się pokłócić z nimi przyjdzie, bo dalibóg aż nazbyt tej naszej pacjencji. Pod Złoczowem nawet tych biednych wsi dotąd
się sejm cale nie zaczął, bo tej po staremu materii strony Soucy odstąpić nie chcą i nie pozwalają zaczynać się sejmowi. Bóg wie, co z tego będzie. Jeśli jeszcze z tego sejmu nic nie będzie, a jam tak wielkie ważył koszty, to mi właśnie wygodzą; bo nawet i ekspensa moje, którem powydawał na potrzebę rzeczypospolitej, co wiedzieć dokąd odłożone będą. - Sprawa ordynacka nie sądzi się, kiedy sejm nie zaczęty, i podobno nic z niej nie będzie tego sejmu. Nam jeśli satysfakcji nie uczynią, to się pokłócić z nimi przyjdzie, bo dalibóg aż nazbyt tej naszej pacjencji. Pod Złoczowem nawet tych biednych wsi dotąd
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 264
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
ani kontraktów w wielu miejscach maiore ex parte nie zastaliśm, które IMKs Borzymiński praeteriti Ill. et Rever. Domini Andreae Stanislai Koskasin Żałuskie Żałuski episcopi Culmensis et pomesaniae generalny biskupstwa komisarz in ordine ad approbandum od ludzi był poodbierał i dotychczas im nie pooddawał, jako też dzierżawcom in ordine do kontraktów w inwentarze tak opisane powydawał, iż się z miejscowym biskupstwa tego inwentarza co do danin i powinności od ludzi z dawna należących wcale nie zgadzały, a trudno było dzierżawcom w posesji dóbr będących i inwentarze spisane mającym, czynsze i powinności od ludzi inwentarzem im podanych należące odmieniać, albo według słuszności i natury prawa lub kontraktu redukować, więc jeżeli ob defectum
ani kontraktów w wielu miejscach maiore ex parte nie zastaliśm, które JMX Borzymiński praeteriti Ill. et Rever. Domini Andreae Stanislai Koskasin Załuskie Załuski episcopi Culmensis et pomesaniae generalny biskupstwa komisarz in ordine ad approbandum od ludzi był poodbierał i dotychczas im nie pooddawał, jako też dzierżawcom in ordine do kontraktów w inwentarze tak opisane powydawał, iż się z miejscowym biskupstwa tego inwentarza co do danin i powinności od ludzi z dawna należących wcale nie zgadzały, a trudno było dzierżawcom w posesji dóbr będących i inwentarze spisane mającym, czynsze i powinności od ludzi inwentarzem im podanych należące odmieniać, albo według słuszności i natury prawa lub kontraktu redukować, więc jeżeli ob defectum
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 235
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
byli. Z tych procederów i kraje w niwecz obracane zostawały, i wojsko mizerne było, zaczem na tym sejmie pacificationis postanowiono wojsku nowego komputu płacę, wziąwszy taryfu pogłównego anni 1678, a ta kurrencja płacy, choćby przeciwne lauda województw stanęły, żeby na zawsze trwała, obwarowano mocno; i tam zaraz marszałek sejmowy Leduchowski powydawał nowemu komputowi wojska asygnacje nie generaliter do województw, lecz każdej chorągwi i regimentowi naznaczając miasta i wsi, w których miał brać zapłatę przez pogłówne, które kazano oddawać co pół roku, do grodów, rozdzieliwszy na dwie raty: pierwsza 15 marca a druga 15 września. Tam deputaci zjechawszy powinni byli odbierać w grodach z rąk
byli. Z tych procederów i kraje w niwecz obracane zostawały, i wojsko mizerne było, zaczém na tym sejmie pacificationis postanowiono wojsku nowego komputu płacę, wziąwszy taryfu pogłównego anni 1678, a ta kurrencya płacy, choćby przeciwne lauda województw stanęły, żeby na zawsze trwała, obwarowano mocno; i tam zaraz marszałek sejmowy Leduchowski powydawał nowemu komputowi wojska assygnacye nie generaliter do województw, lecz każdéj chorągwi i regimentowi naznaczając miasta i wsi, w których miał brać zapłatę przez pogłówne, które kazano oddawać co pół roku, do grodów, rozdzieliwszy na dwie raty: pierwsza 15 marca a druga 15 września. Tam deputaci zjechawszy powinni byli odbierać w grodach z rąk
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 306
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849