się widział stateczny i dobrej Natury. – Ale widzę takem się zawiódł na Nadziei jak owa Baba Co Pana Boga prosiła o lepszego Pana A coraz to jeden po drugim gorszy następował
Powróciwszy z Warszawy począłem się gotować do Gdańska i bardzo tęskniłem zezbozem które mi się w spiklerzach bardzo grzało i ustawicznie było trzeba koło przerobki pracować ale że wody niebyło musiałem czekać i wszyscy az ad Septembrem . Kiedy następował czas poządanej naszej Ekspektatywy zachorowałem bardzo 30 Augusti wdzień Czwartkowy a przypadła mi ta chorobka z przepicia dla nieszczęśliwej kompanijej która mię zawsze do tego przywodziła bo z swojej dobrej wolej niepamietąm kiedym się kiedy upieł Jako znam takich niektórych
się widział stateczny y dobrey Natury. – Ale widzę takęm się zawiodł na Nadziei iak owa Baba Co Pana Boga prosiła o lepszego Pana A coraz to iedęn po drugim gorszy następował
Powrociwszy z Warszawy począłęm się gotowac do Gdanska y bardzo tęskniłęm zezbozęm ktore mi się w spiklerzach bardzo grzało y ustawicznie było trzeba koło przerobki pracowac ale że wody niebyło musiałęm czekać y wszyscy az ad Septembrem . Kiedy następował czas poządaney naszey Expektatywy zachorowałęm bardzo 30 Augusti wdzięn Czwartkowy a przypadła mi ta chorobka z przepicia dla nieszczęsliwey kompaniey ktora mię zawsze do tego przywodziła bo z swoiey dobrey woley niepamietąm kiedym się kiedy upieł Iako znąm takich niektorych
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 279
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688