Rzpltej sposób. „Pamiętać trzeba, że tu kwestii nie masz o nas żyjących, ale idzie o królów i Rzepltą nieśmiertelnych.” § 25 Republikanci pośredni swoję plantę popierają i konkluzyja tej materii.
Aleć gdy nie można tak łatwo republikantom za elekcjami dogodzić, a obmierzły i okropny nierząd zostającą tak dawno bez sejmów Rzepltą przydusza i do ostatniej ją przybliża zguby, republikanci pośredni, zachwaliwszy gorliwość republikantów za elekcjami, zachwalają sposób od nich podany ugruntowania pluralitatis dla Ojczyzny; tylko tenże sam sposób za zbyt trudny, a viventibus principibus za niepodobny i za niewczesny cale do proponowania poczytując, tego są zdania i o zgodę w tym, ile można,
Rzpltej sposób. „Pamiętać trzeba, że tu kwestyi nie masz o nas żyjących, ale idzie o królów i Rzepltą nieśmiertelnych.” § 25 Republikanci pośredni swoję plantę popierają i konkluzyja tej materyi.
Aleć gdy nie można tak łatwo republikantom za elekcyjami dogodzić, a obmierzły i okropny nierząd zostającą tak dawno bez sejmów Rzepltą przydusza i do ostatniej ją przybliża zguby, republikanci pośredni, zachwaliwszy gorliwość republikantów za elekcyjami, zachwalają sposób od nich podany ugruntowania pluralitatis dla Ojczyzny; tylko tenże sam sposób za zbyt trudny, a viventibus principibus za niepodobny i za niewczesny cale do proponowania poczytując, tego są zdania i o zgodę w tym, ile można,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 282
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Owszem nie tylko ich nieszukać/ ale by też i same w ręce się nabijały/ odrzucać je/ i ich uchodzić powinniśmy. Gen: 21. Zwłaszcza gdy te zdradliwe smysłom lubieżności/ prawie jako kiedyś swowolny nieskrowity Ismael/ niewinnego Iza’ka duszę naszę/ jakoby grając skubią/ szczypią/ gnębią/ przyduszają. I do tego przywodzą/ iż często gdy się kto od nich łechtać dopuści swym owym niewcześnym śmiechem/ prawdziwą duszy rozkosz/ i uciechę/ łaskę Bożą zatłumiają. Do tego/ człowiek który się Boga boi/ i na zbawienie swe wzgląd ma/ daleko większą uciechę czuje w sobie/ gdy się dla miłości Boskiej i
Owszem nie tylko ich nieszukać/ ále by też y same w ręce się nábiiały/ odrzucać ie/ y ich uchodźić powinnismy. Gen: 21. Zwłászczá gdy te zdradliwe smysłom lubieżnośći/ práwie iáko kiedyś swowolny nieskrowity Ismáel/ niewinnego Izá’ká duszę nászę/ iákoby graiąc skubią/ szczypią/ gnębią/ przyduszaią. I do tego przywodzą/ iż często gdy się kto od nich łechtać dopuśći swym owym niewcześnym śmiechem/ prawdźiwą duszy roskosz/ y ućiechę/ łáskę Bożą zátłumiaią. Do tego/ człowiek ktory się Bogá boi/ y ná zbáwienie swe wzgląd ma/ dáleko większą ućiechę czuie w sobie/ gdy się dlá miłośći Boskiey y
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 290
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
barzo w milczeniu się trzymali. ALe naostatek Kioperli, Ociec Wezyra teraźniejszego/ jako najstarszy/ i najmędrszy/ odpowiedział: że najprawdziwszy sposób utrzymania Wezyra na tak niebezpiecznym miejscu jest/ żeby tak samego Cesarza umysł/ jako i innych głów niespokojnych zbawiać zawsze wojną cudzoziemską. Gdyż pokoj/ i pochodzące z niego próżnowanie/ przydusza w ludziach dobre namiętności/ a poburza złe humory/ które w nich wzniecają szkodliwe staranie/ jakoby urość przez zepsowanie drugiego. Dla tego sieją ustawiczne plotki/ żeby z nich domowa wojna urozszy zagubiła tego/ który rządy trzymając/ zda się być zawsze przyczyną złęgo. Wojna zaś dodając tym burzliwym animuszom dostatek codziennych okazji/ do
bárzo w milczeniu się trzymáli. ALe náostátek Kioperli, Oćiec Wezyrá teráźnieyszego/ iáko naystárszy/ y naymędrszy/ odpowiedźiał: że nayprawdźiwszy sposob vtrzymánia Wezyrá ná ták niebespiecznym mieyscu iest/ żeby ták sámego Cesárzá vmysł/ iáko y innych głow niespokoynych zbáwiáć záwsze woyną cudzoźiemską. Gdyż pokoy/ y pochodzące z niego prożnowánie/ przydusza w ludźiách dobre namiętności/ á poburza złe humory/ ktore w nich wzniecáią szkodliwe stáránie/ iákoby vrość przez zepsowánie drugiego. Dla tego śieią vstáwiczne plotki/ żeby z nich domowa woyná vrozszy zágubiłá tego/ ktory rządy trzymáiąc/ zda się bydź záwsze przyczyną złęgo. Woyná záś dodáiąc tym burzliwym ánimuszom dostátek codźiennych okáziy/ do
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 60
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678