popchnięty od p. generała Rynszeldta. Wodził za sobą tropy szwedzkie przez niedziel dwie w województwie sandomierskiem skonfederowanem przy majestacie, umykając się z miejsca na miejsce. Tandem 3 Aprilis, zebrawszy się na siły, bo miał saksonów 4000, związkowych chorągwi acz bardzo kusych 70, konfederackich kilkanaście, na tę stronę zbudowanym przez Wisłę mostem przeprawił się pod Piotrowinem, mając chęć atakować Rynszeldta, który o milę stojąc gdy podemknął się dla dania królowi batalii, obaczywszy król następujące wojsko szwedzkie in fugam se dedit; najpierwej polskie chorągwie uciekły, potem Augustus bojąc się angustiam z sasami umknął. Na moście jednak bito, strzelano i sieczono ich, bo były wołoskie chorągwie z
popchnięty od p. generała Rynszeldta. Wodził za sobą tropy szwedzkie przez niedziel dwie w województwie sandomierskiém skonfederowanem przy majestacie, umykając się z miejsca na miejsce. Tandem 3 Aprilis, zebrawszy się na siły, bo miał saxonów 4000, związkowych chorągwi acz bardzo kusych 70, konfederackich kilkanaście, na tę stronę zbudowanym przez Wisłę mostem przeprawił się pod Piotrowinem, mając chęć attakować Rynszeldta, który o milę stojąc gdy podemknął się dla dania królowi batalii, obaczywszy król następujące wojsko szwedzkie in fugam se dedit; najpierwéj polskie chorągwie uciekły, potém Augustus bojąc się angustiam z sasami umknął. Na moście jednak bito, strzelano i sieczono ich, bo były wołoskie chorągwie z
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 228
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Prymas wydał Uniwersały do Województw i Bronisz Marszałek Konfederacyj Wielkopolskiej zapraszając na Kongres do Warszawy. Roku 1705. Moskwa wtargneła do Wilna, a Wojska Szwedzkie w Warszawie spotykały się pod Wolą z Polskiemi, Litewskiemi i Saskiemi dywizjami, ale lubo z wielką stratą, Szwedzi jednak wygrali, a Chomentowski z Partia Króla Augusta za Wisłę się przeprawił. Po tej batalii Kongres Szwedzkiej Partyj w Warszawie zaczęty, do której Wojewoda Kijowska, i Pisarz Koronny Potoccy, z Partią znaczną tak jako Posłowie Województwa Kraków. i Wielkopolska przybyli. Prymas w Gdańsku umarł, po nim Stanisław Szembek Biskup Kujawski Prymasem nominowany od Króla Augusta. Na tym Kongessie Warszawskim za perswazją Króla Szwedzkiego Król
Prymas wydał Uniwersały do Województw i Bronisz Marszałek Konfederacyi Wielkopolskiey zapraszając na Kongress do Warszawy. Roku 1705. Moskwa wtargneła do Wilna, á Woyska Szwedzkie w Warszawie spotykały śię pod Wolą z Polskiemi, Litewskiemi i Saskiemi dywizyami, ale lubo z wielką stratą, Szwedźi jednak wygrali, á Chomentowski z Partya Króla Augusta za Wisłę śię przeprawił. Po tey batalii Kongress Szwedzkiey Partyi w Warszawie zaczęty, do której Wojewoda Kijowska, i Pisarz Koronny Potoccy, z Partyą znaczną tak jako Posłowie Województwa Krakow. i Wielkopolska przybyli. Prymas w Gdańsku umarł, po nim Stanisław Szembek Biskup Kujawski Prymasem nominowany od Króla Augusta. Na tym Kongesśie Warszawskim za perswazyą Króla Szwedzkiego Król
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 126
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, dnia 18. sierpnia 1628.
Jakom przeszłą pocztą W. K. Mści, Panu memu miłościwemu, oznajmił o intencji nieprzyjacielskiej, toż i teraz oznajmuję, że w przeszłą niedzielę począwszy się przez most u Głowy przeprawiać, w poniedziałek ze wszystkiem wojskiem przeprawił się, które na Żuławie wielkiej malborskiej rozłożył: dotąd snadź odpoczywa po tych niepogodach strapionemu i zgłodzonemu wojsku, czekając na tych świeżych, którzy z morza przychodzą. W tych potęgę tak praesumit, że nie tylko Warmińskie Biskupstwo wszystko okupować, ale i w Mazowszu obozem stanąć pewnie sobie obiecuje. Posłałem część wojska W.
i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, dnia 18. sierpnia 1628.
Jakom przeszłą pocztą W. K. Mści, Panu memu miłościwemu, oznajmił o intenciej nieprzyjacielskiej, toż i teraz oznajmuję, że w przeszłą niedzielę począwszy się przez most u Głowy przeprawiać, w poniedziałek ze wszystkiém wojskiem przeprawił się, które na Żuławie wielkiej malborskiej rozłożył: dotąd snadź odpoczywa po tych niepogodach strapionemu i zgłodzonemu wojsku, czekając na tych świeżych, którzy z morza przychodzą. W tych potęgę tak praesumit, że nie tylko Warmińskie Biskupstwo wszystko occupować, ale i w Mazowszu obozem stanąć pewnie sobie obiecuje. Posłałem część wojska W.
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 107
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
P. Budziszowski, posłany z przedniemi ludźmi, długo u przeprawy przez Ossę trzymał. Zaczemem i ja we wtorek przeszły ku wieczorowi do niego przyszedł i wojsko niemal wszystko Waszej Król. Mści ze wtorku na środę przez most się na tę stronę przeprawiło. Co widząc nieprzyjaciel trzy regimenty piechoty, które już był przed przyjściem mojem przeprawił, pod Kłódką między lasy, błoty dobrze zaras ufortifikowawszy, sam na drugiej stronie rzeki stanął; na kilku miejscach, gdzie były przeprawy przez Ossę, potężne szańce stawia; nie dla inszej rozumiem przyczyny, tylko żeby wszystkie pasy po tej stronie do Księstwa zagrodził, aby tem lepszy zgłodzonemu wojsku uczynił i fortecę swoję dostatecznym
P. Budziszowski, posłany z przedniemi ludźmi, długo u przeprawy przez Ossę trzymał. Zaczémem i ja we wtorek przeszły ku wieczorowi do niego przyszedł i wojsko niemal wszystko Waszéj Król. Mści ze wtorku na środę przez most się na tę stronę przeprawiło. Co widząc nieprzyjaciel trzy regimenty piechoty, które już był przed przyjściem mojém przeprawił, pod Kłódką między lasy, błoty dobrze zaras ufortifikowawszy, sam na drugiej stronie rzeki stanął; na kilku miejscach, gdzie były przeprawy przez Ossę, potężne szańce stawia; nie dla inszej rozumiem przyczyny, tylko żeby wszystkie pasy po téj stronie do Xięstwa zagrodził, aby tém lepszy zgłodzonemu wojsku uczynił i fortecę swoję dostatecznym
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 112
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
latè zagony/ wykonał wiecznej sromoty Apolina Polskiego proroctwo. Iż pohanieć sprosny już nie nad Dniestrem ale w pół Kamienca dzieli łup żałosny. Aleć nie dopiero podobne Symptomata i Metamorphoses na Królestwa przychodzą. Rzym i Kapitolium dwakroć ogniem nieprzyjacielskim okurzone/ cały potym świat zhołdował/ i za jeden sobie folwark przywłaszczył Romam rus Orbis. Przeprawił się morzem/ przedarł przez Alpes aż do bramy Annibal/ lecz zaraz tymże śladem drogę utorował Scypyonom do Afryki/ do swojej Kartaginy. O horribilem in tot adversis populi Romani fiduciam, cum de Italia dubitaret, cum hostes in jugulo volirarent mediamque de Italia Africam facerent, ausus est in diversum arma mittere. Wenecka Rp
latè zagony/ wykonał wieczney sromoty Apoliná Polskiego proroctwo. Iż pohánieć sprosny iuż nie nad Dniestrem ale w puł Kámiencá dźieli łup żałosny. Aleć nie dopiero podobne Symptomatá i Metamorphoses na Krolestwa przychodzą. Rzym i Kapitolium dwakroć ogniem nieprzyiaćielskim okurzone/ cały potym świát zhołdował/ i zá ieden sobie folwark przywłászczył Romam rus Orbis. Przepráwił się morzem/ przedárł przez Alpes áż do bramy Annibal/ lecz záráz tymże śladem drogę utorował Scypyonom do Afryki/ do swoiey Kártháginy. O horribilem in tot adversis populi Romani fiduciam, cum de Italia dubitaret, cum hostes in jugulo volirarent mediamque de Italia Africam facerent, ausus est in diversum arma mittere. Wenecka Rp
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 30
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
i żaglu i wiosła.
XXVII.
I cesarz i król Otton, który w oblężeniu Beł z cesarzem w Paryżu, dał na odprawieniu Do książęcia z Waliej pisma wyrażone Rynaldowi i znaki przedtem umówione, Aby się pilnie starał i tak o tem radził, Jakoby co nawiętsze do portów sprowadził Wojsko i do Kales je w armacie przeprawił, A stamtąd do Francjej potem je wyprawił.
XXVIII.
Książę, który beł został na miejscu Ottona I którego słuchała angielska korona, Tak przyjmował i tak czcił Rynalda mężnego, Żeby beł nie mógł barziej czcić króla swojego; I zaraz na królewskie chciał mieć rozkazanie Po wszytkiem państwie popis i okazowanie, I dzień pewny i
i żaglu i wiosła.
XXVII.
I cesarz i król Otton, który w oblężeniu Beł z cesarzem w Paryżu, dał na odprawieniu Do książęcia z Waliej pisma wyrażone Rynaldowi i znaki przedtem umówione, Aby się pilnie starał i tak o tem radził, Jakoby co nawiętsze do portów sprowadził Wojsko i do Kales je w armacie przeprawił, A stamtąd do Francyej potem je wyprawił.
XXVIII.
Książę, który beł został na miejscu Ottona I którego słuchała angielska korona, Tak przyjmował i tak czcił Rynalda mężnego, Żeby beł nie mógł barziej czcić króla swojego; I zaraz na królewskie chciał mieć rozkazanie Po wszytkiem państwie popis i okazowanie, I dzień pewny i
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 154
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
na trzy jest części rozdzielone - Z pól przykopem, a zewnątrz rzeką są zamknione.
CV.
Z wielu stron mógł szturm puścić do miasta wielkiego, Które ma na kilka mil okręgu swojego; Ale iż go Agramant z jednej tylko strony Umyślił dać, nie chcąc być z wojskiem rozdzielony, Na zachód się za rzekę Sekwanę przeprawił, Aby stamtąd drabiny bezpieczniej przystawił; Bo i pola i miasta, co mu w tył leżały, Aż do granic hiszpańskich wszytkie go słuchały.
CVI.
Gdzie jedno mur zastąpił, cesarz z każdej strony Nakoło wszędzie mocne porobił obrony, Brzegi u wielkich grobel dobrze umocniwszy I w nich gęste dla strzelby okna poczyniwszy; Gdzie
na trzy jest części rozdzielone - Z pól przykopem, a zewnątrz rzeką są zamknione.
CV.
Z wielu stron mógł szturm puścić do miasta wielkiego, Które ma na kilka mil okręgu swojego; Ale iż go Agramant z jednej tylko strony Umyślił dać, nie chcąc być z wojskiem rozdzielony, Na zachód się za rzekę Sekwanę przeprawił, Aby stamtąd drabiny bezpieczniej przystawił; Bo i pola i miasta, co mu w tył leżały, Aż do granic hiszpańskich wszytkie go słuchały.
CVI.
Gdzie jedno mur zastąpił, cesarz z każdej strony Nakoło wszędzie mocne porobił obrony, Brzegi u wielkich grobel dobrze umocniwszy I w nich gęste dla strzelby okna poczyniwszy; Gdzie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 321
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Wpadł do miasta i takie uczynił pożogi, Z możnem wojskiem angielskiem pod paryskie mury Przybliżył się przesławny rycerz z Białej Góry. Trzy mile wyższej ujął Sekwanę mostami I poszedł w lewą rękę krzywemi drogami, Bo mając na pogany uderzyć, od wody I od rzeki nie chciał mieć wstrętu i przeszkody.
XXX.
Sześć tysięcy piechoty przeprawił przebranej, A jazdy zaś tysiąca dwa lekko ubranej; Piechotę pod chorągiew dał Odoardową, A jazdę chciał pod sprawą mieć Arymanową, Chcąc, aby się chorągwie drogami puściły, Które od pikardzkiego morza prowadziły, I żeby przez świętego bramę Dioniza I świętego Marcina weszli do Paryża.
XXXI.
Z temi ludźmi tąż drogą wysłał
Wpadł do miasta i takie uczynił pożogi, Z możnem wojskiem angielskiem pod paryskie mury Przybliżył się przesławny rycerz z Białej Góry. Trzy mile wyszszej ujął Sekwanę mostami I poszedł w lewą rękę krzywemi drogami, Bo mając na pogany uderzyć, od wody I od rzeki nie chciał mieć wstrętu i przeszkody.
XXX.
Sześć tysięcy piechoty przeprawił przebranej, A jezdy zaś tysiąca dwa lekko ubranej; Piechotę pod chorągiew dał Odoardową, A jezdę chciał pod sprawą mieć Arymanową, Chcąc, aby się chorągwie drogami puściły, Które od pikardzkiego morza prowadziły, I żeby przez świętego bramę Dyoniza I świętego Marcina weszli do Paryża.
XXXI.
Z temi ludźmi tąż drogą wysłał
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 365
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
.
Z temi ludźmi tąż drogą wysłał z dobrej rady Wozy, juki i insze wojskowe zawady; Sam wzwyż poszedł z inszemi wojskami nakoło, Ubezpieczywszy dobrze i boki i czoło; Miał i mosty i łodzie, nie chcąc się na brody Spuszczać, chcąc prześć bezpiecznie Sekwanine wody; Mosty zrzucił za sobą, skoro lud przeprawił I w piękny, szyk Angliki i Szoty postawił.
XXXII.
Ale około siebie pierwej zgromadziwszy Rotmistrze i rycerstwo pierwsze i wstąpiwszy Na pagórek, przy brzegu z równiny wydany, Że od wszytkich widziany i mógł być słyszany, Tak mówił: „Macie za co dziękować wiecznemu, Że was tu przyprowadził, Twórcy niebieskiemu, Co
.
Z temi ludźmi tąż drogą wysłał z dobrej rady Wozy, juki i insze wojskowe zawady; Sam wzwysz poszedł z inszemi wojskami nakoło, Ubezpieczywszy dobrze i boki i czoło; Miał i mosty i łodzie, nie chcąc się na brody Spuszczać, chcąc prześć bezpiecznie Sekwanine wody; Mosty zrzucił za sobą, skoro lud przeprawił I w piękny, szyk Angliki i Szoty postawił.
XXXII.
Ale około siebie pierwej zgromadziwszy Rotmistrze i rycerstwo pierwsze i wstąpiwszy Na pagórek, przy brzegu z równiny wydany, Że od wszytkich widziany i mógł być słyszany, Tak mówił: „Macie za co dziękować wiecznemu, Że was tu przyprowadził, Twórcy niebieskiemu, Co
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 365
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
do Piotrkowa. Z Piotrkowa pojechałem w płockie województwo do Goślic do matki mojej, prosząc jej o błogosławieństwo. Stamtąd pojechałem do Warszawy, alias wziąwszy inszą przez omyłkę z Zakro-
czymia drogę przyjechałem na Pragę. Zima się psowała. Ledwom się przez Narew, przeciągając ludźmi kolaskę i konie po jednemu przeprowadzając, przeprawił.
Przyjechawszy na Pragę, widziałem, że Wisła barzo się rujnowała, dziur pełno w lodzie było. Już noc następowała, jednak wziąwszy przewodnika, prawie po ciemku poszedłem pieszo do Warszawy. A tymczasem brat mój pułkownik na Pragę z województwa brzeskiego przyjechał, tak dla swoich biletów kapitulacji pułkowniczej, jako też dla mojej
do Piotrkowa. Z Piotrkowa pojechałem w płockie województwo do Goślic do matki mojej, prosząc jej o błogosławieństwo. Stamtąd pojechałem do Warszawy, alias wziąwszy inszą przez omyłkę z Zakro-
czymia drogę przyjechałem na Pragę. Zima się psowała. Ledwom się przez Narew, przeciągając ludźmi kolaskę i konie po jednemu przeprowadzając, przeprawił.
Przyjechawszy na Pragę, widziałem, że Wisła barzo się rujnowała, dziur pełno w lodzie było. Już noc następowała, jednak wziąwszy przewodnika, prawie po ciemku poszedłem pieszo do Warszawy. A tymczasem brat mój pułkownik na Pragę z województwa brzeskiego przyjechał, tak dla swoich biletów kapitulacji pułkowniczej, jako też dla mojej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 360
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986