skarał, że i do porządku przyjść nie mogli, a to najgorzej było dla nich, że jazda atakująca generała Breinera a potem Palfiego, w szyku należytym uformowanym, zapędziwszy daremnie i odbiwszy się od piechoty, która zawsze wiele może, nie mogąc wystarczyć del resto uciekać musiała, która jazda bez gotowości i piechotę znalazłszy, przegrać sromotnie musieli. A tak niech się każdy wódz strzeże, że te zapędzenie się za nieprzyjacielem, bywa często zgubą własną, gdy nieprzyjaciel obróciwszy, często tłumi, a nareszcie i wojsko bez ordynacji spodziewając się, że wygrało, przegrywać musi, albowiem częste u rozumnych wodzów bywają zasadzki, stratagemata, że umyślnie uchodzi aby goniono
skarał, że i do porządku przyjść nie mogli, a to najgorzéj było dla nich, że jazda atakująca generała Breinera a potém Palfiego, w szyku należytym uformowanym, zapędziwszy daremnie i odbiwszy się od piechoty, która zawsze wiele może, nie mogąc wystarczyć del resto uciekać musiała, która jazda bez gotowości i piechotę znalazłszy, przegrać sromotnie musieli. A tak niech się każdy wódz strzeże, że te zapędzenie się za nieprzyjacielem, bywa często zgubą własną, gdy nieprzyjaciel obróciwszy, często tłumi, a nareszcie i wojsko bez ordynacyi spodziewając się, że wygrało, przegrywać musi, albowiem częste u rozumnych wodzów bywają zasadzki, stratagemata, że umyślnie uchodzi aby goniono
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 381
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
z cięciwy,
Tak ty, dziewczyno, luboś tył podała, Mnieś jednak ranę serdeczną zadała; A takeś wymierzyła, Że chociaż uciekając, przez serceś raniła.
Wierę, niemała na panienkę wada, Że w niej pogańska znajduje się zdrada; Obróć jeno twarz swoję: Byle się z przodku potkać, przegrać się nie boję. POWRÓT
Jako żeglarz, zwiedziawszy nieprzebyte morze I przewiedziawszy siła nawalności, sporze Gdy się już z dalekiego powraca więc biegu, Cieszy się upatrzeniem domowego brzegu, A wtem skały ukrytej nie widząc na stronie, Rozbija o nią okręt i sam w porcie tonie, Tak ja, beż oczu twoich bywszy wpośród wody
z cięciwy,
Tak ty, dziewczyno, luboś tył podała, Mnieś jednak ranę serdeczną zadała; A takeś wymierzyła, Że chociaż uciekając, przez serceś raniła.
Wierę, niemała na panienkę wada, Że w niej pogańska znajduje się zdrada; Obróć jeno twarz swoję: Byle się z przodku potkać, przegrać się nie boję. POWRÓT
Jako żeglarz, zwiedziawszy nieprzebyte morze I przewiedziawszy siła nawalności, sporze Gdy się już z dalekiego powraca więc biegu, Cieszy się upatrzeniem domowego brzegu, A wtem skały ukrytej nie widząc na stronie, Rozbija o nię okręt i sam w porcie tonie, Tak ja, beż oczu twoich bywszy wpośród wody
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 26
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
przez ten sposób opinandi raz introductus, integritas sędziego byłaby zawsze in securo od sollicytacyj koruptora, który upewniam, że nie będzie tak niebaczny, żeby miał in dubium prodigere swoje podarunki, nie mogac mieć per suffragium secretum swego sędziego, żadnego bezpieczeństwa skutecznego przekupienia; i żeby miał sorti dubiae exponere i sprawę, którą może przegrać, i to coby dał na wygranie jej, nadaremnie stracić.
Praevenio refleksją słuszną, którą by kto mógł mieć, in hoc modoopinandi, przez to naprzykład; kiedy przychodzi do dawania sentencyj, lubo mi się zda, że w tej którą ex stallo meo proferre będę powinien, nie znajduję, tylko to
przez ten sposob opinandi raz introductus, integritas sędźiego byłaby zawsze in securo od sollicytácyi korruptora, ktory upewniam, źe nie będźie tak niebaczny, źeby miał in dubium prodigere swoie podárunki, nie mogac mieć per suffragium secretum swego sędźiego, źadnego bespieczeństwa skutecznego przekupienia; y źeby miał sorti dubiae exponere y spráwę, ktorą moźe przegráć, y to coby dał na wygránie iey, nadáremnie stráćić.
Praevenio reflexyą słuszną, ktorą by kto mogł mieć, in hoc modoopinandi, przez to naprzykład; kiedy przychodźi do dawania sentencyi, lubo mi się zda, źe w tey ktorą ex stallo meo proferre będę powinien, nie znáyduię, tylko to
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 141
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
,(9)
Pomniże na to, człowiecze na świecie, wiedz, że zwiędniejesz, rozwiniony kwiecie: wszytko to na cię, coś tu słyszał, przyjdzie, gdy śmierć nadejdzie. Od nieprawości daleko uciekaj, z bojaźnią wielką życia końca czekaj, bo nie wiesz, jakoć wtenczas kostka padnie, a przegrać snadnie. Szczęśliwy, który śmierć w pamięci chowa, tego nie zwiedzie pokusa grzechowa: będzie chciał raczej duszy swej wygodzić, a nie zaszkodzić. Przez Twoje gorzkie, o JEZU, konanie, gdy konać będę, wspomni, proszę, na mię, bądź mi pomocą, bądź Pocieszycielem i Zbawicielem. ECHO DRUGIE Z TAMTEGO
,(9)
Pomniże na to, człowiecze na świecie, wiedz, że zwiędniejesz, rozwiniony kwiecie: wszytko to na cię, coś tu słyszał, przyjdzie, gdy śmierć nadéjdzie. Od nieprawości daleko uciekaj, z bojaźnią wielką życia końca czekaj, bo nie wiesz, jakoć wtenczas kostka padnie, a przegrać snadnie. Szczęśliwy, który śmierć w pamięci chowa, tego nie zwiedzie pokusa grzechowa: będzie chciał raczej duszy swej wygodzić, a nie zaszkodzić. Przez Twoje gorzkie, o JEZU, konanie, gdy konać będę, wspomni, proszę, na mię, bądź mi pomocą, bądź Pocieszycielem i Zbawicielem. ECHO DRUGIE Z TAMTEGO
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 20
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
WYBORNYCH TER MINACH
i Zony. Adam znaczy ziemię z Hebrajskiego, Homo też zowie się ab humo, także od ziemi.
Terminów niektórych Eksplikacja Łacińskich.
Laudare arcum, znaczy jedno, co ciągnąć Łuk.
Marsum carmen, bierze się za przymowki Wieszczbiarskie, bo się tym Marsów Nacja bawiła.
Frangenda palma est: tojest przegrać wiktorię.
Parasitus, alias Podchlebnik od Katula nazwany Caenipeta, że caenam alie nam petit, tojest uczęszcza; Mensarum asecla od Cicerona; Sectator epularum, od Sydon jusza; Canis Venaticus, od Plauta. Gnathones też zowią się Podchlebcy, iż o nich mi pisze w Gnátonie Terentius.
Bidentes zowią się owce o dwóch zębach
WYBORNYCH TER MINACH
y Zony. Adam znaczy ziemię z Hebrayskiego, Homo też zowie się ab humo, także od ziemi.
Terminow niektorych Explikacya Łacinskich.
Laudare arcum, znaczy iedno, co ciągnąć Łuk.
Marsum carmen, bierze się za przymowki Wieszczbiarskie, bo się tym Marsow Nacya bawiła.
Frangenda palma est: toiest przegrać wiktoryę.
Parasitus, alias Podchlebnik od Katula nazwany Caenipeta, że caenam alie nam petit, toiest uczęszcza; Mensarum asecla od Cicerona; Sectator epularum, od Sydon iusza; Canis Venaticus, od Plauta. Gnathones też zowią się Podchlebcy, iż o nich mi pisze w Gnátonie Terentius.
Bidentes zowią się owce o dwoch zębach
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 58
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Ten jest zwyczaj. Gdzie miło, tam dobrze: Kształtnie Gdzie. serce, tam się kręcę. Wielkie dzieło: wiele dokazało Wielka odmiana. Paszkwilować. Szpocić, i szpecić. Nie masz co poprawić. Dobrego co. Faryzeusze. Zoilowie. Obligowany. Niepewne rzeczy czynić. Coś, kiedyś, było. Przegrać na Wojnie.
Tu ci podaję congerigem ślicznych, wyborycznych Terminów, Antonomastycznych, to jest ex Historia, albo Nominibus propriis uformowanych, których w mowie, w pisaniu używając pokażesz się Literatem, Legistą, et Eruditum. Dobrze to jest mówić: Okrutny to człek ale lepiej rzec eruditè: Neronis saevitia w tym człeku. Nie
. Ten iest zwyczay. Gdzie miło, tam dobrze: Kształtnie Gdzie. serce, tam się kręcę. Wielkie dzieło: wiele dokazało Wielka odmiana. Paszkwilować. Szpocić, y szpecić. Nie masz co poprawić. Dobrego co. Faryzeusze. Zoilowie. Obligowany. Niepewne rzeczy czynić. Coś, kiedyś, było. Przegrać na Woynie.
Tu ci podaię congerigem ślicznych, wyborycznych Terminow, Antonomastycznych, to iest ex Historia, álbo Nominibus propriis uformowanych, ktorych w mowie, w pisaniu używáiąc pokażesz się Literatem, Legistą, et Eruditum. Dobrze to iest mowić: Okrutny to człek ale lepiey rzec eruditè: Neronis saevitia w tym człeku. Nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 66
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Pragę, w której familia cesarska, wiele skoligowanych książąt niemieckich i naszych dwóch królewiczów zamkniętych było i gdyby król pruski wygrał był pod Kolinem tę batalią, zapewne by był i Pragę wziął, i wszystkich by tam zabrał. Ale generał Daun tak dobrze dysponował tę batalią,
że król pruski po długiej i krwawej bitwie musiał barzo przegrać. Ta batalia była dziesiątego dnia iunii. Musiał zatem król pruski i od oblężenia Pragi odstąpić, i potem nieprędko mógł się poprawić.
Po imieninach hetmańskich, jak do mnie pisał kasztelan witebski, ojczym żony mojej, abym przyjeżdżał i odebrał należący posag żenie mojej dwadzieścia tysięcy, tak zabawiwszy tydzień jeszcze w Białymstoku, stamtąd
Pragę, w której familia cesarska, wiele skoligowanych książąt niemieckich i naszych dwóch królewiczów zamkniętych było i gdyby król pruski wygrał był pod Kolinem tę batalią, zapewne by był i Pragę wziął, i wszystkich by tam zabrał. Ale generał Daun tak dobrze dysponował tę batalią,
że król pruski po długiej i krwawej bitwie musiał barzo przegrać. Ta batalia była dziesiątego dnia iunii. Musiał zatem król pruski i od oblężenia Pragi odstąpić, i potem nieprędko mógł się poprawić.
Po imieninach hetmańskich, jak do mnie pisał kasztelan witebski, ojczym żony mojej, abym przyjeżdżał i odebrał należący posag żenie mojej dwadzieścia tysięcy, tak zabawiwszy tydzień jeszcze w Białymstoku, stamtąd
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 821
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
jego uczciwie umarł/ niżby miał żyć w złej sławie.
Temu gdy zadano: Coby wolał/ gdyby przyszło obierać. Czy prawdę mówiąc/ na czym szkodować: czyli mijać się z prawdą/ a stąd mieć pożytek? Człowiek/ pry/ miłujący cnotę/ zawsze będzie wolał stać przy prawdzie/ by też i przegrać: niżli kłamstwem narabiając co ugonić. Bo to niepodobna/ aby się kłamcy długo szczęścić miało.
Zaś spytany będąc/ Jakoby do tego człowiek mógł przyjść/ żeby żyć w pokoju? Tę dał radę: Spokojnie pry/ żaden nie może prowadzić żywota swego/ jeno ten który się strzeże zaciągów/ i nie wikle się
iego vcżćiwie vmárł/ niżby miał żyć w złey sławie.
Temu gdy zádano: Coby wolał/ gdyby przyszło obieráć. Cży prawdę mowiąc/ ná cżym szkodowáć: cżyli mijáć się z prawdą/ á stąd mieć pożytek? Cżłowiek/ pry/ miłuiący cnotę/ záwsze będźie wolał stać przy prawdźie/ by też y przegráć: niżli kłamstwem nárabiáiąc co vgonić. Bo to niepodobna/ áby się kłamcy długo szcżęśćić miáło.
Záś spytány będąc/ Iákoby do tego cżłowiek mogł przyiść/ żeby żyć w pokoiu? Tę dał rádę: Spokoynie pry/ żaden nie może prowádźić żywotá swego/ ieno ten ktory się strzeże záćiągow/ y nie wikle się
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 84
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Kto różą rwać, nieraz mu ością palec skrwawić; Kto miód lizać, żądłu go pszczelemu nadstawić. Trzeba mu wleźć na drzewo, kto chce ptaki zbierać; Kto być sławnym na wojnie, odważyć umierać; Kto bogatym, osiwieć od myśli i prace, Z pierzników się na twarde przenieść materace; Kto karty grać, przegrać mu trzeba się odważyć. W krótką: kto chce na świecie czegokolwiek zażyć, Nic darmo, nic człekowi nie przychodzi z miodem: Większa z większym, mniejsza rzecz z mniejszym też zawodem. Jedno niebo, nad które nic drożej nie ceni, Choć nie cieką ani krwią, ani potem pieni, W domu, w
Kto różą rwać, nieraz mu ością palec skrwawić; Kto miód lizać, żądłu go pszczelemu nadstawić. Trzeba mu wleźć na drzewo, kto chce ptaki zbierać; Kto być sławnym na wojnie, odważyć umierać; Kto bogatym, osiwieć od myśli i prace, Z pierzników się na twarde przenieść materace; Kto karty grać, przegrać mu trzeba się odważyć. W krótką: kto chce na świecie czegokolwiek zażyć, Nic darmo, nic człekowi nie przychodzi z miodem: Większa z większym, mniejsza rzecz z mniejszym też zawodem. Jedno niebo, nad które nic drożej nie ceni, Choć nie cieką ani krwią, ani potem pieni, W domu, w
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 541
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wadzi że pod czas niektórzy z ojczystych swych dóbr darują co temuż swemu zakonowi/ i sami się fundują. Mówi dobrażby to abo powinnym abo na fary/ na Plebanie/ na polepszenie starych fundacyj. Na to odpowiadam. Zapisał/ Bóg mu zapłać/ dobrze uczynił/ wolno mu to było rozdarować między pachołki/ wolno przegrać/ wolno przepić ze szkodą dusze swojej/ i nikt by go był oto strofować nie śmiał/ dla czegoż nie godziło się mu dać to na chwałę Bożą/ z dobrym dusze swojej/ i czemu to wolno jemu nie było? vt quid perditio ista mówił niekiedy Judasz? mówi też to i terasz przyjąć przyjąciel wielki
wádźi że pod czás niektorzy z oyczystych swych dobr dáruią co temuz swemu zakonowi/ y sámi się funduią. Mowi dobrażby to ábo powinnym ábo ná fáry/ ná Plebánie/ ná polepszenie stárych fundácyi. Ná to odpowiádam. Zápisał/ Bog mu zápłáć/ dobrze vczynił/ wolno mu to było rozdárowáć między páchołki/ wolno przegráć/ wolno przepić ze szkodą dusze swoiey/ y nikt by go był oto strofowáć nie smiał/ dla czegosz nie godźiło się mu dáć to ná chwałę Bożą/ z dobrym dusze swoiey/ y czemu to wolno ięmu nie było? vt quid perditio ista mowił niekiedy Iudas? mowi tesz to y terasz przyiąć przyiąćiel wielki
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 133
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627