obracania może. Jest też jeszcze i sposób do takiego uporu Poboczkę mocną uwiązać za wędzidło/ u Policzka/ Szyje/ do Siodła/ gdzie krok zadni wiążą/ na onę uporną stronę/ zakrzywić mu Szyję wywiódłszy go z Stajnie na gnoi/ i biczem go siec aż kołem chodząc padnie. I potym/ aby wstał poboczkę przerznąć/ a Kawecana abyś nie kładł na ten czas nań/ boby w Kawecanie podpiętym nie wstał. Jeśliby się tez Koń w miejscu stanowić niechciał w poskoczeniu całego stajania. Abo na kop[...] yny raz/ tedy jeśliby nie prawie uporny w onej ścieżce pomiemonej wyższej/ od miejsca do miejsca przejeżdzając go
obracánia może. Iest też ieszcze y sposob do tákiego vporu Poboczkę mocną vwiązáć zá wędźidło/ v Policzka/ Szyie/ do Siodłá/ gdźie krok zádni wiążą/ ná onę vporną stronę/ zákrzywić mu Szyię wywiodszy go z Stáynie ná gnoi/ y biczem go śiec áż kołem chodząc pádnie. Y potym/ áby wstał poboczkę przerznąć/ á Káwecáná ábyś nie kładł ná ten czás nań/ boby w Káwecanie podpiętym nie wstał. Ieśliby sie tez Koń w mieyscu stánowić niechćiał w poskoczeniu cáłego stáiánia. Abo ná kop[...] yny raz/ tedy ieśliby nie práwie vporny w oney śćieszce pomiemoney wyższey/ od mieyscá do mieyscá przeieżdzaiąc go
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 18
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Bożków swoich do głowy sobie wiązali, ciała Królów w domach chowali, prochy ich z potrawami i trunkiem miscendo, teste K wiatkiewicz. Ceremonia Ofiar Amerykańskich tyrańska przez Carnificés non Pontificès czyniona, która dzieje się zabiciem człeka:którego niby preparując do Ofiary, po całym prowadzą Mieście, lub miejscu publicznym; potym Kapłani kamieniem ostrym przerznąwszy piersi, serce wyimują, krwią ciepłą usta smarują Bosków, krew ku Słońcu rzucają; potym wszystkim, serce i ciało spaliwszy na popiół, za święte popioły albo Relikwie rozdają Dewotom i Dewotkom, teste eodem Cortesiô.
Ale in Patre Luminum wielka nadzieja; że światło prawdziwej Religii, jako już zaświecił, tak i dalej tym
Bożkow swoich do głowy sobie wiązali, ciała Krolow w domach chowali, prochy ich z potrawami y trunkiem miscendo, teste K wiatkiewicz. Ceremonia Ofiar Amerykańskich tyrańska przez Carnificés non Pontificès czyniona, ktora dzieie się zabiciem człeka:ktorego niby preparuiąc do Ofiáry, po całym prowadzą Mieście, lub mieyscu publicznym; potym Kapłani kamieniem ostrym przerznąwszy piersi, serce wyimuią, krwią ciepłą usta smaruią Bozkow, krew ku Słońcu rzucaią; potym wszystkim, serce y ciało spaliwszy na popioł, za święte popioły albo Relikwie rozdaią Dewotom y Dewotkom, teste eodem Cortesiô.
Ale in Patre Luminum wielka nadzieia; że światło prawdziwey Religii, iako iuż zaświecił, tak y daley tym
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 23
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, a piękne.
WEz materią lnianą albo jedwabną/ żółtą i czerwoną/ bret jeden na drugim równo położywszy i przytwierdziwszy; na wierzchu naresuj sobie/ albo każ naresować/ lub to kwiecie/ lub zawijania i essy różne/ lub inne floryzowanie według upodobania. Weś potym nożyce/ równo i razem obadwa brety z końca przerznij/ prowadząc nożycami/ tak jako rysowanie idzie cale i do koła. A wyrznie się jednakie floryzowanie w żółtej i czerwonej materyj. Weźmi wyrznięcie żółte/ włóż wmaterią czerwoną i znowu wyrznięcie czerwone/ włóż wmaterią żółtą. Obszyj pięknie/ może i sznureczkiem obwieść/ Tu o owdzie farbą dać umbry/ a mieć będziesz
, á piękne.
WEz máteryą lnianą álbo iedwábną/ żołtą i czerwoną/ bret ieden ná drugim rowno połozywszy i przytwierdziwszy; na wierzchu náresuy sobie/ albo káż naresować/ lub to kwiećie/ lub záwiiániá i essy rożne/ lub inne floryzowánie według upodobániá. Weś potym nożyce/ rowno i rázem obádwá brety z końcá przerzniy/ prowádząc nożycámi/ tak iáko rysowánie idźie cále i do koła. A wyrznie się iednákie floryzowánie w żołtey i czerwoney máteryi. Weźmi wyrznięćie żołte/ włoż wmáteryą czerwoną i znowu wyrznięćie czerwone/ włoż wmáteryą żołtą. Obszyi pięknie/ może i sznureczkiem obwieść/ Tu o owdzie farbą dáć umbry/ á mieć będziesz
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 79
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
Zbawicielowi swemu oddała. Gdzie zaraz natychmiast wieprza dla zachowania płodu/ gdyż babki twierdzieły że żyje/ przynieść rozkazałem/ a żywot rozmierzywszy na kształt pół Miesiąca otworzyć/ lekko Cyrulikowi ukazałem/ co on dość dobrze uczynił/ i przyszedł aż do ciała macicznego/ które rozkazałem tylko przekreślić brzytwą/ a to arcy mało przerznąwszy/ tak że ledwo koncem nożyczek mógł macicę zająć/ a do góry wynioższy roztrzygnął/ hurmem w tym woda w górę jak z jakiego rurmuzu wyszła/ która nie w jednym ocemgnieniu bez przerwy jak z zdroju wyskoczyła/ czego i babki są same świadkami/ a gdy ta woda gwałtowną ustała/ jednej z starek/ panienkę która
Zbáwićielowi swemu oddáłá. Gdźie záraz nátychmiast wieprzá dla záchowánia płodu/ gdyż bábki twierdźieły że żyie/ przynieść roskazałem/ á żywot rozmierzywszy ná kształt puł Mieśiącá otworzyć/ lekko Cyrulikòwi vkazałem/ co on dość dobrze vczynił/ y przyszedł áż do ćiałá máćicznego/ ktore rozkazałem tylko przekreślić brzytwą/ á to árcy máło przerznąwszy/ ták że ledwo koncem nożyczek mogł máćicę záiąć/ á do gory wynioższy rostrzygnął/ hurmem w tym woda w gorę iak z iákiego rurmuzu wyszłá/ ktora nie w iednym ocemgnieniu bez przerwy iák z zdroiu wyskoczyłá/ czego y bábki są sáme świádkámi/ á gdy tá wodá gwałtowną vstáłá/ iedney z starek/ pánienkę ktora
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: F2v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
/ najdują się wszy. Był to jeden chłop/ który miał wielkie bole tak w pacierzach/ jako też i kurczenie nóg/ i rąk częstokroć cierpiał: uczynił się mu guz niemały nadd krzyżem/ w którym i ból/ i wielki świerzb miał: nie mogąc znieść już onego świerzbu; drugiego chłopa aby mu on guz przerznął (abowiem był barzo miękki ) prosił/ i prawie go do tego przymusił; kiedy mu go przerznął/ ciekło w prawdzie coś podobnego ropie; ale garść włosów i wszy pospołu z nimi wyciągnął. Jako skoro wszytko wybrano z onej rany/ i wyciekło do szczędu/ natychmiast zdrów był/ i żadnego kurczu nie czuł/
/ náyduią się wszy. Był to ieden chłop/ ktory miał wielkie bole ták w paćierzách/ iáko też y kurcżenie nog/ y rąk cżęstokroć ćierpiał: vcżynił się mu guz niemáły nadd krzyżem/ w ktorym y bol/ y wielki świerzb miał: nie mogąc znieść iuż onego świerzbu; drugiego chłopá áby mu on guz przerznął (ábowiem był barzo miękki ) prośił/ y práwie go do tego przymuśił; kiedy mu go przerznął/ ćiekło w prawdźie coś podobnego ropie; ále garść włosow y wszy pospołu z nimi wyćiągnął. Iako skoro wszytko wybrano z oney rány/ y wyćiekło do szcżędu/ nátychmiast zdrow był/ y żadnego kurcżu nie cżuł/
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 203.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
też i kurczenie nóg/ i rąk częstokroć cierpiał: uczynił się mu guz niemały nadd krzyżem/ w którym i ból/ i wielki świerzb miał: nie mogąc znieść już onego świerzbu; drugiego chłopa aby mu on guz przerznął (abowiem był barzo miękki ) prosił/ i prawie go do tego przymusił; kiedy mu go przerznął/ ciekło w prawdzie coś podobnego ropie; ale garść włosów i wszy pospołu z nimi wyciągnął. Jako skoro wszytko wybrano z onej rany/ i wyciekło do szczędu/ natychmiast zdrów był/ i żadnego kurczu nie czuł/ ani bólu. Materia tedy gośćcu/ nie może być insza/ jedno tłusta/ oliwie podobna/ z
też y kurcżenie nog/ y rąk cżęstokroć ćierpiał: vcżynił się mu guz niemáły nadd krzyżem/ w ktorym y bol/ y wielki świerzb miał: nie mogąc znieść iuż onego świerzbu; drugiego chłopá áby mu on guz przerznął (ábowiem był barzo miękki ) prośił/ y práwie go do tego przymuśił; kiedy mu go przerznął/ ćiekło w prawdźie coś podobnego ropie; ále garść włosow y wszy pospołu z nimi wyćiągnął. Iako skoro wszytko wybrano z oney rány/ y wyćiekło do szcżędu/ nátychmiast zdrow był/ y żadnego kurcżu nie cżuł/ áni bolu. Máterya tedy gośćcu/ nie może bydź insza/ iedno tłusta/ oliwie podobna/ z
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 203.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
aby działa z fortecy szkodzić mu niemogły. 2do. Jak najprędzej stawa cyrkumwallacja całego obozu że wszystkich stron. Aby wojsko oblegające dostatecznie mogło się bronić czyli obleżonym, gdyby niespodzianą wycieczką z fortecy chcieli atakować oblegających, Czyli z któryzkolwiek strony dającym sukurs obleżonej fortecy. 3tio. Tak oboc swój formują oblegający, aby zewsząd przerznęli wszystkie pasy do fortecy, i wszelką odjęli komunikacją obleżonym. Któraby mogła amunicyj, prowiantów, i praesidium dodawać. 4to. Gdyby niebyło tak bliskiego fortecy i sposobnego miejsca, dla bezpiecznego osadzenia dział i moździerzy, z których by skutecznie bombardować się mogła forteca. To fosy różnemi anfraktami kopią oblegający, to jest Aprosze
áby działá z fortecy szkodzić mu niemogły. 2do. Ják nayprędzey stawa circumwallacya całego obozu że wszystkich stron. Aby woysko oblegáiące dostatecznie mogło się bronić czyli obleżonym, gdyby niespodzianą wycieczką z fortecy chcieli attákowáć oblegaiących, Czyli z ktoryzkolwiek strony dáiącym sukkurs obleżoney fortecy. 3tio. Ták oboc swoy formuią oblegaiący, áby zewsząd przerznęli wszystkie passy do fortecy, y wszelką odięli kommunikácyą obleżonym. Ktoraby mogła ammunicyi, prowiantow, y praesidium dodawáć. 4to. Gdyby niebyło ták bliskiego fortecy y sposobnego mieysca, dla bezpiecznego osadzenia dział y mozdzierzy, z ktorych by skutecznie bombardowáć się mogła forteca. To fossy rożnemi anfraktami kopią oblegáiący, to iest Aprosze
Skrót tekstu: BystrzInfPolem
Strona: K
Tytuł:
Informacja polemiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
miał wiernych szpiegów, informujących się o wszelkich obrotach nieprzyjacielskich, jego siłach, gdzie się fortyfikuje najbardziej, skąd aproszuje, aby mógł z tej strony usilniej się fortyfikować, przeciwne czynić aprosze, wycieczki, z ruiną przeciwnych aproszów, bateryj, dział zabierania, albo ich zagwozdzenia. Jednakże tak ostróżnie, aby się niedał przerznąc od fortecy, i mógł być zniej sekundowany przy swoim reiterowaniu. 6to. Pilne ma mieć oko komendant aby Oficjerowie i garnizon w wszelkim wojennym rygorze, subiekcyj, jednostajnej zgodzie, trzezwości, czułości był zachowany. Wszelkich kointeligencyj mieszkańców w fortecy z nieprzyjacielem pilno przestrzegał. Aby fakcja i zdrada utratą fortecy niebyła. Czujne
miał wiernych szpiegow, informuiących się o wszelkich obrotách nieprzyiacielskich, iego siłách, gdzie się fortyfikuie naybardziey, zkąd aproszuie, aby mogł z tey strony usilniey się fortyfikowáć, przeciwne czynić aprosze, wycieczki, z ruiną przeciwnych aproszow, bateryi, dział zábierania, álbo ich zágwozdzenia. Jednakże ták ostrożnie, áby się niedał przerznąc od fortecy, y mogł być zniey sekundowany przy swoim reiterowaniu. 6to. Pilne ma mieć oko kommendant áby Officyerowie y garnizon w wszelkim woiennym rygorze, subiekcyi, iednostayney zgodzie, trzezwości, czułości był záchowany. Wszelkich kointelligencyi mieszkańcow w fortecy z nieprzyiacielem pilno przestrzegał. Aby fakcya y zdrada utratą fortecy niebyłá. Czuyne
Skrót tekstu: BystrzInfPolem
Strona: Lv
Tytuł:
Informacja polemiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
przystępujemy. Część Pierwsza. o całej Liczbie. Część Druga. CZĘŚĆ II. O łamanej Liczbie.
I.Coż to jest łamana Liczba? A. A. Innego nic nie jest/ tylko jakoby jakie kawalki od całej sztuki/ dla zrozumienia lepszego miej taki przykład/ niechaj będzie przed tobą tablica czworogranista/ i przerzniesz ją na cztery części; z których gdy weźmiesz jednę część/ abo sztukę/ to napiszesz ją włamanej liczbie tak ¼ co się będzie znaczyło/ iż jednę sztukę wziąłeś od czterech części/ i będziesz ją wymawial tak/ jedna od czterech części. Weźmieszlitrzy sztuki/ to napiszesz ją tak ¾ a będziesz tę liczbę wymawiał
przystępuiemy. Część Pierwsza. o cáłey Liczbie. Część Druga. CZĘŚĆ II. O łamáney Liczbie.
I.Coż to iest łamána Liczbá? A. A. Innego nic nie iest/ tylko iákoby iákie káwalki od cáłey sztuki/ dla zrozumienia lepszego miey taki przykład/ niechay będźie przed tobą táblicá czworogránista/ y przerzniesz ią ná cztery częśći; z ktorych gdy weźmiesz iednę część/ ábo sztukę/ to napiszesz ią włamáney liczbie ták ¼ co się będźie znáczyło/ iż iednę sztukę wźiąłeś od czterech częśći/ y będźiesz ią wymawial tak/ iedná od czterech częśći. Weźmieszlitrzy sztuki/ to nápiszesz ią ták ¾ á będźiesz tę liczbę wymawiał
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 44
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
do ruszenia się, przez prędkie fermany Tak gdy wszystko gotowo, pożegnawszy Pana Wezer się w drogę ruszył. a przodem wysłana Znaczna ludzi partia, by mosty rzucono Na Dunaju, niżliby z wojskiem nadciągniono. I wszystko Wezerowi wiodło się do składu. Bo z wojskiem Dunaj przebył, nizMoskwa do ładu Przyszła, której, przerznąwszy jazdę od piechoty Nie małą okazją zadał do roboty. Dalej ich okrążywszy z Ordą, jak nawiasem Wisząc, głodem, i częstym wycięczał niewczasem. Były siły i serce w Moskwie; lecz że chleba Niestawało, obojgu nadmleć było trzeba Więc, gdy zwalić siłami nie mogli ciężaru Złotego zażyć przyszło do tego liwaru, Który
do ruszenia się, przez prętkie fermány Ták gdy wszystko gotowo, pożegnáwszy Páná Wezer się w drogę ruszył. á przodem wysłána Znáczná ludzi partya, by mosty rzucono Ná Dunáiu, niżliby z woyskiem nádciągniono. I wszystko Wezerowi wiodło się do skłádu. Bo z woyskiem Dunay przebył, niżMoskwa do łádu Przyszła, ktorey, przerznąwszy iázdę od piechoty Nie małą okázyą zadał do roboty. Dáley ich okrążywszy z Ordą, iák náwiasem Wisząc, głodem, y częstym wycięczał niewczásem. Były siły y serce w Moskwie; lecz że chlebá Niestáwáło, oboygu nádmleć było trzebá Więc, gdy zwálić siłámi nie mogli ciężaru Złotego zażyć przyszło do tego liwáru, Ktory
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 82
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732