Ziemskie i grodzkie agitują. Birże gdzie niegdyś August II. Król Polski z Piotrem W. Carem Moskiewskim sekretną mieli, zjechawszy się, umowę, przeciwko Karolowi XII. Królowi Szwedzkiemu, który w krótce po ich wyjezdzie przybył tu był. Polangen pod numer. 24 czyli Polongów: Port niegdyś sławny na Morzu Bałtyckim ; poznaki tego dotąd w morzu widać, to jest rozwaliny murów dawnych, które okręty od nawałności morskich niegdyś zasłaniały: Port ten od Szwedów kamieniami zarzucony był dla przeszkodzenia handlom Polskim na morzu Bałtyckim. Wilia, Jurborg, Uzweta, etc. ATLAS DZIECINNY. KARTA XVII. O Województwie Smoleńskim. T.
1mo. Rzeki znaczniejsze:
Ziemskie y grodzkie agituią. Birże gdzie niegdyś August II. Krol Polski z Piotrem W. Carem Moskiewskim sekretną mieli, ziechawszy się, umowę, przeciwko Karolowi XII. Krolowi Szwedzkiemu, ktory w krotce po ich wyiezdzie przybył tu był. Polangen pod numer. 24 czyli Polongow: Port niegdyś sławny na Morzu Baltyckim ; poznaki tego dotąd w morzu widać, to iest rozwaliny murow dawnych, ktore okręty od nawałności morskich niegdyś zasłaniały: Port ten od Szwedow kamieniami zarzucony był dla przeszkodzenia handlom Polskim na morzu Baltyckim. Wiliia, Jurborg, Uzweta, etc. ATLAS DZIECINNY. KARTA XVII. O Woiewodztwie Smoleńskim. T.
1mo. Rzeki znacznieysze:
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 202
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
. Capua nunc subdita Romae, AEmulá tunc Ausonius 6. Tempora tempus edit.
Po bokach tego czasu były te różne textus.
Suis spatiis transeunt uuiversa Eccl. cap. 3. Tempus edax rerum. Co wiersz wykłada
Upadł kolos co był w Rodzie Tylko pamięć, otej szkodzie. Troi Miasto, kędy stało: I poznaki nam niedało Tyle dziełów dziś w ruinie Toż się stanie z tym co słynie.
Koło tego czasu jeszcze te były Inskrypcje. Quid non longá dies, quid non con umitis Anni? Tibullus, Tacito pede lapsa vetustas. Ovidius. Na spodzie zaś albo niżej nóg czasu są te Wiersze Łacińskie i Polskie
Sic Medus ademit
. Capua nunc subdita Romae, AEmulá tunc Ausonius 6. Tempora tempus edit.
Po bokach tego czasu byly te rożne textus.
Suis spatiis transeunt uuiversa Eccl. cap. 3. Tempus edax rerum. Co wiersz wykłada
Upadł kolos co był w Rhodzie Tylko pamięć, otey szkodzie. Troi Miasto, kędy stało: I poznáki nam niedało Tyle dziełow dziś w ruinie Toż się stanie z tym co słynie.
Koło tego czasu ieszcze te były Inskrypcye. Quid non longá dies, quid non con umitis Anni? Tibullus, Tacito pede lapsa vetustas. Ovidius. Na spodzie zaś albo niżey nog czasu są te Wiersze Łacinskie y Polskie
Sic Medus ademit
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 534
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
z półtora czerw, złotych; zaczem bojąc się, żeby mi tego pan tameczny nie wziął, proszę, mój książę, weź mnie w swoję protekcyją, daj mi do śmierci obejście, a ja tej nocy skarb ten sprowadzę i tylko mi teraz daj na parę koni pieniędzy, bo tamtych jako zapleśniałych boję się dla poznaki ruszyć”. Tegoż momentu z tą narracyją poszedł do dominikanów, jezuitów i karmelitów, każdego oszukał i na konie wydrwił. Kiedy ta noc przychodzi, każdy w swojej stancyjej czeka chłopa z skarbem, a gdy się nie doczekali, impatientes morae niby owo ex condicto posyłają wszyscy do Jabłonnej dla wiadomości i wraz się do
z półtora czerw, złotych; zaczem bojąc się, żeby mi tego pan tameczny nie wziął, proszę, mój książę, weź mnie w swoję protekcyją, daj mi do śmierci obejście, a ja tej nocy skarb ten sprowadzę i tylko mi teraz daj na parę koni pieniędzy, bo tamtych jako zapleśniałych boję się dla poznaki ruszyć”. Tegoż momentu z tą narracyją poszedł do dominikanów, jezuitów i karmelitów, każdego oszukał i na konie wydrwił. Kiedy ta noc przychodzi, każdy w swojej stancyjej czeka chłopa z skarbem, a gdy się nie doczekali, impatientes morae niby owo ex condicto posyłają wszyscy do Jabłonnej dla wiadomości i wraz się do
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 334
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
zamyka, zostawszy jak mnich za kratą. O osokach zaczyna się informacja
Część pirwsza jest roku wiosenna, w której osoka najtrudniejsza z okazji trawy niewźniosłej i nie padającej rosy. Tym jej dojść jednak może, zważając mrowiska i drzew zgnitych, po myśliwsku próchna, które niedźwiedź rozkopuje i rozrzuca kłody, mrówek i robaków szukając. Poznakę już tę bytności jego w tej puszczy powziąwszy, taka uwaga ma być w osoce. Primo: zważać rozkopane mrówki. Gdy się zebrali do swy kopy, dawniej są tykane, gdy jeszcze się nie zebrali, znak niedawnej bytności przed dwoma godzinami. Z próchna zaś taki znak. Znalazszy kłodę rozrzuconą, ułomać jej szmatek.
zamyka, zostawszy jak mnich za kratą. O osokach zaczyna się informacja
Część pirwsza jest roku wiosenna, w której osoka najtrudniejsza z okazji trawy niewźniosłej i nie padającej rosy. Tym jej dojść jednak może, zważając mrowiska i drzew zgnitych, po myśliwsku próchna, które niedźwiedź rozkopuje i rozrzuca kłody, mrówek i robaków szukając. Poznakę już tę bytności jego w tej puszczy powziąwszy, taka uwaga ma być w osoce. Primo: zważać rozkopane mrówki. Gdy się zebrali do swy kopy, dawniej są tykane, gdy jeszcze się nie zebrali, znak niedawnej bytności przed dwoma godzinami. Z próchna zaś taki znak. Znalazszy kłodę rozrzuconą, ułomać jej szmatek.
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 208
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
. Osoka jesienna.
Skończywszy tedy letnią osokę, zaczynam jesienną, poczynającą się od septembra do nowembra, która w sobie tę zawira uwagę dla osocznika. Ma tedy wiedzieć tenże, że niedźwiedź w dojrzałym nigdy lub rzadko bywa owsie, lecz mu najgustowniejszy ten, co płowieć zaczyna. W którym gdy był, ta jest poznaka. Pirwsza po rosie, jak wyżej wyrażono. Po wtóre, gdy naruszony i pomięty tenże owies. Na suchą zaś porę tym się świża od nieświżej dystyngwuje osoka. Ścisnąć palcami ziarna tknięte, w których gdy białość wilgotną wyciśnie - świży, - gdy zaś z ciężkością lub wcale nie — wczorajszy. Gryki bowiem te
. Osoka jesienna.
Skończywszy tedy letnią osokę, zaczynam jesienną, poczynającą się od septembra do nowembra, która w sobie tę zawira uwagę dla osocznika. Ma tedy wiedzieć tenże, że niedźwiedź w dojrzałym nigdy lub rzadko bywa owsie, lecz mu najgustowniejszy ten, co płowieć zaczyna. W którym gdy był, ta jest poznaka. Pirwsza po rosie, jak wyżej wyrażono. Po wtóre, gdy naruszony i pomięty tenże owies. Na suchą zaś porę tym się świża od nieświżej dystyngwuje osoka. Ścisnąć palcami ziarna tknięte, w których gdy białość wilgotną wyciśnie - świży, - gdy zaś ź ciężkością lub wcale nie — wczorajszy. Gryki bowiem te
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 209
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
a nie wyjeżdżać bez woli ich pod żadnym pretekstem, jako dotąd. Zasiewy onych z gruntem wyrabianym nie tylko mąją być od wójta dojrzane, czy dobrze, ale i od podstarościego, za co obydwaj odpowiedzą dworowi, gdyż przez niedozór onych chłop się opuści, wiedząc, że nie ma czego czekać. Jakoż to jest jedyną poznaką, gdy chłop o wędrówce myśli, że po primo, grunt źle wyrobi i zasieje, secundo, że chaty i gumien z zabudowaniem nie reperuje. Zapomoga tyż, która im się daje, ma nie iść w oddaniu skarbowi w odwłokę, ale być mu oddana równo z wymłotem.
Niemniejszą ma mieć baczność wójt na postępki
a nie wyjeżdżać bez woli ich pod żadnym pretekstem, jako dotąd. Zasiewy onych z gruntem wyrabianym nie tylko mąją być od wójta dojrzane, czy dobrze, ale i od podstarościego, za co obydwaj odpowiedzą dworowi, gdyż przez niedozór onych chłop się opuści, wiedząc, że nie ma czego czekać. Jakoż to jest jedyną poznaką, gdy chłop o wędrówce myśli, że po primo, gront źle wyrobi i zasieje, secundo, że chaty i gumien z zabudowaniem nie reperuje. Zapomoga tyż, która im się daje, ma nie iść w oddaniu skarbowi w odwłokę, ale być mu oddana równo z wymłotem.
Niemniejszą ma mieć baczność wójt na postępki
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 213
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
niejestże to złe prawa dożywotniego zażywanie? A niejesce to skrupuł, a kto go ma? Ale najbardziew w Królewszczyznach, Mąż chudy pachołek dorobił się, że Królewszczyznę kupił cum Iure communicativo na Zonę, umarł. Ona poszedszy za Maz, podaje Iuri communicativo onego, to co tamten dla Dzieci swoich kupił; a żeby i poznaki dzieciom z pierwszego Męża niezostawić, tę Królewszczyznę z pierwszego Substancyj kupioną przedają: pieniądz do szkatuły, a Dzieci pierwszego do szpitala. Nie w jednej Wdowie napatrzyłem się, ale w jednej osobliwie patrzę z podziwieniem ze ją za Świętą, mają jakoż nabożniejszej w Kościołach, w Postach, Jałmużnach, KOŚĆIołom w prezentach,
nieiestże to złe prawa dozywotniego zazywanie? A nieiestze to skrupuł, á kto go ma? Ale naybardziew w Krolewszczyznach, Mąż chudy pachołek dorobił się, że Krolewszczyznę kupił cum Iure communicativo na Zonę, umarł. Ona poszedszy za Maz, podaie Iuri communicativo onego, to co tamten dla Dzieci swoich kupił; á zeby y poznaki dżiećiom z pierwszego Męża niezostawić, tę Krolewszczyznę z pierwszego Substancyi kupioną przedaią: pieniądz do szkatuły, á Dzieci pierwszego do szpitala. Nie w iedney Wdowie napatrzyłem się, ale w iedney osobliwie patrzę z podziwieniem ze ią za Swiętą, maią iakoz nabożnieyszey w Kościołach, w Postach, Iałmużnach, KOŚĆIołom w prezentach,
Skrót tekstu: JabłSkrup
Strona: 51
Tytuł:
Skrupuł bez skrupułu w Polszcze
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
żadnej Zołnirskiej funkcyj nie odprawując. Podzmysz znowu żeby to ich samo (lubo zadarem na służbę) niedochodziło, jakiego hałasu, jakiej na Związek kominacyj, jakich eksprobacyj krzywdy Wojskaby nierobili. Niemają za krzywdę że darmo biorą, a mieliby zakrzywdę gdyby darmo niebrali. I wtym tylko jednym poznaka Stanu Żołnierskiego w Oficjerze i Towarzyszu, że na Sejmikach i wkonwersacjach upominać się o honor płace etc. żwykli wojska, a roboty Żołnierza i eksercycyj jego i cieniu nigdzie niepokażą. Intra Nomen totus Actus erat. Ale wszystkim Cudzoziemcom i dziwem i śmiechem są Kapitulacje Oficjerów Polskich, kiedy się im eksplikują; i namby
żadney Zołnirskiey funkcyi nie odprawuiąc. Podzmysz znowu żeby to ich samo (lubo zadarem na służbę) niedochodziło, iakiego hałasu, iakiey na Związek komminacyi, iakich exprobacyi krzywdy Woyskaby nierobili. Niemaią za krzywdę że darmo biorą, á mieliby zakrzywdę gdyby darmo niebrali. I wtym tylko iednym poznaka Stanu Zołnierskiego w Officyerze y Towarzyszu, że na Seymikach y wkonwersacyach upominac się o honor płace etc. żwykli woyska, á roboty Zołnierza y exercycyi iego y cieniu nigdzie niepokażą. Intra Nomen totus Actus erat. Ale wszystkim Cudzoziemcom y dziwem y smiechem są Kapitulacye Officyerow Polskich, kiedy się im explikuią; y namby
Skrót tekstu: JabłSkrup
Strona: 69
Tytuł:
Skrupuł bez skrupułu w Polszcze
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730