. 548. col. 551. A. Plutarchus in Alex. Tom. 3. vit. comp. p. 498.
Aleksander Król miedzy Dworzany swymi postanowił kiedyś certamen potatorium, gdzie się z sobą spierali/ kto miedzy nimi nalepiej będzie umiał kufle (szkelnice) wytrząsać. Tam się jedni drugim w piciu tak przeciwiali/ tak dusili/ że niektórzy na miejscu zostali/ i dusze pozbyli. Sam Król Aleksander kila Garnców wina wypił/ i tak się był pijaństwem skaził/ że w trzydziestym Roku wieku swego żywot swój skończył.
Starzy Nauczyciele wielce na pijaństwo utyskowali/ jako się to z gorliwych Kazań ich widzieć daje.
Nie dziwujmy się tedy
. 548. col. 551. A. Plutarchus in Alex. Tom. 3. vit. comp. p. 498.
Aleksánder Krol miedzy Dworzány swymi postánowił kiedyś certamen potatorium, gdźie śię z sobą spieráli/ kto miedzy nimi nalepiey będźie umiał kufle (szkelnice) wytrząsáć. Tám śię jedni drugim w pićiu ták przećiwiáli/ ták duśili/ że niektorzy ná mieyscu zostáli/ y dusze pozbyli. Sam Krol Aleksánder kilá Gárncow winá wypił/ y ták śię był pijáństwem skáźił/ że w trzydźiestym Roku wieku swego żywot swoy skończył.
Stárzy Náuczyćiele wielce ná pijáństwo utyskowáli/ jáko śię to z gorliwych Kazań ich widźieć dáje.
Nie dźiwuymy śię tedy
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 12.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
m. 901.
Widziemy to i straszny tego wizerunk mamy na onym swowolnym i rozpustnym Synku w Pomrzech/ który się zaraz z młodu był do pijaństwa przyłożył/ gdy mu ledwie dwanaście lat było. A kiedy go kolwiek Matka z tego występku (pijaństwa) karała: on czwarte przykazanie lekce sobie ważąc/ upornie się jej przeciwiał/ i karać się jej zgoła dać nie chciał. Zaczym nie długo potym jednego dnia opiwszy się haniebnie wszedł do łożnice Matki swej/ a wziąwszy noż z sobą/ onę (Matkę swą) spiącą przebił/ i weśnie mizernie żywota pozbawił.
Cóż tego Niecnotę do tego przywiodło/ że taki straszny grzech przeciw czwartemu przykazaniu
m. 901.
Widźiemy to y strászny tego wizerunk mamy ná onym swowolnym y rospustnym Synku w Pomrzech/ ktory śię záraz z młodu był do pijáństwá przyłożył/ gdy mu ledwie dwánaśćie lat było. A kiedy go kolwiek Mátká z tego występku (pijáństwá) karáłá: on czwarte przykazánie lekce sobie ważąc/ upornie śię jey przećiwiał/ y karáć śię jey zgołá dáć nie chćiał. Záczym nie długo potym jednego dniá opiwszy śię hániebnie wszedł do łożnice Mátki swey/ á wźiąwszy noż z sobą/ onę (Mátkę swą) spiącą przebił/ y weśnie mizernie żywotá pozbáwił.
Coż tego Niecnotę do tego przywiodło/ że táki strászny grzech przećiw czwartemu przykazániu
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 17.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
na nic oglądać nie potrzeba, i stądże nie jedno małżeństwo kończyć, ale potem i koronę wziąć bez konsensu tych, którym tego Rzplta powierzyła, resolwowali się, a przytym i na to, aby tych, którzy na przeszłym sejmie przeciwnemi byli, prześladować i drażnić, zaczymby drudzy w ciernie poszli, a przeciwiać się ni w czym nie śmieli, skąd to było, że tych, którzy z tych tam im przeciwnych na dwór IKMci przyjeżdżali, despektami karmiono, drugich z różnych miar turbowano i prawem patrzono i zmykano a do kłótni i burd z nimi pobudzano. Usłyszawszy tedy o przywodzeniu do skutku tego małżeństwa, z Sokala napisałem
na nic oglądać nie potrzeba, i stądże nie jedno małżeństwo kończyć, ale potem i koronę wziąć bez konsensu tych, którym tego Rzplta powierzyła, resolwowali się, a przytym i na to, aby tych, którzy na przeszłym sejmie przeciwnemi byli, prześladować i drażnić, zaczymby drudzy w ciernie poszli, a przeciwiać się ni w czym nie śmieli, skąd to było, że tych, którzy z tych tam im przeciwnych na dwór JKMci przyjeżdżali, despektami karmiono, drugich z różnych miar turbowano i prawem patrzono i zmykano a do kłótni i burd z nimi pobudzano. Usłyszawszy tedy o przywodzeniu do skutku tego małżeństwa, z Sokala napisałem
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 275
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
pierwszym: to jest/ nie uprzedza bytnością swoją Syna. Ale porządkiem i dostojeństwem pokłada się niżej Syna: i jest wtórym po Synie/ jak jest wtórym/ według porządku/ Syn po Ojcu. i ktoby przekładał według porządku Ducha Z. Synowi/ (jako to czyni Ortolog/) niezbożność czyniłby: i przeciwiając się w tym Boskiemu sporządzeniu/ dalekim byłby od Bożej wiary. Ile do ósmego/ dziewiątego/ i dziesiątego: O porządku Boskich osób/ już się mało wyżej dowodnie pokazało/ że ową liczbą/ Pierwszy/ wtóry/ trzeci/ ile do Porządku bytności ich in differenter oznaczane być niemogą: a względem liczby Quantitatem
pierwszym: to iest/ nie vprzedza bytnośćią swoią Syná. Ale porządkiem y dostoieństwem pokłáda sie niżey Syná: y iest wtorym po Synie/ iák iest wtorym/ według porządku/ Syn po Oycu. y ktoby przekłádał według porządku Duchá S. Synowi/ (iáko to cżyni Ortolog/) niezbożność cżyniłby: y przećiwiáiąc sie w tym Boskiemu sporządzeniu/ dalekim byłby od Bożey wiáry. Ile do osmego/ dźiewiątego/ y dźieśiątego: O porządku Boskich osob/ iuż sie máło wyżey dowodnie pokazáło/ że ową licżbą/ Pierwszy/ wtory/ trzeći/ ile do Porządku bytnośći ich in differenter oznácżáne bydź niemogą: á względem licżby Quantitatem
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 73
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
dwóch, Książęcia Michała Wiszniowieckiego, i Jana Sobiewskiego, nieśmiertelnej sławy i pamięci, po którego śmierci wyprzysięgli się Piasta, i tak cieszemy się teraz Najjaśniejszemi Elektorami Saksońskiemi. na tę my Polacy patrząc dmianę, i afektów różnicę, sustynujmy, że w każdym Królewiczu, i ci co Piasta życzą, i ci co Piastowi z przeciwiają się, mają złączenie i zjednanie votorum silorum. Ponieważ Królewic jest Piastem, bo choćby Ojciec jego był Cudzoziemcem, jednak urodzenie w Polsce, i na Tronie Polskim Piatem go znaczy, to jest, indygeną, natalis Solii Patriorumque; morum. i znowu nie jest Piastem, będąc extra aequalitatem Piatów, wyższym nad Panów Polskich
dwoch, Xiążęćia Michałá Wiszniowieckiego, y Janá Sobiewskiego, nieśmiertelney sławy y pamięći, po ktorego śmierći wyprzyśięgli się Piastá, y ták ćieszemy się teraz Nayiaśnieyszemi Elektorami Saxońskiemi. ná tę my Polacy patrząc dmianę, y áffektow rożnicę, sustynuymy, że w káżdym Krolewicu, y ći co Piastá życzą, y ći co Piastowi z przećiwiaią się, maią złączenie y ziednánie votorum silorum. Ponieważ Krolewic iest Piastem, bo choćby Oyćiec iego był Cudzoźiemcem, iednák urodzenie w Polszcze, y ná Tronie Polskim Piatem go znáczy, to iest, indygeną, natalis Solii Patriorumque; morum. i znowu nie iest Piastem, będąc extra aequalitatem Piatow, wyższym nád Panow Polskich
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 64
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
publikować Pokoj z Hiszpanem/ do którego magnificâ Legatione był gratulowany/ przy której instancją wniósł oraz/ aby Portugalczykom nie dał Posiłków/ i owszem/ żeby jego sprawiedliwszej stronie chciał fauere. Poseł Portugalski przeciwko temu wszytkiemu starania wielkie czyni; a Małżeństwo Królowi ofiaruje z Królewną Portugalską z wielkim posagiem pieniędzy gotowych. Temu się zaś przeciwia Parlament i Duchowieństwo tameczne/ prosząc Króla/ żeby niechciał Katoliczką Królową wprowadzić do Anglii/ proponując/ aby raczej pojął Królewnę Duńską/ której kryskę swoję dają Kupcy Londyńscy w nadzieję pożytków/ których przez to dostąpić sobie obiecują w Komercjach swoich na Bałtyckiem morzu. Sprzeciwiają się ciż Kupcy i Posłowi Hiszpańskiemu o Insułę Jamaika nazwaną
publikowáć Pokoy z Hiszpanem/ do ktorego magnificâ Legatione był grátulowány/ przy ktorey instáncyą wniosł oraz/ áby Portugálcżykom nie dał Pośiłkow/ y owszem/ żeby iego spráwiedliwszey stronie chćiał fauere. Poseł Portugálski przećiwko temu wszytkiemu stáránia wielkie cżyni; á Máłżeństwo Krolowi ofiáruie z Krolewną Portugálską z wielkim poságiem pieniędzy gotowych. Temu się záś przećiwia Párláment y Duchowieństwo támecżne/ prosząc Krolá/ żeby niechćiał Kátolicżką Krolową wprowádźić do Angliey/ proponuiąc/ áby rácżey poiął Krolewnę Duńską/ ktorey kryskę swoię dáią Kupcy Londyńscy w nádźieię pożytkow/ ktorych przez to dostąpić sobie obiecuią w Commercyách swoich ná Báltyckiem morzu. Sprzećiwiáią się ćiż Kupcy y Posłowi Hiszpáńskiemu o Insułę Iámáiká názwáną
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 6
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
ziemia nieprzyjaciół waszych. 39. A którzy z was zostaną/ wywiedną dla nieprawości swojej/ w ziemi nieprzyjaciół swoich: także dla nieprawości Ojców swych/ z nimi wywiedną. 40. ALe jeśli wyznają nieprawość swoję/ i nieprawość Ojców swych/ według przestępstwa swego/ którym wystąpili przeciwko mnie/ i według którego chodzili/ z przeciwiając mi się. 41. Zem też i ja chodził sprzeciwiając się im/ a yżem je wprowadził do ziemie nieprzyjaciół ich: Jeśli mówię na ten czas poniży się serce ich nieobrzezane/ i cierpliwie znosić będą kaźń za nieprawości swoje: 42. Tedy są też wspomnię na przymierze moje z Jakobem/ i na przymierze moje
źiemiá nieprzyjaćioł wászych. 39. A ktorzy z was zostáną/ wywiedną dla niepráwośći swojey/ w źiemi nieprzyjaćioł swojich: tákże dla niepráwośći Ojcow swych/ z nimi wywiedną. 40. ALe jesli wyznáją niepráwość swoję/ y niepráwość Ojcow swych/ według przestępstwá swego/ ktorym wystąpili przećiwko mnie/ y według ktorego chodźili/ z przećiwiájąc mi śię. 41. Zem też y ja chodźił zprzećiwiájąc śię im/ á yżem je wprowádźił do źiemie nieprzyjaćioł jich: Iesli mowię ná ten cżás poniży śię serce jich nieobrzezáne/ y ćierpliwie znośić będą kaźń zá niepráwośći swoje: 42. Tedy są też wspomnię ná przymierze moje z Iákobem/ y ná przymierze moje
Skrót tekstu: BG_Kpł
Strona: 134
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Kapłańska
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. On upragniony korzyść niesie z łowu, Żona wieczerzą gotuje z obłowu. Synowie mali ku ojcu się mają, Cnocie wczas wykną, na male przestają.
On w roczne święta kiermasze sprawuje, Młodź po poświecie na trawie tańcuje. Pod starym dębem siadszy gracze wieśni W głośne fujary grają proste pieśni. Onym się lasy wkoło przeciwiają, Nimfy z faunami po kniejach igrają. W tym bycie bieżą lata wszytkokrotne, A on pod nogi fortuny obrotne Koło podbiwszy, fraszką wielkie mienie, Fraszką poczyta i drogie kamienie, Fraszką szarłaty, fraszką złotogłowy, I pełen troski pałac marmurowy.
Niech kto chce w boju sławę krwią oblewa, Niechaj u dworu pogody zażywa
. On upragniony korzyść niesie z łowu, Żona wieczerzą gotuje z obłowu. Synowie mali ku ojcu się mają, Cnocie wczas wykną, na male przestają.
On w roczne święta kiermasze sprawuje, Młodź po poświecie na trawie tańcuje. Pod starym dębem siadszy gracze wieśni W głośne fujary grają proste pieśni. Onym się lasy wkoło przeciwiają, Nimfy z faunami po kniejach igrają. W tym bycie bieżą lata wszytkokrotne, A on pod nogi fortuny obrotne Koło podbiwszy, fraszką wielkie mienie, Fraszką poczyta i drogie kamienie, Fraszką szarłaty, fraszką złotogłowy, I pełen troski pałac marmurowy.
Niech kto chce w boju sławę krwią oblewa, Niechaj u dworu pogody zażywa
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 279
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Abowiem obyczaje dla tego są/ i takie imię mają: iż nie z natury/ ale ze zwyczaju pochodzą: jako uczył Arystoteles we wtórych księgach: a gdzieby z kompleksji pochodziły/ nie z zwyczaju/ z naturyby były w ludziach. 2. Toż jest przeciwko doświadczeniu. Bo widziemy/ rozum w nas z przeciwia się skłonności/ która od kompleksji pochodzi: i czasem panuje: tak iż obyczaje nie będą według onej przyrodzenia skłonności. Jako Sokrates będąc z natury skłonny do złego: zstał się dobrym. Bo gdy z obrazu jeden Fisiognom/ osądził był Sokratesa złym: gdyż tak okazowała postać jego i kompleksja/ odnieśli to uczniowie do Sokratesa
Abowiem obyczáie dla tego są/ y tákie imię máią: iż nie z nátury/ ále ze zwyczáiu pochodzą: iáko vczył Arystoteles we wtorych kśięgách: á gdźieby z complexiey pochodźiły/ nie z zwyczáiu/ z náturyby były w ludźiách. 2. Toż iest przećiwko doświádczeniu. Bo widźiemy/ rozum w nas z przećiwia się skłonnośći/ ktora od complexyey pochodźi: y czásem pánuie: ták iż obyczáie nie będą według oney przyrodzenia skłonnośći. Iáko Sokrates będąc z natury skłonny do złego: zstał się dobrym. Bo gdy z obrázu ieden Phisiognom/ osądźił był Sokrátesá złym: gdyż ták okázowáłá postáć iego y complexya/ odnieśli to vczniowie do Sokratesá
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 139
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
górzyste i doliste. Tam też kwitnie Studium Vniuersale założone w roku 1426. od Jana IIII. książęcia Brabantskiego: ale ubogacone dochodami/ i opatrzone katedrami przez Filipa II. króla Hiszpańskiego. Bruksselles (którego okrąg trochę mniejszy jest niż Louański) leży częścią w równinie/ częścią na gorze/ w krainie takiej/ kędy się przeciwiają sobie wesołość z dostatkiem wszelakich rzeczy. Idzie przez nie rzeka Sinne/ a czyni je bogatym jeden wielki kanał na 5. mil wielkich/ którym statki/ przechodząc potym Rupellę i Schieldę/ idą aż do morza. Tam w kościele ś. Gudule widzieć w puszcze złotej trzy hostie poświęcone sakramentu naświętszego cudowne barzo: który cud
gorzyste y doliste. Tám też kwitnie Studium Vniuersale záłożone w roku 1426. od Iáná IIII. kśiążęćiá Brábántskiego: ále vbogácone dochodámi/ y opátrzone káthedrámi przez Philippá II. krolá Hiszpáńskiego. Bruxselles (ktorego okrąg trochę mnieyszy iest niż Louáński) leży częśćią w rowninie/ częśćią ná gorze/ w kráinie tákiey/ kędy się przećiwiáią sobie wesołość z dostátkiem wszelákich rzeczy. Idźie przez nie rzeká Sinne/ á czyni ie bogátym ieden wielki kánał ná 5. mil wielkich/ ktorym státki/ przechodząc potym Rupellę y Schieldę/ idą áż do morzá. Tám w kośćiele ś. Gudule widźieć w puscze złotey trzy hostiae poświęcone sakrámentu naświętszego cudowne bárzo: ktory cud
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 89
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609