poczuwając, Naprzodem Setną Rotę przebrakował I według zdania swego uszykował.
I tak chorągiew lekką rozwinąwszy A na świat z błahym pocztem wyciągnąwszy, Prowadzę w dom twój rotę pozostałą, Którą ty – proszę - przyjmi z chęcią całą. Rzecz wielką, wdzięczną i pobożną sprawisz, Kiedy jej we wszem chętliwym się stawisz, Kiedy przygarniesz do domu własnego Po swym Hetmanie Setnika smętnego. Co za tym pójdzie, iż twe uczynności Nie od jednego poniosą wdzięczności: Wprzód Hetman, w dobrym zdrowiu się wróciwszy, Do posług twoich stanieć tym chętliwszy; Potym Pułkownik, podług siły swojej, Nie poprzestanie sławić łaski twojej: Owszem się stawi tak w tej mierze wiernym
poczuwając, Naprzodem Setną Rotę przebrakował I według zdania swego uszykował.
I tak chorągiew lekką rozwinąwszy A na świat z błahym pocztem wyciągnąwszy, Prowadzę w dom twój rotę pozostałą, Którą ty – proszę - przyjmi z chęcią całą. Rzecz wielką, wdzięczną i pobożną sprawisz, Kiedy jej we wszem chętliwym się stawisz, Kiedy przygarniesz do domu własnego Po swym Hetmanie Setnika smętnego. Co za tym pójdzie, iż twe uczynności Nie od jednego poniosą wdzięczności: Wprzód Hetman, w dobrym zdrowiu się wróciwszy, Do posług twoich stanieć tym chętliwszy; Potym Pułkownik, podług siły swojej, Nie poprzestanie sławić łaski twojej: Owszem się stawi tak w tej mierze wiernym
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 2
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
z stałeś się usprawiedliwion przed Bogiem?
Samą Wiarą w Pana Krystusa/ iż chociaż mię moje sumnienie w tym oskarża/ żem ciężko przeciw każdemu przykazaniu Bożemu zgrzeszył/ i żadnegom nie wypełnił: nadto że ku wszytkiemu złemu dotychmiast jestem skłonny: Wszakże Pana Krystusa/ i zdobrodziejstwy jego prawdziwą wiarą i dufnością ksobie przygarnąwszy/ i przyłączywszy się kniemu jużem tego pewien/ iz oprócz zasług wszelakich moich/ ż sczyrego miłosierdzia Bożego/ mnie zupełne dosyć uczynienie/ sprawiedliwość/ i świątobliwość Pana Krystusowa przywłaszczona i darowana jest/ tak mi wlaśnie będąc pożyteczna/ jakobych żadnego grzechu nie popełnił/ i nieczystości żadnej w sobie nie miał/ i
z stałeś śię vspráwiedliwion przed Bogiem?
Sámą Wiárą w Páná Krystusá/ iż chociaż mię moie sumnienie w tym oskarża/ żem ćięszko przećiw kázdemu przykazániu Bożemu zgrzeszył/ y zadnegom nie wypełnił: nádto że ku wszytkiemu złemu dotychmiást iestem skłonny: Wszákże Páná Krystusá/ y zdobrodzieystwy iego prawdziwą wiárą y dufnością ksobie przygárnąwszy/ y przyłączywszy śię kniemu iużem tego pewien/ iz oprocz zasług wszelákich moich/ ż scżyrego miłosierdźia Bożego/ mnie zupełne dosyc vczynienie/ spráwiedliwość/ y świątobliwość Páná Krystusowá przywłasczona y dárowána iest/ ták mi wláśnie będąc pożyteczna/ iákobych żadnego grzechu nie popełnił/ y nieczystośći żadney w sobie nie miał/ y
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 27
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
być może racyj wywodami/ do uproszenia służących przełożeniem. Prawdać że niezliczona moc tych racyj Bogu daleko barziej niż tobie samemu wiadomych jest: wszakże ponieważ on ludzkim z nami sposobem postępując chce od nas samych wiedzieć czego chcemy; a prawie jako jedna Matka serdecznie swe dziecię miłująca lubo wie o jego łaknieniu chce jednak aby się pokornie przygarnąwszy o śniadańko/ o cukierek prosiło: tak i Bóg chcąc nas tym sposobem do dobrych obyczajów/ do spolkowania z sobą/ do dufności przyuczyć/ tego pragnie/ abyśmy go prosili/ i oco/ i dla czego prosiemy wiedzieli. Przeto podaje nam do serca raz jedne/ raz drugie pilniejsze i walniejsze przyczyny/
być może racyi wywodámi/ do uproszeniá służących przełożeniem. Práwdáć że niezliczona moc tych rácyi Bogu dáleko bárźiey niż tobie samemu wiádomych iest: wszakże poniewász on ludzkim z nami sposobem postępuiąc chce od nas samych wiedźieć czego chcemy; a práwie iáko iedna Mátká serdecznie swe dźiećię miłuiąca lubo wie o iego łaknieniu chce iednák áby się pokornie przygarnąwszy o śniádańko/ o cukierek prośiło: ták y Bog chcąc nas tym sposobem do dobrych obyczaiow/ do spolkowániá z sobą/ do dufnośći przyuczyć/ tego pragnie/ abysmy go prośili/ y oco/ y dlá czego prośiemy wiedźieli. Przeto podáie nam do sercá raz iedne/ raz drugie pilnieysze y wálnieysze przyczyny/
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 197
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tę w żółci jadowitej jagodę szczepiła: Z żółci mówię to wino smoczej wytłoczyła/ Truciznę niezleczoną: której on kosztując/ A zarazę w niej i śmierć niepochybną czując. Oto nam ją świętego drzewa krzyżem słodzi: Ze już nikomu potym na śmierć nie zaszkodzi. Oto rozciąga ręce z wielką chęcią obie/ Gotów nas z uprzejmością przygarnąć ku sobie. I przed żadną boleścią nieulega; oto Krew na zbawienie leje/ śliczną jako złoto. O Ojcze miłosierdzia. O dziwna dobroci: Pierwej stworzenie wszystko wniwecz się obróci/ Niżelić za tę miłość dosyć uczynimy: Już mamy napój zdrowy. Jeszcze cię prosimy/ A prosimy uprzejmie/ racz mężne rozgromić Nieprzyjacioły nasze
Tę w żołći iádowitey iágodę szczepiłá: Z żołći mowię to wino smoczey wytłoczyłá/ Truciznę niezleczoną: ktorey on kosztuiąc/ A zarázę w niey y śmierć niepochybną czuiąc. Oto nam ią świętego drzewá krzyżem słodźi: Ze iuż nikomu potym ná śmierć nie zászkodźi. Oto rośćiąga ręce z wielką chęćią obie/ Gotow nas z vprzeymośćią przygárnąć ku sobie. I przed żadną boleśćią nieulega; oto Krew ná zbáwienie leie/ śliczną iáko złoto. O Oycze miłośierdźia. O dźiwna dobroći: Pierwey stworzenie wszystko wniwecz się obroći/ Niżelić zá tę miłość dosyć vczynimy: Iuż mamy napoy zdrowy. Ieszcze ćię prośimy/ A prośimy vprzeymie/ rácz mężne rozgromić Nieprzyiaćioły násze
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 74.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
na Ojca się wzburży, A od przychodniów zimno go okurży, Na nierozbite skrzepna mrozem grudy, Ani się zechcą upamiętać cudy. Przecięż ten, który wywarł ciężkość mrozu, Za obróceniem słonecznego wozu, Grube serc twardych pokruszywszy lody, Roztworzy znowu w nieprzebrane wody. Korżysta Niebo na Wybranym ziarnie, Które niżeli do siebie przygarnie, Rzuca nim w całą świata okolicę, Żeby tłumiło chwasty i bylicę. A to gdzie władza najwyższa nim kinie, Pożytek czyni w światowej szerżynie, I przez swą bujność, przez obfite plony, Wypełnia Stwórce swojego Zakony. Wprzód się zamogło w jednym pokoleniu, Toż w ziemi Świętej Boskiemu Imieniu, Aż naostatek w
ná Oyca sie wzburży, A od przychodniow źimno go okurży, Ná nierozbite skrzepna mrozem grudy, Ani sie zechcą upamiętáć cudy. Przecięż ten, ktory wywarł ćiężkość mrozu, Zá obroceniem słonecznego wozu, Grube serc twardych pokruszywszy lody, Roztworzy znowu w nieprzebráne wody. Korżysta Niebo ná Wybránym źiarnie, Ktore niżeli do śiebie przygarnie, Rzuca nim w cáłą świáta okolicę, Zeby tłumiło chwasty i bylicę. A to gdźie władza naywyższa nim kinie, Pożytek czyni w swiátowey szerżynie, I przez swą buyność, przez obfite plony, Wypełnia Stworce swoiego Zakony. Wprzod się zámogło w iednym pokoleniu, Toż w źiemi Swiętey Boskiemu Imieniu, Aż náostátek w
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 144
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
Zbiorów, ten pierwszy Talent, na chlubę Polski i pompę narodu Poetycznym talentem utalentowanej Skarbnikowej. Jako Jubilerka rozumów wyprobowawszy tę drogo cenną w Koronie naszej Perłę, nad Erytrejskie i Piskaryiskie perły kosztowniejszą aprobacją swoją osądzisz. Jako Apreciatorka Talentów, walor właściwy Lukubracjom Polskiej Muzy przyznasz. Jako Promotorka nauk i Polska Mecenaska, pod swoją Protekcją przygarniesz, i zasłonisz od natarczywych nieprzyjaznych Zoilów impetycyj.
Słusznie ten Skarb składam w Ręce Twoje POLSKA DIANNO Jaśnie OświecONA MOŚCIA KsIĘZNO WOJEWODZINO RUSKA. Hippokrena z Druzbaku garnie się do Twojej Macierzyńskiej z KsIĄZĄT LU-
BOMIRSKICH Srzeniawy. Promyk Parnaskiego Luminarza, łący się z Jaśnie OświecONĄ SIENIAWSKICH Leliwą.
Autorka tych wierszów większą częścią w młodym wieku swoim
Zbiorow, ten pierwszy Talent, na chlubę Polski y pompę narodu Pòétycznym talentem utalentowaney Skarbnikowey. Jáko Jubilerka rozumow wyprobowawszy tę drogo cenną w Koronie nászey Perłę, nad Erythreyskie y Piskaryiskie perły kosztownieyszą aprobacyą swoią osądzisz. Iáko Apreciatorka Talentow, walor właściwy Lukubracyom Polskiey Muzy przyznasz. Jako Promotorka náuk y Polska Mecenaska, pod swoią Protekcyą przygarniesz, y zásłonisz od nátarczywych nieprzyiaznych Zoilow impetycyi.
Słusznie ten Skarb zkładam w Ręce Twoie POLSKA DIANNO JASNIE OSWIECONA MOSCIA XIĘZNO WOIEWODZINO RUSKA. Hippokrena z Druzbaku garnie się do Twoiey Macierzyńskiey z XIĄZĄT LU-
BOMIRSKICH Srzeniawy. Promyk Parnaskiego Luminarza, łączy się z JASNIE OSWIECONĄ SIENIAWSKICH Leliwą.
Autorka tych wierszow większą częścią w młodym wieku swoim
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 6
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
w tym znak wielkiej miłości twojej przeciwko ludziom dziecię kochane/ że ich tak chcesz poprawować. Ziemscy Panowie niewdzięcznika/ sługę zbrodnia: ba często choć małego przestępnika/ ze wszytkiego ogołacają/ od siebie odpędzają/ do łaski nigdy nie przypuszczają; a ty Pan z Panów nazacniejszy/ takowe wynajdujesz sposoby/ abyś do siebie łotra przygarnął/ i lubo bijesz/ abo też ogałacasz ze wszytkiego/ zda się że na żart czynisz/ gdyż i karaniem usiłujesz abyś człowieka nagnął do siebie/ a zaś ogołoceniem/ żebyś go lepiej ubogacił. Zgoła ten umysł twój we wszytkim/ abyś człowieka poprawił. Lecz ty człowiecze/ jakoś wdzięczny tej
w tym znák wielkiey miłośći twoiey przećiwko ludźiom dźiećię kocháne/ że ich ták chcesz popráwowáć. Ziemscy Pánowie niewdźięczniká/ sługę zbrodniá: bá często choć máłego przestępniká/ ze wszytkiego ogołácáią/ od siebie odpędzáią/ do łaski nigdy nie przypuszczáią; á ty Pan z Pánow nazacnieyszy/ tákowe wynáyduiesz sposoby/ ábyś do śiebie łotrá przygárnął/ y lubo biiesz/ ábo też ogałacasz ze wszytkiego/ zda się że ná żárt czynisz/ gdyż y karániem vśiłuiesz ábyś człowieka nágnął do śiebie/ á záś ogołoceniem/ żebyś go lepiey vbogáćił. Zgołá ten vmysł twoy we wszytkim/ ábyś człowieká popráwił. Lecz ty człowiecze/ iákoś wdźięczny tey
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 169
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
takowego sługę nie tylko do drugich panów pan zastępować powinien, by i hazardem życia swego własnego, a dopiroż drugich równych nierównie mu wiernością służących. W szwanku jakowym takowego sługi na życiu, nie mogąc mu tej pokazać wdzięczności, bliskich jego, ile gdy ma żonę i dzieci, one do siebie dobry i poczciwy pan przygarnąć ma, by z zajzdrością i instygowaniem nań największym. Gdyż kiedy we wszelkich okazjach słuszność zmarłej przypiszą głowie? Nigdy lub srodze rzadko, z racji, że nieboszczyk sam nie zaniesie manifestu de indebita honoris vexa, po wtóre sam się tyż nie upomni, ile gdy mu częstością w słabościach będącemu doktorzy kiszkom i wnętrznościom wewnątrz
takowego sługę nie tylko do drugich panów pan zastępować powinien, by i hazardem życia swego własnego, a dopiroż drugich równych nierównie mu wiernością służących. W szwanku jakowym takowego sługi na życiu, nie mogąc mu tej pokazać wdzięczności, bliskich jego, ile gdy ma żonę i dzieci, one do siebie dobry i poczciwy pan przygarnąć ma, by z zajzdrością i instygowaniem nań największym. Gdyż kiedy we wszelkich okazjach słuszność zmarłej przypiszą głowie? Nigdy lub srodze rzadko, z racji, że nieboszczyk sam nie zaniesie manifestu de indebita honoris vexa, po wtóre sam się tyż nie upomni, ile gdy mu częstością w słabościach będącemu doktorzy kiszkom i wnętrznościom wewnątrz
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 198
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
się dalej rzeczom rozwodzić, et sic dispulit motum contra se concitatum, mając z to czasu armować się; gdy zjazd stężycki do lubelskiego, a zjazd lubelski do sandomirskiego protrahitur, tymczasem on omnium suorum clientum et benefici(ari)orum copias contraxit, plus ostentatione praemiorum et pollicitationibus, quam pecunia propria, ludzi do siebie przygarnąwszy. Nie pomnieli na ono Iulii Caesaris responsum panowie rokoszanie, który będąc pytany, jako tak prędko tych, którzy przeciwko niemu powstali, zatłumić mógł, powiedział na to: Nihil procrastinando.
3. Unica spes była in defectione militum z tamtej strony, gdzieby doraźnie ad vi(v)um praktyki, które crimen
się dalej rzeczom rozwodzić, et sic dispulit motum contra se concitatum, mając z to czasu armować się; gdy zjazd stężycki do lubelskiego, a zjazd lubelski do sędomirskiego protrahitur, tymczasem on omnium suorum clientum et benefici(ari)orum copias contraxit, plus ostentatione praemiorum et pollicitationibus, quam pecunia propria, ludzi do siebie przygarnąwszy. Nie pomnieli na ono Iulii Caesaris responsum panowie rokoszanie, który będąc pytany, jako tak prędko tych, którzy przeciwko niemu powstali, zatłumić mógł, powiedział na to: Nihil procrastinando.
3. Unica spes była in defectione militum z tamtej strony, gdzieby doraźnie ad vi(v)um praktyki, które crimen
Skrót tekstu: CenzProgCz_III
Strona: 416
Tytuł:
Cenzura na progres rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
widzisz iż się brzydzę wszytką złością moją. Ach by to było grzechu nigdy nie znać/ by to było pierwej umrzeć stokroć/ niźli raz majestat twój najgodniejszy obrazić!
Szósty. Zmiłuj się nademną Boże mój według nieprzebranego i nie-zahamowanego miłosierdzia twego/ tobięć samemu zgrzeszyła dusza moja/ w-tobie też samym ufa niewątpliwe dusza moja/ przygarnijże mię pod skrzydła łaski twojej/ a kasz odstąpić odemnie wszelkiej złości mojej. Część pierwsza/ Ćwicz: 23.
Siódmy. Boże Ojcze/ Ojcze litościwy bądź miłościw mnie grzesznemu stworzeniu twemu.
Ósmy. Zraniona jest Boże mój i napół tylko żywa dusza moja od złości swoich/ tyś lekarz wszechmocny/ u
widźisz iż się brzydzę wszytką złośćią moią. Ach by to było grzechu nigdy nie znáć/ by to było pierwey vmrzeć stokroć/ niźli raz máiestat twoy naygodnieyszy obráźić!
Szosty. Zmiłuy się nádemną Boże moy według nieprzebránego i nie-záhámowánego miłośierdźia twego/ tobięć sámemu zgrzeszyłá duszá moiá/ w-tobie też sámym vfa niewątpliwe duszá moiá/ przygarniyże mię pod skrzydłá łáski twoiey/ á kasz odstąpić odemnie wszelkiey złośći moiey. Część pierwsza/ Cwicz: 23.
Siodmy. Boże Oycze/ Oycze lutośćiwy bądź miłośćiw mnie grzesznemu stworzeniu twemu.
Osmy. Zrániona iest Boże moy y nápoł tylko żywa duszá moiá od złośći swoich/ tyś lekarz wszechmocny/ v
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 91
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665