mądrego/ który nas tak upomina: Modicum luge super mortuum tuũ. Do Wm. Moi Mciwi PP. mowę swą obracam/ którzyście się na ten Akt żałosny stawić raczyli/ prace i trudy swoje na stronę odłożywszy: Wm. Ich Mć przez mię patrząc na tę szczerość Wm. uniżenie dziękują: Ma zacny Małżonek pozostały wespół i z Pokrewnemi swojemi w tym żalu swoim/ niejakie frasunku ulżenie widzą bowiem po tak zacnym gronie WM: że i Przodkowie domów tych i my sami Non vulgo qui vilitates amiticia probat.wieką chęć i łaskę zawiezują. Ale z takiemi którzy i stateczność znają/ i w niej szczerości zażywają/ którzy jako prawdziwi przyjaciele
mądrego/ ktory nas ták vpomina: Modicum luge super mortuum tuũ. Do Wm. Moi Mćiwi PP. mowę swą obrácam/ ktorzyśćie sie ná ten Akt żáłosny stáwić racżyli/ prace y trudy swoie ná stronę odłożywszy: Wm. Ich Mć przez mię pátrząc ná tę szcżerość Wm. vniżenie dźiękuią: Ma zacny Małżonek pozostáły wespoł y z Pokrewnemi swoiemi w tym żalu swoim/ nieiákie frásunku vlżenie widzą bowiem po tak zacnym gronie WM: że y Przodkowie domow tych y my sami Non vulgo qui vilitates amiticia probat.wieką chęć y łáskę záwiezuią. Ale z tákiemi ktorzy y státecżność znáią/ y w niey szcżerośći záżywáią/ ktorzy iáko prawdźiwi przyiaćiele
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: G
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
przeciw Polsce o sukurs Wiedniowi dany, którym najeżdżającym trzeba było zawsze się bronić w granicach Polskich, Moskwie w Litwie. Roku 1687. Król te Traktaty aprobował we Lwowie, i Biret na dyspozycją swoje przysłany od Papieża, oddał Radziejowskiemu Biskupowi Warmińskiemu, a drugi Pallawicyniemu Nuncjuszowi. Tegoż Roku Markiezy Brandenburski umarł, po którym pozostała Wdowa z Domu Radziwiłłówna wielkiej substancyj Dama w Litwie, od Królewicza Jakuba pretendowana za Zonę, ale poszła za Karola Książęcia Neuburgskiego teraźniejszego Elektora Palatyna Reńskiego, o substancją jej w Litwie zawsze były kłótnie, miedzy Radziwiłłami i Sapiehami, dopiero uspokojone Roku 1729. Tegoż Roku tentowana ekspedycja do odebrania Kamieńca, ale bez skutku,
przećiw Polszcze o sukkurs Wiedniowi dany, którym najeżdżającym trzeba było zawsze śie bronić w granicach Polskich, Moskwie w Litwie. Roku 1687. Król te Traktaty approbował we Lwowie, i Biret na dyspozycyą swoje przysłany od Papieża, oddał Radźiejowskiemu Biskupowi Warmińskiemu, á drugi Pallawicyniemu Nuncyuszowi. Tegoż Roku Markiezy Brandeburski umarł, po którym pozostała Wdowa z Domu Radźiwiłłówna wielkiey substancyi Dama w Litwie, od Królewica Jakuba pretendowana za Zonę, ale poszła za Karola Xiążęćia Neuburgskiego teraźnieyszego Elektora Palatyna Reńskiego, o substancyą jey w Litwie zawsze były kłótnie, miedzy Radźiwiłłami i Sapiehami, dopiero uspokojone Roku 1729. Tegoż Roku tentowana expedycya do odebrania Kamieńca, ale bez skutku,
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 116
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
chce wrog zazdrościwy.
Już noga w strzemieniu, Ach już w ocemgnieniu Wszytkie pociechy znikną A troski miasto nich serce przenikną.
Cóż ja nędzny rzekę? Kędyż się uciekę, Żebym mial folgę duszy, Którą frasunek tak okrutny suszy.
Już mijam te wrota, Kędy się żywota Połowa czyli cała Dusza się przy swej lubej pozostała.
Męki niesłychane Serce me stroskane Jak ciężko trapić będą, Kiedy me oczy swych pociech pozbędą.
Już wysokie dachy, Już i świetne blachy Gałek, już i kominy Zniknęły, w cudze już wjeżdżam dziedziny.
A me serce ranno, Dla ciebie, o panno! O wabię wszech lubości! Dla ciebie schnę i więdnę
chce wrog zazdrościwy.
Już noga w strzemieniu, Ach już w ocemgnieniu Wszytkie pociechy znikną A troski miasto nich serce przenikną.
Coż ja nędzny rzekę? Kędyż się uciekę, Żebym mial folgę duszy, Ktorą frasunek tak okrutny suszy.
Już mijam te wrota, Kędy się żywota Połowa czyli cała Dusza się przy swej lubej pozostała.
Męki niesłychane Serce me stroskane Jak ciężko trapić będą, Kiedy me oczy swych pociech pozbędą.
Już wysokie dachy, Już i świetne blachy Gałek, już i kominy Zniknęły, w cudze już wjeżdżam dziedziny.
A me serce ranno, Dla ciebie, o panno! O wabię wszech lubości! Dla ciebie schnę i więdnę
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 389
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
pułnoc. Z drugiej zaś strony morza Bałtyckiego, ku wschodowi liczy te Prowincje, Finią, i Finlandią. Stołeczne miasto Królestwa szwedzkiego jest Sztokolm, na palach między błotami ufundowane. W tym Państwie Monarchia trwała aż do roku 1718. którego ostatni Absolut Karol XII. w ataku fortecy Hala w Norwegii poległ. Po którego śmierci pozostała Siostra jego, Ulrika Eleonora Księżna De Bawier Klebourg za Królową Szwecyj od wszystkich Stanów przywitana. A potym mąż jej Książę Fryderyk de Hessenkasel za Króla, z temi kondycjami. Ażeby Królowie Szweccy wolnej elekcyj podlegali. A Królestwo całe wolności Rzeczypospolitej. Która się teraz składa z piąciu stanów: z Senatorskiego, Duchownego, Szlacheckiego,
pułnoc. Z drugiey zaś strony morza Baltyckiego, ku wschodowi liczy te Prowincye, Finią, y Finlandią. Stołeczne miásto Krolestwá szwedzkiego iest Sztokolm, ná pálach między błotami ufundowáne. W tym Páństwie Monarchiá trwáłá aż do roku 1718. ktorego ostátni Absolut Károl XII. w áttáku fortecy Hala w Norwegii poległ. Po ktorego śmierci pozostała Siostra iego, Ulriká Eleonorá Xiężná De Báwier Klebourg zá Krolową Szwecyi od wszystkich Stánow przywitáná. A potym mąż iey Xiąże Fryderyk de Hessenkassel zá Krolá, z temi kondycyami. Ażeby Krolowie Szweccy wolney elekcyi podlegáli. A Krolestwo całe wolności Rzeczypospolitey. Ktorá się teraz zkłáda z piąciu stanow: z Senatorskiego, Duchownego, Szlacheckiego,
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: G2v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, kędy dobrzy chodzą bez wątpienia. Syn za tobą, coś mi go świeżo porodziła, Lecz to mniejsza, gdybyś ty sama żywa była! Niech Nijobe nad dziećmi, jak chce, kamienieje —
Mnie ciebie żal, o dziecię nic mi się nie dzieje; Jest-ci drugie, lecz tylko na to pozostało, Żeby mi szczerze płakać matki pomagało. Za tobą wszystkie poszły pociechy mężowe, Jako tu ma być głowa, jako serce zdrowe? Poszły, ach, umiejętne i łagodne słowa, Którym miejsce dawała sfrasowana głowa, Poszła już ona dobra, nigdy nie widana, Poszła ta miłość nigdy nie słychana, Nad zwyczaj posłuszeństwo i
, kędy dobrzy chodzą bez wątpienia. Syn za tobą, coś mi go świeżo porodziła, Lecz to mniejsza, gdybyś ty sama żywa była! Niech Nijobe nad dziećmi, jak chce, kamienieje —
Mnie ciebie żal, o dziecię nic mi się nie dzieje; Jest-ci drugie, lecz tylko na to pozostało, Żeby mi szczerze płakać matki pomagało. Za tobą wszystkie poszły pociechy mężowe, Jako tu ma być głowa, jako serce zdrowe? Poszły, ach, umiejętne i łagodne słowa, Którym miejsce dawała sfrasowana głowa, Poszła już ona dobra, nigdy nie widana, Poszła ta miłość nigdy nie słychana, Nad zwyczaj posłuszeństwo i
Skrót tekstu: LeszczALirBar_I
Strona: 580
Tytuł:
Lament Imści Pana Andrzeja z Lesna
Autor:
Andrzej Leszczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1639
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
bez ogródki Przyślij nam wódki;
A jeśli jeszcze dasz i piernika, Napiszę-ć na drzwiach: Tu sławna apteka. ROGI
Akleon-jeloń dał gardło na Jowie, Rogi zostały na rynku w Krakowie; Psi zjedli pana nieszczęsnym przypadkiem, Rogi Warszawa wzięła po nim spadkiem; A lubo go to szyndowali pilnie, Rogi się przecię pozostały w Wilnie. Owa, gdzie się dwór, choć krótko, zabawi, Rogi wnet na łeb gospodarzom wstawi; A zaraz poznać to rogate bydło: Trudno się w worze ma zataić szydło. SERCE JEDNAKIE
Indignas, Lyce
Otrzyj, mój Pietrze, płacz ciebie niegodny, Lubo-ć czas niesie szczęście niepogodny I ta fortuna
bez ogródki Przyślij nam wódki;
A jeśli jeszcze dasz i piernika, Napiszę-ć na drzwiach: Tu sławna aptéka. ROGI
Akleon-jeloń dał gardło na Iowie, Rogi zostały na rynku w Krakowie; Psi zjedli pana nieszczęsnym przypadkiem, Rogi Warszawa wzięła po nim spadkiem; A lubo go to szyndowali pilnie, Rogi się przecię pozostały w Wilnie. Owa, gdzie się dwór, choć krótko, zabawi, Rogi wnet na łeb gospodarzom wstawi; A zaraz poznać to rogate bydło: Trudno się w worze ma zataić szydło. SERCE JEDNAKIE
Indignas, Lyce
Otrzyj, mój Pietrze, płacz ciebie niegodny, Lubo-ć czas niesie szczęście niepogodny I ta fortuna
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 117
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
będzie zamykał w sobie, cząstek 20. jakich łokieć cały liczy 100, według Demonstracyj w tejże Przestrodze 3. PRZESTROGA 5. Gdy na Węgielnicy nmc, łokieć jeden, poczytasz według Przestrogi 2. za łokci 10. a cząstka jaka (o której nie wiesz wiele Calów, abo setnych cząsteczek zabiera jednego łokcia) pozostanie po zupełnym łokciu w wymierzaniu odległości, wysokości abo głębokości; pamiętaj liczbę cząsteczek wyrachowaną na skali, abo Calów na Linijce Calów TP, brać 10. razy większą. Naprzykład: 80. cząsteczek setnych jednego łokcia, mają się poczytać za 800. cząsteczek setnych, gdyż 10 razy 80. czynią 800. które składają
będźie zámykał w sobie, cząstek 20. iákich łokieć cáły liczy 100, według Demonstracyi w teyże Przestrodze 3. PRZESTROGA 5. Gdy ná Węgielnicy nmc, łokieć ieden, poczytasz według Przestrogi 2. zá łokći 10. á cząstka iáka (o ktorey nie wiesz wiele Calow, abo setnych cząsteczek zábiera iednego łokćiá) pozostánie po zupełnym łokciu w wymierzániu odległosći, wysokośći ábo głębokośći; pámiętay liczbę cząsteczek wyráchowáną ná skáli, ábo Calow ná Liniyce Calow TP, bráć 10. rázy większą. Náprzykład: 80. cząsteczek setnych iednego łokćiá, maią się poczytáć zá 800. cząsteczek setnych, gdyż 10 rázy 80. czynią 800. ktore składáią
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 56
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
jako świat wielki, Święte brzmią orakula pobożności wszelkiej. Widzi gród archanielski niegdy Panteona, Dużych gdzie pracowały Cyklopów ramiona. Przejeżdża się po bucznych mostach Trajanowych, Przejeżdża po teatrach i polach Marsowych. Po drodze mu akwedukt Adrianów szumny, Domy pyszne Farnezów, Sykstowe kolomny. I w czem starożytności dotąd jeszcze jakiej Latem długiem przytarte pozostały znaki. Stąd pola Kampanii i Kapuą lubą, Sławną mierzy wielkiego Annibala zgubą: Gdzie szlachetne nad morzem leży Neapoli, Siarczyste gdzie Awerno, i dziwne Puzzoli. Tem mało ucieszywszy górne żądze swoje, Któremu w myśli tylko krwawy Mars a boje, Chude milsze kotary i w polu namioty, A niż rzymska wyniosłość i włoskie
jako świat wielki, Święte brzmią orakula pobożności wszelkiej. Widzi gród archanielski niegdy Panteona, Dużych gdzie pracowały Cyklopów ramiona. Przejeżdża się po bucznych mostach Trajanowych, Przejeżdża po teatrach i polach Marsowych. Po drodze mu akwedukt Adryanów szumny, Domy pyszne Farnezów, Syxtowe kolomny. I w czem starożytności dotąd jeszcze jakiej Latem długiem przytarte pozostały znaki. Ztąd pola Kampanii i Kapuą lubą, Sławną mierzy wielkiego Annibala zgubą: Gdzie szlachetne nad morzem leży Neapoli, Siarczyste gdzie Awerno, i dziwne Puzzoli. Tem mało ucieszywszy górne żądze swoje, Któremu w myśli tylko krwawy Mars a boje, Chude milsze kotary i w polu namioty, A niż rzymska wyniosłość i włoskie
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 44
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
nadewszystkie przodki swe szczęśliwszy, Że zostawił Rachfała syna, nad któregoW tej wszystkiej familii nie było większego. Skąd imię to szlachetne że się tak nadało, Jakoby już dziedziczne w tym domu zostało, Aż na wieki. On zaraz młode trawiąc lata Na pięknej perspektywie i różności świata, Przy dworze Fryderyka cesarza trzeciego W Regenszpurku pozostał, prędko od którego Z przymiotów i grzeczności swojej podobany, Posłem naprzód do Węgier, do króla posłany Matiasza Korwina: gdzie wszystko po myśli Pana swego sprawiwszy, gdy wtem dobrej myśli Dała się okazja pod wieczorne cery, A król pełen ochoty, swe tam kawalery Rachfał jenerał kujawski An. 1403 Rachfał Leszczyński dworzanin i sekretarz
nadewszystkie przodki swe szczęśliwszy, Że zostawił Rachfała syna, nad któregoW tej wszystkiej familii nie było większego. Zkąd imie to szlachetne że się tak nadało, Jakoby już dziedziczne w tym domu zostało, Aż na wieki. On zaraz młode trawiąc lata Na pięknej perspektywie i różności świata, Przy dworze Fryderyka cesarza trzeciego W Regenszpurku pozostał, prędko od którego Z przymiotów i grzeczności swojej podobany, Posłem naprzód do Węgier, do króla posłany Matyasza Korwina: gdzie wszystko po myśli Pana swego sprawiwszy, gdy wtem dobrej myśli Dała się okazya pod wieczorne cery, A król pełen ochoty, swe tam kawalery Rachfał jenerał kujawski An. 1403 Rachfał Leszczyński dworzanin i sekretarz
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 108
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
ich gwałtowników?) błogosławionej dusze twojej roztargiwa. Wskrzesł widzę znowu Cinna Hanus/ Niemiec Chirurg Chorągwie Jego Mci Pana Strusa na tenczas do Moskwy; osadzić Dmitra Roztrichę na Północego Carstwa Stolicy idącej/ ten przywędrowawszy z miasta Kijowa do Monastyra Pieczarskiego/ szedł z drugimi do świętej Pieczary Błogosławionego Patriarchy naszego ANTONIEGO, i trocha od innych pozostawszy/ ukręcił wyżej mianowanemu świętemu nogę: z tej wyszedszy z łupem/ do swego znowu które miał w Kijowie zwrócił się łogowiska: do tego przyszedszy bez wiadomości godpodarskiej/ i wszystkich/ mogę świętego założył na połkę. W tym czarnemi noc ciemna ziemię okryła skrzydłami/ i dzienną pracę zmiękczonych ludzi ku przyszłym robotom snem hartowała:
ich gwałtownikow?) błogosłáwioney dusze twoiey rostárgiwa. Wskrzesł widzę znowu Cinná Hánus/ Niemiec Chirurg Chorągwie Ie^o^ Mći Páná Strusá ná tenczás do Moskwy; osádźić Dmitrá Rostrichę ná Pułnocnego Cárstwá Stolicy idącey/ ten przywędrowawszy z miástá Kiiowá do Monástyrá Pieczárskiego/ szedł z drugimi do świętey Pieczáry Błogosłáwionego Pátriárchy nászego ANTONIEGO, y trochá od innych pozostáwszy/ vkręcił wyżey miánowanemu świętemu nogę: z tey wyszedszy z łupem/ do swego znowu ktore miał w Kiiowie zwrocił się łogowiská: do tego przyszedszy bez wiádomości godpodárskiey/ y wszystkich/ mogę swiętego záłożył ná połkę. W tym czarnemi noc ćiemna ziemię okryłá skrzydłámi/ y dźienną pracę zmiękczonych ludźi ku przyszłym robotom snem hártowáłá:
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 115.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638