do nagości i do rzeczy samej, dyskretnie przecie przez obserwancyją miejsca i ucha. Ma być pod strojem i spódnicą co inszego, czym się Bóg ciężej niźli krojem uraża. Zgoła masz o czym mówić, a choćbyś więcej tylko o samej woli Boskiej nie mówił, do wszytkich i według wszytkich zawsze i dostatkiem mówić i predykować będziesz. Rozbierz jeno ją należycie na własności, na skutki, na części, na czasy i na okoliczności według Drekselijusza słodkiej w uciskach i przykrościach pamięci jezuity, a będziesz mi złotoustym, miodopłynnym, żarliwym i seraficznym kaznodzieją. Poprawi się najgorszy, w łasce Boskiej utwierdzi najpłochszy, utrapiony za dobrodziejstwo największe krzywdy swojej zażyje,
do nagości i do rzeczy samej, dyskretnie przecie przez obserwancyją miejsca i ucha. Ma bydź pod strojem i spódnicą co inszego, czym się Bóg ciężej niźli krojem uraża. Zgoła masz o czym mówić, a choćbyś więcej tylko o samej woli Boskiej nie mówił, do wszytkich i według wszytkich zawsze i dostatkiem mówić i predykować będziesz. Rozbierz jeno ją należycie na własności, na skutki, na części, na czasy i na okoliczności według Drekselijusza słodkiej w uciskach i przykrościach pamięci jezuity, a będziesz mi złotoustym, miodopłynnym, żarliwym i seraficznym kaznodzieją. Poprawi się najgorszy, w łasce Boskiej utwierdzi najpłochszy, utrapiony za dobrodziejstwo największe krzywdy swojej zażyje,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 232
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, drzwi o północy otwarte, wspołeczeństwo i ustawiczna przyjaciela przytomność kanarem i pociechą bez nasycenia serca bywały tak dalece, że sąsiedztwa jakoby małżeństwa w poufałości, wierze, miłości i uczynności, parafije jakoby powinnowactwa najbliższe w szczyrości i zgodzie, pokrewieństwa jako chory niebieskie w sympatii, w jedności i obligacjach swoich szacować się, szanować i predykować mogły, miłosierdzie, łaskawość, miłość, politowanie, wierność i uczynność wszędzie, zawsze i we wszytkim szczyrze, statecznie i doskonale zachowując. Ale tymi czasy zgiń, przemierzły natury przewrócie, wszytka rzecz w ustach, w słowach, w komplementach, w ofiarach, w ukłonach, w tytułach, w umizgach, w synceryzacjach
, drzwi o północy otwarte, wspołeczeństwo i ustawiczna przyjaciela przytomność kanarem i pociechą bez nasycenia serca bywały tak dalece, że sąsiedztwa jakoby małżeństwa w poufałości, wierze, miłości i uczynności, parafije jakoby powinnowactwa najbliższe w szczyrości i zgodzie, pokrewieństwa jako chory niebieskie w sympatyi, w jedności i obligacyjach swoich szacować się, szanować i predykować mogły, miłosierdzie, łaskawość, miłość, politowanie, wierność i uczynność wszędzie, zawsze i we wszytkim szczyrze, statecznie i doskonale zachowując. Ale tymi czasy zgiń, przemierzły natury przewrocie, wszytka rzecz w ustach, w słowach, w komplementach, w ofiarach, w ukłonach, w tytułach, w umizgach, w synceryzacyjach
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 249
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
i Sobotę pościć kazała a wtym wszystkim próżnej szukała pochwały; aby Świat widział że ona od Katolickiej Wiary nie daleko odstępuję, i ten Post zowie się Cecyliański, że go Cecylius wymyślił. Przestępców Postu na worku karzą, jednak się dyspensują, osobliwie Biskupi, osoby na Dworze Królewskim, sama też Królowa dyspensowała. Dała wolność predykować nie tylko Duchownym, ale też i Laikom, 2 tronu poprawując, i mowę Predykanta przerywając: śmieszna to Cathedra Veritatis, na której kłamliwa zasiodła niewiasta.
Królowa i Konsyliarze, choć ustanowili swę Sektę w Anglii, jednak uważali, że Papież na to boleje, Cesarz i Monarchowie Katoliccy od nich stronią, chyba żeby w
y Sobotę pościć kazała a wtym wszystkim prożney szukała pochwały; aby Swiat widział że ona od Katolickiey Wiary nie daleko odstępuię, y ten Post zowie się Cecyliański, że go Cecylius wymyślił. Przestępcow Postu na worku karzą, iednak się dyspensuią, osobliwie Biskupi, osoby na Dworze Krolewskim, sama też Krolowa dyspensowała. Dała wolność predykować nie tylko Duchownym, ale też y Láikom, 2 tronu poprawuiąc, y mowę Predykánta przerywaiąc: smieszna to Cathedra Veritatis, na ktorey kłámliwa zasiodła niewiasta.
Krolowa y Konsiliárze, choć ustanowili swę Sektę w Anglii, iednak uważali, że Papież na to boleie, Cesarz y Monarchowie Katoliccy od nich strònią, chybá żeby w
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 112
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Dobrach Arcybiskupa Lwowskiego, w Domu Debnika, zalewający się, co gdy z Komisyj I. W. Imści Księdza IGNACEGO MIKOŁAJA WYZYCKIEGO Arcybiskupa Lwowskiego patuit, solennie przez tegoż Jego Mci do Kościoła tamecznego Parochialnego przeniesiony, często pobożnych wizytą, a na Zielone Świątki wielkim ludzi konkursem jest wenerowany; gdzie i Ja miałem honor predykować przy zaczęciu Czterdziesto-godzinnego tam Nabożeństwa. EUROPA o Polskim Królestwie.
Jest i więcej po Polsce i Litwie Cudownych Krucyfiksów, ale że o nich należytej nie mam informacyj, malo tacere, quàm errare. CUDOWNE, i ŁASKAMI SŁYNĄCE OBRAZY Najświętszej i Najjaśniejszej KrólOWY POLSKIEJ MARYJ w Koronie i w Wielkim Księstwie Litewskim.
B.
Dobrách Arcybiskupa Lwowskiego, w Domu Debnika, zálewáiący się, co gdy z Kommisyi I. W. Imści Xiędza IGNACEGO MIKOŁAIA WYZYCKIEGO Arcybiskupa Lwowskiego patuit, solennie przez tegoż Iego Mci do Kościoła tamecznego Parochialnego przeniesiony, często pobożnych wizytą, á na Zielone Swiątki wielkim ludźi konkursem iest wenerowány; gdźie y Ia miałem honor predykowáć przy záczęciu Czterdźiesto-godźinnego tam Nábożeństwá. EUROPA o Polskim Krolestwie.
Iest y więcey po Polscze y Litwie Cudownych Krucyfixow, ale że o nich náleżytey nie mam informácyi, malo tacere, quàm errare. CUDOWNE, y ŁASKAMI SŁYNĄCE OBRAZY Nayświętszey y Náyiaśnieyszey KROLOWY POLSKIEY MARYI w Koronie y w Wielkim Xięstwie Litewskim.
B.
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 418
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
otworzył wytrychem, Od tych żem ja czas przestał być papieskim mnichem. Wprawdziem się ja nieźle miał, gdym był papieżnikiem, Jeno praca wszystko się biedzić z wijatykiem. Nu, ja figas do Węgier, tak nie goląc głowy, Tylkom sobie w zanadrze wziął Testament Nowy. Aż ja sobie powoli począł predykować, Wolałem, niż w klasztorze w niewoliej biedownć. Teraz by mi o gardło, nie zostałbym mnichem, Wolę tu jakim takim być ministrem lichem. A nawięcej dlatego, że rad często jadam, Z tym waszmościom się wszytkim teraz opowiadam.
IKS JAN MINISTER MŁODY
Dobrze waszmość powiadasz, księże nasz Filipie,
otworzył wytrychem, Od tych żem ja czas przestał być papieskim mnichem. Wprawdziem sie ja nieźle miał, gdym był papieżnikiem, Jeno praca wszystko sie biedzić z wijatykiem. Nu, ja figas do Węgier, tak nie goląc głowy, Tylkom sobie w zanadrze wziął Testament Nowy. Aż ja sobie powoli począł predykować, Wolałem, niż w klasztorze w niewoliej biedownć. Teraz by mi o gardło, nie zostałbym mnichem, Wolę tu jakim takim być ministrem lichem. A nawięcej dlatego, że rad często jadam, Z tym waszmościom sie wszytkim teraz opowiadam.
IKS JAN MINISTER MŁODY
Dobrze waszmość powiadasz, księże nasz Filipie,
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 210
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
Nabożeństwom opuścił, jąłem się manijej. Ciężko mi było robić i takem rozumiał, Że tu robić nie będę, izem czytać umiał. A tu widzę błazeństwo miedzy heretyki, Przyjdzie mnie znowu (przecię) smarować trzewiki.
KOWAL JUREK
Ba, i mnie-ć było lepiej u komina kować, Nizii ewanielią komu predykować. Uczyćby się dopiero, a mnie zły duch potem, Byłem ja żyw krom tego, kiedym walił młotem. Jeno bym był hufnalów z kilkaset odkował, Tom się z żoną i z dziećmi za tydzień wychował. Wierę-ć, ja w Piśmie świętym nie czuję pociechy, Milsze mi były moje smalcowane miechy
Nabożeństwom opuścił, jąłem się manijej. Ciężko mi było robić i takem rozumiał, Że tu robić nie będę, izem czytać umiał. A tu widzę błazeństwo miedzy heretyki, Przyjdzie mnie znowu (przecię) smarować trzewiki.
KOWAL JUREK
Ba, i mnie-ć było lepiej u komina kować, Nizii ewanjeliją komu predykować. Uczyćby sie dopiero, a mnie zły duch potem, Byłem ja żyw krom tego, kiedym walił młotem. Jeno bym był hufnalów z kilkaset odkował, Tom sie z żoną i z dziećmi za tydzień wychował. Wierę-ć, ja w Piśmie świętym nie czuję pociechy, Milsze mi były moje smalcowane miechy
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 215
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
dostanie, azaż tego mało? I tej bym jeszcze odszedł, bym to pewnie wiedział, Jeśli będę dla tego z Panem Bogiem siedział. Wierę, ja tak już będę na wiarę nawracał, Miałem kilka skór kozich, alem ich zutracał. Ile tyle użyję, choćby i do jutra, Wżdy wolę predykować, niźli skrobać futra.
JACIEŃSKI
Jam już kilka żon odszedł, a nie żal mi tego, Czegoż by człek nie stradał dla Boga miłego? Ojca, matki ostradać, żony, dzieci, rolej, Wiedział Pan Bóg, iże z tym niemało niewolej. A zwłaszcza ze złą żoną, choć też człowiek orze
dostanie, azaż tego mało? I tej bym jeszcze odszedł, bym to pewnie wiedział, Jeśli będę dla tego z Panem Bogiem siedział. Wierę, ja tak już będę na wiare nawracał, Miałem kilka skór kozich, alem ich zutracał. Ile tyle użyję, choćby i do jutra, Wżdy wolę predykować, niźli skrobać futra.
JACIEŃSKI
Jam już kilka żon odszedł, a nie żal mi tego, Czegoż by człek nie stradał dla Boga miłego? Ojca, matki ostradać, żony, dzieci, rolej, Wiedział Pan Bóg, iże z tym niemało niewolej. A zwłaszcza ze złą żoną, choć też człowiek orze
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 216
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968