Wzajem sobie dotrzymać oraz wspolną radę Wziąwszy przedsię — pod Włochem drugą czynią zdradę. A to właśnie pod ten czas, gdy przed kamienice Świeżo magister postae wystawił tablice Znać dając, żeby każdy swych konszaftów czuły Według konotacjej — listów fascykuły I z wekselami pliki odbierał z zamorza A responsy gotował, nim rożane zorza Zgasną. —
Pozmyślał Polak listy i de data Z rożnych popisał krajów: Publica, privata W nich były rozmaite: który wczyna wojnę I kto w armisticja i ligi spokojne Z kijem wchodzi z potentatów i gdzie koligaci Stroją się z swą imprezą i kto szturmy traci Pod którym zamkiem leżąc i które podbite Od kogo są fortece przez fortele skryte
Wzajem sobie dotrzymać oraz wspolną radę Wziąwszy przedsię — pod Włochem drugą czynią zdradę. A to właśnie pod ten czas, gdy przed kamienice Świeżo magister postae wystawił tablice Znać dając, żeby kożdy swych konszaftow czuły Według konnotacyej — listow fascykuły I z wekselami pliki odbierał z zamorza A responsy gotował, nim rożane zorza Zgasną. —
Pozmyślał Polak listy i de data Z rożnych popisał krajow: Publica, privata W nich były rozmaite: ktory wczyna wojnę I kto w armisticya i ligi spokojne Z kiem wchodzi z potentatow i gdzie kolligaci Stroją sie z swą imprezą i kto szturmy traci Pod ktorym zamkiem leżąc i ktore podbite Od kogo są fortece przez fortele skryte
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 69
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
niewdzięczny gaszek, Do żony jego przymknął się jak Saszek, Ze skaził łoże swego Dobrodzieja, W którym Fortuny była mu nadzieja. Co kiedy postrzegł Ezop mój zelżony, Wygnał hultaja z domu i od żony. Lecz cudzołozca dość nie mając na tym, Grzecz grzechem goni, i zgubić go za tym Tym chciał sposobem: Pozmyślał wprzód listy, I żeby dowód był tam oczywisty, Rękę potrafił Ezopa z Pieczęcią, W których to niby, Ezop zdrawy z chęcią Królów przestrzegał Licera przeciwnych, Tam pokładł fałszów i kalumnij dziwnych. To zaś Królowi w sekrecie pokazał, A Król gdy rękę i pieczęć uważał, Musiał osądzić oczywistą zdradę, I nie zwołując
niewdźięczny gaszek, Do żony iego przymknął śię iak Saszek, Ze zkaźił łoże swego Dobrodźieia, W ktorym Fortuny była mu nadźieia. Co kiedy postrzegł Ezop moy zelżony, Wygnał hultaia z domu i od żony. Lecz cudzołozca dość nie maiąc na tym, Grzecz grzechem goni, i zgubić go za tym Tym chćiał sposobem: Pozmyślał wprzod listy, I żeby dowod był tam oczywisty, Rękę potrafił Ezopa z Pieczęćią, W ktorych to niby, Ezop zdrawy z chęćią Krolow przestrzegał Licera przećiwnych, Tam pokładł fałszow i kalumniy dźiwnych. To zaś Krolowi w sekrećie pokazał, A Krol gdy rękę i pieczęć uważał, Muśiał osądźić oczywistą zdradę, I nie zwołuiąc
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: C5v
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731