Bo jako przez te trzydzieści lat nie przez męstwo i dzieła swoje ten nieprzyjaciel tak wiele szkody Rzptej uczynił, obawiać się żeby za temże niedbalstwem, czego już są znaki, to złe pożarem nieposzło. Kwidzyn potężnie osadził i fortifikuje go i kilka set ludzi kurfirsztowych, którzy byli na nim, wziąwszy do siebie: prowidowałem ja to dawno i znosiłem się z Kurfirsztem, aby go albo do ręku moich puścił, albo go sam tak trzymał, jakoby nieprzyszedł nieprzyjacielowi w ręce: w czemem po wiele razy od niego ubezpieczenie odnosił. W czem jako się zgrzeszyło sądzić niechcę. Oddaję i t. d. OD PANA
Bo jako przez te trzydzieści lat nie przez męstwo i dzieła swoje ten nieprzyjaciel tak wiele szkody Rzptej uczynił, obawiać się żeby za temże niedbalstwem, czego już są znaki, to złe pożarem nieposzło. Kwidzyn potężnie osadził i fortifikuje go i kilka set ludzi kurfirsztowych, którzy byli na nim, wziąwszy do siebie: prowidowałem ja to dawno i znosiłem się z Kurfirsztem, aby go albo do ręku moich puścił, albo go sam tak trzymał, jakoby nieprzyszedł nieprzyjacielowi w ręce: w czémem po wiele razy od niego ubespieczenie odnosił. W czém jako się zgrzeszyło sądzić niechcę. Oddaję i t. d. OD PANA
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 113
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, Lubawy, a potem Warmiej obróci. Gdziekolwiek wywrze zawziętość swoję, niezbędzie miż na powinności naszej, ale onę, dali Bóg już przemorzeni hojnie, Waszej Królewskiej Mości, Panu naszemu miłościwemu, oświadczemy. Tem się w tych ustawicznych teraz kłopotach moich cieszę, żem te niebezpieczeństwa Rzpltej przed kilkąnastą niedziel prowidował, i o nich W. K. Mości
znać dawał. Ato nieszczęśliwa Rzplta nasza, że nigdy przed czasem, ale zawsze po czasie, dla tegoż i z szkodą swoją, myśli o sobie. Posłałem po kilkaset piechoty, tak do Nowego miasta, jako też i Lubawy; racz Wasza Królewska Mość
, Lubawy, a potém Warmiej obróci. Gdziekolwiek wywrze zawziętość swoję, niezbędzie miż na powinności naszej, ale onę, dali Bóg już przemorzeni hojnie, Waszej Królewskiej Mości, Panu naszemu miłościwemu, oświadczemy. Tém się w tych ustawicznych teraz kłopotach moich cieszę, żem te niebespieczeństwa Rzpltéj przed kilkąnastą niedziel prowidował, i o nich W. K. Mości
znać dawał. Ato niesczęśliwa Rzplta nasza, że nigdy przed czasem, ale zawsze po czasie, dla tegoż i z szkodą swoją, myśli o sobie. Posłałem po kilkaset piechoty, tak do Nowego miasta, jako też i Lubawy; racz Wasza Królewska Mość
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 133
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
inne zachowania nie cierpieli jakiego potajemnego gwałtu, boby tego — Strzeż P. Boże — na P. Burgrabim dochodzono.
6. Artileria, do Zamku Żółkiewskiego należąca, w zawiadywaniu p. Burgrabiego zostawać ma. To jest prochy, kule i wszytko, co do armaty należy, aby zawczasu dla ochrony Zamek w to prowidował. Zasiągając prochy u prochowników żółkiewskich, które z intraty żółkiewskiej płacone będą, tylko żeby nie ladajakie byli, a to według teraźniejszej inwencyjej, ptaszę, których połowę mniej od grubych prochów, do dział nabijania zażywają. Strony kul armatnych, jeżeliby jaka transmutacja względem dział była, jaka będzie disposytia IMści Dobrodzieja, które by
inne zachowania nie cierpieli jakiego potajemnego gwałtu, boby tego — Strzeż P. Boże — na P. Burgrabim dochodzono.
6. Artileria, do Zamku Żółkiewskiego należąca, w zawiadywaniu p. Burgrabiego zostawać ma. To jest prochy, kule i wszytko, co do armaty należy, aby zawczasu dla ochrony Zamek w to prowidował. Zasiągając prochy u prochowników żółkiewskich, które z intraty żółkiewskiej płacone będą, tylko żeby nie ladajakie byli, a to według teraźniejszej inwencyjej, ptaszę, których połowę mniej od grubych prochów, do dział nabijania zażywają. Strony kul armatnych, jeżeliby jaka transmutacja względem dział była, jaka będzie disposytia JMści Dobrodzieja, które by
Skrót tekstu: InwŻółkGęb
Strona: 122
Tytuł:
Inwentarz zamku w Żółkwi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1671
Data wydania (nie wcześniej niż):
1671
Data wydania (nie później niż):
1671
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
trzysta łokci mająca, długości piećdziesiąt łokci szerokości, a trzydzieści wysokości ośmioro Ludzi, po parze zwięrząt, i ptastwa omnis generys, w osobnych Komórkach, to wszystko inkludniąca, a przytym dla ośmiu osób, dla tyle zwierząt każdemu competentia alimenta, w osobnym Magazenie, w sobie continens, w które się: dobrze Noe prowidował, aby mogły sufficere na tyle żyjących w korabiu, gdzie BÓG kazał w prowadżyć nieczystych zwierząt po parze tylko eks omni specie, a z czystych idest jedzeniu.y Ojfierze służących Septena et Septena, Obojej płci, żeby na wikt i Ofiary zdały się po skończonym Potopie. Trwał Potop sto pięćdziesiąt dni, toć tanto czasu
trzysta łokci maiąca, długośći piećdziesiąt łokci szerokości, á trzydzieści wysokości ośmioro Ludzi, po parze zwięrząt, y ptastwá omnis generis, w osobnych Komorkách, to wszystko inkludniąca, a przytym dla ośmiu osob, dla tyle zwierząt każdemu competentia alimenta, w osobnym Magazenie, w sobie continens, w ktore się: dobrze Noe prowidował, áby mogły sufficere na tyle żyiących w korabiu, gdzie BOG kazał w prowadżić nieczystych zwierząt po parze tylko ex omni specie, a z czystych idest iedzeniu.y Oyfierze służących Septena et Septena, Oboiey płci, żeby na wikt y Ofiary zdały się po skończonym Potopie. Trwał Potop sto pięcdźiesiąt dni, toć tanto cżasu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 106
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
mego prywatnego, a nie wszytkiej Rzeczypospolitej należącego. Jakoszkolwiek jest, Obywatel jej i Syn jezdem. Szczęście moje i nieszczęście tym więcej do Rzeczypospolitej należy, im więcej aby o szwank wróżnych okazjach, i w tej samej o którą cierpię, nie przychodziła, z Urzędu mego, ale i z żarliwej ku niej miłości, pilnie prowidowałem. Wiglądam tedy jako Braterskiej, nad przeciwnością która mię niewinnie przyciska, od Wm. M. M. Panów kompasiej: tak i skutecznego przez pomoc Powagi Wm. M. M. Panów podparcia, że mi łaskę miłościwą I. K. Mości Pana mego przejednać raczycie. I. K. Mości Poddanego i
mego priwatnego, á nie wszytkiey Rzeczypospolitey należącego. Iakoszkolwiek iest, Obywátel iey y Syn iezdem. Szczęście moie y nieszczęśćie tym więcey do Rzeczypospolitey należy, im więcey áby o szwank wrożnych okazyách, y w tey sámey o ktorą ćierpię, nie przychodźiłá, z Vrzędu mego, ále y z żárliwey ku niey miłości, pilnie prowidowałem. Wiglądam tedy iáko Bráterskiey, nád przećiwnośćią ktora mię niewinnie przyćiska, od Wm. M. M. Pánow compássiey: ták y skutecznego przez pomoc Powagi Wm. M. M. Pánow podpárćia, że mi łáskę miłościwą I. K. Mośći Páná mego przeiednáć ráczyćie. I. K. Mośći Poddánego y
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 45
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
znajdują się Cudzoziemcy, radzi z Cudzych krajów sprowadzią barwy na Regimenta, i kontentując eksactiory opere ludzkie oko, ekswiscerują z pieniędzy Ojczyznę. Stan zaś miejski, tak w stołecznych, jako i partykularnych Miastach, nieuważając na naturę stanu swego od Pana BOGA dysponowanego i postanowionego, aby wszelkich Rzemiesł warsztatowych exercitio wszystkim stanom suplementował i prowidował necessaria, nie tylko muneri et professioni suae zadosyć nieczyni, ale przy emulacyj z Ichmość Panami Szlachtą w strojach i modach wiele peniędzy w Cudze Państwa evehit zgwałtowną pospozycją tylu Konstytucyj: jako to Anni 1613. fol. 23. leks sumptuaria Anni 1620. fol. 11. Anni 1620. fol. 20. Anni
znáyduią się Cudzoziemcy, rádzi z Cudzych kraiow sprowádzią bárwy ná Regimenta, y kontentuiąc exactiori opere ludzkie oko, exwisceruią z pieniędzy Oyczyznę. Stan zaś mieyski, ták w stołecznych, iáko y pártykularnych Miástach, nieuważaiąc ná naturę stánu swego od Pána BOGA dysponowanego y postánowionego, áby wszelkich Rzemiesł wársztatowych exercitio wszystkim stánom supplementował y prowidował necessaria, nie tylko muneri et professioni suae zádosyć nieczyni, ále przy emulacyi z Jchmość Pánami Szlachtą w stroiach y modach wiele peniędzy w Cudze Państwa evehit zgwáłtowną pospozycyą tylu Konstytucyi: iáko to Anni 1613. fol. 23. lex sumptuaria Anni 1620. fol. 11. Anni 1620. fol. 20. Anni
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 123
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
suscitare mortuos i cudzej a jeszcze Salomonowej pożyczać głowy, Pan BÓG, aby tylko był zachował lud swój wybrany, który jeszcze zostawał w nadziei tylko Mesjasza, in expectatione salutis Plebis Israel, jak siła nieczynił ze swej Świętej Opatrzności Cudów? Józefa od Braci zaprzedanego w Egipcie nie tylko podwyższył, ale pożywienie całemu przez niego prowidował Królestwu. Mojżesza w łódce rogożowej na wodę puszczonego zachował, i wychował, którego potym in celiberationem Ludu Izraelskiego, do Króla Faraona posłał, i przez niego karami nieznośnymi tegoż Króla, z Państwem gromił. Dla rpzechodzącego Ludu tegoż, z niewoli Egipskiej, morze czerwone rozdwoił, i suche przeście Ludowi Izraelskiemu pozwolił,
suscitare mortuos y cudzey á ieszcze Salomonowey pożyczać głowy, Pan BOG, áby tylko był záchował lud swoy wybrany, ktory ieszcze zostáwał w nádziei tylko Messyasza, in expectatione salutis Plebis Israel, iák siła nieczynił ze swey Swiętey Opátrzności Cudow? Jozefa od Braci záprzedanego w Egipcie nie tylko podwyższył, ále pożywienie cáłemu przez niego prowidował Krolestwu. Moyżesza w łodce rogożowey ná wodę puszczonego záchował, y wychował, ktorego potym in celiberationem Ludu Jzráelskiego, do Krola Fáraona posłał, y przez niego kárami nieznośnymi tegoż Krola, z Państwem gromił. Dla rpzechodzącego Ludu tegoż, z niewoli Egipskiey, morze czerwone rozdwoił, y suche przeście Ludowi Jzráelskiemu pozwolił,
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 184
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
należycie do tej damy wyprawił i jurystę p. Tokarzewskiego dla dokończenia kontraktów, po których zaraz ślub da im. ks. kanclerz. Dosyć piękną wyprawę dał król im.: dwa karawany z końmi, trzy rumaki, do którego naznaczył p. Żeligowskiego, swego skarbowego, aby mu omnia necessaria w drodze i na miejscu prowidował. Starostwo bolesławskie przedała synowi młodszemu, staroście piotrkowskiemu, imp. wojewody sandomirskiego z wielkim nieukontentowaniem króla im. i ichmpp. opiekunów, bez których wiadomości hoc opus podobno mediante im. Karśnickiego zrobiła.
Imp. podskarbi lit. wczora tu comparuit, jeszcze nie był na pokojach; przywiózł z sobą książęcia im. Sanguszka,
należycie do tej damy wyprawił i jurystę p. Tokarzewskiego dla dokończenia kontraktów, po których zaraz ślub da jm. ks. kanclerz. Dosyć piękną wyprawę dał król jm.: dwa karawany z końmi, trzy rumaki, do którego naznaczył p. Żeligowskiego, swego skarbowego, aby mu omnia necessaria w drodze i na miejscu prowidował. Starostwo bolesławskie przedała synowi młodszemu, staroście piotrkowskiemu, jmp. wojewody sędomirskiego z wielkim nieukontentowaniem króla jm. i ichmpp. opiekunów, bez których wiadomości hoc opus podobno mediante jm. Karśnickiego zrobiła.
Jmp. podskarbi lit. wczora tu comparuit, jeszcze nie był na pokojach; przywiózł z sobą książęcia jm. Sanguszka,
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 333
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
. ANA Miasto nad Eufratesem kupieckie. BALSORA Miasto wielkie, i kupieckie nad Tratem i Tygitem. ARABIA SKALISTA większą częścią pusta i ludzi ma błąkających się z miejsca na miejsce, mieszkana przedtym od Idumenów, Moabitów, Madianitów, Amalecytów etc. Wsławiony także ten kraj Arabski, że tam Pan Bóg przez 40. lat Izraelczyków prowidował wyprowadziwszy ich z niewoli Egipskiej, tu im Prawo dał, żywił Manną, i inne Cuda czynił, o których wolno czytać Pismo Z. Między górami, któremi jest napełniona Arabia, jest sławna Góra SYNAJ która ma wierzchołki, jeden zwany OREB gdzie Mojżesz rozgą uderzywszy wodę wytrysnął na posiłek Iraelitom, i tam z Panem
. ANA Miásto nád Eufrátesem kupieckie. BALSORA Miásto wielkie, y kupieckie nád Tratem y Tygitem. ARABIA SKALISTA większą częscią pusta y ludzi ma błąkáiących się z mieyscá ná mieysce, mieszkána przedtym od Idumenow, Moabitow, Madyanitow, Amalecytow etc. Wsłáwiony tákże ten kray Arábski, że tám Pan Bog przez 40. lát Izráelczykow prowidował wyprowádziwszy ich z niewoli Egipskiey, tu im Práwo dał, żywił Mánną, y inne Cudá czynił, o ktorych wolno czytáć Pismo S. Między gorámi, ktoremi iest nápełniona Arabia, iest słáwna Gorá SYNAY ktora ma wierzchołki, ieden zwány OREB gdzie Moyżesz rozgą uderzywszy wodę wytrysnął ná posiłek Iráelitom, y tám z Pánem
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 555
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
to prosząc i obligując Im. Pana Superstitem po mnie niżej wyrażonego, aby pomienionego Im. Pana Aleksandra Koniecpolskiego ustawicznie przy sobie trzymał, Sumę tę Trzydzieści Tysięcy z Ławrowa ewinkował i do siebie odebrał, i tak z prowiziej od tej sumy, jako et ex amore przeciwko Imieniowi Domu naszego, honestum victum et amictum, onemu prowidował aż do śmierci jego. A coby zaś insuper nad Trzydzieści Tysięcy Złotych Polskich na tymże Ławrowie procesowanej pokazało się, tę wszytkę restantem do klasztoru Sokalskiego, tam gdzie i ciało S. P. Jej M. Paniej Wojewodzinej Podolskiej jest złożone, pro Suffragijs duszy nieboszczki Im. leguję, naznaczam i zapisuję, hac
to prosząc y obliguiąc Jm. Pana Superstitem po mnie niżey wyrażonego, aby pomienionego Jm. Pana Alexandra Koniecpolskiego ustawicznie przy sobie trzymał, Summę tę Trzydzieści Tysięcy z Ławrowa ewinkował y do siebie odebrał, y tak z prowiziey od tey summy, iako et ex amore przeciwko Imieniowi Domu naszego, honestum victum et amictum, onemu prowidował aż do śmierci jego. A coby zaś insuper nad Trzydzieści Tysięcy Złotych Polskich na tymże Ławrowie processowaney pokazało się, tę wszytkę restantem do klasztoru Sokalskiego, tam gdzie y ciało S. P. Jey M. Paniey Woiewodziney Podolskiey iest złożone, pro Suffragijs duszy nieboszczki Jm. leguię, naznaczam y zapisuię, hac
Skrót tekstu: KoniecJATestRak
Strona: 402
Tytuł:
Testament... w Rakołupach
Autor:
Jan Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842