naznaczone. A jeśli się za niedbalstwem pasiecznikowym, albo tez za wyszciem o raz siłu rojów trafi, że się pierwej w kupę zbiją roje, niż ich on tak mokrą chustą warować będzie mógł: tedy wskok u onych ulów, z których roje wyszły, ma oczka sitkami (które ma mieć na to zawżdy gotowe) pozasłaniać, zatworów nie ruszając w dksieni, i owszem jeśliby się gdzie jaka dziureczka znalazła, znowu zamuskawszy: że tak wszystek vl dobrze zawarty zostanie: i onę kupę rojów na kupę zbitych bez ceremonii, co narychlej, póki sobie do końca nie wytchną, z gałęzi strząsnąć, i gdziekolwiek by osieść chciały, bronić im
náznáczone. A iesli się zá niedbálstwem páśiecznikowym, álbo tez zá wyszćiem o raz siłu roiów tráfi, że się pierwey w kupę zbiią roie, niż ich on ták mokrą chustą wárowáć będźie mogł: tedy wskok v onych vlów, z ktorych roie wyszły, ma oczká śitkámi (ktore ma mieć ná to záwżdy gotowe) pozasłaniáć, zatworow nie ruszáiąc w dxieni, y owszem iesliby się gdźie iáka dźiureczká ználázłá, znowu zámuskawszy: że ták wszystek vl dobrze záwárty zostánie: y onę kupę roiów ná kupę zbitych bez ceremoniey, co narychley, poki sobie do końcá nie wytchną, z gáłęźi strząsnąć, y gdźiekolwiek by ośieść chćiáły, bronić im
Skrót tekstu: OstrorNauka
Strona: Cv
Tytuł:
Nauka koło pasiek
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Marcin Łęcki
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
by tym duszo statkiem statkować/ żeby im więtsze będą ciężary do zniesienia/ tym więcej było ochoty do dźwigania. Droższa zapłata czeka każdego/ który co dźwiga cięższego. VII. GOdnacby tego ozdoba nieba i ziemie/ aby w tej stajni wszelakich wczasów zażywała. Nie tylko dachy pokryćby trzeba/ ale też i wszytkie dziury pozasłaniać/ aby Dzieciątko niewczasu nie cierpiało/ żeby namniejszy zły wiatr na nią nie wionął/ a mniej żeby na nie grady spadały/ abo też ono zlał deszcz z obłoków spadający. Subtelne Dziecię/ jakby mu na twarz śliczną co spadło/ wzięłoby skazę ozdoby/ idzie o oczki/ aby nie wzięły urazy. Choćbyśmy
by tym duszo statkiem statkowáć/ żeby im więtsze będą ćiężary do znieśienia/ tym więcey było ochoty do dźwigánia. Droższa zapłátá czeka káżdego/ ktory co dźwiga ćięższego. VII. GOdnácby tego ozdobá niebá y źiemie/ aby w tey stáyni wszelákich wczasow záżywáłá. Nie tylko dachy pokryćby trzebá/ ale też y wszytkie dźiury pozasłániáć/ áby Dziećiątko niewczásu nie ćierpiáło/ żeby namnieyszy zły wiátr ná nię nie wionął/ á mniey żeby ná nie grady spadáły/ abo też ono zlał deszcz z obłokow spadáiący. Subtelne Dźiećię/ iákby mu ná twarz śliczną co spádło/ wźięłoby skázę ozdoby/ idźie o oczki/ áby nie wźięły vrázy. Choćbyśmy
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 401
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636