też głowy turbować ustawicznie szkoda. Zabawią się na brodzie zaproszeni goście, Tymczasem przeplewiona czupryna odroście. A ma-li się rzec prawda, cóż do tego głowie, Kiedy pijana gęba lada kata powie. Na brodzie to należy: ta, jako sąsiadka, Nie wyperswadujeli, niechajże ją zatka; W ostatku niech przebaczy, kiedy gębę karzą. Bliskość winna, że czasem broda cierpi z twarzą.” 179 (S). DO PRZYJACIELA
A kiedyż też u ciebie, przyjacielu drogi, Miejsce mieć będą moje życzliwe przestrogi? Pewnie nigdy. Uznasz to, choć w czesie malutkiem, Żeś zawsze, za swą głową idąc,
też głowy turbować ustawicznie szkoda. Zabawią się na brodzie zaproszeni goście, Tymczasem przeplewiona czupryna odroście. A ma-li się rzec prawda, cóż do tego głowie, Kiedy pijana gęba leda kata powie. Na brodzie to należy: ta, jako sąsiadka, Nie wyperswadujeli, niechajże ją zatka; W ostatku niech przebaczy, kiedy gębę karzą. Bliskość winna, że czasem broda cierpi z twarzą.” 179 (S). DO PRZYJACIELA
A kiedyż też u ciebie, przyjacielu drogi, Miejsce mieć będą moje życzliwe przestrogi? Pewnie nigdy. Uznasz to, choć w czesie malutkiem, Żeś zawsze, za swą głową idąc,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 84
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Nie mogłem, bracie, tobie; ledwie — rzecze — sobie.” Toż skoro do pieczęci przyszło i kanclerza, Słusznie nad odźwiernego przełożył żołnierza. 12. NA TOŻ
Ostrożność, jako mówią, potrzebna jest wszędy. Posłał młodzian młodziana do wdowy na względy; A ten z upodobaniem po swych widząc piecu: Przebaczy mi brat, gruszki że nie zaśpię w piecu, I gdy mu się do chleba okazja ściele, Miasto względu dziewosłęb, potem i wesele. Toż w rok prosząc owego, żeby mu krzcił syna: „Odpuść, porządna miłość od siebie poczyna.” 13 (P). NIE POCIĄGNĄ KARY WOŁY NIE DO
Nie mogłem, bracie, tobie; ledwie — rzecze — sobie.” Toż skoro do pieczęci przyszło i kanclerza, Słusznie nad odźwiernego przełożył żołnierza. 12. NA TOŻ
Ostrożność, jako mówią, potrzebna jest wszędy. Posłał młodzian młodziana do wdowy na względy; A ten z upodobaniem po swych widząc piecu: Przebaczy mi brat, gruszki że nie zaśpię w piecu, I gdy mu się do chleba okazyja ściele, Miasto względu dziewosłęb, potem i wesele. Toż w rok prosząc owego, żeby mu krzcił syna: „Odpuść, porządna miłość od siebie poczyna.” 13 (P). NIE POCIĄGNĄ KARY WOŁY NIE DO
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 211
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
tego, co i ja, grzechu winni byli.
Wy, coście nad sumnieniem dozór piastowali Ani-ście stronom przestróg potrzebnych dawali, Macie winę, bośmy stąd nie czuli się w złości, Żałujcie i zgorszenia, i mej nieprawości. Sądów Bożych nie proście ze mnie, ale raczej Proście, niech Bóg mych ciężkich występków przebaczy. Rodzicy, jeśli ukłon i powolność mogła Nieboszczyka zniewolić, a z tego was zbodła Nie znosząca niewolej ziemiańska swoboda, Zapłaciła sowicie to nam ciężka szkoda. Poszło wsi kilka, sława, pożytek; zostaje Trwoga w duszy, przed którą serce zawsze taje. Żałujcie, a niech dalej nie karze Bóg, proście, Do
tego, co i ja, grzechu winni byli.
Wy, coście nad sumnieniem dozór piastowali Ani-ście stronom przestróg potrzebnych dawali, Macie winę, bośmy stąd nie czuli się w złości, Żałujcie i zgorszenia, i mej nieprawości. Sądów Bożych nie proście ze mnie, ale raczej Proście, niech Bóg mych ciężkich występków przebaczy. Rodzicy, jeśli ukłon i powolność mogła Nieboszczyka zniewolić, a z tego was zbodła Nie znosząca niewolej ziemiańska swoboda, Zapłaciła sowicie to nam ciężka szkoda. Poszło wsi kilka, sława, pożytek; zostaje Trwoga w duszy, przed którą serce zawsze taje. Żałujcie, a niech dalej nie karze Bóg, proście, Do
Skrót tekstu: ArciszLamBar_I
Strona: 389
Tytuł:
Lament
Autor:
Krzysztof Arciszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
N. N. Datum w Opocznie dnia 20. Grudnia 1666.
Należaloć wprawdzie następujący list, względem pierwszej jego daty w przód położyć, ale że mnie później doszedł, a widzę że godzien każdego Szlachcica wiadomości, nie tylko wieku teraźniejszego, którego pisana, ale i następujących, dla ustrzeżenia się podobnych błędów, każdy roztropny przebaczy. Znowu Drugiego Senatora list do swego Przyjaciela o uleczeniu rozruchów teraźniejszych. de data z Sieradza 29. Novembris. 1665.
Lubo tak wiele jest przykładów, jako wieku tego, mówić i rozumieć wolność szkodziła wielom: żebym jednak wolą Wm. M. M. Pana wypełnił, która mi była, i jest zawsze
N. N. Datum w Opocznie dniá 20. Grudnia 1666.
Należáloć wprawdźie nástępuiący list, względem pierwszey iego daty w przod położyć, ále że mnie pozniey doszedł, á widzę że godźien káżdego Szláchćicá wiádomośći, nie tylko wieku teráźnieyszego, ktorego pisána, ále y nástępuiących, dla vstrzeżenia się podobnych błędow, każdy rostropny przebaczy. Znowu Drugiego Senatorá list do swego Przyiaćiela o vleczeniu rozruchow teráznieyszych. de data z Sierádzá 29. Novembris. 1665.
Lubo ták wiele iest przykłádow, iáko wieku tego, mowić y rozumieć wolność szkodźiłá wielom: żebym iednák wolą Wm. M. M. Páná wypełnił, ktora mi byłá, y iest záwsze
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 58
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
I. M. abo kędy Król rozkaże, przechodzącego, nie będzie nic prześladował. Z włości Króla I. M. bez odwłoki odstąpić powinien, i cokolwiek jest Tatarów Kromelskich, do ziemie swojej zaprowadzi. Król zaś Polski na znak łaski przeciwko Chamowi, wojsku Zaporowskiemu, upokarzającemu się, i pokornie rebelii winę sobie odpraszającemu przebaczy, i od karania uwolni , do łaski swojej przyjąwszy.
Tak ubezpiecziwszy z Chamem Tatarskim pokoj/ roześli się z wielką radością zobudwu stron/ Kanclerz i Wezyr. Więc że przy tej rozmowie Wezyra Chmielnicki był/ napomniał go Kanclerz/ aby we dwu godzinach posłał z swoich kiłku/ którzyby imieniem Zaporowskiego wojska/
I. M. ábo kędy Krol roskaże, przechodzącego, nie będźie nic prześládował. Z włośći Krolá I. M. bez odwłoki odstąpić powinien, y cokolwiek iest Tátárow Kromelskich, do źiemie swoiey záprowádźi. Krol záś Polski ná znák łáski przećiwko Chámowi, woysku Zaporowskiemu, vpokarzáiącemu się, y pokornie rebelliey winę sobie odpraszáiącemu przebaczy, y od karániá vwolni , do łáski swoiey przyiąwszy.
Ták vbespiecźywszy z Chámem Tátárskim pokoy/ roześli się z wielką rádośćią zobudwu stron/ Kánclerz y Wezyr. Więc że przy tey rozmowie Wezyrá Chmielnicki był/ nápomniał go Kánclerz/ áby we dwu godźinách posłał z swoich kiłku/ ktorzyby imieniem Zaporowskie^o^ woyská/
Skrót tekstu: PastRel
Strona: C3v
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
do sukiennic, Szocie!” Że u wojewodzego działo się to stołu, Pyta o okazję takiego fasołu. „Cierpiałem — rzecze stary — chociaż mnie wstyd ludzi, Aż wojskowa muzyka do zwady pobudzi: Takem i dziś, podpiwszy, kładł, że wojnę znaczy. Omyłką się to stało, proszę, niech przebaczy. Rozumiałem prawdziwie, ale widzę, darmo, Że do szabel, a nie do kieliszków, to larmo. Kobzy nam i fujary grawały przy stole; Po trębaczu, doboszu, wsiadaj na koń w pole. Krzywdę li sobie kładzie ten starosta przez mię, Kiedy dziś pięścią, aza jutro szablą weźmie.”
do sukiennic, Szocie!” Że u wojewodzego działo się to stołu, Pyta o okazyję takiego fasołu. „Cierpiałem — rzecze stary — chociaż mnie wstyd ludzi, Aż wojskowa muzyka do zwady pobudzi: Takem i dziś, podpiwszy, kładł, że wojnę znaczy. Omyłką się to stało, proszę, niech przebaczy. Rozumiałem prawdziwie, ale widzę, darmo, Że do szabel, a nie do kieliszków, to larmo. Kobzy nam i fujary grawały przy stole; Po trębaczu, doboszu, wsiadaj na koń w pole. Krzywdę li sobie kładzie ten starosta przez mię, Kiedy dziś pięścią, aza jutro szablą weźmie.”
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 609
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
usługi mojej przysłudze wkr: Mę mógł facilitare cursus nigdy mieć niemogę responsu, z powinną za tem miłościwą WK: Mę Pa Mgo Miloscgo caluję Szatę weneracją Dorosza gdy Się często upominamy aby go nam oddano, obieciunt ze Sierkowi za instancją króla Imię Świę: Pannę: Michała przebaczył Carsk: Wieliczęstwo kr: Wieliczęstwo niech tez przebaczy onemu wzajemnie instat, o którego się tez i Turcy upominają mieniąc, go być Swym poddanym. Cesarzu Imci Posła się Spodziewają zaczym niewiemy. PJ. od JOKsYmę Pana Michała Czartoryskiego Wojewody Wołyńskiego w Stolicy 15 Junii 1678 do Imię Pa kanclerza WKśLittgo. Ongi i wczora mieliśmy dwa rozgowory na onegdajszym to tractabatur żeśmy
usługi moiey przysłudze wkr: Mę mogł facilitare cursus nigdy miec niemogę responsu, z powinną za tem milościwą WK: Mę Pa Mgo Miloscgo caluię Szatę weneracyą Dorosza gdy Się często upominamy aby go nam oddano, obieciunt ze Sierkowi za instancyą krola Jmę Swię: Pannę: Michała przebaczył Carsk: Wieliczęstwo kr: Wieliczęstwo niech tez przebaczy onemu wzaiemnie instat, o ktorego się tez y Turcy upominaią mieniąc, go bydź Swym poddanym. Cesarzu Jmci Posła się Spodziewaią zaczym niewiemy. PJ. od JOXJmę Pana Michała Czartoryskiego Woiewody Wołynskiego w Stolicy 15 Junii 1678 do Jmę Pa kanclerza WXLittgo. Ongi y wczora mielismy dwa rozgowory na onegdayszym to tractabatur zesmy
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 183v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
twa tak długo nie była znajoma. Przecięż nazwisko szłysząc Helenine, Iżeś piękności przechodziła inne: Czułam cię Matką; a tyś mię życzyła Poznać, któraby Córka twoja była. Pytałaś o to, i o powodzenie, Jak się z Orestem darzy ożenienie: Lecz i ten, jeśli krzywdy swe przebaczy, W krótce go Pyrrus odemnie odsaczy; Który mię trzyma dość w niewoli ciężki, Choć się i Ociec powrócił zwycięski; I zać że jeszcze nit zburzona Troja, Kiedym ja dotąd Oreście nie swoja. Im prędzej słońce z Oceanu kwapi Na świat, tym się mniej serce twoje trapi; Im lotniej gwiazdy
twá tak długo nie byłá znáioma. Przećięż názwisko szłysząc Helenine, Iżeś pięknośći przechodźiłá ine: Czułám ćię Mátką; á tyś mię życzyłá Poznáć, ktoraby Corká twoiá byłá. Pytáłáś o to, y o powodzenie, Iák się z Orestem dárzy ożenienie: Lecz y ten, ieśli krzywdy swe przebaczy, W krotce go Pyrrus odemnie odsaczy; Ktory mię trzyma dość w niewoli ćięszki, Choć się y Oćiec powroćił zwyćięzki; I záć że ieszcze nit zburzona Troiá, Kiedym ia dotąd Oreśćie nie swoiá. Im prędzey słońce z Oceánu kwápi Ná świat, tym się mniey serce twoie trapi; Im lotniey gwiazdy
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 109
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Nademną, i grzechy me w niepamięci schować: Lubo mi w prawdzie się zda, że to rzecz niemożna, Aby mi przepuszczona miała być niezbożna Moja złość, i insze me grzechy popełnione Nad piasek morski więtsze; bo są poczynione Częścią z niewiadomości, częścią z wiadomości. Któż wie, jeśli mi Bóg mój me przebaczy złości? HISTORIA Z. JANA DAMASCENA, O BARLAAMIE I JOZAFACIE ŚŚ.
Posłuchawszy Królewic tej mowy, obaczy Ze Nachor dla grzechów swych idzie do rozpaczy, Zaczym wstawa, i temi posila go słowy; Nachorze zawsze Bóg jest przebaczyć gotowy; Niechżeć tego wątpliwość umysłu niemieni: Bo tak jest napisano: Może Bóg z
Nádemną, y grzechi me w niepámięći schowáć: Lubo mi w prawdźie się zda, że to rzecz niemożna, Aby mi przepuszczona miáłá bydź niezbożna Moiá złość, y insze me grzechi popełnione Nád piasek morski więtsze; bo są poczynione Częścią z niewiádomośći, częśćią z wiádomośći. Ktoż wie, ieśli mi Bog moy me przebaczy złośći? HISTORYA S. IANA DAMASCENA, O BARLAAMIE Y IOZAPHACIE ŚŚ.
Posłuchawszy Krolewic tey mowy, obaczy Ze Náchor dla grzechow swych idźie do rospáczy, Záczym wstawa, y temi pośila go słowy; Náchorze záwsze Bog iest przebaczyć gotowy; Niechżeć tego wątpliwość vmysłu niemieni: Bo ták iest nápisáno: Może Bog z
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 213
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Ujrzyciela wszechmocnego, który Wszytkie przegląda jasnym wzrokiem kreatury. Przeto przed miłosierdziem miłosierdzie trzeba Oświadczać, jeśli chcemy przez nie łaski z Nieba. O BARLAAMIE I JOZAFAĆIE. ŚŚ.
I to też Przykazanie ma być z tym złączone: Przepuśćcie, a będą wam grzechy przepuszczone. Jeśli nieprzepuścicie ludziom nieprawości, Ani Ociec Niebieski wam przebaczy złości. Przetoż jeśli od kogo będziesz urażony, Niepamiętaj krzywdy swej, lecz upokorzony Proś o twych odpuszczenie grzechów Majestatu Boskiego. a swą krzywdę twemu przebacz bratu. Od Boga bowiem będzie dar, za dar, oddany. Więc gdy bliźniego przyjmiem w łaskę, rozgniewany Pan też swój gniew uśmierzy, a gdy zapalczywość
Vyrzyćielá wszechmocnego, ktury Wszytkie przegląda iásnym wzrokiem kreátury. Przeto przed miłośierdźiem miłośierdźie trzebá Oświádczáć, ieśli chcemy przez nie łáski z Niebá. O BARLAAMIE Y IOZAPHAĆIE. ŚŚ.
Y to też Przykazánie ma bydź z tym złączone: Przepuśććie, á będą wam grzechi przepuszczone. Ieśli nieprzepuśćićie ludźiom niepráwośći, Ani Oćiec Niebieski wam przebaczy złośći. Przetoż ieśli od kogo będźiesz vráżony, Niepámiętay krzywdy swey, lecz vpokorzony Proś o twych odpuszczenie grzechow Máiestatu Boskiego. á swą krzywdę twemu przebacz brátu. Od Bogá bowiem będźie dar, zá dar, oddány. Więc gdy bliźniego przyymiem w łáskę, rozgniewany Pan też swoy gniew vśmierzy, á gdy zápálczywość
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 273
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688