czasie sami to przyznacie, Ze dni wesołych za mojego rządu, Pozwolę jakby wodom wylać zlądu. Jam to z miłości szczeglunej, z afektu: Ku wam uczynił, kompasją zdjęty, Wasz Prawodawca bez względu, respektu, Pod dyscypliną trzymał was choć Święty, Pod ciężar karki tak piękne przymusił, Wszelkie przymioty prostotą przydusił. Dla tego wielkiej przyłożyłem pracy, Oddać wam wolność, wiadomość dobrego,
Byście nie byli jako głupi żacy, Ja wam zabraniać nie będę niczego, A gdy na sobie poznacie się sami, Zwać się możecie Ziemskiemi Bogami. Przypadł do gustu słuchającym nowy Pan, że łaskawie z niemi się obchodzi, Spojrzą po
czasie sami to przyznacie, Ze dni wesołych zá moiego rządu, Pozwolę iákby wodom wylać zlądu. Jam to z miłości szczegluney, z affektu: Ku wam uczynił, kompassyą zdięty, Wasz Prawodawca bez względu, respektu, Pod dyscypliną trzymał was choć Swięty, Pod ciężar kárki ták piękne przymusił, Wszelkie przymioty prostotą przyduśił. Dla tego wielkiey przyłożyłem pracy, Oddać wam wolność, wiadomość dobrego,
Byście nie byli iáko głupi żacy, Ja wam zábraniać nie będę niczego, A gdy ná sobie poznacie się sami, Zwać się możecie Ziemskiemi Bogami. Przypadł do gustu słuchaiącym nowy Pan, że łaskáwie z niemi się obchodzi, Spoyrzą po
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 188
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
górę wychodzić nie mógł, zaczym płomień udał się naprzeciwko i kaszt wielki ex opposito stojący zapalił. Zgorzała tedy kaplica pomieniona, potym kaszcik przy ołtarzu mały oraz kaszt wielki z przeciwka stojący i trzeciemu cokolwiek się dostało, ale się tylko z wierzchu opalił; gorzało circiter przez rok cały, potym tarasy, gdy się już ogień przydusił, otworzono i w niedziel sześć fetory ustąpiły.
Wywodzono inkwizycyje w żupie i ludziom na to przysięgać kazano, ale nie wiedzieliśmy, żeby kogo karać miano, przypadkowi to nieszczęśliwemu przypisano, stygar jednak nieboszczyk Czaiński z aprehensji i turbacji wielkiej w kąpieli nagle umarł.
Podusili się Bojas, wozak, którego po roku i sześciu
górę wychodzić nie mógł, zaczym płomień udał się naprzeciwko i kaszt wielki ex opposito stojący zapalił. Zgorzała tedy kaplica pomieniona, potym kaszcik przy ołtarzu mały oraz kaszt wielki z przeciwka stojący i trzeciemu cokolwiek się dostało, ale się tylko z wierzchu opalił; gorzało circiter przez rok cały, potym tarasy, gdy się już ogień przydusił, otworzono i w niedziel sześć fetory ustąpiły.
Wywodzono inkwizycyje w żupie i ludziom na to przysięgać kazano, ale nie wiedzieliśmy, żeby kogo karać miano, przypadkowi to nieszczęśliwemu przypisano, stygar jednak nieboszczyk Czaiński z aprehensyi i turbacyi wielkiej w kąpieli nagle umarł.
Podusili się Bojas, wozak, którego po roku i sześciu
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 142
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963