stało. Wenetom/ w Dalmacji pozwolono na godzinę/ to jest/ na pół mile Niemieckie dalej/ dawnych w Państwa Tureckie pociągnąć granić. Także i w Morcej; tam gdzie Korynt leży; do wszytkich miejsc Nowo od nich zawojowanych/ po godzinie/ to jest: po pół mile ziemie/ do każdego znich wokoło przyłączono. Nad to jeszcze dwie Wyspy/ między Moreą Kandią/ lub Kretą/ Cerygo i Cerciato/ mają być tymże Wenetom zupełnie oddane i ustąpione. z Cesarskiej strony/ słychać/ ze od Temeswaru i Wołoskiej Ziemie/ aż do Rzeki Alauty/ tam gdzie w Dumaj wpada/ ma się granica rozciągać; Ostatek Wołoch i
stáło. Wenetom/ w Dálmátiey pozwolono ná godźinę/ to iest/ ná puł mile Niemieckie dáley/ dawnych w Páństwá Tureckie poćiągnąć gránić. Tákże y w Morcey; tám gdźie Korynt leży; do wszytkich mieysc Nowo od nich záwoiowánych/ po godźińie/ to iest: po puł mile źięmié/ do káżdego zńich wokoło przyłącżono. Nad to ieszcże dwie Wyspy/ między Moreą Kándią/ lub Kretą/ Cerigo y Cerciato/ máią być tymże Wenetom zupełńie oddáne y ustąpione. z Cesárskiey strony/ słycháć/ ze od Temeswaru y Wołoskiey Zięmié/ ász do Rzeki Alauthy/ tám gdźie w Dumay wpada/ ma śię gránicá rozciągáć; Ostátek Wołoch y
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 10
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
popełniać defekta budujący musi, prze to że nei obejrzał się na te maksymy nauki, które najcelniejsi w świecie Architekci zebrali, i przez doświadczenie zgromadzili podając to do wiecznej pamięci, co ich inwencyj kosztowało. Tak tedy potrzebną naukę, tak wygodną, i która nas aż do śmierci nieodstępuję, za zgodnym zdaniem do Matematyki przyłączono. Aby tę naukę Matematycy sobie z rąk do rąk podawali, by nie poszła w niepamięć u świata. Przetom i ja, cokolwiek mogli architektowie najpotrzebniejszego i osobliwszego, jako to Peraltius Witruwius Volfius y Vingo - la, mieć w sobie, starałem się tu krótko zamknąć, aby ta Archiektura, z siebie tak
popełniać defekta buduiący musi, prze to że nei obeyrzał się ná te máxymy nauki, które naycelnieysi w świecie Architekci zebráli, y przez doświadczenie zgromadzili podáiąc to do wieczney pamięci, co ich inwencyi kosztowáło. Ták tedy potrzebną naukę, ták wygodną, y która nás áż do śmierci nieodstępuię, za zgodnym zdániem do Matemátyki przyłączono. Aby tę naukę Matemátycy sobie z rąk do rąk podawáli, by nie poszła w niepámięć u świáta. Przetom y iá, cokolwiek mogli architektowie naypotrzebnieyszego y osobliwszego, iáko to Peraltius Witruwius Volfius y Vingo - la, mieć w sobie, starałem się tu krótko zámknąć, áby ta Archiektura, z siebie ták
Skrót tekstu: ŻdżanElem
Strona: 2
Tytuł:
Elementa architektury domowej
Autor:
Kajetan Żdżanski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
okazowania we dwie a we dwie lecie na czas pewny potrzebne być baczymy.
23. A do założenia aerarium publicum i dla obrony pokazujemy annuas pensiones, które od margrabiów brandenburskich za skończeniem z nimi transakcyjej przechodzić będą. Do tego annaty od ichm. pp. duchownych, k temu pensyje neapolitańskie. Do tego życzemy, aby przyłączono i przywrócono było, co jest z poborów naszych nad prawo pospolite i zwyczaj dawny wydano zatrzymanych, jako się z liczby ukazuje, którna by i teraz na tym sejmie ze wszytkiego dostatecznie uczyniona była, nie kontentując się rachunkiem na dwu przeszłych sejmiech uczynionym; nadto doroczne prowenty post decessum dzierżawców dóbr R. P., ochroniwszy
okazowania we dwie a we dwie lecie na czas pewny potrzebne być baczymy.
23. A do założenia aerarium publicum i dla obrony pokazujemy annuas pensiones, które od margrabiów brandeburskich za skończeniem z nimi transakcyjej przechodzić będą. Do tego annaty od ichm. pp. duchownych, k temu pensyje neapolitańskie. Do tego życzemy, aby przyłączono i przywrócono było, co jest z poborów naszych nad prawo pospolite i zwyczaj dawny wydano zatrzymanych, jako się z liczby ukazuje, którna by i teraz na tym sejmie ze wszytkiego dostatecznie uczyniona była, nie kontentując się rachunkiem na dwu przeszłych sejmiech uczynionym; nadto doroczne prowenty post decessum dzierżawców dóbr R. P., ochroniwszy
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 279
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
. Było Tedy Wojsko tak Ozdobne Ze się zdało Ze jest Chussaryj Ze sześć Tysięcy. Stanęło tedy wszyku Wojsko My znowu z Wojnikowiczem na prawe skrzydło. Czeladzi wszystkiej Luznej tak z naszego jako z Litowskiego Wojska kazano pod znakami stanoc do szyku przydawszy każdemu znaczkowi Towarzysza za Rotmistrza. Było tez kilka Chorągwi wolentarskich które wodził Muraszka przyłączono tedy Loznych do Wolentarzów i uszykowano ich za górą z daleka od Wojska a nie kazano się im ukazować az kiedy się szyki poczną schodzić i zwierać, przybyło tedy ozdoby małemu Wojsku owemi Luznemi że kiedy na nich spojrzał to się widziało takie drugie Wojsko A osobliwie litwa siła chowają tych karmicielów nazbirało się tego kilka Tysięcy nadstawiając się
. Było Tedy Woysko tak Ozdobne Ze się zdało Ze iest Chussaryi Ze szesc Tysięcy. Stanęło tedy wszyku Woysko My znowu z Woynikowiczem na prawe skrzydło. Czeladzi wszystkiey Luzney tak z naszego iako z Litowskiego Woyska kazano pod znakami stanoc do szyku przydawszy kozdemu znaczkowi Towarzysza za Rothmistrza. Było tez kilka Chorągwi wolentarskich ktore wodził Muraszka przyłączono tedy Loznych do Wolęntarzow y uszykowano ich za gorą z daleka od Woyska a nie kazano się im ukazować az kiedy się szyki poczną schodzić y zwierać, przybyło tedy ozdoby małemu Woysku owemi Luznemi że kiedy na nich spoyrzał to się widziało takie drugie Woysko A osobliwie litwa siła chowaią tych karmicielow nazbirało się tego kilka Tysięcy nadstawiaiąc się
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 103
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
226) (Ij. 227)
4184. (145) Sprawa Józefa Grybla z Wawrzeńcem Michalikiem. — W sprawie między Józefem Gryblem aktorem a Wawrzencem Michalikiem pozwanym, wsi Ptaszkowej poddanemi, zważywszy stron obydwóch do sądu wniesione kontrowersje respektem roli i oderwania kawałku od niej, ponieważ Józef Grybel aktor, trzymając rolą, do której przyłączono oderwane kawałki pola do roli Wawrzeńca Michalika, utrzymać się chciał przy tejże samej roli i wszelkie opłatki z niej, tak gromadzkie jako i zamkowe, odbywać i opłacać, zaś Wawrzeniec Michalik upomina się, mając rolą swoją, tych samych kawałków oderwanych od roli Józefa Grybla dopomina się, więc sąd niniejszy burgrabski podczas prawa rugowego
226) (II. 227)
4184. (145) Sprawa lozefa Grybla z Wawrzeńcem Michalikiem. — W sprawie między lozefem Gryblem aktorem a Wawrzencem Michalikiem pozwanym, wsi Ptaszkowey poddanemi, zwazywszy stron obudwoch do sądu wniesione kontrowersye respektem roli y oderwania kawałku od niey, ponieważ lozef Grybel aktor, trzymaiąc rolą, do ktorey przyłączono oderwane kawałki pola do roli Wawrzeńca Michalika, utrzymać się chciał przy teyze samey roli y wszelkie opłatki z niey, tak gromadzkie iako y zamkowe, odbywać y opłacać, zaś Wawrzeniec Michalik upomina się, maiąc rolą swoią, tych samych kawałkow oderwanych od roli lozefa Grybla dopomina się, więc sąd ninieyszy burgrabski podczas prawa rugowego
Skrót tekstu: KsPtaszUl_4
Strona: 573
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Ptaszkowa, cz. 4
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Ptaszkowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1767
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
piki. W też i pułki dragońskie położono szyki. Za wszytkimi wojskami przed samym okopem Dwaj stanęli Sieniawscy, Mikołaj z Prokopem, Z ludzi swoich wyborem, jakoby w rezerwie, Jeśli broń Boże Turczyn wszytkie ławy zerwie, Żeby tu mógł mieć odpór, gdy na eleary Koronne padnie ślepo. Więc do onej pary Tomasza Zamoyskiego przyłączono roty, Średzińskiego z Świeżyńskim, wielkiej wodzów cnoty, Którym z boku w posiłku postawiony bliski Mikołaj Kossakowski a starosta wiski. CZĘŚĆ CZWARTA
Z drugą stronę, gdzie lasy były i werteby, Kilkadziesiąt kozackich rot stanęło, gdzieby Wykradli się Tatarzy z onych skrytych łozów, Mieli odpór gotowy od naszych obozów. Nadto, kędy
piki. W też i pułki dragońskie położono szyki. Za wszytkimi wojskami przed samym okopem Dwaj stanęli Sieniawscy, Mikołaj z Prokopem, Z ludzi swoich wyborem, jakoby w rezerwie, Jeśli broń Boże Turczyn wszytkie ławy zerwie, Żeby tu mógł mieć odpór, gdy na eleary Koronne padnie ślepo. Więc do onej pary Tomasza Zamoyskiego przyłączono roty, Średzińskiego z Świeżyńskim, wielkiej wodzów cnoty, Którym z boku w posiłku postawiony bliski Mikołaj Kossakowski a starosta wiski. CZĘŚĆ CZWARTA
Z drugą stronę, gdzie lasy były i werteby, Kilkadziesiąt kozackich rot stanęło, gdzieby Wykradli się Tatarzy z onych skrytych łozów, Mieli odpór gotowy od naszych obozów. Nadto, kędy
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 130
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924