rumy ziemie opasało, nieb tylko nie zaleje!
Z niepewnych przecię idą arsenałów nawimachije po nurtach szerokich! W tej to światowej powodzi pływamy, burzliwych namniej niepamiętni wałów! Pływamy, często lgniemy też po bok w ich kałach głębokich. Rzadko z których się podczas dobędziemy, gdy morskich syren, dziwów strasznookich i remor gwałt przyśpieje. 3.
Nieszczęsnej Chlory fala w krótkim czasie wyniosłych masztów co poutracała, żaglów ojczyzny, co wichrem i burzą matematykę zmieszawszy w kompasie, których z mistrzami oraz skołatała, ach, co stargała! Ale kto popiół i te, co się kurzą, ognie wypowie? Dość, gdyby wżdy chciała
Głuchemu mowa przedsięwzięcia złego nie
rumy ziemie opasało, nieb tylko nie zaleje!
Z niepewnych przecię idą arsenałów nawimachije po nurtach szerokich! W tej to światowej powodzi pływamy, burzliwych namniej niepamiętni wałów! Pływamy, często lgniemy też po bok w ich kałach głębokich. Rzadko z których się podczas dobędziemy, gdy morskich syren, dziwów strasznookich i remor gwałt przyśpieje. 3.
Nieszczęsnej Chlory fala w krótkim czasie wyniosłych masztów co poutracała, żaglów ojczyzny, co wichrem i burzą matematykę zmieszawszy w kompasie, których z mistrzami oraz skołatała, ach, co stargała! Ale kto popiół i te, co się kurzą, ognie wypowie? Dość, gdyby wżdy chciała
Głuchemu mowa przedsięwzięcia złego nie
Skrót tekstu: WieszczArchGur
Strona: 56
Tytuł:
Archetyp
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
pili/ zalecali się/ żenili się/ znienacka niebo się zachmurzywszy/ w czarne obłoki zaszło/ dżdże lunęły przez dni czterdzieści; zewsząd jak cebrem lało/ i tak się cała ziemia wodami napełniła/ iż nawyższe góry zatopione są/ i tylko niebo i morze na świecie widać było. Równie i ów dzień straszny sądu Boskiego przyśpieje. Kiedy ludzie zapamiętali nic obezpieczeństwie myślić nie będą/ żywioły jako więc w konającym człowieku poburzone humory mieszać poczną/ gromy bić/ błyskawice palić/ pioruny trzaskać/ wiatry świstać/ morze huczeć/ wylewać/ pobliższe pola Miasta Krainy/ topić/ Ziemia drzeć/ padać się czego morskie wały nie dosięgły pożerać/ zwierzęta z
pili/ zálecali się/ żenili się/ znienacka niebo się záchmurzywszy/ w czarne obłoki zászło/ dżdże lunęły przez dni czterdźieśći; zewsząd iák cebrem láło/ y ták się cáła źiemiá wodámi nápełniła/ iż nawyszsze gory zátopione są/ y tylko niebo y morze ná świećie widáć było. Rownie y ow dźień straszny sądu Boskiego przyśpieie. Kiedy ludźie zápamiętali nic obespieczeństwie myślić nie będą/ żywioły iáko więc w konáiącym człowieku poburzone humory mieszać poczną/ gromy bić/ błyskawice palić/ pioruny trzáskać/ wiátry świstać/ morze huczeć/ wylewáć/ pobliszsze polá Miástá Krainy/ topić/ Ziemiá drzeć/ padáć się czego morskie wały nie dosięgły pożerać/ źwierzęta z
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 136
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
pisarzem ksiąg żywota będzie! ORACZ Z SKOWRONKIEM
Już śpiewasz, skowroneczku, już też i ja orzę, Obudwu nas w robocie dwoje widzi zorze. Tobie krzycząc pod niebem, trójpot ciecze z czoła, A mnie przy moim pługu strugiem płynie żoła. Bóg pomóż, skowroneczku! Dodawaj nadzieje I tobie z mojej prace swa poczta przyśpieje. PIJANICY ZABITEMU
Kto w kościele, ja w polu tu leżę schowany, Rzadko, by kiedy trunkiem krztań nie był nalany. Dusza, gdzie li się działa, gdyż pijana była? Wiem, do nieba nie poszła, boby tam zbłądziła. KOKOSZY ZABITEJ
Niewinnam ja kokoszka, kiedym żywą była,
pisarzem ksiąg żywota będzie! ORACZ Z SKOWRONKIEM
Już śpiewasz, skowroneczku, już też i ja orzę, Obudwu nas w robocie dwoje widzi zorze. Tobie krzycząc pod niebem, trójpot ciecze z czoła, A mnie przy moim pługu strugiem płynie żoła. Bóg pomóż, skowroneczku! Dodawaj nadzieje I tobie z mojej prace swa poczta przyśpieje. PIJANICY ZABITEMU
Kto w kościele, ja w polu tu leżę schowany, Rzadko, by kiedy trunkiem krztań nie był nalany. Dusza, gdzie li się działa, gdyż pijana była? Wiem, do nieba nie poszła, boby tam zbłądziła. KOKOSZY ZABITEJ
Niewinnam ja kokoszka, kiedym żywą była,
Skrót tekstu: GawHelBar_II
Strona: 120
Tytuł:
Gaj zielony... [Helikon]
Autor:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Tobą Bóg, przeciw kto Tobie! My wierzem, Że Cię Bóg przeciw niemu nam cię dał puklerzem, Jemu zgubą, nam zdrowiem. Ty nasz Scypionie, Wielki Fabi, obroną swej masz być Koronie. Ty wiekiem wszego licha masz dźwignąć stroskaną Tę Twoję jedynaczkę, ojczyznę kochaną, Tę orlicę schorzałą. Czas za Cię przyśpieje, Że się w swój polot Bóg da i pióra odzieje. Ty dziedzictwo Lechowe z daleka i z bliża Masz bronić mocą twego i cnotą paiża, Z którego wyrok Boży, gdy rzecz swą zaczyna Mnie pod nogi Twe upaść z muzą napomina. Wyrocznia tarczy
Pro domino si bella Deo et victricia signa Quaeritis o reges,
Tobą Bóg, przeciw kto Tobie! My wierzem, Że Cię Bóg przeciw niemu nam cię dał puklerzem, Jemu zgubą, nam zdrowiem. Ty nasz Scypionie, Wielki Fabi, obroną swej masz być Koronie. Ty wiekiem wszego licha masz dźwignąć stroskaną Tę Twoję jedynaczkę, ojczyznę kochaną, Tę orlicę schorzałą. Czas za Cię przyśpieje, Że się w swój polot Bóg da i pióra odzieje. Ty dziedzictwo Lechowe z daleka i z bliża Masz bronić mocą twego i cnotą paiża, Z którego wyrok Boży, gdy rzecz swą zaczyna Mnie pod nogi Twe upaść z muzą napomina. Wyrocznia tarczy
Pro domino si bella Deo et victricia signa Quaeritis o reges,
Skrót tekstu: GawTarcz
Strona: 30
Tytuł:
Clipaeus Christianitatis to jest Tarcz Chrześcijaństwa
Autor:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1680 a 1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1681
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Dariusz Chemperek, Wacław Walecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Collegium Columbinum
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2003