, i Straże wszytkie upatrując. Jako stanąć? i z-konia umieć się ułożyć; Poskoczyć na skinienie; Drzewo kształtnie złożyć? Trzymać się swych szeregów i razem pilnować Ich obrotów, po drugim jeden nastepować; Zajezdzać i posiełkować, ucząc nie ćwiczonych, Z-podziwieniem w tym dziele Meżów doświadczonych. A czego nie przemknie i przez się nie sprawi, Kanclerza Generałem Wielkiego przystawi W-rządach Ossolińskiego; Sarmackiej wymowy Przedtym Wodza, z-którego wychodzieły głowy Rady wszytkie. O jako szczero teraz gniewy Wspłoną Gradywowymi! Jemu oraz lewy Róg poruczy. Kijowski, Bełski, i Podolski Spół z nim Wojewodowie, i Wódz Wielko-polski Z-Litewskim Podkanclerzem
, i Straże wszytkie upatruiąc. Iáko stánąć? i z-koniá umieć sie ułożyć; Poskoczyć ná skinienie; Drzewo kształtnie złożyć? Trzymać sie swych szeregow i razem pilnowáć Ich obrotow, po drugim ieden nastepowáć; Záiezdzáć y posiełkowáć, ucząc nie ćwiczonych, Z-podźiwieniem w tym dźiele Meżow doświadczonych. A czego nie przemknie i przez sie nie sprawi, Kanclerzá Generałem Wielkiego przystawi W-rządach Ossolinskiego; Sarmackiey wymowy Przedtym Wodzá, z-ktorego wychodźieły głowy Rady wszytkie. O iáko szczero teraz gniewy Wspłoną Gradywowymi! Iemu oraz lewy Rog poruczy. Kiiowski, Bełski, i Podolski Społ z nim Woiewodowie, i Wodz Wielgo-polski Z-Litewskim Podkanclerzem
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 80
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ba i niepilny/ bo się pies odmie jak bęben. Wzad mu na to mydlany czopek wetknąć/ a niepomożeli/ więc z soli/ z miodu/ z żółtku jajowego/ jeśli ani to/ więc klisterować jako człowieka.
Szczenięciu zapieczenie uczyni wydymanie/ na które trzeba zaraz dać serwatki się opić ciepło/ że go przemknie i rozrzedzi gnój w nim gęsty/ a potym przemorzyć i karmić niegęsto: O czym wyższej Folio II. Na złe nogi.
KIedy pies jest złych nóg/ a sam dobry/ szkoda go porzucać/ leczyć go może tym sposobem: Jeśli mu stopy puchną/ puścić mu krew z łyżek/ które każdy pies ma znaczne
bá y niepilny/ bo sie pies odmie iák bęben. Wzad mu ná to mydlány cżopek wetknąć/ á niepomożeli/ więc z soli/ z miodu/ z żołtku iaiowego/ iesli áni to/ więc klisterowáć iáko cżłowieká.
Scżenięćiu zápiecżenie vcżyni wydymánie/ ná ktore trzebá zaraz dáć serwatki sie opić ćiepło/ że go przemknie y rozrzedźi gnoy w nim gęsty/ á potym przemorzyć y karmić niegęsto: O cżym wysszey Folio II. Ná złe nogi.
KIedy pies iest złych nog/ á sam dobry/ szkodá go porzucáć/ lecżyć go może tym sposobem: Ieśli mu stopy puchną/ puśćić mu krew z łyżek/ ktore káżdy pies ma znácżne
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 25
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
w siedzenie. Insze.
Weźmi jajec żółtków sześć/ soli tluczonej garść/ zmieszaj/ a zawiązawszy w chustę/ włóż tamże z zadu.
Wewnątrz trzeba mu dać pić rzeczy słodzące/ jako wodę mocną z miodem/ a trawę zieloną/ abo siano pokropione tąż wodą dawać jeść/ a nie co inszego/ aż go przemknie. Boki też i żywot ciepłą wodą moczyć/ a oliwą abo olejem jakim namazywać. Także koziej serwatki ciepło wlać przez gardło/ abo jakiegokolwiek mleka słodkiego/ rzecz jest pomocna. Na osadnienie i rany. Rozd: 24.
SKąd sadna i przemulenia pochodzą/ głupiegoby rzecz o tym pisać/ gdyż każdemu i najgłupszemu to
w śiedzenie. Insze.
Weźmi iáiec żołtkow sześć/ soli tluczoney garść/ zmieszay/ á záwiązawszy w chustę/ włoż támże z zádu.
Wewnątrz trzebá mu dáć pić rzeczy słodzące/ iáko wodę mocną z miodem/ á trawę źieloną/ ábo śiáno pokropione tąż wodą dáwáć ieść/ á nie co inszego/ áż go przemknie. Boki też y żywot ćiepłą wodą moczyć/ á oliwą ábo oleiem iákim námázywáć. Tákże koźiey serwatki ćiepło wlać przez gárdło/ ábo iákiegokolwiek mleká słodkiego/ rzecz iest pomocna. Ná osádnienie y rány. Rozd: 24.
SKąd sádná y przemulenia pochodzą/ głupiegoby rzecz o tym pisáć/ gdyż kożdemu y naygłupszemu to
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Oiij
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
rumatyzmom, których pradziadowie nasi nie znali, nie byli podlegli, gdyż kto może upewnić, że zawsze pościel z nimi będzie. A gdy do niewygodnego przywykną spania, łatwo im ponieść niewygodę przydzie. 11. Pokarm onych, proszę, by nie był z potaziów i frykasów, które bez człeka jak pskorz bez kaczkę się przemknie, piankę od krwi, w człeku zostawiwszy, mocną do fatyg. Lecz jako to z miąs świżych i wędzonych, krup różnych, chlib często razowy, czasem i z ościami, jarzyna tyż przy tym różna. 12. Strój, podawanie potraw, porządeczek, jednego od drugich nic dystyngwować nie powinno, bardzo o to
rumatyzmom, których pradziadowie nasi nie znali, nie byli podlegli, gdyż kto może upewnić, że zawsze pościel z nimi będzie. A gdy do niewygodnego przywykną spania, łatwo im ponieść niewygodę przydzie. 11. Pokarm onych, proszę, by nie był z potaziów i frykasów, które bez człeka jak pskorz bez kaczkę się przemknie, piankę od krwi, w człeku zostawiwszy, mocną do fatyg. Lecz jako to z miąs świżych i wędzonych, krup różnych, chlib często razowy, czasem i z ościami, jarzyna tyż przy tym różna. 12. Strój, podawanie potraw, porządeczek, jednego od drugich nic dystyngwować nie powinno, bardzo o to
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 186
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
niedźwiedź od pszczół nie bywał mi srogi: Jeślim się nie mógł wysiec, uciekłem do sieni; Ale skoro mnie starość niezbędna odmieni, Zjadł mnie wilk, nie słuchając szczwania i bałuchu. Więc mi taki nagrobek pisz na jego brzuchu: Dopiero dziś nie szczeka, dopiero dziś milczy Stary Stopa, gdy go śmierć przemknie przez krztań wilczy. Przestrzegam, gospodarzu: gdy nie stanie Stopy, Częściej obchodź zamknione z swoim bydłem kopy. 45. PANIEJ JEDNEJ, KTÓRA ZDROWĄ BYWSZY UMARŁA NA LEKI
Zdrowam była jak trzeba, zdrowa z każdej miary; Ksiądz (jeśli nim być może) leczył mnie na czary; Chociażem od nich była daleka
niedźwiedź od pszczół nie bywał mi srogi: Jeślim się nie mógł wysiec, uciekłem do sieni; Ale skoro mnie starość niezbędna odmieni, Zjadł mnie wilk, nie słuchając szczwania i bałuchu. Więc mi taki nagrobek pisz na jego brzuchu: Dopiero dziś nie szczeka, dopiero dziś milczy Stary Stopa, gdy go śmierć przemknie przez krztań wilczy. Przestrzegam, gospodarzu: gdy nie stanie Stopy, Częściej obchodź zamknione z swoim bydłem kopy. 45. PANIEJ JEDNEJ, KTÓRA ZDROWĄ BYWSZY UMARŁA NA LEKI
Zdrowam była jak trzeba, zdrowa z każdej miary; Ksiądz (jeśli nim być może) leczył mnie na czary; Chociażem od nich była daleka
Skrót tekstu: PotNagKuk_I
Strona: 448
Tytuł:
Nagrobki
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987