. Otóż nie wiem, czemu się i to panom Wiśliczanom nie podobało, że tego do swych artykułów nie włożyli, który artykuł jest taki, że w dobrym rządzie nie tylkoby się go opuszczać nie godzieło, aleby go jeszcze lepiej przyciągnąć przyszło. Powagę sądów trybunalskich, których dekreta niemało na sejmach i za dworem poznoszono, staralichmy się. aby KiM. na lepszym baczeniu miał, i które są takie, aby je cum toto processu zniósł, gdyż tego tak naprawa rzeczy potrzebuje. Pieczęci szwedzkiej albo i sygnetu aby KiM. w sprawach Rzpltej nie używał, jako to snadź do miast pruskich portowych czynieł; porządku sądzenia na sejmie i
. Otóż nie wiem, czemu się i to panom Wiśliczanom nie podobało, że tego do swych artykułów nie włożyli, który artykuł jest taki, że w dobrym rządzie nie tylkoby się go opuszczać nie godzieło, aleby go jeszcze lepiej przyciągnąć przyszło. Powagę sądów trybunalskich, których dekreta niemało na sejmach i za dworem poznoszono, staralichmy się. aby KJM. na lepszym baczeniu miał, i które są takie, aby je cum toto processu zniósł, gdyż tego tak naprawa rzeczy potrzebuje. Pieczęci szwedzkiej albo i sygnetu aby KJM. w sprawach Rzpltej nie używał, jako to snadź do miast pruskich portowych czynieł; porządku sądzenia na sejmie i
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 231
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
zobozu z czeladzi dla zdobyczy. A wojewoda zaraz posłał strażnika Mężyńskiego ze by tej minuty pod garłem wszyscy wyszli z szańców i żeby Tetfin dokoła dał wartę że by się niewazył tam wchodzić niż strażnik przyjechał już tam wyrabowano co kto znalazł bo tez tam i Niebardzo było Co brać oprócz trochę legominy którą prawie natym miejscu poznoszono gdzie były prochy podsadzanie. Jak tedy wszyscy powychodzili z szańców dopiro zapaliły się miny ale w ludziach nie uczynili szkody najmniejszej nawet i wałów i budynków nic nie naruszyły tylko dwa budynki podługowate jako szopy spaliły się podobno to były szpizarnię insze budynki całe zostały. To to jest rozumnego wodza dzieło domyślic się i zabiezec aby niegubic Wojska
zobozu z czeladzi dla zdobyczy. A woiewoda zaraz posłał straznika Męzynskiego ze by tey minuty pod garłęm wszyscy wyszli z szancow y zeby Tetfin dokoła dał wartę że by się niewazył tam wchodzic niz straznik przyiechał iuz tam wyrabowano co kto znalazł bo tez tam y Niebardzo było Co brac oprocz trochę legominy ktorą prawie natym mieyscu poznoszono gdzie były prochy podsadzanie. Iak tedy wszyscy powychodzili z szancow dopiro zapaliły się miny ale w ludziach nie uczynili szkody naymnieyszey nawet y wałow y budynkow nic nie naruszyły tylko dwa budynki podługowate iako szopy spaliły się podobno to były szpizarnię insze budynki całe zostały. To to iest rozumnego wodza dzieło domyslic się y zabiezec aby niegubic Woyska
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 72
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
poddanie chłopstwa tam zawartego, dobywają, których oni zaś, lubo przyrzekli byli im zachować zdrowie i substancyje, okrutnie wyząbijać kazali a zamek i miasto ledwie nie z gruntu spustoszyli. Toż się stało w Wiśniowcu, w Mikulinicach, Ożochowcach i inszych okolicznych fortecach, których lepiej niż na 30 z gruntu, z obywatelami poznoszono. Ostatni impet na fortecę podhajecką, której także minami wprzód zepsowawszy, a potym przez poddanie odebrawszy, ludzi rozmaitych we 30000 zabrali i niemałą tam korzyść wziąwszy, miasto i zamek także z gruntu zrujnowali. Było tam i chorągwi kilka polskich, ale te w łup nieprzyjacielom poszły. Toż się działo i kędy indziej gdzie
poddanie chłopstwa tam zawartego, dobywają, których oni zaś, lubo przyrzekli byli im zachować zdrowie i substancyje, okrutnie wyząbijać kazali a zamek i miasto ledwie nie z gruntu spustoszyli. Toż się stało w Wiśniowcu, w Mikulinicach, Ożochowcach i inszych okolicznych fortecach, których lepiej niż na 30 z gruntu, z obywatelami poznoszono. Ostatni impet na fortecę podhajecką, której także minami wprzód zepsowawszy, a potym przez poddanie odebrawszy, ludzi rozmaitych we 30000 zabrali i niemałą tam korzyść wziąwszy, miasto i zamek także z gruntu zrujnowali. Było tam i chorągwi kilka polskich, ale te w łup nieprzyjacielom poszły. Toż się działo i kędy indziej gdzie
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 435
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000