W uliczce ku Bramie Krakowskiej idącej obróciły się chorągwie, gdy już miały securitatem tyłu. Ci Tatarowie, którzy przy murowanym moście w prawej ręce im. dobrodzieja wtargnęli w przedmieście, zastąpili imp. Zahorowskiego wprzód się retyrującemu, a potem imp. podskarbiemu, którzy zaś Tatarowie na błoniu pod Zboiskami stali, postrzegszy, że nas przełomano, prosto na most i szlak żółkiewski uderzyli. Gdzie widząc imp. podskarbi zewsząd się już ogarnionego rezolutnie skoczył na ordę, która go od im. dobrodzieja oderżnęła, i przebił się generose, robore, dextre przez nieprzyjaciela. Szczęście, że manaster ormiański przeciwko teatynom był otwarty, tamtędy przytknęli się nasi i posiadawszy z koni
W uliczce ku Bramie Krakowskiej idącej obróciły się chorągwie, gdy już miały securitatem tyłu. Ci Tatarowie, którzy przy murowanym moście w prawej ręce jm. dobrodzieja wtargnęli w przedmieście, zastąpili jmp. Zahorowskiego wprzód się retyrującemu, a potem jmp. podskarbiemu, którzy zaś Tatarowie na błoniu pod Zboiskami stali, postrzegszy, że nas przełomano, prosto na most i szlak żółkiewski uderzyli. Gdzie widząc jmp. podskarbi zewsząd się już ogarnionego rezolutnie skoczył na ordę, która go od jm. dobrodzieja oderżnęła, i przebił się generose, robore, dextre przez nieprzyjaciela. Szczęście, że manaster ormieński przeciwko teatynom był otwarty, tamtędy przytknęli się nasi i posiadawszy z koni
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 371
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
innszy ubior, co mi służy przez dzień i okrywa mię powinna tez przynajmniej w nocy mieć swoję ochronę, a do tego co mi potym robaki pchły brać z sobą na nocleg do łóżka, i dać się im kąsać mając od nich w smacznym spaniu przeszkodę, Różne niecnoty wyrabiali im nasi chłopcy, ale przecię nieprzełomano zwyczaju Vivenda ich ucieszna bardzo bo rzadko co ciepłego jedzą ale na cały tydzień różne potrawy wkupie uwarzywszy tak nazimno, tego pokesu zażywają a czesto Nawet kiedy młocą bo tak tam białogłowa młoci cepami jako i chłop ledwie niezakozdym snopa omłoceniem to posiędą na słomie i wziąwszy chleba i masła które zawsze z jaszczem stoi to smarują i
innszy ubior, co mi słuzy przez dzien y okrywa mię powinna tez przynaymniey w nocy miec swoię ochronę, a do tego co mi potym robaki pchły brać z sobą na nocleg do łoszka, y dać się im kąsać mając od nich w smacznym spaniu przeszkodę, Rozne niecnoty wyrabiali im nasi chłopcy, ale przecię nieprzełomano zwyczaiu Vivenda ich ucieszna bardzo bo rzadko co ciepłego iedzą ale na cały tydzięn rozne potrawy wkupie uwarzywszy tak nazimno, tego pokesu zazywaią a czesto Nawet kiedy młocą bo tak tam białogłowa młoci cepami iako y chłop ledwie niezakozdym snopa omłoceniem to posiędą na słomie y wziąwszy chleba y masła które zawsze z iaszczęm stoi to smaruią y
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 55v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688