niedźwiedzi, których wiele się zabiło, vide infra i pod tytułem: Notacja ciekawa.
Anno 1693. Na sejm grodzieński z Mińska byłem posłem, pod dyrekcją ip. Kryszpina pisarza polnego w. księstwa l., na tym sejmie inter Candidatos do laski byłem, ale nie uspokojona cum Exulibus o sumę moskiewską sprawa przeszkodziła. Tego roku miałem ciężkie paroksyzmy, jakoto: febrę, kaszel, duszność, stranguriam. Leczyłem się i dekokt piłem.
Anno 1694. Sejm był w Warszawie, na który obrany byłem posłem z Mińska, ten sejm nie zaczynał się, vide infra sub titulo: Acta orbis Poloni. Private
niedźwiedzi, których wiele się zabiło, vide infra i pod tytułem: Notacya ciekawa.
Anno 1693. Na sejm grodzieński z Mińska byłem posłem, pod dyrekcyą jp. Kryszpina pisarza polnego w. księstwa l., na tym sejmie inter Candidatos do laski byłem, ale nie uspokojona cum Exulibus o summę moskiewską sprawa przeszkodziła. Tego roku miałem ciężkie paroxyzmy, jakoto: febrę, kaszel, duszność, stranguriam. Leczyłem się i dekokt piłem.
Anno 1694. Sejm był w Warszawie, na który obrany byłem posłem z Mińska, ten sejm nie zaczynał się, vide infra sub titulo: Acta orbis Poloni. Private
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 23
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
się, powróciłem 24 Augusti.
26 Augusti, pod Białą w jednym kwandransie ubiłem niedźwiedzia.
10 Septembris. Począwszy przez cztery dni polowałem pod Morozowiczami, ku Polikartom, koło Mokinnicz, Zaroi, Boryszyna. Pola arcy dobre, zajęcy uszczwałem dwudziestu siedmiu, lisów trzech, niedźwiedzi było nie mało, ale przeszkodziła słota i szturmy.
1 Octobris, pod dworem rohoteńskim polując, uszczwałem z małej kniejki lisów trzech.
2 Octobris. Przyjechał do mnie z Rusi na polowanie ip. Haraburda Janusz, także i p. Pancerzyński, który odjechał odemnie 7^go^, utraktowany i udarowany.
[...] Octobris. Byłem w Dereczynie u ip.
się, powróciłem 24 Augusti.
26 Augusti, pod Białą w jednym kwandransie ubiłem niedźwiedzia.
10 Septembris. Począwszy przez cztery dni polowałem pod Morozowiczami, ku Polikartom, koło Mokinnicz, Zaroi, Boryszyna. Pola arcy dobre, zajęcy uszczwałem dwudziestu siedmiu, lisów trzech, niedźwiedzi było nie mało, ale przeszkodziła słota i szturmy.
1 Octobris, pod dworem rohoteńskim polując, uszczwałem z małéj kniejki lisów trzech.
2 Octobris. Przyjechał do mnie z Rusi na polowanie jp. Haraburda Janusz, także i p. Pancerzyński, który odjechał odemnie 7^go^, utraktowany i udarowany.
[...] Octobris. Byłem w Dereczynie u jp.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 38
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
nie przychodzi do obrania marszałka. Oczywista tedy rzecz jest, którzy psowali i dlaczego psowali marszałka elekcyją (patrzaj w I części p. 118 historii zerwanego sejmu an. 1732). Król po zerwanych trzech bez laski sejmach cale był rezolwo-
wąny rozdać buławy (czy dojdzie, czy nie dojdzie marszałek) na czwartym; śmierć przeszkodziła. Nikt tu więc powiedzieć nie może, żeby te sejmy dla publicznego interesu, a nie dla jawnej prywatnych ambicji zerwane być miały.
Sejm XLVII 1733 w Warszawie po obranym Ożarowskim, oboźnym koronnym, marszałku, przerwany w kilka dni dla śmierci królewskiej.
Sejm XLVIII 1735 pod konfederacyją i laską Ponińskiego, marszałka konfederacji, nie
nie przychodzi do obrania marszałka. Oczywista tedy rzecz jest, którzy psowali i dlaczego psowali marszałka elekcyją (patrzaj w I części p. 118 historyi zerwanego sejmu an. 1732). Król po zerwanych trzech bez laski sejmach cale był rezolwo-
wąny rozdać buławy (czy dojdzie, czy nie dojdzie marszałek) na czwartym; śmierć przeszkodziła. Nikt tu więc powiedzieć nie może, żeby te sejmy dla publicznego interessu, a nie dla jawnej prywatnych ambicyi zerwane być miały.
Sejm XLVII 1733 w Warszawie po obranym Ożarowskim, oboźnym koronnym, marszałku, przerwany w kilka dni dla śmierci królewskiej.
Sejm XLVIII 1735 pod konfederacyją i laską Ponińskiego, marszałka konfederacyi, nie
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 254
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, szafirami sadzonych. Niemasz żadnej komparacjej z Chocimską. Mam i konia Wezyrskiego ze wszytkim siedżeniem, i onego samego doje- żdzano, ale się przecie zachował, Kihaja jego, to jest pierwszego człeka po nim zabito, i Baszów nie mało, Złotych szabel pełno po wojsku, i innych rynsztunków wojennych, noc nam ostatka przeszkodziła.[...] to pewna, że uchodząc okrutnie się bronią. Janczarów swoich odbiegli w Aproszach, których w nocy wyścinano, bo taka była hardość i pycha tych ludzi: że kiedy się jedni bili z nami w polu; drudzy szturmowali do miasta, jakoż mieli czym począć. Ja ich rachuję prócz Tatarów na trzykroć sto tysięcy,
, szafirami sadzonych. Niemasz żadney komparacyey z Choćimską. Mam y konia Wezyrskiego ze wszytkim śiedźeniem, y onego samego doie- żdzano, ále się przećie zachował, Kiháia iego, to iest pierwszego człeka po nim zábito, y Bászow nie mało, Złotych szabel pełno po woysku, y innych rynsztunkow woiennych, noc nam ostatka przeszkodźiła.[...] to pewna, że uchodząc okrutnie się bronią. Ianczarow swoich odbiegli w Aproszach, ktorych w nocy wyścinano, bo taka była hardość y pychá tych ludźi: że kiedy się iedni bili z nami w polu; drudzy szturmowali do miasta, iakoż mieli czym począć. Ia ich rachuię procz Tatarow na trzykroć sto tyśięcy,
Skrót tekstu: JanIIIMar
Strona: 2
Tytuł:
Kopia listu [...] do Królowej [...] pisanego
Autor:
Jan III Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
na kilkaset uderzają, a zawsze z zwycięstwem. ROZDZIAŁ XXIV. O TAŃCU ELEARSKIM Z DRAGONAMI POD GLOCKIEM. Szemranie Szlązaków na Eleary, według Ewangelii ś. Luc. 15 świadczyło boską obecność z Elearami. Namowa wywabić Turna z Glocka; niepotrzebna przeszkoda; rozdrażniwszy Turna Elearowie wrzkomo Glock mijali. Turna wywabili, frezowata sasadzka siła przeszkodziła. Elearska zasadzka. Turna w miasto wparli. Męstwa Elearskie pod Glockiem, odwrót od bramy szczęśliwy od Boga, kto wskórał. Zacna koni Elearskich czujność. Grof z Turnu był w ręku, odzieniem się wyśliznął, znowu dragonowie wyszli, zacnego harcownika stracili; znowu aż do bramy uciekli. Elearowie poszli ku Habelswerd.
Gdy
na kilkaset uderzają, a zawsze z zwycięstwem. ROZDZIAŁ XXIV. O TAŃCU ELEARSKIM Z DRAGONAMI POD GLOCKIEM. Szemranie Szlązaków na Eleary, według Ewangielii ś. Luc. 15 świadczyło boską obecność z Elearami. Namowa wywabić Turna z Glocka; niepotrzebna przeszkoda; rozdrażniwszy Turna Elearowie wrzkomo Glock mijali. Turna wywabili, frezowata sasadzka siła przeszkodziła. Elearska zasadzka. Turna w miasto wparli. Męstwa Elearskie pod Glockiem, odwrót od bramy szczęśliwy od Boga, kto wskórał. Zacna koni Elearskich czujność. Grof z Turnu był w ręku, odzieniem się wyśliznął, znowu dragonowie wyszli, zacnego harcownika stracili; znowu aż do bramy uciekli. Elearowie poszli ku Habelswerd.
Gdy
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 61
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
niezgodę Przyszło tam ponieść i klęskę i szkodę.
Ostatnia jego pod Malborkiem była Wyprawa, gdzie miał ludzi trzy tysiące, Które mu władza królewska zleciła; Tam Szwedy często wycieczki czyniące Rozgramiał mężnie, i brał dumnych siła Oficjerów, przeciw nim bijące Z zasadzki podczas wojska sprowadzając, Podczas się wstępnym bojem ucierając.
Dalszym zapędom niemoc przeszkodziła, Krew i wilgości ciała struchlałego Nieznacznie susząc, a ta znakiem była Snadź bliskiej śmierci: więc do boleśnego Ciało przybiwszy łoża, przymusiła Obóz opuścić a do ojczystego Zamku powrócić z marsowego pola: Do swego tedy przybył Koniecpola.
Gdzie przez tygodni kilka pomieszkawszy, Gdy się zdał sobie nieco pokrzepiony, Ruszył do Brodów, tam
niezgodę Przyszło tam ponieść i klęskę i szkodę.
Ostatnia jego pod Malborgiem była Wyprawa, gdzie miał ludzi trzy tysiące, Które mu władza królewska zleciła; Tam Szwedy często wycieczki czyniące Rozgramiał mężnie, i brał dumnych siła Officyerów, przeciw nim bijące Z zasadzki podczas wojska sprowadzając, Podczas się wstępnym bojem ucierając.
Dalszym zapędom niemoc przeszkodziła, Krew i wilgości ciała struchlałego Nieznacznie susząc, a ta znakiem była Snadź bliskiej śmierci: więc do boleśnego Ciało przybiwszy łoża, przymusiła Obóz opuścić a do ojczystego Zamku powrócić z marsowego pola: Do swego tedy przybył Koniecpola.
Gdzie przez tygodni kilka pomieszkawszy, Gdy się zdał sobie nieco pokrzepiony, Ruszył do Brodów, tam
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 352
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
nosi wielką, marszałkiem się głosi. Tu zaś oddaje kanclirski syn, a z domu Koryciński, - Co zaś od stanu świeckiego poszedł był do duchownego, - I ten dość dobrze powiedział, bo, co należało, wiedział. Tren 33.
A kiedy się wiedzieć dało temu, co już należało, Że mu krewność przeszkodziła, więc, żeby dyspensa była, Stara się o nią usilnie, do Rzymu posyła pilnie. Po dyspensę posyła. TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
A przede mną tak udają, krewność dalszą powiedają.
Ale tu ludzie nie spali, co się już na to udali, Że tę przyjaźń rozpróć chcieli, czy prywaty jakie mieli. Różne
nosi wielką, marszałkiem się głosi. Tu zaś oddaje kanclirski syn, a z domu Koryciński, - Co zaś od stanu świeckiego poszedł był do duchownego, - I ten dość dobrze powiedział, bo, co należało, wiedział. Tren 33.
A kiedy się wiedzieć dało temu, co już należało, Że mu krewność przeszkodziła, więc, żeby dyspensa była, Stara się o nię usilnie, do Rzymu posyła pilnie. Po dyspensę posyła. TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
A przede mną tak udają, krewność dalszą powiedają.
Ale tu ludzie nie spali, co się już na to udali, Że tę przyjaźń rozpróć chcieli, czy prywaty jakie mieli. Różne
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 85
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
skrupulizować i on co prędzej gotować, Tu stanąwszy, rozkazuje, a na ten akt się gotuje. W Warszawie już sporządzają.
Leć ta, z wiązanemi oczy, znowu swoję wojnę toczy. Że niewinność ma obronę, udała się w inszą stronę, A to przez wichry burzliwe, ile na serce trwożliwe; Żeby temu przeszkodziła, już obłoków poruszyła. Fortuna przeszkadza przez złą przeprawę Wisły.
Cieszy się już z swojej sprawy, gdy broni łatwej przeprawy, Nie tylko aktu skończenia, leć nie pozwoli widzenia. I samym straszy widokiem, bo gdzie nakierujesz wzrokiem, Jednych wody zatapiają, drugich z śmierci wybawiają. Ludzie prawie tonęli
Tu już miłość i
skrupulizować i on co prędzej gotować, Tu stanąwszy, rozkazuje, a na ten akt się gotuje. W Warszawie już sporządzają.
Leć ta, z wiązanemi oczy, znowu swoję wojnę toczy. Że niewinność ma obronę, udała się w inszą stronę, A to przez wichry burzliwe, ile na serce trwożliwe; Żeby temu przeszkodziła, już obłoków poruszyła. Fortuna przeszkadza przez złą przeprawę Wisły.
Cieszy się już z swojej sprawy, gdy broni łatwej przeprawy, Nie tylko aktu skończenia, leć nie pozwoli widzenia. I samym straszy widokiem, bo gdzie nakierujesz wzrokiem, Jednych wody zatapiają, drugich z śmierci wybawiają. Ludzie prawie tonęli
Tu już miłość i
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 93
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
, Jednych wody zatapiają, drugich z śmierci wybawiają. Ludzie prawie tonęli
Tu już miłość i z bojaźnią miedzy sobą człeka drażnią, Bo zapasy z sobą chodzą, prawie w samych nurtach brodzą. TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Była tam antypatija widzieć przy kim wiktoria; Leć się prędko ujźreć dała miłość, że triumfowała.
Ciemna noc nie przeszkodziła, lub światła nie udzieliła. Każdy sądzi, iże zginie, kiedy przydzie ku głębinie. Odwaga sternikiem była, miłość światła udzieliła, Że, lubo w tak trudnym biegu, szczęśliwie przebył do brzegu. Przeprawił się mrokiem przez Wisłę, bo ja była na Pradze.
Krótka kontenteca była, mało czasu pozwoliła, Choć z
, Jednych wody zatapiają, drugich z śmierci wybawiają. Ludzie prawie tonęli
Tu już miłość i z bojaźnią miedzy sobą człeka drażnią, Bo zapasy z sobą chodzą, prawie w samych nurtach brodzą. TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Była tam antypatyja widzieć przy kim wiktoryja; Leć się prędko ujźreć dała miłość, że tryumfowała.
Ciemna noc nie przeszkodziła, lub światła nie udzieliła. Każdy sądzi, iże zginie, kiedy przydzie ku głębinie. Odwaga sternikiem była, miłość światła udzieliła, Że, lubo w tak trudnym biegu, szczęśliwie przebył do brzegu. Przeprawił się mrokiem przez Wisłę, bo ja była na Pradze.
Krótka kontenteca była, mało czasu pozwoliła, Choć z
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 94
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
, który się zabawiał według swojej profesyj, za nią weszli Książęta i pięć albo sześć Panien, miedzy któremi była Amestrys i Palmis. Ten Filozof przyjął wizytę z wielkim respektem czyniąc honory nie tylko jako Królowej, ale jako córce Cyrusa i żenie Dariuszowej uważając barziej cnoty tych dwóch Królów niżeli ich Korony. Atoss uczyniwszy ekskuzacją że przeszkodziła zabawom tak potrzebnym. Rzekła: że jako chorzy szukają Doktorów, nie dziwować się że nie umiejętni szukają mądrych, aby profitowali z ich nauki; chciałabym się pytać dla czego ludzi widziemy, którzy nim się dostaną do dworu nie mają w sobie żadnej złości potym zaś dostawszy się nabierają jej i stają się odmiennemi nie
, ktory się zábáwiał według swoiey professyi, zá nią weszli Xiążętá y pięć álbo sześć Panien, miedzy ktoremi byłá Amestrys y Palmis. Ten Filozof przyiął wizytę z wielkim respektem czyniąc honory nie tylko iáko Krolowey, ále iáko corce Cyrusa y żenie Dáryuszowey uwáżaiąc bárźiey cnoty tych dwoch Krolow niżeli ich Korony. Atoss uczyniwszy exkuzácyą że przeszkodźiłá zábáwom ták potrzebnym. Rzekłá: że iáko chorzy szukáią Doktorow, nie dźiwowáć się że nie umieiętni szukáią mądrych, áby profitowáli z ich náuki; chćiałábym się pytáć dlá czego ludźi widźiemy, ktorzy nim się dostáną do dworu nie maią w sobie żadney złośći potym záś dostáwszy się nábieráią iey y stáią się odmiennemi nie
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: C3v
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717