takież tego ona Pani/ którą szczęście i dobre dni tak rozpychały/ tak zbytkowała/ i rozpustnie w jedzeniu i piciu żyła/ że się w winie mywała/ a po pełnych beczkach miodu na ogród/ gdzie poziemki rosły/ wylewać kazała/ aby tym słodsze i smaczniejsze były. Lecz potym/ chcąc ją Bóg sobie pozyskać/ takie karanie/ a osobliwie Ubóstwo/ nędzę i biedę na nią przepuścił/ że pierwej wielkie dostatki mając naostatek i biednego pieniążka nie przemogła; Ale jednak Bogu za to karanie dziękowała/ i jawnie wyznawała/ żeby nigdy nie była mogła być zbawiona/ gdyby jej Bóg takim nie był nawiedził karaniem. V.
Piąta
tákież tego oná Páni/ ktorą sczęśćie y dobre dni ták rospychały/ tak zbytkowáłá/ y rospustnie w jedzeniu y pićiu żyłá/ że śię w winie mywáłá/ á po pełnych beczkách miodu ná ogrod/ gdźie poźiemki rosły/ wylewáć kazałá/ áby tym słodsze y smácznieysze były. Lecz potym/ chcąc ją Bog sobie pozyskáć/ tákie karáńie/ á osobliwie Ubostwo/ nędzę y biedę ná nię przepuśćił/ że pierwey wielkie dostátki májąc náostátek y biednego pieniążká nie przemogłá; Ale jednák Bogu zá to karánie dźiękowáłá/ y jáwnie wyznawáłá/ żeby nigdy nie byłá mogłá bydź zbáwiona/ gdyby jey Bog tákim nie był náwiedźił karániem. V.
Piąta
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 7.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
wielką łaskawością. I z wrodzoną piękny spor wiodły w nim ludzkością. Ale to nadewszytko, że szczyrość i cnota Bez przysady nad wszytkie brantowniejsza złota,
Co rzadka wieku tego, w nim się znajdowała, Która mu wielką miłość u wszytkich jednała. I to wszytko myślistwo za dni życia jego Było, żeby mógł afekt pozyskać każdego. A choć własna pochwała nie zawsze uchodzi, Jednak przecię świadectwo prawdzie się dać godzi I winna miłość męża w pierwszym ma być względzie, Co baczny uważywszy, za złe mieć nie będzie. Tren IX.
Król wielki jako jego zasługi szacował, Skutkiem samym w osobie jego pokazował. I by był dłużej pożył,
wielką łaskawością. I z wrodzoną piękny spor wiodły w nim ludzkością. Ale to nadewszytko, że szczyrość i cnota Bez przysady nad wszytkie brantowniejsza złota,
Co rzadka wieku tego, w nim się znajdowała, Ktora mu wielką miłość u wszytkich jednała. I to wszytko myślistwo za dni życia jego Było, żeby mogł afekt pozyskać każdego. A choć własna pochwała nie zawsze uchodzi, Jednak przecię świadectwo prawdzie się dać godzi I winna miłość męża w pierwszym ma być względzie, Co baczny uważywszy, za złe mieć nie będzie. Tren IX.
Krol wielki jako jego zasługi szacował, Skutkiem samym w osobie jego pokazował. I by był dłużej pożył,
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 510
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
; Byłeś nam jadłem, piciem, przynuką ochoczy, Tyś nas napasł, niech my też napasiemy oczy. Inaczej, jeśli to nam twoja zazdrość gani, Prośże ślepych drugi raz, a niech siedzi pani. KONTROWERSJEJ USPOKOJENIE
Zgodziwszy się ktoś po zwadzie, Pektorał paniej zostawił w zakładzie; A ona afekt chcąc pozyskać nowy, Zegarek za to dała mu stołowy. Więc nie wiem, co to za nagła odmiana, Że zaś pektorał u dawnego pana; Pani się też swym chce cieszyć zegarem, Znać, że go ruskim darowała darem. Musiała sprawa pomknąć się do sąd”,
Kędy nie mogąc z stronami dojść rządu, Taki padł
; Byłeś nam jadłem, piciem, przynuką ochoczy, Tyś nas napasł, niech my też napasiemy oczy. Inaczej, jeśli to nam twoja zazdrość gani, Prośże ślepych drugi raz, a niech siedzi pani. KONTROWERSJEJ USPOKOJENIE
Zgodziwszy się ktoś po zwadzie, Pektorał paniej zostawił w zakładzie; A ona afekt chcąc pozyskać nowy, Zegarek za to dała mu stołowy. Więc nie wiem, co to za nagła odmiana, Że zaś pektorał u dawnego pana; Pani się też swym chce cieszyć zegarem, Znać, że go ruskim darowała darem. Musiała sprawa pomknąć się do sąd”,
Kędy nie mogąc z stronami dojść rządu, Taki padł
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 353
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
gdzie indziej, Tu on Pańskich dotyka się ran, a my się odlegli uzdrawiamy. 7. INFER, A tu się Chryzostom Święty przypatruje dobroci Pańskij jako dla nawrócenia jednego, pracy swej nie lituje, jako nie tylko dla zgromadzonych, ale, i dla przeciwnego sobie Tomasza, stawia się. Nie dosyć Panu wszystkich innych pozyskać afekty, ale że mu i na tym jednym należało rozumiał, niech inni będą wierni, jeżeli i jeden Tomasz nie dowierza, dość złego: i tego ująć, przeciągnąć, przemówić było potrzeba. 8. INFER, Tę łaskę Pańską, że go i do ręku, i do boku, przypuścił Pan nasz, bierze
gdźie indziey, Tu on Páńskich dotyka się ran, á my się odlegli vzdrawiamy. 7. INFER, A tu się Chryzostom Swięty przypátruie dobroći Páńskiy iáko dla náwrocenia iednego, pracy swey nie lituie, iáko nie tylko dla zgromádzonych, ále, i dla przećiwnego sobie Tomaszá, stáwia się. Nie dosyć Pánu wszystkich innych pozyskáć áfekty, ále że mu i ná tym iednym należáło rozumiał, niech inni będą wierni, ieżeli i ieden Tomasz nie dowierza, dość złego: i tego viąć, przećiągnąć, przemowić było potrzebá. 8. INFER, Tę łáskę Páńską, że go i do ręku, i do boku, przypuśćił Pán nász, bierze
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 34
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
nienasycony łask, honorów, dobrodziejstw do wielkiej podłości przyzwyczaiły i w podłości naszę nacyją utrzymują. Z tego bowiem zrzódła w nas się wradza i w krew prawie się wpaja jakaś lichota umysłów, jakaś skłonność do czynienia (i przeciw zdaniu i chęciom naszym, i przeciw sercu naszemu) podłych akcyj, byle się przypodchlebić i fawor pozyskać. Senator, minister, magistrat, poseł, sędzia gotów wszelkiego ku Bogu i Ojczyźnie obowiązku odstąpić, byle łaskę pozyskał. Honoru własnego i przystojności samej przepomina. Jak on Zebrzydowski, wojewoda krakowski, który strzemię trzymał i nogę w nie kładł Radziwiłłowi, marszałkowi litewskiemu, stryjowi królowej Barbary, nieprzyjacielowi swemu, aby przez niego
nienasycony łask, honorów, dobrodziejstw do wielkiej podłości przyzwyczaiły i w podłości naszę nacyją utrzymują. Z tego bowiem zrzódła w nas się wradza i w krew prawie się wpaja jakaś lichota umysłów, jakaś skłonność do czynienia (i przeciw zdaniu i chęciom naszym, i przeciw sercu naszemu) podłych akcyj, byle się przypodchlebić i fawor pozyskać. Senator, minister, magistrat, poseł, sędzia gotów wszelkiego ku Bogu i Ojczyźnie obowiązku odstąpić, byle łaskę pozyskał. Honoru własnego i przystojności samej przepomina. Jak on Zebrzydowski, wojewoda krakowski, który strzemię trzymał i nogę w nie kładł Radziwiłłowi, marszałkowi litewskiemu, stryjowi królowej Barbary, nieprzyjacielowi swemu, aby przez niego
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 270
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Mnichowskim w obietnicach, w ofertach łaski. W obronie od inuidiej Pana Czarnieckiego W obiecowaniu różnej z Czarnieckiem fortuny. Cale się ta Królowej zgadza asekuratia.
Punkta przez tegoż Zakonnika Panu Substitutowi podane. Potym co ustnie Mnich niemógł proponować, bo w Związku broniono serio o Sobnych konferencij, to takie dał pucta.
CIechańskiego pozyskać i drugich. Ci którzy nasi będą, niech piszą do Paniej i dają znać.
Wojska Szwedzkie żeby przyszły, głupstwo to, in spatijs imaginaris. Jeżeli Biskup Krakowski nie zaciąga rzeczy na Do[...] Rakuski. Do Nyssy Chłopi chodzą z listami od Księdza Krakowskiego, trzebany ich przejąć. Punkt Manifestu Pierwsze trzy Punkta ręką X.
Mnichowskim w obietnicách, w ofertách łaski. W obronie od inuidiey Páná Czárnieckiego W obiecowániu rożney z Czárnieckiem fortuny. Cále się tá Krolowey zgadza assecurátia.
Punctá przez tegoż Zakonniká Pánu Substitutowi podáne. Potym co vstnie Mnich niemogł proponowáć, bo w Zwiąsku broniono serio o Sobnych conferenciy, to takie dał pücta.
CIecháńskiego pozyskáć y drugich. Ci ktorzy náśi będą, niech piszą do Pániey y dáią znáć.
Woyská Szwedzkie żeby przyszły, głupstwo to, in spatijs imaginaris. Ieżeli Biskup Krákowski nie záćiąga rzeczy ná Do[...] Rákuski. Do Nyssy Chłopi chodzą z listámi od Kśiędza Krákowskiego, trzebány ich przeiąć. Punct Mánifestu Pierwsze trzy Punctá ręką X.
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 73
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
akomodować, odstąpiwszy od tego Punktu, który zostaje fundamentem swobodnych wolności Rycerskich. Od czego zbijają konsideracje różnych imprez, ale na jakąś elusią, kiedy się starają aby fortelami, przez instrumenta na to uformowane, Wojsko rozrywali, i do niebezpieczeństwa honoru i zdrowia przyprawić mogli, abyśmy od tego Punktu supersedowali, który chcąc sobie pozyskać łaskę Wm. Naszego Wielce Miłościwego Pana i Dobrodzieja jako Wodza swego, poty tę sprawę zawiesza, póki skutecznej aprobacjej tych wszytkich punktów cale bez Ich Mościów PP. Komisarzów Regni umówionych, nieobaczą. Oddając nasze przytym usługi powolne łasce Naszego Wielce Miłościwego Pana i Dobrodzieja zostajemy. Dan w Kielcach. 22. Aprilis.
accomodowáć, odstąpiwszy od tego Punctu, ktory zostáie fundámentem swobodnych wolnosći Rycerskich. Od czego zbijáią consideracye rożnych imprez, ále ná iákąś elusią, kiedy się stáráią áby fortelámi, przez instrumentá ná to vformowáne, Woysko rozrywáli, y do niebespieczeństwá honoru y zdrowia przypráwić mogli, ábysmy od tego Punctu supersedowáli, ktory chcąc sobie pozyskáć łáskę Wm. Nászego Wielce Miłośćiwego Páná y Dobrodźieiá iáko Wodzá swego, poty tę sprawę záwiesza, poki skuteczney approbácyey tych wszytkich punktow cále bez Ich Mośćiow PP. Commissarzow Regni vmowionych, nieobaczą. Oddáiąc násze przytym vsługi powolne łásce Nászego Wielce Miłośćiwego Páná y Dobrodźieiá zostáiemy. Dan w Kielcách. 22. Aprilis.
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 111
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, na którym go opatrzność Boska osadzi, unusquisque sua noverit ire via . Ci którzy są powołani wielbić Boga, i chwałę Boska rozmnażać, nie powinniby rozprzestrzeniac dominium Principis tenebrarum, który w pompie światowej swę chlubę zakłada; mnie się widzi, że ten nieprzyjaciel dusz naszych, tych którym cura ich polecona, najbardziej chce pozyskać, kusząc ich tym sposobem, jak śmiał kusić samego Zbawiciela; ofiarując im wszystkie dostatki tego świata, byle upadszy pokłonili się onemu; ja tak sądzę, że pragnąc i nabywając tych dostatków, jest to upaść w tej pokusie, i ofiarę czynić czartowi.
Orygenes w swoim komentarzu supra Genesim czyni tę refleksją, która tu
, na ktorym go opatrzność Boska osadźi, unusquisque sua noverit ire via . Ci ktorzy są powołani wielbić Boga, y chwałę Boska rozmnaźać, nie powinniby rozprzestrzeniac dominium Principis tenebrarum, ktory w pompie swiatowey swę chlubę zakłada; mnie się widźi, źe ten nieprzyiaćiel dusz naszych, tych ktorym cura ich polecona, naybardźiey chce pozyskac, kusząc ich tym sposobem, iak smiał kuśić samego Zbawićiela; ofiaruiąc im wszystkie dostatki tego swiata, byle upadszy pokłonili się onemu; ja tak sądzę, źe pragnąc y nabywaiąc tych dostatkow, iest to upaść w tey pokusie, y offiarę czynić czartowi.
Origenes w swoim komentarzu supra Genesim czyni tę reflexyą, ktora tu
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 18
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
celu, ambicyj wszystkich o nią konkurentów; którym wolno, wszystkich zaziwać sposobów i wykrętów do nabycia Jej; a oraz sama się exponit na wszystkie niebezpieczeństwa; bo jeżeli kiedykolwiek, uchowaj Boże, zginąć by mogła, to zapewne per formam obierania Królów, która otwiera drogę ad omnis generis stratagemata, przez które kandydaci starają się pozyskać suffragia.
Doznajemy tego jawnie, jako nas seducunt Ministrowie cudzoziemscy, Jedni nam zalecają swego kandydata z wielkiego urodzenia, wyliczając tot generationes Królów w Jego familij; czim się uwodziemy, nie reflektując się, że nasza korona przez siebie zacna, nie potrzebuje żadnej ilustracyj; że ten kandydat z urodzenia nie przyucżony do żadnej praw subiekcyj
celu, ambicyi wszystkich o nię konkurrentow; ktorym wolno, wszystkich zaźywáć sposobow y wykrętow do nábyćia Iey; á oraz sama się exponit na wszystkie niebeśpieczeństwa; bo ieźeli kiedykolwiek, uchoway Boźe, zginąć by mogła, to zapewne per formam obierania Krolow, ktora otwiera drogę ad omnis generis stratagemata, przez ktore kandydaći stáraią się pozyskáć suffragia.
Doznáiemy tego iáwnie, iako nas seducunt Ministrowie cudzoźiemscy, Iedni nam zalecáią swego kándydata z wielkiego urodzenia, wyliczáiąc tot generationes Krolow w Iego familij; cźym się uwodziemy, nie reflektuiąc się, źe nasza koroná przez siebie zacna, nie potrzebuie źadney illustrácyi; źe ten kandydat z urodzenia nie przyucźony do źadney praw subiekcyi
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 158
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
porządku zamkowego będzie należało, tedy się Pan Burgrabi ma samże domyślać, pilnie się pytając, coby jemu wiedzieć należało, nie obzierając się na tę krótką terminatę, która mu tylko miasto informacjej służy, jako w inszych, tu niespecificowanych, powinnościach swoich porządnie sobie postępować ma. Przez które, większą łaskę pańską sobie pozyskać może.
Andrz. Bojen.
porządku zamkowego będzie należało, tedy się Pan Burgrabi ma samże domyślać, pilnie się pytając, coby jemu wiedzieć należało, nie obzierając się na tę krótką terminatę, która mu tylko miasto informacjej służy, jako w inszych, tu niespecificowanych, powinnościach swoich porządnie sobie postępować ma. Przez które, większą łaskę pańską sobie pozyskać może.
Andrz. Boien.
Skrót tekstu: InwŻółkGęb
Strona: 123
Tytuł:
Inwentarz zamku w Żółkwi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1671
Data wydania (nie wcześniej niż):
1671
Data wydania (nie później niż):
1671
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973