troczkiem idzie, lub się cedzi w sączki,
Oberwałeś co, taj to wszytką siłą, I jak się prędko przyznasz do rzeżączki, I ja się przyznam, żem już w targu z kiłą. NA TRAF DWORSKI WOŁOWICZ POSŁAŁ ŚWINKĘ PO PODSTOLSTWO
Wół, i niechudy, wzgardziwszy swą strawę Z siana, na pańską kasał się potrawę; Nie dosyć na tym (ba, wej tego wołu!): Chciał mieć i urząd u pańskiego stołu. Posłał wprzód Świnkę dla lepszego toru; Wypchnięto bydło z niszczym ode dworu. Może mu trąbić przez munsztuk i cienko; Kto pośle świnkę, przyniesie gówienko. NA TOŻ
Nie takie, bydło
troczkiem idzie, lub się cedzi w sączki,
Oberwałeś co, taj to wszytką siłą, I jak się prędko przyznasz do rzeżączki, I ja się przyznam, żem już w targu z kiłą. NA TRAF DWORSKI WOŁOWICZ POSŁAŁ ŚWINKĘ PO PODSTOLSTWO
Wół, i niechudy, wzgardziwszy swą strawę Z siana, na pańską kasał się potrawę; Nie dosyć na tym (ba, wej tego wołu!): Chciał mieć i urząd u pańskiego stołu. Posłał wprzód Świnkę dla lepszego toru; Wypchnięto bydło z niszczym ode dworu. Może mu trąbić przez munsztuk i cienko; Kto pośle świnkę, przyniesie gówienko. NA TOŻ
Nie takie, bydło
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 334
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
wysokie, Morze bez łodzi mierzysz głębokie! Już brzmią śpiewaczki, brzmią hipokreńskie, Stargane pasy twarde smoleńskie, Jakimi dwiema duży ramiony, Pod niebem Atlas ledwie ściągniony. Schin połżywy z carskim okołem, Polskiemu bije monarsze czołem. Rzucił chorągwie, oddał i działa, Któremi ziemia pioruny drżała.
Tak co ku Austrom hardzie się kasał, I ogniem zewsząd Smoleńsk opasał, Z ostatnich na dół stopni zrzucony, Sam oblężony, sam wymorzony. Gdzie siedm obozów, gdzie fortów tyle? Ingenierów bucznych fortyle, Podkopy ziemne, skryte petardy, Batery duże i belloardy? W co przez lat tyle aparat zbrojny, Gdzie na rum głośny niewinnej wojny Sprzysiągł się Trion
wysokie, Morze bez łodzi mierzysz głębokie! Już brzmią śpiewaczki, brzmią hipokreńskie, Stargane pasy twarde smoleńskie, Jakiemi dwiema duży ramiony, Pod niebem Atlas ledwie ściągniony. Schin połżywy z carskim okołem, Polskiemu bije monarsze czołem. Rzucił chorągwie, oddał i działa, Któremi ziemia pioruny drżała.
Tak co ku Austrom hardzie się kasał, I ogniem zewsząd Smoleńsk opasał, Z ostatnich na dół stopni zrzucony, Sam oblężony, sam wymorzony. Gdzie siedm obozów, gdzie fortów tyle? Ingenierów bucznych fortyle, Podkopy ziemne, skryte petardy, Battery duże i belloardy? W co przez lat tyle aparat zbrojny, Gdzie na rum głośny niewinnej wojny Sprzysiągł się Tryon
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 4
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Filistyni z potęgą w targnęli w granice, Państwo całe z twym wojskiem wywrócą na nice. Ty się bawisz łowami, w kraju goście nowi, Nieprzyjaciel ostatki z Królestwa wyłowi. Dwojako się Saul gryzie, z wstydu ogniem płonie, Ze DAWIDA nieznalazł w Zyzyf i Maonie; Ze niedokazał tego, naco myśli kasał, I niezabił, na kogo pałasz swój przypasał. Przymusiła potrzeba Króla do wizyty, Wszedł w loch z przypadku, kędy Dawid był ukryty Niemiłe nawiedziny i w tej mierze sprawił, Nic dobrego po sobie w Puszczy niezostawił. Ci co byli z DAWIDEM z Celli żołdacy, Poznali Saula w kącie wyborni Junacy.
Filistyni z potęgą w targnęli w granice, Państwo całe z twym woyskiem wywrocą na nice. Ty się bawisz łowami, w kraju goście nowi, Nieprzyiaciel ostatki z Krolestwa wyłowi. Dwoiako się Saul gryzie, z wstydu ogniem płonie, Ze DAWIDA nieznalazł w Zyzyf y Maonie; Ze niedokazał tego, naco myśli kasał, Y niezabił, na kogo pałasz swoy przypasał. Przymusiła potrzeba Krola do wizyty, Wszedł w loch z przypadku, kędy Dawid był ukryty Niemiłe nawiedziny y w tey mierze sprawił, Nic dobrego po sobie w Puszczy niezostawił. Ci co byli z DAWIDEM z Celli żołdacy, Poznali Saula w kącie wyborni Junacy.
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 41
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
BÓG mu szyki połamał, wzrok bystry zaślepił. Widział trakt, którędy wszedł, lecz nim nie powróci, W swój kraj, bo wojsko stracił, Tabory porzucił. A kiedy się każdemu powinęła noga, Zarosła ostrym ostem dla złych ludzi droga W Granice DAWIDOWE, głóg z cierniem opasał Ścieszki, któremi się w kraść nieprzyjaciel kasał. Pokoj złotą wolnością kwitnął w Izraelu, Ciesząc naród, gdy wszystek opływał w weselu: Ze pod szczęśliwym Królem, co Go dały Nieba, Każdy jeść z bezpieczeństwem może sztukę Chleba. Co do intrat należy z podatków, z poborów, Z różnych Prowincyj wiozą ciężkie wozy worów Napełnionych pieniędzmi, z chęcią żydzi dają
BOG mu szyki połamáł, wzrok bystry zaślepił. Widział trakt, ktorędy wszedł, lecz nim nie powroci, W swoy kray, bo woysko stracił, Tabory porzucił. A kiedy się każdemu powinęła noga, Zarosła ostrym ostem dla złych ludzi droga W Granice DAWIDOWE, głog z cierniem opasał Scieszki, ktoremi się w kraść nieprzyiaciel kasał. Pokoy złotą wolnością kwitnął w Jzraelu, Ciesząc narod, gdy wszystek opływał w weselu: Ze pod szczęśliwym Krolem, co Go dały Nieba, Każdy ieść z bespieczeństwem może sztukę Chleba. Co do intrat należy z podatkow, z poborow, Z rożnych Prowincyi wiozą cięszkie wozy worow Napełnionych pieniądzmi, z chęcią żydzi daią
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 81
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Turcy się biorą w drogę CZĘŚĆ DZIESIĄTA
Bo jej Mufty postrzegszy, janczarom potuszy A ci mu wnet cięciwą podwiązali uszy. I nie widział, o co się dziś nieborak swarzył, Czym go na bezrok wielki Zbaraski obdarzył. Mustafa za jego trud pochował do skrzynki Obiecane dzisiejszym paktem upominki. Tak kiedy się na zgubę naszą Osman kasał, Już Tytan swych w Eoi dzianetów popasał, Już się w górę pobierał patrzyć, kiedy w klatki Układali sucharów Turcy niedojadki, Mąki, krupy i insze prowianty różne, Ci w skórzane samary, drudzy w wozy próżne, Figi, cukry i syte znaszają cybeby, Migdały i rozynki, więdłe wyzy, żeby Jeszcze się
Turcy się biorą w drogę CZĘŚĆ DZIESIĄTA
Bo jej Mufty postrzegszy, janczarom potuszy A ci mu wnet cięciwą podwiązali uszy. I nie widział, o co się dziś nieborak swarzył, Czym go na bezrok wielki Zbaraski obdarzył. Mustafa za jego trud pochował do skrzynki Obiecane dzisiejszym paktem upominki. Tak kiedy się na zgubę naszą Osman kasał, Już Tytan swych w Eoi dzianetów popasał, Już się w górę pobierał patrzyć, kiedy w klatki Układali sucharów Turcy niedojadki, Mąki, krupy i insze prowianty różne, Ci w skórzane samary, drudzy w wozy próżne, Figi, cukry i syte znaszają cybeby, Migdały i rozynki, więdłe wyzy, żeby Jeszcze się
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 331
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924