Władysława Denhofa wojewody pomorskiego in A. 1683 napisana, kiedy król Imość szedł z wojskiem na cesarską pod Wiedeń.
Choć mię osądzisz u siebie w tej mierze Za importuna, wielki kawalerze, Że kiedy ty tchniesz Marsa surowego, Niosąc znak sławy wojewody twego, Ja co się w cyfry teraz zapatruję, Niewczesną muzę a toć prezentuję. Lecz iż nikt winy tym nie zasługował, Że komu sprzyjał i kogo szanował, Dla tego śmiele tym cię gonię wierszem, Afektem dawnym a konceptem pierwszym, Winszując naprzod wojewodzie memu I z tobą wespół rycerstwu dzielnemu, Niech was Bóg stwierdza w tej tak świętej pracy, Coście ją wzięli przedsię, cni junacy.
Władysława Denhoffa wojewody pomorskiego in A. 1683 napisana, kiedy krol Jmość szedł z wojskiem na cesarską pod Wiedeń.
Choć mię osądzisz u siebie w tej mierze Za importuna, wielki kawalerze, Że kiedy ty tchniesz Marsa surowego, Niosąc znak sławy wojewody twego, Ja co się w cyfry teraz zapatruję, Niewczesną muzę a toć prezentuję. Lecz iż nikt winy tym nie zasługował, Że komu sprzyjał i kogo szanował, Dla tego śmiele tym cię gonię wierszem, Afektem dawnym a konceptem pierwszym, Winszując naprzod wojewodzie memu I z tobą wespoł rycerstwu dzielnemu, Niech was Bog stwierdza w tej tak świętej pracy, Coście ją wzięli przedsię, cni junacy.
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 280
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
od Ciebie, Boga zagniewaniego, uciekam i apeluję do Ciebie, Boga najmiłosierniejszego, abyś mię nie jako Sędzia sprawiedliwy sądził, ale jako Ociec dobrotliwy grzechy i niedostatki moje miłosiernie ogarnął.
Uciekam się także do najświętszych ran Syna Twojego a Zbawiciela mojego, Chrystusa Jezusa, i jego-ć krew, także mękę wszystkę przenadroższą za sobą prezentuję. Udaję się i do przemożnej przyczyny Matki Jezusowej, Panny Przenaświętszej, także świętych Bożych, a osobliwie patronów moich.
Na ostatek wrzucam się w przepaść bezdenną dobroci Twojej, o nałaskawszy Boże, i mam nadzieję mocną i nieodmienną, że mi grzechy odpuścisz, i do wiecznego żywota przyprowadzisz, tak iż choćbym też już
od Ciebie, Boga zagniewaniego, uciekam i apeluję do Ciebie, Boga najmiłosierniejszego, abyś mię nie jako Sędzia sprawiedliwy sądził, ale jako Ociec dobrotliwy grzechy i niedostatki moje miłosiernie ogarnął.
Uciekam się także do najświętszych ran Syna Twojego a Zbawiciela mojego, Chrystusa Jezusa, i jego-ć krew, także mękę wszystkę przenadroższą za sobą prezentuję. Udaję się i do przemożnej przyczyny Matki Jezusowej, Panny Przenaświętszej, także świętych Bożych, a osobliwie patronów moich.
Na ostatek wrzucam się w przepaść bezdenną dobroci Twojej, o nałaskawszy Boże, i mam nadzieję mocną i nieodmienną, że mi grzechy odpuścisz, i do wiecznego żywota przyprowadzisz, tak iż choćbym też już
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 139
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
wielkiej fortunie zasadza, wysokiemi godnościami ozdabia, i większe jeszcze, honoru i fortuny słupnie wyznacza, aby ci też Architektury wysoką dał imprezyą, co nam jest do teraźniejszej dedykacyj, osobliwą imprezą. Ale ja tu wielkie rzeczy na mniejsze, wysokie na niskie, wspaniałe na szczupłe pociągam, gdy Twojej Wielmożności, te małe, prezentuję początki, Życząc sobie, aby ta przysługa moja, wzieła zaszczyt od najwyższej godności Twojej, której jest obyczaj najpoziomsze rzeczy, brać w swoją protekcją. Cały ten prezent Jaśnie W. PANIE nie jest to dla oka Twego, który biegłością Architektury, kształtnym rysowaniem, piękną kolorów refrakcją z pod Twego stylu wychodząca, i Twoje
wielkiey fortunie zasadza, wysokiemi godnościámi ozdábia, y większe ieszcze, honoru y fortuny słupnie wyznácza, áby ci też Architektury wysoką dáł impressyą, co nám iest do teraznieyszey dedykacyi, osobliwą imprezą. Ale ia tu wielkie rzeczy na mnieysze, wysokie ná niskie, wspaniáłe ná szczupłe pociągam, gdy Twoiey Wielmożności, te máłe, prezentuię początki, zycząc sobie, áby ta przysługa moia, wzieła zászczyt od naywyższey godności Twoiey, ktorey iest obyczay naypoziomsze rzeczy, brać w swoią protekcyą. Cáły ten prezent Jaśnie W. PANIE nie iest to dla oka Twego, który biegłością Architektury, ksztáłtnym rysowániem, piękną kolorow refrákcyą z pod Twego stylu wychodząca, y Twoie
Skrót tekstu: ŻdżanElem
Strona: 5
Tytuł:
Elementa architektury domowej
Autor:
Kajetan Żdżanski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
w.ks.m. dobrodzieja erravi, ostrożniejszy będę napomniony. Co zaś się tknie udania tego, żebym nie dosyć czynił stacyjej mojej na tym tu miejscu, Boga i króla im. i wszystkich dworskich pro testimonio biorę, bo jako mszy, obiadu, tak i wieczora na pańskich pokojach pilnuję i zawsze się prezentuję moją wierną majestatom pańskim usługą, nie mając inszy zabawki nad jednę: krzątanie i konotowanie tutecznych okurrencyj; kartami się nie bawię, bo absolute grać nie umiem, inszej w klasztorze nie mam złej zabawy, która, by mię odrywała od mojej powinności być zawsze pilnym i ustawicznym na pałacu. Parcat illi Deus, kto mnie
w.ks.m. dobrodzieja erravi, ostrożniejszy będę napomniony. Co zaś się tknie udania tego, żebym nie dosyć czynił stacyjej mojej na tym tu miejscu, Boga i króla jm. i wszystkich dworskich pro testimonio biorę, bo jako mszy, obiadu, tak i wieczora na pańskich pokojach pilnuję i zawsze się prezentuję moją wierną majestatom pańskim usługą, nie mając inszy zabawki nad jednę: krzątanie i konotowanie tutecznych okurrencyj; kartami się nie bawię, bo absolute grać nie umiem, inszej w klasztorze nie mam złej zabawy, która, by mię odrywała od mojej powinności być zawsze pilnym i ustawicznym na pałacu. Parcat illi Deus, kto mnie
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 261
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
komenty — lecz że rzeczy nowe, Musiały im dać miejsce zbawienne i zdrowe. Jednak ja na to wszytko oczy swoje mrużę: Nie będęli mógł ludziom, Bogu się przysłużę. Dobrze trafię, dobrze się z moim zejdę cylem, Kiedy śmierć Jezusowę, jakim mogę stylem, Ku wieczystej boskiego chwale majestatu, Prostym wierszem polskiemu prezentuję światu. Stareć piszę nowiny; co gorsza, że na zły Czas wieku tego: gdzież by lektora nalazły? Bo gdyby im kalendarz na myśl nie przywodził Co rok, zapomnieliby, że się Chrystus rodził; Że umarł za ich grzechy, i toć ludzie wiedzą. Cóż dalej? Chwała Bogu żyją,
komenty — lecz że rzeczy nowe, Musiały im dać miejsce zbawienne i zdrowe. Jednak ja na to wszytko oczy swoje mrużę: Nie będęli mógł ludziom, Bogu się przysłużę. Dobrze trafię, dobrze się z moim zejdę cylem, Kiedy śmierć Jezusowę, jakim mogę stylem, Ku wieczystej boskiego chwale majestatu, Prostym wierszem polskiemu prezentuję światu. Stareć piszę nowiny; co gorsza, że na zły Czas wieku tego: gdzież by lektora nalazły? Bo gdyby im kalendarz na myśl nie przywodził Co rok, zapomnieliby, że się Chrystus rodził; Że umarł za ich grzechy, i toć ludzie wiedzą. Cóż dalej? Chwała Bogu żyją,
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 554
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Najaśniejszemu Królowi Panu swojemu Miłościwemu życzliwy i wierny poddany przy niskim do nóg upadzie tę lichą prezentuję POCZTĘ
Pożąwszy źrałe niwy, pracowity żeńca bez kłosianego nazad nie wraca się wieńca, którym skoro wesołą skroń swoję przybierze, Jowiszowi ofiarą da go i Cererze. W takim wieńcu z herbownej gdy się wracasz niwy, witają cię poddani, królu miłościwy. Już lato, już i drugie minęło. Ty z ręki sierpa nie puścisz
Najaśniejszemu Królowi Panu swojemu Miłościwemu życzliwy i wierny poddany przy niskim do nóg upadzie tę lichą prezentuję POCZTĘ
Pożąwszy źrałe niwy, pracowity żeńca bez kłosianego nazad nie wraca się wieńca, którym skoro wesołą skroń swoję przybierze, Jowiszowi ofiarą da go i Cererze. W takim wieńcu z herbownej gdy się wracasz niwy, witają cię poddani, królu miłościwy. Już lato, już i drugie minęło. Ty z ręki sierpa nie puścisz
Skrót tekstu: PotPocztaKarp
Strona: 63
Tytuł:
Poczta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Muza polska: na tryjumfalny wjazd najaśniejszego Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996
na powrocie swoim w Domu zastał; a to względem jednej Niewolnicy Włoszki, w której niewypowiedzianie się był zakochał, a ona, niewiedząc za czyją pomocą, z rąk mu uszła, i jak w ziemię przepadła. Na dowód tego publikowano wszędzie Uniwersały Królewskie, i Kopie onych drukowane po Bramach miasta przybijano, którego tobie prezentuję jednę, Ten był taki. UNIWERSAŁ Gondebal Syn Gondyocha, Króla Burgońskiego, Sequańskiego, Lingońskiego, Wallaudońskiego, Ambarciskiego, Katalonickiego etc. etc. Kraju udzielny Pan, Północych Alp, Palliguckich, Pneneńskich, i Pomerskich Gór Książę WSzytkim wobec, i każdemu z osobna, do któregoby wiadomości, Ordynanss Nasz Królewski ninejszy przyszedł
na powrocie swoim w Domu zastał; á to względem iedney Niewolnicy Włoszki, w ktorey niewypowiedźianie się był zakochał, á ona, niewiedząc za czyią pomocą, z rąk mu uszła, y iak w źiemię przepadła. Na dowod tego publikowano wszędźie Uniwersały Krolewskie, y Kopie onych drukowane po Bramach miásta przybiiano, ktorego tobie prezentuię iednę, Ten był taki. UNIWERSAŁ Gondebal Syn Gondyocha, Krola Burgonskiego, Sequanskiego, Lingonskiego, Wallaudońskiego, Ambarciskiego, Katalonickiego etc. etc. Kraiu udzielny Pan, Pułnocnych Alp, Palliguckich, Pnenenskich, y Pomerskich Gor Xiążę WSzytkim wobec, y każdemu z osobna, do ktoregoby wiadomośći, Ordynanss Nasz Krolewski nineyszy przyszedł
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 190
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741