ogarnęły męki”. Zatym upadł na ziemię, nic się nie ruchając, iż umarł rzeczywiście, znaki wszytkie dając. Przypadnie prędko czeladź, potrawy zbierają, jego porwą; że umarł, zdumiali wołają. Gospodarz płacze rzewno kompana swojego, iż umarł niespodzianie, jeszcze w domu jego.
Gdy dzwonią, lud się schodzi, przybieżą kapłani, że umarł sławny rycerz wszyscy sturbowani. Ciało jego od śrzody, kiedy się to stało, do soboty jak martwe na marach leżało. Jednak nieco czuć było ciepła wrodzonego w lewym boku, u serca ciała leżącego. Zaczym go jeszcze w ziemię kłaść i grześć nie chciano – co będzie, czy nie przydzie do
ogarnęły męki”. Zatym upadł na ziemię, nic się nie ruchając, iż umarł rzeczywiście, znaki wszytkie dając. Przypadnie prędko czeladź, potrawy zbierają, jego porwą; że umarł, zdumiali wołają. Gospodarz płacze rzewno kompana swojego, iż umarł niespodzianie, jeszcze w domu jego.
Gdy dzwonią, lud się schodzi, przybieżą kapłani, że umarł sławny rycerz wszyscy sturbowani. Ciało jego od śrzody, kiedy się to stało, do soboty jak martwe na marach leżało. Jednak nieco czuć było ciepła wrodzonego w lewym boku, u serca ciała leżącego. Zaczym go jeszcze w ziemię kłaść i grześć nie chciano – co będzie, czy nie przydzie do
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 86
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004