przezeń mory W okrutnem rozerwaniu; dość słaby i chory. Wyprawuje hetman na podjazd Nic nie sprawią CZĘŚĆ TRZECIA
Liszkę trzeba ratować, kogo posłać po nią? Jeśli garść małą, pewnie i z Liszką utonie; Jeżeli pośle więcej, szkoda wojska dwoić. W czym jeszcze się nie może cale uspokoić, Gdy Liszka Prut przemknąwszy wykradnie się polmi I od pieczy smutnego hetmana uwolni, Którego barziej strata Kozaków zasmuca. Jednak ostatniej jeszcze nadzieje nie rzuca, Nie da się trosce w potuł, choć go w serce bodzie, I w różnej trzyma czoło od serca swobodzie. Potem wojennej sprasza do sekretu rady; Ukazuje, jako w tym błąd się
przezeń mory W okrutnem rozerwaniu; dość słaby i chory. Wyprawuje hetman na podjazd Nic nie sprawią CZĘŚĆ TRZECIA
Liszkę trzeba ratować, kogo posłać po nię? Jeśli garść małą, pewnie i z Liszką utonie; Jeżeli pośle więcej, szkoda wojska dwoić. W czym jeszcze się nie może cale uspokoić, Gdy Liszka Prut przemknąwszy wykradnie się polmi I od pieczy smutnego hetmana uwolni, Którego barziej strata Kozaków zasmuca. Jednak ostatniej jeszcze nadzieje nie rzuca, Nie da się trosce w potuł, choć go w serce bodzie, I w różnej trzyma czoło od serca swobodzie. Potem wojennej sprasza do sekretu rady; Ukazuje, jako w tym błąd się
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 103
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Gdy się we dnie nie chcą bić, kiedy tacy tchórze, Pójdziemy Turków macać po ikrach w taborze. Tak dziś w radzie stanęło; lecz przy haśle, aże Do tej się brać imprezy Chodkiewicz rozkaże. Przypadł na to Władysław, barzo tylko prosi, Niechaj się to przed czasem Turków nie donosi. Którzy za Dniestr przemknąwszy wielkie działa cztery, Strzelali do kozackiej tak długo kwatery, Póki ich także Lermunt z swojej nie namacał, A tak Turczyn tąż drogą, którą wyszedł, wracał, Zabiwszy z kilką ludzi pułkownika Jacka. Tylo nas uszkodziła ona ich przechadzka, A tymczasem Chodkiewicz starych wojenników Zebrawszy, koło przyszłych rozmawia się szyków, Znaczy
Gdy się we dnie nie chcą bić, kiedy tacy tchórze, Pójdziemy Turków macać po ikrach w taborze. Tak dziś w radzie stanęło; lecz przy haśle, aże Do tej się brać imprezy Chodkiewicz rozkaże. Przypadł na to Władysław, barzo tylko prosi, Niechaj się to przed czasem Turków nie donosi. Którzy za Dniestr przemknąwszy wielkie działa cztery, Strzelali do kozackiej tak długo kwatery, Póki ich także Lermunt z swojej nie namacał, A tak Turczyn tąż drogą, którą wyszedł, wracał, Zabiwszy z kilką ludzi pułkownika Jacka. Tylo nas uszkodziła ona ich przechadzka, A tymczasem Chodkiewicz starych wojenników Zebrawszy, koło przyszłych rozmawia się szyków, Znaczy
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 209
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
to ninie Kupido zbódł znaczny to Bóg w górnej dziedzinie/ Czyby i tu? ja niewiem. lecz i tu bez mała I jeśliż wieść korzyści dawnej nie skłamała. Was także zwiodła miłość. Prze te strasznozrzeme Miejsca przestrogą przepaść prze królestwa nieme Odworćcie proszę kwapne żony mej wyroki/ Wszak wszytko właśnie wasze kęs przemknąwszy zwłoki. Później raniej do kresu jednego goniemy/ Tuć wszytkim stek/ ten sam dom ostateczny wiemy. Wy nad wszem ludem w wieczne królujecie lata; I tej byle użyła dojźrzałego świata/ Być waszą; w upominku proszę używania A broniąli wyroki w tym pożałowania: Nie idę z tąd. Cieszcie się z nieszczęścia
to ninie Kupido zbodł znaczny to Bog w gorney dźiedźinie/ Czyby y tu? ia niewiem. lecz y tu bez małá Y ieślisz wieść korzyśći dawney nie skłámáłá. Was tákże zwiodłá miłosć. Prze te strásznozrzeme Mieyscá przestrogą przepáść prze krolestwá nieme Odworććie proszę kwápne żony mey wyroki/ Wszak wszytko właśnie wasze kęs przemknąwszy zwłoki. Pozniey rániey do kresu iednego gonięmy/ Tuć wszytkim stek/ ten sam dom ostáteczny więmy. Wy nad wszem ludem w wieczne kroluiećie láta; Y tey byle vżyła doyźrzałego świátá/ Być wászą; w vpominku proszę vżywania A broniąli wyroki w tym pożałowánia: Nie idę z tąd. Cieszćie się z nieszczęśćia
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 244
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636