crucis Christi, non facitis codices in Ecclesijs, sed pascitis pellices in Thalamis vestris, inpinguatis canes, adornatis equos phalerantes pectora et kapita deaurando. To jest/ Z ojczystych dóbr krzyża Chrystusowego, nieczynicie ksiąg w Kościele, ale karmicie podłożnice w łożnicach waszych, tuczycie psy, zdobicie konie, uzbrojając piersi, i głowy pozłacając. To do Przełożoncyh Duchownych Pasterzów. Posłuchaj proszę co tenże Błogosławiony Opat i do powierzonych im owieczek mówi. Propterea relinquamus istos, quia non sunt Pastores, sed traditores, et immitemur illos qui viuentes in carne plantauerunt Ecclesiam sanguine suo, successores omnes cupiunt esse, imitatores pauci. To jest/ A przetoż opuśćmy
crucis Christi, non facitis codices in Ecclesijs, sed pascitis pellices in Thalamis vestris, inpinguatis canes, adornatis equos phalerantes pectora et capita deaurando. To iest/ Z oycżystych dobr krzyżâ Chrystusowego, niecżynićie kśiąg w Kośćiele, ále karmićie podłożnice w łożnicách wászych, tucżyćie psy, zdobićie konie, vzbroiáiąc pierśi, y głowy pozłacáiąc. To do Przełożoncyh Duchownych Pásterzow. Posłuchay proszę co tenże Błogosłáwiony Opát y do powierzonych im owiecżek mowi. Propterea relinquamus istos, quia non sunt Pastores, sed traditores, et immitemur illos qui viuentes in carne plantauerunt Ecclesiam sanguine suo, successores omnes cupiunt esse, imitatores pauci. To iest/ A przetoż opuśćmy
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 74v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
/ etc. Tym sposobem Roże srogie złociste albo malowanie na podniebieniach kościelnych/ miasto owych ciężkich/ drewnianych rzezanych/ żawieszają. Jak Osoby z papieru tłuczo: Jak Osoby z papieru tłuczo: Jak Osoby z papieru tłuczo: Jak Osoby z papieru tłuczo: Jak Osoby z papieru tłuczo: Jak Osoby z papieru tłuczo: Jak pozłacać i posrebrzać: XVI. Pozłocenie i posrebrzenie Rzymskim sposobem posągów by największych, i innych rzeczy, z miedzi mosiądzu samym ciepłem bez żywego srebra.
POwiadają iż w powietrze/ które było w Rzymie Roku 1657. wynaleziono ten sposób pozłocenia barzo snadny a bezpieczny/ bo bez żywego srebra. Zmawiają się z Goldtschlagerem aby im płaty
/ etc. Tym sposobem Roże srogie złoćiste álbo málowanie ná podniebieniách kośćielnych/ miásto owych ćiężkich/ drewnianych rzezánych/ żáwieszáią. Iák Osoby z pápieru tłuczo: Iák Osoby z pápieru tłuczo: Iák Osoby z pápieru tłuczo: Iák Osoby z pápieru tłuczo: Iák Osoby z pápieru tłuczo: Iák Osoby z pápieru tłuczo: Iák pozłacáć i posrebrzáć: XVI. Pozłocenie i posrebrzenie Rzymskim sposobem posągow by naywiększych, i innych rzeczy, z miedźi mośiądzu samym ćiepłem bez żywego srebrá.
POwiádáią iż w powietrze/ ktore było w Rzymie Roku 1657. wynáleziono ten sposob pozłoceniá bárzo snádny á beśpieczny/ bo bez żywego srebrá. Zmawiáią się z Goldtschlagerem áby im płáty
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 165
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
złocą szpady/ lichtarze/ miednice/ służbę stołową z miedzi i mosiądzu bitą. Jest to rzecz dość okazała oraz i dość trwała na te rzeczy które się nie zażywają do wielkiego tarcia. Woda im nie szkodzi/ spłocze/ otrze pięknie. Dopieroż kiedy tylko na oko do stawienia po kredensach Ołtarzach/ etc. Jak pozłacać i posrebrzać: Jak pozłacać i posrebrzać: Sposób robienia Dublej: XVII. Sposób robienia Dublejcików albo kamyków na pozór drogich i różnych kolorów.
1. JAko z flusu różnego koloru różne ślifowaniem wyrabiają kamyszczki na pozór drogie pojedynkowe. Tak dublejciki/ albo dwoiste snadno mieć możesz z śkiełka dwoistego choć białego. Miej śkiełka gotowe rznięte
złocą szpády/ lichtarze/ miednice/ służbę stołową z miedźi i mośiądzu bitą. Iest to rzecz dość okázáłá oráz i dość trwáła ná te rzeczy ktore się nie záżywáią do wielkiego tárćiá. Wodá im nie szkodźi/ spłocze/ otrze pięknie. Dopieroż kiedy tylko ná oko do stáwieniá po kredensách Ołtárzach/ etc. Iák pozłacáć i posrebrzáć: Iák pozłacáć i posrebrzáć: Sposob robienia Dubley: XVII. Sposob robienia Dubleyćikow álbo kámykow ná pozor drogich i rożnych kolorow.
1. IAko z flusu rożnego koloru rożne ślifowániem wyrabiáią kámyszczki ná pozor drogie poiedynkowe. Ták dubleyćiki/ álbo dwoiste snádno mieć możesz z śkiełká dwoistego choć biáłego. Miey śkiełká gotowe rznięte
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 169
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
miednice/ służbę stołową z miedzi i mosiądzu bitą. Jest to rzecz dość okazała oraz i dość trwała na te rzeczy które się nie zażywają do wielkiego tarcia. Woda im nie szkodzi/ spłocze/ otrze pięknie. Dopieroż kiedy tylko na oko do stawienia po kredensach Ołtarzach/ etc. Jak pozłacać i posrebrzać: Jak pozłacać i posrebrzać: Sposób robienia Dublej: XVII. Sposób robienia Dublejcików albo kamyków na pozór drogich i różnych kolorów.
1. JAko z flusu różnego koloru różne ślifowaniem wyrabiają kamyszczki na pozór drogie pojedynkowe. Tak dublejciki/ albo dwoiste snadno mieć możesz z śkiełka dwoistego choć białego. Miej śkiełka gotowe rznięte lub w Anguły/ lub
miednice/ służbę stołową z miedźi i mośiądzu bitą. Iest to rzecz dość okázáłá oráz i dość trwáła ná te rzeczy ktore się nie záżywáią do wielkiego tárćiá. Wodá im nie szkodźi/ spłocze/ otrze pięknie. Dopieroż kiedy tylko ná oko do stáwieniá po kredensách Ołtárzach/ etc. Iák pozłacáć i posrebrzáć: Iák pozłacáć i posrebrzáć: Sposob robienia Dubley: XVII. Sposob robienia Dubleyćikow álbo kámykow ná pozor drogich i rożnych kolorow.
1. IAko z flusu rożnego koloru rożne ślifowániem wyrabiáią kámyszczki ná pozor drogie poiedynkowe. Ták dubleyćiki/ álbo dwoiste snádno mieć możesz z śkiełká dwoistego choć biáłego. Miey śkiełká gotowe rznięte lub w Anguły/ lub
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 169
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
ż tu nic o nim. Pozłotę nitkowego srebra albo fanzilbru/ w pewnej wódce taki podają drudzy. Weś Antimonijcrudi optimi łot jeden/ potaszu dobrego łot jeden/ utrzyj jak najsubtelniej to oboje/ włóż w polewany garnek/ nalej wody/ warz mocno/ odstaw/ zlej klarowną wodę w flaszkę zamknij/ kiedy chcesz pozłacać: zagrzej tę wodkę ciepło/ zmaczaj w niej nitkowe srebro raz i drugi: a kolor weźmie złoty. Tak oni: Jam nie probował. Tom widział; iż pozłociwszy albo posrebrzywszy łokciowy drot miedziany przygrubiej/ woskiem go żółtym po wierzchu nie skąpo nasmarowawszy przez Cjajzen przeciągano/ znowu smarowano/ a to tak długo
ż tu nic o nim. Pozłotę nitkowego srebrá albo fánzilbru/ w pewney wodce taki podáią drudzy. Weś Antimonijcrudi optimi łot ieden/ potászu dobrego łot ieden/ utrzyi iák naysubtelniey to oboie/ włoż w polewány garnek/ náley wody/ wárz mocno/ odstáw/ zley klárowną wodę w flaszkę zamkniy/ kiedy chcesz pozłácáć: zágrzey tę wodkę ćiepło/ zmaczáy w niey nitkowe srebro ráz i drugi: a kolor weźmie złoty. Ták oni: Iám nie probowáł. Tom widźiáł; iż pozłoćiwszy álbo posrebrzywszy łokćiowy drot miedziany przygrubiey/ woskiem go żołtym po wierzchu nie skąpo násmarowawszy przez Cyáyzen przeciągano/ znowu smárowáno/ á to ták dlugo
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 285
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
ul, i spokojne apes do żądeł pobudzać, ne ponant in vulnere viitam. Ale jako zelant Piotr: mitte in vaginam gladiũ, i mnie sługę swego a faedere amicitiae nie ruguj, jako tego który jest.
W. M. W. M. Pana etc. Przyjaciel potrzebną być radzi Retorykę.
JAko nikt nie pozłaca złota, słodyczy nie cukruje, nie oświeca słońca, tak ani mego jest umysłu tej zazachwalać W. M. W. M. Panu nauki, quae per se una laudabilis, per hanc omnia. Której inwencja pewne fortuny znaleźne, ozdobniejsza Dyspozycja nad drogie porządki, szacowna quot verbis, tot nummis Eloquentia. Ale tylko
ul, y spokoyne apes do żądeł pobudzáć, ne ponant in vulnere viitam. Ale jáko zelant Piotr: mitte in vaginam gladiũ, y mnie sługę swego á faedere amicitiae nie ruguy, jáko tego ktory jest.
W. M. W. M. Páná etc. Przyjaćiel potrzebną być rádźi Retorykę.
JAko nikt nie pozłaca złota, słodyczy nie cukruje, nie oświeca słońcá, ták áni mego jest umysłu tey zázáchwaláć W. M. W. M. Pánu náuki, quae per se una laudabilis, per hanc omnia. Ktorey inwencya pewne fortuny ználeźne, ozdobnieysza Dyspozycya nád drogie porządki, szácowna quot verbis, tot nummis Eloquentia. Ale tylko
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: D7v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
daj Acherontowi, Wskrusz zmiękczone strzałami serce Plutonowi. Słucha Wenus rozkazu. Za Ojcowskim słowem W towarzystwie z nią Pallas idzie, i co łowem Straszna słynie Bogini. Boskiemi dotknione Lśni się niebo krokami, jak gdy zapalone Ognie niecąc Kometa, prognostyki swoje Morzu daje na fale, królestwem na boje. Przyszły tam gdzie Cerery bogate pozłaca Gmachy, ręka Cykklopów wyrobiona praca. Rozłożyste pokoje opasują mury, Środkiem wrota spiżowe, wspanialszej struktury Nie wysławił Pirakmon, nigdy tak prawdziwe Nie stanęły figury, i nigdy w tak żywe Kruszec nie ciekł postaci; kość słoniowa ściany, Srebro balki, posadzka marmor, stół hebany. Tam pieniem Próżerpina swe melancholije Ciesząc, daremne
day Acherontowi, Wskrusz zmiękczone strzałámi serce Plutonowi. Słucha Wenus rozkazu. Zá Oycowskim słowem W towarzystwie z nią Pallas idźie, y co łowem Straszna słynie Bogini. Boskiemi dotknione Lśni się niebo krokami, iák gdy zapalone Ognie niecąc Kometa, prognostyki swoie Morzu daie ná fále, krolestwem ná boie. Przyszły tám gdźie Cerery bogate pozłáca Gmáchy, ręka Cykklopow wyrobiona práca. Rozłożyste pokoie opasuią mury, Srodkiem wrota spiżowe, wspanialszey struktury Nie wysławił Pirakmon, nigdy ták prawdźiwe Nie stanęły figury, y nigdy w ták żywe Kruszec nie ćiekł postaći; kość słoniowa śćiány, Srebro balki, posadzka marmor, stoł hebány. Tám pieniem Prozerpina swe melankoliie Ciesząc, daremne
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 11
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Niech, kto nie umie drugiej, jednę piosnkę śpiewa. Kogo do czego zwyczaj, zmysł, nauka skłania, Tym niech bawi; nabożnych rzeczy się pisania Niech nie podejmuje poeta, który wda W światowe, bo inaczej tamtym będzie krzywda. Kwituję: niech mi pulsów ten doktor nie maca, Co proszki perfumuje, pigułki pozłaca. 26. INSZA RZECZ UCZONYM BYĆ, INSZA ROZSĄDNYM
Że cały żywot prawie nad księgami strawił, Wielką się stąd nauką między ludźmi wsławił Senator jeden; jakoż człowiek był wymowny. Gdy mu przyszło dać w sprawie sentencyją głównej, Aż mój Herkulesowe do Awernu stopnie Rachuje i powieda dzieje przedpotopnie: Jako Jowisza koza w kraju
Niech, kto nie umie drugiej, jednę piosnkę śpiewa. Kogo do czego zwyczaj, zmysł, nauka skłania, Tym niech bawi; nabożnych rzeczy się pisania Niech nie podejmuje poeta, który wda W światowe, bo inaczej tamtym będzie krzywda. Kwituję: niech mi pulsów ten doktor nie maca, Co proszki perfumuje, pigułki pozłaca. 26. INSZA RZECZ UCZONYM BYĆ, INSZA ROZSĄDNYM
Że cały żywot prawie nad księgami strawił, Wielką się stąd nauką między ludźmi wsławił Senator jeden; jakoż człowiek był wymowny. Gdy mu przyszło dać w sprawie sentencyją głównej, Aż mój Herkulesowe do Awernu stopnie Rachuje i powieda dzieje przedpotopnie: Jako Jowisza koza w kraju
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 20
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
num divosira signiora to jest zniza się do pocałowania, a właśnie już i całuje ozdobną istotą szlachetność ręki WM. Mściwej Paniej, gdzie postrzezeszli scery, iż to pokazuje, jakoby mię znać nie miała, zarazże przydaj, Pan to mój Pan i Monarcha bije czołem Wmści, który górną do kotła obraca Sferą, pozłaca promień słoneczny, pośrzebrza Księżyća bładawą farbę, ciska na pułki gwiazd niepoliczonych. T. A kiegoby Diabła pragnąc więcej, mając Wmści tak kosztownego gacha, wszystko co będę mial w pamięci opowiem Jej Mci, by mię tylko cierpliwie wysłuchać raczyła, gdyż Białegłowy zawsze żartkie, porywcze, nieuważne, gniewliwe bez stateczności. B
num divosira signiora to iest zniza się do pocáłowánia, á właśnie iuż y cáłuie ozdobną istotą szláchetność ręki WM. Mśćiwey Pániey, gdźie postrzezeszli zcery, iż to pokáżuie, iákoby mię znáć nie miáłá, zárazże przyday, Pan to moy Pąn y Monárchá biie czołem Wmśći, ktory gorną do kotłá obráca Sferą, pozłaca promień słoneczny, pośrzebrza Xiężyćá błádáwą fárbę, ciska ná pułki gwiazd niepoliczonych. T. A kiegoby Diabłá prágnąc więcey, máiąc Wmśći ták kosztownego gáchá, wszystko co będę miál w pámięći opowiem Iey Mći, by mię tylko ćierpliwie wysłuchać raczyłá, gdyż Białegłowy záwsze zartkie, porywcze, nieuważne, gniewliwe bez státecznośći. B
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 58
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
DIEWIĄTA. Słońce, gwiazdy, i Zodiackie znaki, zlękły się Bogatyra. BOHATYR i TOVMFACKI.
B. PRzeszłych dni wystąpiwszy z Namiotu mojego, pokazałem światu, tak rozgniewany, task surowy, tak srogi, tak okrutny, tak straśliwy, tak Tyrański wzrok mój, iż Słońce wynurzone za Ganges Rzeki, gdy poczęło pozłacać promieniem swym, gór najwyższych wierzchy, chcąc osuszyć połyskujące siękrople nakształt pereł kosztownych, z kwiateczków wonnością ozdobnionych, drzeć surowością cery mej zatrwozone poczęło, konie jego przestraszone, pod złocistą podpadły Karocę, żadną miarą niechcąc bieżeć torem, przez Ekliptikę słoneczną jako byli zwykli. T. Koń lękliwy i pod wierzch, i
DIEWIĄTA. Słonce, gwiazdy, y Zodyáckie znáki, zlękły się Bogátyrá. BOHATYR y TOVMFACKI.
B. PRzeszłych dni wystąpiwszy z Namiotu moiego, pokazałem świátu, ták rozgniewány, tásk surowy, ták srogi, ták okrutny, ták stráśliwy, ták Tyráński wzrok moy, iż Słonce wynurzone zá Gánges Rzeki, gdy poczęło pozłacać promieniem swym, gor naywyzszych wierzchy, chcąc osuszyć połyskuiące siękrople nákształt pereł kosztownych, z kwiateczkow wonnośćią ozdobnionych, drzeć surowośćią cery mey zátrwozone poczęło, konie iego przestrászone, pod złoćistą podpádły Károcę, żadną miárą niechcąc bieżeć torem, przez Ekliptikę słoneczną iáko byli zwykli. T. Koń lękliwy y pod wierzch, y
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 108
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695