, Do straszliwszej roboty zbiwszy Czern na głowę, Szańców już też ostatnich, żeby nad te były Wyższe jeszcze, a zatym kiedyż dokończyły Mizernych obleżonych. Co żeby tym precy Stanąć mogło, z-rydlami trzydzieści tysięcy Na przemiany wyprawi, tyle drugie, beło, Którzy toż niezmierzone promowując dzieło, Tył im odstrzeliwali. Powynosił góry, I do Dział Baterie, i jeźli mógł który Koncept inszy wynaleźć do szkodzenia nowy, Nie opuścił żadnego. Zaczym się w-takowy Widząc być angustyej, niemal opuszczało Wojsko rece; co do tąd jakąkolwiek miało I ochote, i siłe. Jednak Książę i tu Stworzonych animuje: a znizkąd zaszczytu Żadnego już nie widząc,
, Do straszliwszey roboty zbiwszy Czern na głowe, Szańcow iuż też ostatnich, żeby nad te były Wyższe ieszcze, á zatym kiedyż dokończyły Mizernych obleżonych. Co żeby tym precy Stanąć mogło, z-rydlami trzydźieśći tysiecy Ná przemiany wypráwi, tyle drugie, beło, Ktorzy toż niezmierzone promowuiąc dźieło, Tył im odstrzeliwáli. Powynosił gory, I do Dźiał Batterye, i ieźli mogł ktory Koncept inszy wynaleść do szkodzenia nowy, Nie opuśćił żadnego. Zaczym sie w-takowy Widząc bydź angustyey, niemal opuszczáło Woysko rece; co do tąd iákąkolwiek miało I ochote, i siłe. Iednak Xiąże i tu Stworzonych ánimuie: á znizkąd zaszczytu Zadnego iuż nie widząc,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 72
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
rzuczać Armaty Którym czasem, na koło owe aparaty Podemknąwszy pod nasze nie widomie Wały, Ukazał się ze swoich, które przewyższały Wszytkie insze, a przy nich poutykał owe Jako wieże do góry drabiny sturmowe W-ziemi, darnem, i gliną trojako przesuty. Z-obrostów zaś Baterie do Dział i Reduty Nakształt gór powynosił. Skąd nie tylko chybić Ale mógł był policzyć, i do jednej wybić Dusze żywej, a zwłaszcza za takim zbliżeniem, Kiedy jeden drugiego dorzucał kamieniem. Nawet się łańcuchami, baki, i oseki Kradli z-Wałów. O które Awernowe meki Mogą być potepionym ludziom tak nieznośne, Jako tyry i owe urągania głośne
rzuczáć Armaty Ktorym czásem, na koło owe appáraty Podemknąwszy pod nasze nie widomie Wáły, Ukazał sie ze swoich, ktore przewyższały Wszytkie insze, a przy nich poutykał owe Iáko wieże do gory drabiny sturmowe W-źiemi, darnem, i gliną troiako przesuty. Z-obrostow záś Batterye do Dziáł i Reduty Nákształt gor powynośił. Zkąd nie tylko chybić Ale mogł był policzyć, i do iedney wybić Dusze zywey, á zwłaszcza za takim zbliżeniem, Kiedy ieden drugiego dorzucał kamieniem. Nawet sie łańcuchámi, baki, i oseki Kradli z-Wáłow. O ktore Awernowe meki Mogą bydź potepionym ludźiom tak nieznośne, Iáko tyry i owe urągania głośne
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 74
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
PASTERZE
PASTUCH A kędyżeś się, miły Bartosecku, bawił? Podobnoś na te Święta prosiątecko dławił? Kędyżeś się wżdy chował, żeś nierychło przyszedł? Wczoraś z domu twojego od północy wyszedł! Podobnoś już kiełbasy do wsi powynosił Za gorzałkę; kmotrów-eś wszytkich na nią prosił, Iżeby z tobą wszyscy dobrze wypijali, A na cię, kiedy będziesz żebrał, pamiętali! Dałeś podobno połcie kmotrowi za piwo, Ponieważ teraz twoje już nastało żniwo! A potym o nożeckę będziesz jaką prosił, Coś obficie do karćmy przed laty wynosił.
PASTERZE
PASTUCH A kędyżeś się, miły Bartosecku, bawił? Podobnoś na te Święta prosiątecko dławił? Kędyżeś się wżdy chował, żeś nierychło przyszedł? Wczoraś z domu twojego od północy wyszedł! Podobnoś już kiełbasy do wsi powynosił Za gorzałkę; kmotrów-eś wszytkich na nię prosił, Iżeby z tobą wszyscy dobrze wypijali, A na cię, kiedy będziesz żebrał, pamiętali! Dałeś podobno połcie kmotrowi za piwo, Ponieważ teraz twoje już nastało żniwo! A potym o nożeckę będziesz jaką prosił, Coś obficie do karćmy przed laty wynosił.
Skrót tekstu: PasOkoń
Strona: 209
Tytuł:
Pasterze
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
w przesłą noc barzo piękne woły I Wojtkowi gomółki wybrał, chleb z toboły!
WOJTEK Nu, cóż wam zaś zjadł Wojtek, albo w czyni zaszkodził? Podobno wam tej nocy kobiałki obchodził? Trzystać w garle! Ej, Kuba, zawsze tobie w gębie Wojtek siedzi i mieszka: abom ci gołębie Z góry twej powynosił, czyli ser i masło? Miałcibym co — ot, garło tłustością mi zasło!
KRZYSIEK A, miły Wojtku, bracie, cóż się wam to dzieje, Czy co, z Kubą, tej nocy ukradli złodzieje,
Że się barzo gniewacie i swarzycie z sobą, A nabarziej, Kubicku, bić się myśli z tobą
w przesłą noc barzo piękne woły I Wojtkowi gomółki wybrał, chleb z toboły!
WOJTEK Nu, coż wam zaś zjadł Wojtek, albo w czyni zaszkodził? Podobno wam tej nocy kobiałki obchodził? Trzystać w garle! Ej, Kuba, zawsze tobie w gębie Wojtek siedzi i mieszka: abom ci gołębie Z góry twej powynosił, czyli ser i masło? Miałcibym co — ot, garło tłustością mi zasło!
KRZYSIEK A, miły Wojtku, bracie, coż się wam to dzieje, Czy co, z Kubą, tej nocy ukradli złodzieje,
Że się barzo gniewacie i swarzycie z sobą, A nabarziej, Kubicku, bić się myśli z tobą
Skrót tekstu: PasOkoń
Strona: 213
Tytuł:
Pasterze
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
zerwanie sejmu nie miał swojej mocy. Podczas tej limity wyszła na postrach Moskwie o pospolitem ruszeniu decyzja; a gdy czytano, że i z dóbr duchownych miano stawić wyprawy, efferbuit na to książę prymas i z całym senatem duchownym wyszedł. Na co wielki stał się motus inter status i posłowie krzyknęli, żeby było za biskupami powynosić krzesła, żeby więcej w senacie (ponieważ sami porzucają) nie mieli miejsca. Ta materia wielkiej na potem narobiłaby była trudności, ale gdy widzieli biskupi, że im się do wyrzucania krzeseł rzucili posłowie, zaczem warmiński Potocki, poznański Szembek, i smoleński Ogiński usłyszawszy rzetelnie, co o nich radzą, odprowadzili prymasa
zerwanie sejmu nie miał swojéj mocy. Podczas téj limity wyszła na postrach Moskwie o pospolitém ruszeniu decyzya; a gdy czytano, że i z dóbr duchownych miano stawić wyprawy, efferbuit na to książe prymas i z całym senatem duchownym wyszedł. Na co wielki stał się motus inter status i posłowie krzyknęli, żeby było za biskupami powynosić krzesła, żeby więcéj w senacie (ponieważ sami porzucają) nie mieli miejsca. Ta materya wielkiéj na potém narobiłaby była trudności, ale gdy widzieli biskupi, że im się do wyrzucania krzeseł rzucili posłowie, zaczém warmiński Potocki, poznański Szembek, i smoleński Ogiński usłyszawszy rzetelnie, co o nich radzą, odprowadzili prymasa
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 330
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
. M. teraz zapłacę/ a drugą na Dominik/ albo kiedy W. M. drugą furą * zasię) tu będzie. Jego Mość Pan mój chce mieć gotowe pieniądze/ Wegierskie złote/ rzeskie talary/ monety niechce mieć. Więc dobrze/ tedy szkutę niechaj przyprowadzą do mostu. Najmicie tragarze/ a niechaj powynoszą. Poczemu W. M. dajesz odłaszta? Mało to na pięciory sześciory trepy/ * wschody.) To mi wszystko na czeladź wynidzie/ mnie nie ostanie nic/ jeszcze i swojego muszę przyłożyć. Raczże W. M. baczenie mieć na ubogie Zakonniki/ będziem Pana BOga prosić za W. M
. M. teraz zápłácę/ á drugą ná Dominik/ álbo kiedy W. M. drugą furą * záśię) tu będźie. Ie^o^ Mość Pan moy chce mieć gotowe pieniądze/ Wegierskie złote/ rzeskie táláry/ monety niechce mieć. Więc dobrze/ tedy szkutę niechay przyprowádzą do mostu. Naymićie tragárze/ á niechay powynoszą. Pocżemu W. M. dájesz odłásztá? Máło to ná pięćiory sześćiory trepy/ * wschody.) To mi wszystko ná cżeladź wynidźie/ mnie nie ostánie nic/ jeszcże y swojego muszę przyłożyć. Rácżże W. M. bacżenie mieć ná ubogie Zakonniki/ będźiem Páná BOgá prośić zá W. M
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 144
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612