dodała; tedy zatym ta konkluzja nastąpiła, że się im już na nic oglądać nie potrzeba, i stądże nie jedno małżeństwo kończyć, ale potem i koronę wziąć bez konsensu tych, którym tego Rzplta powierzyła, resolwowali się, a przytym i na to, aby tych, którzy na przeszłym sejmie przeciwnemi byli, prześladować i drażnić, zaczymby drudzy w ciernie poszli, a przeciwiać się ni w czym nie śmieli, skąd to było, że tych, którzy z tych tam im przeciwnych na dwór IKMci przyjeżdżali, despektami karmiono, drugich z różnych miar turbowano i prawem patrzono i zmykano a do kłótni i burd z nimi pobudzano. Usłyszawszy
dodała; tedy zatym ta konkluzya nastąpiła, że się im już na nic oglądać nie potrzeba, i stądże nie jedno małżeństwo kończyć, ale potem i koronę wziąć bez konsensu tych, którym tego Rzplta powierzyła, resolwowali się, a przytym i na to, aby tych, którzy na przeszłym sejmie przeciwnemi byli, prześladować i drażnić, zaczymby drudzy w ciernie poszli, a przeciwiać się ni w czym nie śmieli, skąd to było, że tych, którzy z tych tam im przeciwnych na dwór JKMci przyjeżdżali, despektami karmiono, drugich z różnych miar turbowano i prawem patrzono i zmykano a do kłótni i burd z nimi pobudzano. Usłyszawszy
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 275
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
istotne prywatne występki pod czas wojny popełnione, pod Prawo Amnestyj podszywać się nie powinny. Dla czego nietylko się zakazuje wszem wobec i każdemu z osobna, aby względem rzeczy przeszłych, jeden drugiemu, wymawiać, i na oczy wyrzucać, że przy tej albo owej stronie stawał, albo wzajem o to się oskarżać, i prześladować; ale dla ugruntowania, i wcale odnowienia jedności w sercach Civiũ, tudzież dla upewnienia spokojności publicznej wszytkie z obu stron, słowy, pismami, lub rzeczą samą poczynione krzywdy, gwałty, Nieprzyjacielskie dzieła, wydatki wojenne, Kontrybucje, szkody, tudzież wszytkie pretensje wochronienia i uwolnienia się od Kontrybucyj Saskiej, jeżeli jakie były Lauda
istotne prywatne występki pod czas woyny popełnione, pod Prawo Amnestyi podszywać się nie powinny. Dla czego nietylko się zakazuie wszem wobec y każdemu z osobna, aby względem rzeczy przeszłych, ieden drugiemu, wymawiać, y na oczy wyrzucać, że przy tey albo owey stronie stawał, albo wzaiem o to się oskarżać, y prześladować; ale dla ugruntowania, y wcale odnowienia iednośći w sercach Civiũ, tudźież dla upewnienia spokoynośći publiczney wszytkie z obu stron, słowy, pismami, lub rzeczą samą poczynione krzywdy, gwałty, Nieprzyiaćielskie dźieła, wydatki woienne, Kontrybucye, szkody, tudźież wszytkie pretensye wochronienia y uwolnienia się od Kontrybucyi Saskiey, ieżeli iakie były Lauda
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: K
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
, Któreby mogły jakąkolwiek drogą, Z złej toni wyrwać ojczyznę ubogą.
A z szwedzkiej strony, co raz większą brały Górę praktyki, aby w onej dobie Wszystkie koronne powiaty go znały Panem i wzięły za obrońcę sobie, Czego, któreby uczynić niechciały Zniewagę jego w tem czyniąc osobie, Jak nieprzyjaźne miał je prześladować, Ogniem i mieczem bez folgi wojować.
On w tem ojczyzny k'woli pokojowi, Z swym ludem mając wojska kwarcianego Część pozostała, która się rządowi Jego oddała, czasu tak trudnego, (Co też uczynić przyszło Dymitrowi Wiśniowieckiemu i inszym wielkiego Imienia mężom) szwedzkiemu królowi Karolowi się poddał Gustawowi.
Nie tym umysłem, by przy
, Któreby mogły jakąkolwiek drogą, Z złej toni wyrwać ojczyznę ubogą.
A z szwedzkiej strony, co raz większą brały Górę praktyki, aby w onej dobie Wszystkie koronne powiaty go znały Panem i wzięły za obrońcę sobie, Czego, któreby uczynić niechciały Zniewagę jego w tém czyniąc osobie, Jak nieprzyjaźne miał je prześladować, Ogniem i mieczem bez folgi wojować.
On w tém ojczyzny k'woli pokojowi, Z swym ludem mając wojska kwarcianego Część pozostała, która się rządowi Jego oddała, czasu tak trudnego, (Co też uczynić przyszło Dymitrowi Wiśniowieckiemu i inszym wielkiego Imienia mężom) szwedzkiemu królowi Karolowi się poddał Gustawowi.
Nie tym umysłem, by przy
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 348
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
świata; tedyby świat co swego jest, miłował: lecz iżeście nie są z świata, alem ja was wybrał z świata; przetoż was świat nie nawidzi, Wspomnicie na słowa moje, którem ja wam mówił: Nie jest sługa więtszy niż Pan jego, Jeślić mnie prześladowali: iwas ci prześladować będą: Jeśliż słowa mnie chwalili; z waszeć chwalić będą. I niżej: Alemci to wam powiedział; abyście gdy ta godzina przyjdzie, wspomnieli na to, żem ja wam opowiedział. Bobra zaiste rzecz na wesołych bankietach/ pomnieć o przeciwnościach. Jako też o tym radzi Eklesiastik: Pomni na ubóstwo,
światá; tedyby świat co swego iest, miłował: lecz iżeśćie nie są z świátá, álem ia was wybrał z świátá; przetoż was świat nie nawidźi, Wspomnićie na słowa moie, ktorem ia wam mowił: Nie iest sługá więtszy niż Pan iego, Ieślić mnie prześladowali: ywas ći prześladowáć będą: Ieśliż słowá mnie chwalili; z waszeć chwalić będą. Y niżey: Alemći to wam powiedźiał; ábyśćie gdy ta godźina przyidźie, wspomnieli na to, żem ia wam opowiedźiał. Bobrá záiste rzecz ná wesołych bankietách/ pomnieć o przećiwnośćiách. Iáko też o tym rádźi Eklesiástik: Pomni ná vbostwo,
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 91
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
wszytkie z fundamentu drżały. Co żywo w nogi z Królem do pałacu. Faeton tylko nie ustąpił z placu. 79. Ku temu bliskim przystąpiwszy krokiem, Epafus: pomniej że Izys Bogini Matką jest moją, jeszcze po jej bokiem Gdzie Egipt cały ofiary jej czyni: Ty z zwykłej twojej Syna jej hardości, Chcesz prześladować w swej nieszczęśliwości? 80. Faeton na to: przez hojne ofiary Przez czołobitność moję, którą wnoszę: Przez prośby niskie, i bogate dary, Tak kładę że gniew Bogini przeproszę. A jeśli tego jak tuszę, dokażę: Przeszkody inne mało sobie ważę. 81. Wszytko mi według myśli moich płynie, I cóż
wszytkie z fundámentu drżáły. Co żywo w nogi z Krolem do páłácu. Fáeton tylko nie ustąpił z plácu. 79. Ku temu bliskim przystąpiwszy krokiem, Epáfus: pomniey że Izys Bogini Mátką iest moią, ieszcze po iey bokiem Gdźie Egipt cáły ofiáry iey czyni: Ty z zwykłey twoiey Syná iey hárdośći, Chcesz prześládowáć w swey nieszczęśliwośći? 80. Fáeton ná to: przez hoyne ofiáry Przez czołobitność moię, ktorą wnoszę: Przez prośby niskie, y bogáte dáry, Ták kłádę że gniew Bogini przeproszę. A ieśli tego iák tuszę, dokażę: Przeszkody inne máło sobie ważę. 81. Wszytko mi według myśli moich płynie, Y coż
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 82
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
dnia trzeciego do niego. Lecz Dormund już był uszedł, zostawiwszy tylko następujący List. Część I. PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEJ G**
Idę tak daleko, pokąd mi zemsta Boska pójść pozwoli. Marianna nigdy mię więcej nie obaczy. Ach Boże, do czegoż nie może miłość przyprowadzić człowieka! Cień mego zamordowanego Przyjaciela będzie mię wszystkiemi prześladować śladami. Lecz wolę to wszystko wycierpieć, niż zabój na zabój, samobójstwem kupić. Przeklinaj WMPan moję pamiątkę w swoim sercu, godzienem tego, lecz światu mojej hańby nie wyjawiaj. Jestem dosyć skarany, że Mariannę i jej poważnych mam opuścić przy- jaciół. Udam się znowu na wojnę. Podobno, że zaraz życię utracę
dnia trzeciego do niego. Lecz Dormund iuż był uszedł, zostawiwszy tylko następuiący List. Część I. PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEY G**
Jdę tak daleko, pokąd mi zemsta Boska poyść pozwoli. Maryanna nigdy mię więcey nie obaczy. Ach Boże, do czegoż nie może miłość przyprowadzić człowieka! Cień mego zamordowanego Przyiaćiela będzie mię wszystkiemi prześladować śladami. Lecz wolę to wszystko wyćierpieć, niż zaboy na zaboy, samoboystwem kupić. Przeklinay WMPan moię pamiątkę w swoim sercu, godzienem tego, lecz światu moiey hańby nie wyiawiay. Jestem dosyć skarany, że Maryannę i iey poważnych mam opuścić przy- iaćioł. Udam śię znowu na woynę. Podobno, że zaraz żyćię utracę
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 67
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, z Turkami się starli/ onych na pięć i dwadzieścia tysięcy zbili/ ośm tysięcy pojmali/ i bez mała nie cała armate do szczętu znieśli/ a na czternaście tysięcy Chrześcijan/ których wszytkich przykować da Galery dał/ wybawił; Aczkolwiekci Chrześcijanie związkowi/ tego zwycięstwa/ i tym sposobem dostąpionej dobrej okazji/ dalej turka prześladować/ i opanowanie miejsca mu zasię po odbierać/ przystojnie niezażywali/ czego na onczas niewierne porady Hiszpanów przyczyną były/ którzy też jeszcze i to sprawili/ ze Wenecjanie z Turkiem pokoj zawarli/ a zatym ci/ z właszcza nieprzyjaciele/ Wyspę Corcyrę/ przez Baszę sinan/ okrutnie spustoszyli/ i nawet też i Hiszpany
, z Turkámi śię stárli/ onych ná pieć y dwádźieśćiá tyśięcy zbili/ osm tyśięcy poimáli/ y bez máłá nie cáłá ármate do szczętu znieśli/ á ná czternáśćie tysięcy Chrześćian/ ktorych wszytkich przykowáć dá Gálery dał/ wybáwił; Aczkolwiekci Chrześćianie zwiąskowi/ tego zwyćięstwá/ y tym sposobem dostąpioney dobrey okkázyey/ dáley turká prześládowáć/ y opánowánie mieyscá mu zásię po odbieráć/ przystoynie niezáżywáli/ czego ná onczás niewierne porády Hiszpánow przyczyną były/ ktorzy tesz ieszcze y to spráwili/ ze Wenecyánie z Turkiem pokoy záwárli/ á zatym ći/ z właszczá nieprzyiaćiele/ Wyspę Corcyrę/ przez Baszę sinan/ okrutnie spustoszyli/ y náwet tesz y Hiszpány
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: Fv
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
będą. 7. Błogosławieni miłosierni: abowiem oni miłosierdzia dostąpią. 8. Błogosławieni czystego serca: abowiem oni Boga oglądają. 9. Błogosławieni spokojni: abowiem oni synami Bożymi nazwani będą. 10. Błogosławieni którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości: abowiem ich jest królestwo niebieskie. 11. Błogosławieni będziecie/ gdy wam złorzeczyć będą i prześladować was/ i mówić wszystko złe przeciwko wam kłamając/ dla mnie. 12. Radujcie się i weselcie się: abowiem zapłata wasza obfita jest w niebiesiech. Tak bowiem prześladowali Proroki/ którzy byli przed wami. * 13
. WY jesteście sól ziemie. Jeśli tedy sól zwietrzeje/ czymże osolona będzie? Do niczego się
będą. 7. Błogosłáwieni miłośierni: ábowiem oni miłośierdźia dostąpią. 8. Błogosłáwieni cżystego sercá: ábowiem oni Bogá oglądáją. 9. Błogosłáwieni spokojni: ábowiem oni synámi Bożymi názwáni będą. 10. Błogosłáwieni ktorzy ćierpią prześládowánie dla spráwiedliwośći: ábowiem ich jest krolestwo niebieskie. 11. Błogosłáwieni będźiećie/ gdy wam złorzecżyć będą y prześladować was/ y mowić wszystko złe przećiwko wam kłamájąc/ dla mnie. 12. Rádujćie śię y weselćie śię: ábowiem zapłátá wászá obfita jest w niebieśiech. Ták bowiem prześladowáli Proroki/ ktorzy byli przed wámi. * 13
. WY jesteśćie sol źiemie. Jesli tedy sol zwietrzeje/ cżymże osolona będźie? Do nicżego śię
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 5
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Duch Ojca waszego/ który mówi w was. 21. I wyda brat brata na śmierć/ i Ociec syna/ i powstaną dzieci przeciwko rodzicom/ i będą je zabijać. 22. I będziecie w nienawiści u wszystkich dla Imienia mego: Ale kto wytrwa do końca/ ten będzie zbawion. 23. A gdy was prześladować będą w tym mieście/ uciekajcie do drugiego. Bo zaprawdę powiadam wam/ że nie obejdziecie miast Izraelskich/ aż przydzie Syn człowieczy. 24. Niejestci uczeń nad Mistrza/ ani sługa nad Pana swego. 25. Dosyć uczniowi/ aby był jako Mistrz jego/ a sługa jako Pan jego: Jeślić gospodarza Belzebubem nazywali
Duch Ojcá wászego/ ktory mowi w was. 21. Y wyda brát brátá ná śmierć/ y Oćiec syná/ y powstáną dźieći przećiwko rodźicom/ y będą je zábijać. 22. Y będźiećie w nienawiśći u wszystkich dla Imienia mego: Ale kto wytrwa do końcá/ ten będźie zbáwion. 23. A gdy was prześládowáć będą w tym mieśćie/ ućiekajćie do drugiego. Bo záprawdę powiádam wam/ że nie obejdźiećie miast Izráelskich/ áż przydźie Syn cżłowiecży. 24. Niejestći ucżeń nád Mistrzá/ áni sługá nád Páná swego. 25. Dosyć ucżniowi/ áby był jáko Mistrz jego/ á sługá jáko Pan jego: Jeslić gospodarzá Beelzebubem názywáli
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 12
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
waszych. 33. Wężowie! rodzaju jaszczórczy: i jakoż będziecie mogli ujść przed sądem ognia piekielnego. 34
. PRzetoż/ Oto ja posyłam do was Proroki/ i Mędrce/ i Nauczone w piśmie: a z nich niektóre zabijecie i ukrzyżujecie/ a niektóre z nich ubiczujecie w bożnicach waszych/ i będziecie je prześladować od miasta do miasta: 35. Aby przyszła na was wszystka krew sprawiedliwa wylana na ziemię/ ode krwie Abla sprawiedliwego/ aż do krwie Zachariasza syna Barachiaszowego/ któregoście zabili miedzy Kościołem i Ołtarzem. 36. Zaprawdę powiadam wam: Przydzie to wszystko na ten Naród. 37. Jeruzalem! Jeruzalem! które zabijasz Proroki
wászych. 33. Wężowie! rodzáju jászcżorcży: y jákoż będźiećie mogli ujść przed sądem ogniá piekielnego. 34
. PRzetoż/ Oto ja posyłam do was Proroki/ y Mędrce/ y Náucżone w piśmie: á z nich niektore zábijećie y ukrzyżujećie/ á niektore z nich ubicżujećie w bożnicách wászych/ y będźiećie je prześladowáć od miástá do miástá: 35. Aby przyszłá ná was wszystká krew spráwiedliwa wylána ná źiemię/ ode krwie Ablá spráwiedliwego/ áż do krwie Zácháryaszá syná Báráchiaszowego/ ktoregośćie zábili miedzy Kośćiołem y Ołtarzem. 36. Záprawdę powiádam wam: Przydźie to wszystko ná ten Národ. 37. Ieruzalem! Ieruzalem! ktore zábijasz Proroki
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 28
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632