a mało użytecznej popularności. Jeżeli wiejska ludzkość zasadzona jest na wypróżnieniu antałów, beczek, okseftów, my kupcy przyznajemy się iż tym sposobem służyć Ojczyźnie i na sławę zarabiać nie potrafiemy. Zastanowmy się teraz nad tym punktem, kto z nas większą ludzkość wspoł-obywatelom wyrządza, czy Imć P. Baron, który zbytkiem trunków sąsiadów zdrowia pozbawia, czyli ja, który kilkadziesiąt ubogich familii przy moich warsztatach odziewam i żywię. Dostatnie, majętne, dzieci moich rzemieślników większą podobno będą mieli mnie mizernemu kupcowi obligacją, żem ich Rodziców zapomógł, niżli potomstwo Sąsiadów Baronowi, iż ojców ich wyćwiczył w rzemiośle pijackim, Przysłowie łacińskie o Kartaginczykach nie nie konkluduje, ponieważ od
á mało użyteczney popularności. Jeżeli wieyska ludzkość zasadzona iest na wyprożnieniu antałow, beczek, oxeftow, my kupcy przyznaiemy się iż tym sposobem służyć Oyczyźnie y na sławę zarabiać nie potrafiemy. Zastanowmy się teraz nad tym punktem, kto z nas większą ludzkość wspoł-obywatelom wyrządza, czy Jmć P. Baron, ktory zbytkiem trunkow sąsiadow zdrowia pozbawia, czyli ia, ktory kilkadziesiąt ubogich familii przy moich warsztatach odziewam y żywię. Dostatnie, maiętne, dzieci moich rzemieślnikow większą podobno będą mieli mnie mizernemu kupcowi obligacyą, żem ich Rodzicow zapomogł, niżli potomstwo Sąsiadow Baronowi, iż oycow ich wyćwiczył w rzemiośle piiackim, Przysłowie łacińskie o Kartaginczykach nie nie konkluduie, ponieważ od
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 184
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
legem feruauerit, offendat autem in vno, factus est omnium reus. jednej abowiem Herezjej dosyć do zatracenia: dwie/ trzy/ i dalej/ do więtszego zatracenia. i jest Człowiekowi nierówno szkodliwsza/ niż nacięższy grzech śmiertelny. Haeresis abowiem nie tylko od Boga człowiekaoddala/ Co czyni i grzech śmiertelny: ale i Wiary go pozbawia/ Czego grzech i nacięższy nie czyni. A co mówię o jednym Człowieku/ toż rozumiem i o pomiestnej Cerkwi/ że jej do odpadnienia od ciała Cerkwie Powszechnej/ a do zostania zborzyskiem Heretyckim/ na jednej herezji dosyć/ która ją z wiary wyzuwszy/ wyzuwa zaraz i z obecności łaski Bożej/ i od Boga
legem feruauerit, offendat autem in vno, factus est omnium reus. iedney ábowiem Haeresiey dosyć do zátrácenia: dwie/ trzy/ y dáley/ do więtszego zátrácenia. y iest Człowiekowi nierowno szkodliwsza/ niż naćięższy grzech śmiertelny. Haeresis ábowiem nie tylko od Bogá cżłowiekáoddala/ Co czyni y grzech śmiertelny: ále y Wiáry go pozbáwia/ Czego grzech y naćięższy nie czyni. A co mowię o iednym Człowieku/ toż rozumiem y o pomiestney Cerkwi/ że iey do odpádnienia od ćiáłá Cerkwie Powszechney/ á do zostánia zborzyskiem Haeretyckim/ ná iedney hęreziey dosyć/ ktora ią z wiáry wyzuwszy/ wyzuwa záraz y z obecnośći łáski Bożey/ y od Bogá
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 15
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Ani dbają, że drudzy już pobici leżą. On sposób umierania niezwykły gorszejszy I zda się jem, niż sama śmierć, dobrze straszniejszy; Nie mogą tego znosić w onej złej godzinie, Że od kawalca drzewa ich tak wiele ginie. Hańba się jem to widzi i wielka sromota, Że ich kij, nie żelazo pozbawia żywota.
XLVII.
Ale skoro ich potem siła doświadczyła, Że śmierć jakowakolwiek każdemu niemiła, I kiedy co mężniejszy i śmielszy zginęli, Ci, co żywi zostali, uciekać poczęli, Wszyscy na zad pierzchliwych popuszczając koni; Jakoby mu co wzięli, Mandrykard ich goni I nie może wycierpieć, aby kto przez dzięki Miał zdrowie
Ani dbają, że drudzy już pobici leżą. On sposób umierania niezwykły gorszejszy I zda się jem, niż sama śmierć, dobrze straszniejszy; Nie mogą tego znosić w onej złej godzinie, Że od kawalca drzewa ich tak wiele ginie. Hańba się jem to widzi i wielka sromota, Że ich kij, nie żelazo pozbawia żywota.
XLVII.
Ale skoro ich potem siła doświadczyła, Że śmierć jakowakolwiek każdemu niemiła, I kiedy co mężniejszy i śmielszy zginęli, Ci, co żywi zostali, uciekać poczęli, Wszyscy na zad pierzchliwych popuszczając koni; Jakoby mu co wzięli, Mandrykard ich goni I nie może wycierpieć, aby kto przez dzięki Miał zdrowie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 307
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, musiałaby zginąć i ustać in operatione sua. Trzeba sobie immaginować Rzeczpospolitą jako serce, które, jako oziwia wszystkie członki ciała naszego, tak je oraz spiritus vitales ciała naszego oziwiają, i póki ta trwa cyrkulacja, sine ulla interruptione, poty zicie nasze się konserwuje; niechże się na moment przerwie, życia nas pozbawia. Takaź cirkulacja powinna być in statu bene ordinato: Rzeczpospolita powinna każdemu partykularnemu providere securitatem, et prosperitatem, każdy zaś partykularny powinien się starać o utrzymanie Jej władzy, i żeby swoje szczęście nie zakładał, tylko w Dobru pospolitym.
Co być nie może, tylko per quàm strictissimam stanów coadunationem; ta zaś stać się nie
, muśiałaby zginąć y ustáć in operatione sua. Trzeba sobie immaginowáć Rzeczpospolitą iako serce, ktore, iako oźywia wszystkie członki ćiáła naszego, tak ie oraz spiritus vitales ciała naszego oźywiáią, y poki ta trwa cyrkulacya, sine ulla interruptione, poty źyćie nasze się konserwuie; niechźe się na moment przerwie, zyćia nas pozbawia. Takaź cirkulacya powinna bydź in statu bene ordinato: Rzeczpospolita powinna kaźdemu partykulárnemu providere securitatem, et prosperitatem, kaźdy zaś partykularny powinien się stáráć o utrzymanie Iey władzy, y źeby swoie szczęśćie nie zakładał, tylko w Dobru pospolitym.
Co bydź nie moźe, tylko per quàm strictissimam stanow coadunationem; ta zaś stáć śię nie
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 96
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
rzeczy dla snadniejszego jednak zrozumienia.
Za fundament sobie żałosz rzecz jawna i nieomylna. A ta jest, Naprzód, Iż żadna rzecz jako sobie samej/ tak ani komu innemu złą nie jest/ tylko ta i na ten czas/ która/ i kiedy komu szkodzi. A w ten czas zasię tylko szkodzi/ kiedy go pozbawia dobra jakiego. Takci trucizna/ jad/ wąż/ bestia/ ogień nieprzyjaciel/ i tym podobne rzeczy na ten czas szkodzą i złemi są/ kiedy komu zdrowie/ żywot/ zupełność odejmują. Mitridatesowi że trucizna zdrowia nie psowała/ jemuż nie szkodziła/ złą mu nie była. Ogień Pacholętom Babilońskim/ Lwi Danielowi
rżeczy dlá snádnieyszego iednák zrozumieniá.
Zá fundáment sobie záłosz rzecz iáwna i nieomylna. A tá iest, Naprzod, Iż żádná rżecz iáko sobie sámey/ tak áni komu innemu złą nie iest/ tylko tá i ná ten czas/ ktorá/ i kiedy komu szkodźi. A w ten czás záśię tylko szkodźi/ kiedy go pozbáwia dobrá iákiego. Tákći trućizná/ iad/ wąż/ bestyá/ ogień nieprzyiáciel/ i tym podobne rżeczy ná ten czás szkodzą i złemi są/ kiedy komu zdrowie/ żywot/ zupełność odeymuią. Mitridátesowi że trućizná zdrowiá nie psowáłá/ iemuż nie szkodźiłá/ złą mu nie byłá. Ogień Pácholętom Bábilońskim/ Lwi Dánielowi
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 5
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
/ jemuż nie szkodziła/ złą mu nie była. Ogień Pacholętom Babilońskim/ Lwi Danielowi/ że zdrowia/ życia nie odjęli/ ani obrazili/ tymże nie szkodzili. Prżetoż im ani złemi byli. Zaczym ani człowiekowi nic takiego złym nie jest/ tylko kiedy szkodzi. Nie szkodzi/ tylko gdy go dobra jakiego pozbawia i onoż jemu odejmuje. Sekret wyjawiony. Sekret wyjawiony.
Cóż za Dobro Człowieka? Co dobrego Człowiekowi? Bez wielkiej trudności lacno tego dojdziesz. Zeć człowiekowi z Natury i Istoty swej rozumnemu? to jest rozumną i nieśmiertelną duszę mającemu/ na Obraz Boży stworzonemu. A nad to/ od Boga do końca nadprzyrodzonego/
/ iemuż nie szkodźiłá/ złą mu nie byłá. Ogień Pácholętom Bábilońskim/ Lwi Dánielowi/ że zdrowiá/ żyćiá nie odięli/ ani obráźili/ tymże nie szkodźili. Prżetoż im áni złemi byli. Záczym áni człowiekowi nic tákiego złym nie iest/ tylko kiedy szkodzi. Nie szkodzi/ tylko gdy go dobrá iákiego pozbáwiá i onoż iemu odeymuie. Sekret wyiáwiony. Sekret wyiáwiony.
Coż zá Dobro Człowieká? Co dobrego Człowiekowi? Bez wielkiey trudnośći lácno tego doydźiesz. Zeć człowiekowi z Nátury i Istoty swey rozumnemu? to iest rozumną i nieśmiertelną duszę máiącemu/ ná Obraz Boży stworzonemu. A nád to/ od Bogá do końcá nadprzyrodzonego/
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 6
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
praesentis etc. A tak/ z tego rozumiem baczysz. Iż dobro człowkeka rozumnego/ jest rozumne według cnoty/ sumnienia/ Boga/ i do Boga zmierzające życie prowadzić. Mamy tedy już Dobro Człowie ka, i co dobrego Człowiekowi Patrzmyż już, Co się takiego żnajduje na świecie/ co sięprzeciwi/ i co człowieka pozbawia tego to Dobra; to jest cnotliwego/ według Boga i do Boga prowadzącego życia? Obaczemy. Zeć nic innego/ tylko sam a jedyny Grzech. Rzecz jawna. Bo sam a jedyny Grzech jest przeciw rozumowi/ sumnieniu/ cnocie/ przeciw zbawieniu i Bogu samemu. Na tym bowiem Istota jego należy: przeciwić się rozumowi
praesentis etc. A ták/ z tego rozumiem báczysz. Iż dobro człowkeká rozumnego/ iest rozumne według cnoty/ sumnieniá/ Bogá/ i do Bogá zmierzaiące życie prowádźić. Mamy tedy iuż Dobro Człowie ká, i co dobrego Człowiekowi Pátrzmyż iuż, Co się tákiego żnayduie ná świećie/ co sięprzećiwi/ i co człowieká pozbáwiá tego to Dobrá; to iest cnotliwego/ według Boga i do Bogá prowádzącego żyćia? Obaczemy. Zeć nic innego/ tylko sam á iedyny Grzech. Rżecz iáwná. Bo sám á iedyny Grzech iest przećiw rozumowi/ sumnieniu/ cnoćie/ przećiw zbáwieniu i Bogu sámemu. Ná tym bowiem Istotá iego należy: przećiwić się rozumowi
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 12
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
jest wedle cnoty/ wedle Boga i przkazania jego; a żadne złe na świecie szkodzić ci nie będzie. Ze to prawda i rzecz nieomylna; rozumiem już łacno zezwolisz/ pomniąc na to co się wyżej za fundament założyło. Jeżeli się jeszcze ociągasz; tak cię pociągam. Wszak prawda. Iż to co człowieka Dobra jakiego pozbawia/ to samo człowiekowi szkodzi/ i złym mu się staje. Bo jakoż szkodę mieć możesz/ gdzieć nic nie ubyło? jakoć szkodzić mógł złodziej/ nieprzyjaciel/ kiedyć nic nie wziął nic nie odjął? Jakoć szkodzi trucizna/ miecz/ ogień/ kiedy cię w niczym nie naruszył/ ani zdrowia
iest wedle cnoty/ wedle Bogá i przkázaniá iego; á żádne złe ná świećie szkodźić ci nie będźie. Ze to prawdá i rzecz nieomylna; rozumiem iuż łácno zezwolisz/ pomniąc ná to co sie wyżey zá fundáment záłożyło. Ieżeli się ieszcze oćiągász; ták ćię poćiągám. Wszák prawdá. Iż to co człowieká Dobrá iákiego pozbawiá/ to sámo człowiekowi szkodźi/ i złym mu się stáie. Bo iákoż szkodę mieć możesz/ gdźieć nic nie ubyło? iakoć szkodźić mogł złodziey/ nieprzyiaćiel/ kiedyć nic nie wźiął nic nie odiął? Iákoć szkodźi trućizná/ miecz/ ogień/ kiedy ćię w niczym nie náruszył/ ani zdrowia
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 18
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
gdzieć nic nie ubyło? jakoć szkodzić mógł złodziej/ nieprzyjaciel/ kiedyć nic nie wziął nic nie odjął? Jakoć szkodzi trucizna/ miecz/ ogień/ kiedy cię w niczym nie naruszył/ ani zdrowia/ a całości twojej. Słuchajże dalej. Alec sam tylko a jedyny Grzech/ człowieka rozumnego pozbawia Dobra jemu przyzwoitego. Bo Dobrem jego/ same a jedyne jest życie wedle rozumu i Boga. Co się znosi i odbiera/ przez samo a jedyne życie nie rozumne. Jakim z istoty swej jest sam a jedyny Grzech. Tedyć jawnie zatym idzie: iż sam tylko a jedyny Grzech szkodzi i złym jest człowiekowi. Postąpmysz
gdźieć nic nie ubyło? iakoć szkodźić mogł złodziey/ nieprzyiaćiel/ kiedyć nic nie wźiął nic nie odiął? Iákoć szkodźi trućizná/ miecz/ ogień/ kiedy ćię w niczym nie náruszył/ ani zdrowia/ á cáłośći twoiey. Slucháyże dáley. Alec sam tylko á iedyny Grzech/ człowieká rozumnego pozbáwiá Dobrá iemu przyzwoitego. Bo Dobrem iego/ sáme á iedyne iest żyćie wedle rozumu i Bogá. Co się znośi i odbierá/ przez sámo á iedyne żyćie nie rozumne. Iákim z istoty swey iest sám á iedyny Grzech. Tedyć iáwnie zátym idźie: iż sam tylko á iedyny Grzech szkodzi i złym iest człowiekowi. Postąpmysz
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 18
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
będziesz/ żeć niechcącemu/ jakom już namienił/ nikt cnoty i Boga nie wydrze; gdyż niechącego/ o grzech nikt nie przyprawi. Ale przecię w tym podobno jeszcze trudność jakąś czujesz. Jako to podobna: że żadne inne złe oprócz grzechu człowiekowi nie szkodzi. Żadne inne złe/ człowieka Dobra jemu przyzwoitego nie pozbawia. A dla Boga! A zasz dobre mienie/ wygoda/ zdrowie/ i tym podobne nie są Dobrem człowieka. Przeciwnym sposobem/ niedostatek/ ubóstwo nędza/ choroba/ nie są złym człowieka? wżdyć to mądrzy z Filozofem i Tomaszem Z. jako się już wyżej namieniło/ trzy rodzaje Dóbr naznaczają/ gdy mówią
będziesz/ żeć niechcącemu/ iákom iuż námienił/ nikt cnoty i Bogá nie wydrze; gdyż niechącego/ o grzech nikt nie przypráwi. Ale przećię w tym podobno ieszcze trudność iákąś czuiesz. Iáko to podobná: że żádne inne złe oprocz grzechu człowiekowi nie szkodźi. Zádne inne złe/ człowieká Dobrá iemu przyzwoitego nie pozbáwia. A dla Bogá! A zász dobre mienie/ wygoda/ zdrowie/ i tym podobne nie są Dobrem człowieká. Przećiwnym sposobem/ niedostátek/ ubostwo nędza/ chorobá/ nie są złym człowieká? wzdyć to mądrzy z Filozofem i Tomászem S. iáko się iuż wyżey námieniło/ trzy rodzáie Dobr náznáczáią/ gdy mowią
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 20
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689